Skocz do zawartości

Moja drużyna NBA


_HOLDFAST_

Moja drużyna NBA  

89 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Zespół któremu kibicuję.

    • Brooklyn Nets
    • Charlotte Hornets
    • Chicago Bulls
    • Cleveland Cavaliers
    • Dallas Mavericks
    • Golden State Warriors
    • Houston Rockets
    • Indiana Pacers
    • Los Angeles Clippers
    • Los Angeles Lakers
    • Memphis Grizzlies
    • Miami Heat
    • New York Knicks
    • Oklahoma City Thunder
    • Phoenix Suns
    • Portland Trail Blazers
    • San Antonio Spurs
    • Toronto Raptors
    • Washington Wizards
  2. 2. Inne zespoły

    • Atlanta Hawks
    • Boston Celtics
    • Denver Nuggets
    • Detroit Pistons
    • Milwaukee Bucks
    • Minnesota Timberwolves
    • New Orleans Pelicans
    • Orlando Magic
    • Philadelphia 76ers
    • Sacramento Kings
    • Utah Jazz


Rekomendowane odpowiedzi

Komu kibicuję chyba każdy się domyśla :smile: Nie przeskoczyłem na inny bandwagon i wciąż czekam na powrót mojego zespołu, a z pozostałych ekip największą sympatią darzę Bulls i Pistons. Są też drużyny, które podobają mi się w danym sezonie lub ze względu na jakiegoś konkretnego gracza, ale to te dwie wymienione wcześniej zdecydowanie lubię najbardziej.

Edytowane przez Jinks
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz zamiast pisać o taśmach prawdy i kolejnej demaskacji, napisałbyś, czemu niby Bandwagoning jest zły.

 

Może dlatego, że osoba, która w jednym sezonie kibicuje np. Pacers (bo dobrze grali), a w następnym Miami, to po prostu pizda, a nie kibic. Dlatego bandwagoning to zachowanie, którym powinno się powszechnie tępić.

Pewnie masz inną definicję bandwagoningu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może dlatego, że osoba, która w jednym sezonie kibicuje np. Pacers (bo dobrze grali), a w następnym Miami, to po prostu pizda, a nie kibic. Dlatego bandwagoning to zachowanie, którym powinno się powszechnie tępić.

Pewnie masz inną definicję bandwagoningu.

 

Nie ponosi Ciebie trochę? Zachowajmy klimaty z pizdami i tępieniem dla kibiców kopania piłki po trawie.

 

Są ludzie wierni zespołom na zawsze, są kibice poszczególnych zawodników. Jeśli ktoś ma ochotę na coś takiego, to proszę uprzejmie, miłej zabawy

 

Licytowanie się, kto jest bardziej trv i real deal, zostawmy fanom Slayera :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no wlasnie dla tego ci co kibicuja pojedynczym graczom sa pizdami.

Tylko Ty na sile starasz sie robic za matkie bosko i mowic jakie jest dobre kibicowanie. Dla mnie czlowiek ktory co sezon zmienia team bo jego przydupas zmienil barwy to taka pizdeczka nic wiecej.

Edit: real deal :D, real deal zmieniam druzyne jak rekawiczki i jestem fan

Edytowane przez tegotamtego
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może dlatego, że osoba, która w jednym sezonie kibicuje np. Pacers (bo dobrze grali), a w następnym Miami, to po prostu pizda, a nie kibic. Dlatego bandwagoning to zachowanie, którym powinno się powszechnie tępić.

Pewnie masz inną definicję bandwagoningu.

Mam taką samą. Nie rozumiem tylko dlaczego jest pizda oraz od kiedy słowo kibic to jakiś powód do dumy.

Dla mnie tępić to się powinno bo ja wiem - złodziei, morderców, oszustów, gwałcicieli, co szkodliwego jest w zmienianiu upodobań sportowych co sezon, pojęcia dalej nie mam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no wlasnie dla tego ci co kibicuja pojedynczym graczom sa pizdami.

Tylko Ty na sile starasz sie robic za matkie bosko i mowic jakie jest dobre kibicowanie. Dla mnie czlowiek ktory co sezon zmienia team bo jego przydupas zmienil barwy to taka pizdeczka nic wiecej.

Edit: real deal  :grin:, real deal zmieniam druzyne jak rekawiczki i jestem fan

 

Nie kumam za bardzo. Nie można sympatyzować z poszczególnymi graczami lub samym systemem gry? Lubię Joe Johnsona czy Andrew Boguta. Jak pierwszy grał w Atlancie to chętniej ich oglądałem i często życzyłem im jak najlepiej. Przeszedł do Brooklynu to moje zainteresowanie Atlantą spadło i przeniosło się na Brooklyn.

 

Obecnie bardzo podoba mi się styl Memphis Grizzlies. Nie gra tam zawodnik, którego darzę szczególną sympatią, ale też im w jakiś sposób kibicuje. Co nie zmienia faktu, że jak zmienią styl gry na coś ala obecne Sacramento czy Minnesota to przestaną mnie fascynować i z tego bandwagonu wysiądę.

 

Są jednak wyjątki. Mavs kibicuje zawsze.

 

W drugą stronę też są przypadki. Nieważne kto tam gra i co grają Lakers, Spurs czy Oklahoma. Mogę conajwyżej przez zaciśnięte zęby doceniać ich grę.

Edytowane przez MarcusCamby
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może dlatego, że osoba, która w jednym sezonie kibicuje np. Pacers (bo dobrze grali), a w następnym Miami, to po prostu pizda, a nie kibic. Dlatego bandwagoning to zachowanie, którym powinno się powszechnie tępić.

Pewnie masz inną definicję bandwagoningu.

 

skoro większe znaczenie niż to jak gra dana drużyna w daną dyscyplinę ma to z jakiego jest miasta, to nie lepiej zmienić dyscyplinę na taką, w której to miasto odnosi największe sukcesy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie kumam za bardzo. Nie można sympatyzować z poszczególnymi graczami lub samym systemem gry? Lubię Joe Johnsona czy Andrew Boguta. Jak pierwszy grał w Atlancie to chętniej ich oglądałem i często życzyłem im jak najlepiej. Przeszedł do Brooklynu to moje zainteresowanie Atlantą spadło i przeniosło się na Brooklyn.

 

Obecnie bardzo podoba mi się styl Memphis Grizzlies. Nie gra tam zawodnik, którego darzę szczególną sympatią, ale też im w jakiś sposób kibicuje. Co nie zmienia faktu, że jak zmienią styl gry na coś ala obecne Sacramento czy Minnesota to przestaną mnie fascynować i z tego bandwagonu wysiądę.

 

Są jednak wyjątki. Mavs kibicuje zawsze.

 

W drugą stronę też są przypadki. Nieważne kto tam gra i co grają Lakers, Spurs czy Oklahoma. Mogę conajwyżej przez zaciśnięte zęby doceniać ich grę.

 

Zacytowałeś post tegotametgo, a nie mój :) Ja się z Tobą zgadzam. Idealnym przykładem tego o czym piszesz w moim przypadku byli Sacramento Kings z czasów Adelmana/Webbera/Divaca i reszty czy Pistons z Wallace;ami. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

skoro większe znaczenie niż to jak gra dana drużyna w daną dyscyplinę ma to z jakiego jest miasta,

a to chyba oczywiste jest

 

a ty skoczek ładnie popłynąłeś na głębokim zanurzeniu, wychowałeś się w toronto czy co? bo dla mnie osoba, która nie jeździ na mecze swojej ukochanej drużyny to pizda, a nie kibic. pewnie żadna bostońska świnia nie ma wstępu na twoje osiedle, co?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no wlasnie dla tego ci co kibicuja pojedynczym graczom sa pizdami.

Tylko Ty na sile starasz sie robic za matkie bosko i mowic jakie jest dobre kibicowanie. Dla mnie czlowiek ktory co sezon zmienia team bo jego przydupas zmienil barwy to taka pizdeczka nic wiecej.

Edit: real deal :grin:, real deal zmieniam druzyne jak rekawiczki i jestem fan

Ale Sebek, wyzywasz od pizd a na ustawke Blazersów z Timberwolves to nie poszedłeś.

Poza tym zgubiłeś się w internecie. Idź tam -> www.kibice.net

 

Aha, czyli kibicowanie drużynom, które akurat są na fali jest według Ciebie całkiem ok.

 

Ktoś wg Ciebie zasługuje na sukcesy albo najzwyklej w świecie go lubisz to życzysz mu sukcesów. Czy to jest takie k**** niesamowite?

 

Nie wiem dlaczego tak bardzo Was dziwi że są ludzie którzy nie łączą jakiejś k**** potrzeby przynależności plemiennej z oglądaniem koszykówki NBA. Na c*** mam ślubować jakąś wierność barwom klubowym - i to jeszcze z drugiego końca świata gdzie nigdy nie byłem? To jakieś pozostałości po czasach gdy nasi przodkowie ślubowali wierność stadu i napierdalali się ze stadem goryli?

 

Jeszcze bym rozumiał jakby ktoś się chełpił tym że "jego" drużyna której kibicuje od miesiąca wygrała ligę i cisnął Wam że Wasze są zjebane. Ale nic takiego nie ma miejsca.

 

Aż szkoda że przyśpiewek nie robicie:

 

Bo w nienawiści do tej drużyny tak wychowano, wychowano nas. I bez powodu i bez przyczyny śpiewamy dziś na cały świat: Atlanta k****, Atlanta k****, Atlanta Hawks starą kurwą jest!!!

Edytowane przez Bogut
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale Sebek, wyzywasz od pizd a na ustawke Blazersów z Timberwolves to nie poszedłeś.

Poza tym zgubiłeś się w internecie. Idź tam -> www.kibice.net

 

 

Chciałbym ale na kibice.net napisali że Blazers nie ma żadnej bojówki, są jeszcze Timbersi ale to lewaki, tak pisza na internetach także nic z tego Sebek.

 

 

 

Ktoś wg Ciebie zasługuje na sukcesy albo najzwyklej w świecie go lubisz to życzysz mu sukcesów. Czy to jest takie k**** niesamowite?

 

Nie wiem dlaczego tak bardzo Was dziwi że są ludzie którzy nie łączą jakiejś k**** potrzeby przynależności plemiennej z oglądaniem koszykówki NBA. Na c*** mam ślubować jakąś wierność barwom klubowym - i to jeszcze z drugiego końca świata gdzie nigdy nie byłem? To jakieś pozostałości po czasach gdy nasi przodkowie ślubowali wierność stadu i napierdalali się ze stadem goryli?

 

Dodaj jeszcze że z patologicznych rodzin wtedy jako tako by sie zgadzało. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.