Skocz do zawartości

Miami Heat 2014/15


MVPrzemek

Rekomendowane odpowiedzi

Czy to na szóstym graczu, czy na stronach prosto z Ameryku coraz częściej czyta się o powrocie Andrzeja "Crosover na Centrze" Blatche i bardzo częstwo powtarza się Miami. Nie wiem, czy akurat miejsce w Miami dla niego na C jest przy Hassanie i Birdmanie, ale jako PF zrobi różnice.

 

ja czytałem, że Nest są najbardziej zainteresowani jego powrotem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem nie pisać dziś nic negatywnego na Colea, ale to co odpierdzielił w końcówce przechodzi ludzkie pojęcie - najpierw strata po wyprowadzeniu piłki. trochę już oglądam  NBA, ale takie coś w końcówce widziałem pierwszy raz w życiu..

https://vine.co/v/OFHiLBvgzB6

a później potknął się o swoje nogi w decydującej akcji sam na sam z koszem.

 

Inna sprawa, że Spo jest upośledzony. Trochę nie jestem przyzwyczajony w Miami do aż takiego braku logiki w decyzjach trenera. Nawet już rozumiem, że każdy wg jego notatnika musi grać swoje minuty, ale wystarczyło wpuścić Whitesidea 2min. wcześniej w 4qw. żebyśmy nie stracili 10pkt przewagi i spokojnie wygrali ten mecz.

 

W Miami nie jest źle.

Jest tragicznie.

Cole, Spoelstra, Hamilton, Granger i Williams są do odstrzału na tu i teraz.

Edytowane przez Alonzo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cole, Spoelstra, Hamilton, Granger i Williams są do odstrzału na tu i teraz.

 

Williams to typowy strzelec. Ostatnio gorzej rzuca, ale czy to taki problem? Każdy strzelec (oprócz Korvera) miewa momenty w sezonie, że rzut siedzi mu gorzej. Ostatnio nawet Curry rzuca gorzej. Zmęczenie sezonem czy jakieś inne problemy się odbijają na formie strzeleckiej. Nie ma co mieć do kolesia pretensji za to, że i tak był zapchajdziurą do tego składu. Jedyne, co potrafi to teraz mu w tym nie idzie, ale nie przez to Miami przegrywają.

Hamilton? Musiałem sprawdzić, czy ktoś taki naprawdę jest w Heat. I mieć pretensje do słabego gracza z ławki (jakby wszyscy byli zdrowi to by nawet na niej nie siedział) za to, że jest słaby? Tak jak w przypadku Williamsa - to nie przyczyna problemów Miami.

Granger - zgoda! Tylko już zeszły sezon pokazał, że stał się cieniem samego siebie. Ja nie wierzyłem, że wróci choćby do jakieś części siebie sprzed kontuzji. Można mieć pretensje, ale widziały gały co brały.

 

Cole - jest żałosny, ale kto za niego? Niedoświadczony Napier czy znikający w finale Chalmers? Tylko Napier z nich ma pojęcie o rozgrywaniu i to też nie jakieś olbrzymie. Cole czy Mario nawet jak potrafili cokolwiek to stracili przez lata gry u boku Jamesa i Wade'a. Nie wiem po kogo Heat mogliby uderzyć i nie narzekać na PG. Po Calderona z jego wielkim kontraktem? Po Wrotena? Może Bayless? Ale kogo za nich? Heat nie mają kim handlować w zasadzie. Wade, Bosh i Whiteside są nie do ruszenia. Odejście Denga stwarza kolejne dziury. A reszta jest nic nie warta na rynku. Nie widzę za bardzo możliwości zmian w Heat na PG.

 

Spoelstra - to temat na bardzo długą dyskusję. Nie wiem czy długo utrzyma się na stołku, ale wygląda jakby zatrzymał się w czasie w czerwcu/lipcu. Problem z tym, że nie ma Allena, Battiera i przede wszystkim Jamesa. Obrona jest dziurawa, a w ataku nadal nie ma jakiś nowych rozwiązań. Sądziłem, że centralną osobą w nowym ataku będzie Bosh. Sądziłem, że przebije osiągnięcia indywidualne z czasów Toronto. Poprawił zasięg rzutu, nie jest już taki słaby psychicznie, został wynagrodzony maksem.. To wszystko dawało podstawy wierzyć, że 25+ PPG na skuteczności +50% da radę. Do tego kilkanaście punktów Wade'a i Denga oraz reszta da ile może. A tutaj mecze ciągnie Wade czy nawet Whiteside, a Bosh niby coś tam dorzuca, ale jest schowany. Wade'a nieraz brakuje to Bosh w jego buty nawet nie wchodzi. Nie przejmuje meczów i nie dominuje. Wade'owi też brakuje paliwa nieraz w meczu. Deng w zasadzie robi swoje i do niego pretensji bym nie miał. Ale ta drużyna słabo punktuje, zbiera i gra w ataku. Obrona też wygląda słabo. Ja się dziwię, że oni ciągle są w walce o PO. Gdyby nie wyskok Whiteside'a to Spoelstra by może już nie trenował Heat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spo nie reaguje na to, co się dzieje na boisku. Whiteside jest w niesamowitym gazie, a nasz coach jakby w ogóle tego nie dostrzegał. Rozumiem, że 4 lata Heat  byli w Finale i byli na zupełnie innym poziomie, ale teraz sytuacja się zmieniła. Jeżeli ja sprzed ekranu widzę lepiej, co trzeba zrobić na boisku, nasi beatwriterzy piszą na twitterze również to co się nasuwa każdemu, kto nie jest upośledzony, to ze spo chyba jest coś nie halo. To już któryś kolejny mecz, który nam przegrał trener. To nawet nie o to chodzi, czy Heat mają jakiekolwiek szanse, by coś ugrać w tych playoffs. Ich pick, który będzie wysoko w tym roku 11-16 i tak wędruje do Philly (za Jamesa jeszcze jak podpisywał z Heat w 2010; notabene powinny być jakieś przepisy, że jak gracz wraca do swojego wcześniejszego klubu przed wykorzystaniem picku, to pick wraca do swojej macierzystej drużyny).

Wschód jest tragicznie słaby, ale wejście na nim do playoffs z tak grającym Whitesidem, to powinna być dla Miami formalność.

 

Miami rozpaczliwie potrzebują rozgrywającego, albo chociaż combo guarda. Ogrywanie Napiera jest akurat rozsądne, gdyż mam nadzieję, że zaprocentuje w przyszłości. Zamiast Grangera przydałby się nawet Michael Beasley. Bosh gra tragicznie, ale z drugiej strony potrzebny mu jest ktoś, kto mu dostarczy piłkę w odpowiednim miejscu i chwili. Colemers takim kimś nie są.

To nie o to chodzi, że mam pretensje do Hamiltona, jego zwyczajnie tu już nie powinno być. Williams jest strzelcem, ale od grudnia gra tragicznie. Blache lub Beasley chociażby coś grali w ataku, a przy Whitesidzie mieliby więcej miejsca. 

 

Może jakiś first round pick i Cole za Reggie Jacksona by przeszło.  Thunder lubią picki.

Heat nie ma sensu, żeby czekali na lato 2016. To już ostatnie momenty, gdy Wade może coś pokazać, a maja właśnie jednego z najlepszych centrów w tej lidze w swoim prime.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alonzo jaja sobie robisz z tym powrotem picku...? Gdyby nie LBJ to w Miami bylaby przez ostatnie 4 lata taka mizeria, jaka jest teraz. Nikt chyba kompletnie nie rozumie, dlaczego Hassan jest tak slabo wykorzystywany. Calderon nie bylby glupia opcja, ale tu ciezko skleic jakas paczke, bo Granger z taka gra spokojnie przytuli te 2.1 w przyszlym sezonie, do tego Cole i Williams maja niskie kontrakty. Stara gwardia GMow ostatnio nie ma najlatwiejszego zycia. Zobaczymy czy Pat nadal potrafi cos wyczarowac, czy czar prysl jak u Mitcha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(za Jamesa jeszcze jak podpisywał z Heat w 2010; notabene powinny być jakieś przepisy, że jak gracz wraca do swojego wcześniejszego klubu przed wykorzystaniem picku, to pick wraca do swojej macierzystej drużyny).

To może jeszcze, że mistrzostwa jakie zdobył w klubie trafiają razem z nim do nowego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Shevcu, RappaR

To są słowa Pata Rileya a nie moje. Powiedział to na konferencji jak Heat mieli rozegrane jakoś z 40 meczy w tym sezonie.

Mythos i Matek wrzucili to już do łapucapu.

Nie mam pytań.

Myhos, Matek

To są słowa Rileya, a nie moje.

Sami sobie laurkę wystawiacie.

Aha, czyli to, co on powie, jest święte i nie można zaśmiać? Czy mam zmienić w łapu-capu, że to on powiedział, nie Ty? 

Jesteś strasznie wrażliwy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha, czyli to, co on powie, jest święte i nie można zaśmiać? Czy mam zmienić w łapu-capu, że to on powiedział, nie Ty? 

Oczywiście, że można Matek, ale właśnie wyśmiałeś pogląd jednego z filarów NBA.

każdego śmieszy co innego

Mnie śmieszy to, że uważasz, ze lepiej się znasz na NBA od Rileya, ale to tylko mój pogląd.

 

Nie jest święte, ale jak już przy tym jesteśmy, to jest moda wrzucania postów pewnych osób do łapucapu.

teraz, gdy wiesz już, ze są to słowa Rileya, a nie moje brzmi to trochę inaczej, nieprawdaż?

 

Każdy indywidualnie może sobie tutaj wyciągnąć wnioski.

Edytowane przez Alonzo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że można Matek, ale właśnie wyśmiałeś pogląd jednego z filarów NBA.

każdego śmieszy co innego

Mnie śmieszy to, że uważasz, ze lepiej się znasz na NBA od Rileya, ale to tylko mój pogląd.

Nigdzie nie napisałem, że znam się lepiej od Rileya na NBA, co próbujesz mi włożyć w usta. To samo mogę powiedzieć o Tobie, że znasz się lepiej od Spo, mimo że tego nie napisałeś. 

 

Filar NBA (czy jakiś inny autorytet) nie może pierdolnąć głupoty? Proszę...

 

Koniec OT. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co się stało Colowi?

Zawsze przyzwoicie wyglądał z piłka w łapach i bez LeBrona na boisku.

 

Raczej powiedziałbym, że miał takie momenty gdy skupiał się na obronie i w ataku robił za ciołka, który dzięki swojej szybkości po podaniu robił dwa kozły i oddawał. Wtedy wyglądał na typa, który może grać w nba. Jak mu jeszcze siedziało to juz w ogóle.

 

Ale teraz jak nie ma nawet Wade'a wychodzi, że Norris Cole to nie jest niestety talent na poziomie NBA. Przykre ale prawdziwe niestety. Napier na razie jest nieopierzony, ale i tak jego przegląd pola i ballhandling jest na innej planecie niż analogiczne umiejętnosci u Cole'a. Tylko że ten znowu ma masakryczne problemy ze scoringiem, ale myślę, że 2-3 lata powinny to zmienić. No i to i tak jest jedynie materiał na zmiennika w nba.

 

Nasza sytuacja na PG jest po prostu tragiczna...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio trafiam na mecze Heat po części z przypadku, a po części z chęci sprawdzenia co słychać na Florydzie. Faktycznie za dobrze nie jest skoro nawet Zo, który zawsze stał murem za Spo, uważa Erica za badziewnego trenera. Jednak obecne wyniki to nie tylko wina Spo, a składa się na to rozlatujący się skład. Nie ma co się dziwić Lebronowi że przytomnie spierdolił z Heat. Idealny moment, żeby przykryć to tęsknotą za domem.

 

Sytuację na PG w Heat nazwałbym jako triplecreeple. Collapse Chalmersa w finałach nie ma tu nic do rzeczy. Jaki jest Mario każdy widzi. To comboguard bez atletyczności w nogach, która charakteryzuje obecnie zawodników łączących 1-2. To nie jest PG na pełen etat. Przy Lebronie spoko, coś tam pobroni, coś rzuci, coś poda. Nie był to George Hil, ale mimo wszystko spoko. Dalej Cole, którego najlepiej opisał Luki. Gość jest świetnym atletą i na tym kończą się jego plusy (na plus dodałbym jeszcze że trochę ogarnął fryzurę). No i last but not least Shabazz Napier. Nie oglądam zbytnio NCAA, ale na mecze MM zawsze chętnie rzucę okiem. No i prawdę mówiąc już półdupkiem siadałem na jego bandwagon. Po MM Shabazz to dla mnie kompletny shoot-first PG. Gość ze świetnym rzutem po dryblingu, nie bojący się wjechać pod kosz, ale potrafiący też rozdać konkretną asystę. Te wszystkie zachwyty amerykańskich dziennikarzy zaczynały się wyciszać, z każdym kolejnym dniem zbliżającym do nocy draftu. Aż w końcu Shabazz został wybrany pod koniec pierwszej rundy. Myślałem, że będzie sleeperem wybranym z 24 numerem. Póki co tego nie widzę. Shabazz wciąż potrafi złamać linię obrony, ale potem zupełnie się gubi. W NCAA nie bał się kontaktu pod koszem, teraz może stracić piłkę, bo nie będzie wiedział co zrobić w restricted zone. Nie wiem czy to kwestia ogrania, potrzeba nabrania pewności siebie i pewnie nabrania też masy. Nie skreślam Shabazza powinien grać i trenować jak najwięcej. To dopiero pierwszy sezon, ale liczyłem, że po 4 latach na UCONN będzie bardziej NBA ready.

 

Chalmers może by się zdał jako zmiennik Wade, który gra świetny sezon. Przez wielu już skreślony DWade daje radę, ale wiadomo że nie jest już koniem wyścigowym, który poprowadzi drużynę do sukcesów. Poza tym jego absencja powinna być wkalkulowana - Wade będzie wypadał z gry i Spo powinien mieć jakiś plan B. Niestety Spoelstra go nie ma, wydaje mi się, że Eric w ogóle nie przystosował gameplanu do nowej sytuacji. Pomyślał no w sumie przychodzi Deng za LBJa, wiadomo trochę gorszy to dam więcej gały CB i DW i wszystko będzie cacy, bo przecież jeszcze dostałem za starego Battiera i Allena pakiet Granger, McBob i Napiera. Może mistrza nie zrobię, ale finał konfy machnę. Faktycznie machnie, ale ręką Lebronowi jak Cavs wejdą do ECF. Nóż otwiera mi się w kieszeni jak widzę, że po zejściu Whiteside'a w meczu z Pistons Bosh przez 3 kolejne akcje z mocuje się z Drummem na post iso na co zwyczajnie nie ma warunków. Chris jest ewidentnie źle wykorzystywany przez Spo. 

 

Dalej SF. O Dannym szkoda tłuc w klawiaturę, a o S. Williamsie wszystko już zostało powiedziane. Luol Deng jak dla mnie ma na bank przebite papiery w Sudanie. Deng jest post prime w sensie fizycznym, ale nie jest głupim murzynem jak go określił Ferry swego czasu. Deng ma najwyższy %TS w karierze, gość jeszcze będzie przydatny w NBA, ale nie obstawi już w takiej jakości minut na SF jak to robił w najlepszych czasach w Bulls. Pewnie przytuli opcję zawodnika za 10M $, bo może mu być ciężko znaleźć długoletnią ofertę o podobnej stawce za rok. Ogólnie o Dengu można powiedzieć, że szału nie ma i nie będzie, ale póki co nie gra padaki (a tak chyba było na początku sezonu). Chociaż rozbawił mnie komentator mówiąc: "He still has got a lot of gas in his tank". No chyba chodzi o to, że Luol zatankował swój czołg w Sudanie.

 

Na "4" oprócz Bosha jest połamany McRoberts, a na centrze objawienie Whiteside - na którego bandwagonie posadziłem dupsko. Jednak uważam, że Alonzo przesadzasz pisząc, że macie jednego z najlepszych centrów w prime. Niech Hassan pogra troche na tym poziomie szczególnie, że nie wiadomo jak się zachowa po otrzymaniu tłuściutkiego kontraktu. Tak czy inaczej na miejscu fanów Heat cieszyłbym się, że talent Whiteside eksplodował właśnie w Miami. Bosh powinien jak najwięcej przebywać na boisku z Hassanem, bo wtedy wyglądają najlepiej. Do rotacji wysokich jest jeszcze brzydko starzejący się Andersen, który za przyszły rok skasuje prawie 6M$.

 

Reasumując to uważam, że Heat mają wciąż solidny trzon jak na Wschód. Nie wiem jak ważny jest plan lato 2016 i nie wiem na ile 7M$ Calderona go niweluje, ja chyba bym zaryzykował. Jeżeli Jose wciąż potrafi sporo w ataku (a ciężko to ocenić bo w Nix taka plejada gwiazd gra, że ciężko im coś rozegrać) to warto go sprowadzić za tych patałachów.

Ogólnie celowałbym w wymianę Andersen/Chalmers + fillers za Jose. Dla Phila to dobry deal, bo czyści salary i robi Nix jeszcze większymi kandydatami do walki o 1st pick. Po sprzedaniu Andersena brylantowy Pat powinien skupić uwagę na Blatchu wtedy rotacja wygladałaby tak:

 

Jose/Napier

Wade/Chalmers

Deng/Ennis/Johnson

Bosh/Blatche/Haslem
Whiteside/Blatche

 

Trochę nad wyrost daję w rotacji Jamesa Ennisa, ale bardzo lubię goscia i uważam, że powinien dostać więcej minut. Ogólnie takie Heat mogłoby pokusić się o coś więcej niz 1st round exit.

 

Jeżeli chcieliby koniecznie zostawić Andersena i Chalmersa (w co wątpię) to i taki trade okraszony 2nd rounderami mógłby skusić Nix.

http://espn.go.com/nba/tradeMachine?tradeId=pxdcq8z

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, ze Spoelestra sie nie nadaje bylo wiadomo od zawsze, to jest drugi Brooks i taki tez byl, nigdy typa nie znosilem i przegral nie jeden mecz, jeszcze z LeBronem w skladzie. To, ze zdobyl jakies misie to zasluga tylko i wylacznie LeBrona. Wystarczy popatrzec dokad dochodzili Cavs z LeBronem i trenerem pokroju tych 2 panow powyzej.

 

Natomiast na gracza jak Whiteside czekalem chyba od momentu jak Shaq zaczalem przechodzic na emeryture, w ogole pozycja Centra umarla w NBA, obecnie centrzy w żaden sposob nie przypominaja tych z czasow Ewinga, Robinsona, Shaqa, Olajuwona... i jak dla mnie cierpi na tym cala koszykowka, ktora wiadomo ewuowala, ale tez za sprawa tego, ze jest deficyt takich graczy na C.

 

Zakladajac, ze Whiteside nie zwolni tempa i juz tak bedzie, to jest dla mnie pierwszy center od lat '90 '00 na ktorego mecze bedzie sie czekac z popcornem w reku. Dawno nie siedzialem na niczyim  bandwagonie, tylko caly czas spurs i spurs, i nie spodziewalbym sie, ze bedzie to jakis gracz Heat, ale ten chlopak pozwala mi uwierzyc, ze moga wrocic dobre stare czasy ogladania centrow, ktorzy potrafia zdominowac gre.

 

a Heat jesli beda zdrowi to moze byc czarny kon PO, tylko z kolei jak sie Spoelestra ostanie do PO i zalicza jakis trip to znowu zostawia go na kolejny sezon, to jak z OKC z jednej strony chce im zyczyc dobrze, a z drugiej strony kiepska gra to jedyna mozliwosc zwolnienia trenera. w OKC dochodzi jeszcze fakt, ze Durant jest grzecznym chlopcem i predzej bedzie plakac i wstawiac sie za Brooksem niz chciec jego zwolnienia, ale to juz inny temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.