Skocz do zawartości

Miami Heat 2014/15


MVPrzemek

Rekomendowane odpowiedzi

Ale Rayy odszedł z klasą. Napisał list do fanów. Poza tym, Allen miał swój czas w dwóch innych klubach, gdzie także był gwiazdą. Nie dziwne, że nie utożsamiał się tylko z klubem, a także z zawodnikami. Stąd, mi się podobało że przyszedł się przywitać z KG, a to co zrobił ten drugi już średnio. Chociaż rozumiem go, bo sam jakbym spotkał pewnych ludzi z byłych praca, to najchętniej bym ich ominął :grin:

Strasznie tendencyjnie przedstawiłeś powyższe filmiki. Poza tym nie Ray, nie odszedł z klasą (argument z listem do fanów przemilczę). Myślę, że nie ma co dalej kontynuować przy świętach tego tematu, ale odejście Raya jest czym innym od powrotu LBJa do Cavs. Bliższą analogią będzie sign'n'trade Lbj z Miami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat odejścia Allena był wałkowany i nie rozumiem dlaczego jest on za to nadal krytykowany.

na gorąco po odejściu - ok rozumiem emocje, ale teraz?

Garnett miałby jeszcze jakiś argument, jak sam ostałby w Celtics,

Ainge chciał Allena wydymać, a Allen się nie dał. o co tu pretensje?

dla mnie bezsensowna dyskusja.

 

Wyparło

LBJ ostanie w Cavs do zakończenia kariery.

 

Deng miał kilka świetnych meczy, a ten z Cavs był chyba jego najlepszym. Cały czas  gra nierówno.

 

O tym, ze Wade się skończy, czy skończył słyszę już od 2007 roku. po woli mi to przypomina czasy, gdy to samo słyszałem z 10 lat o duecie Stockton i Malone, albo o Spurs Popa i Duncana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat odejścia Allena był wałkowany i nie rozumiem dlaczego jest on za to nadal krytykowany.

na gorąco po odejściu - ok rozumiem emocje, ale teraz?

Garnett miałby jeszcze jakiś argument, jak sam ostałby w Celtics,

Ainge chciał Allena wydymać, a Allen się nie dał. o co tu pretensje?

dla mnie bezsensowna dyskusja.

 

Wyparło

LBJ ostanie w Cavs do zakończenia kariery.

 

Deng miał kilka świetnych meczy, a ten z Cavs był chyba jego najlepszym. Cały czas  gra nierówno.

 

O tym, ze Wade się skończy, czy skończył słyszę już od 2007 roku. po woli mi to przypomina czasy, gdy to samo słyszałem z 10 lat o duecie Stockton i Malone, albo o Spurs Popa i Duncana.

 

 

Alonzo nie denerwuj się w święta. Powiesz mi kto krytykuje Allena?

 

Poza tym świat nie jest czarno-biały jak to przedstawiasz. 

 

Ainge chciał Allena wydymać, a Allen się nie dał.

 

Ainge chciał zdealować Raya za Mayo. Z drugiej strony później zaoferował mu 2/3lata za 6 baniek z opcją no trade dla Raya. Z jednej strony ciskał się o pozycję, z drugiej obniżył loty (częściowo przez kontuzję - jakieś zwyrodnienia stawowe, czego się nie operuje, a jedynie regeneruje?). 

 

Ogólnie sytuacja nie jest prosta, ale na pewno nie można mieć za złe Garnettowi, że wk***wił się na Allena.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam Havlicek, pamiętam :smile:

Swojego czasu mieliśmy o tym dyskusję tu na forum.

Z Celtics odeszli już wszyscy z tamtej ekipy - najpierw Allen, później Rivers, Garnett i Pierce, a teraz Rondo.

A wszystko zaczęło się od oddania Perkinsa. I to był ten ruch, który rozwalił tamtych Celtics. Gdyby nie próba oddania Allena za Mayo, nie upierałbym się tak bardzo, przy jego obronie, ale ten gest Aingea jak dla mnie rozgrzesza Allena całkowicie.

Uwielbiałem tamtych Celtics, więc to nie jest tak, że patrzę jednostronnie tylko pod kątem Heat (choc Allen to było fenomenalne wzmocnienie).

Pozdrawiam

Edytowane przez Alonzo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wyparło - Deng rzeczywiście na początku i w ostatnich meczach gra bardzo dobrze. Co nie zmienia faktu, że jak na razie przez 80% sezonu grał padakę.

 

Deng wypada statystycznie na średnim poziomie z całej kariery, do tego rozgrywa najskuteczniejszy sezon w życiu. Może za wysokie oczekiwania?

A wszystko zaczęło się od oddania Perkinsa. I to był ten ruch, który rozwalił tamtych Celtics.

 

umm, nie.

 

Jeśli coś rozwaliło Celtics, to była to po prostu koszykarska starość. Boston jeszcze rok później, już bez Perkinsa i na ostatnich nogach, o mały włos nie wyeliminował Miami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Deng wypada statystycznie na średnim poziomie z całej kariery, do tego rozgrywa najskuteczniejszy sezon w życiu. Może za wysokie oczekiwania?

 

umm, nie.

 

Jeśli coś rozwaliło Celtics, to była to po prostu koszykarska starość. Boston jeszcze rok później, już bez Perkinsa i na ostatnich nogach, o mały włos nie wyeliminował Miami.

 

Jak już pisałem wcześniej - nie mam do niego pretensji za atak (może jedynie to, że czasem jest zbyt pasywny). Dużo bardziej drażni mnie to, że jest cieniem sobie z Chicago jezeli idzie o obronę (choć w pojedynczych meczach wyglądał nieźle).

http://www.e-nba.pl/topic/3492-miami-heat-201415/?p=312151

Edytowane przez Luki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już pisałem wcześniej - nie mam do niego pretensji za atak (może jedynie to, że czasem jest zbyt pasywny). Dużo bardziej drażni mnie to, że jest cieniem sobie z Chicago jezeli idzie o obronę (choć w pojedynczych meczach wyglądał nieźle).

http://www.e-nba.pl/topic/3492-miami-heat-201415/?p=312151

 

W Bulls był bardziej konserwatywny system, znacznie lepiej dostosowany do umiejętności Denga. Tymczasem Spoelstra nadal trzyma się tego ultra agresywnego stylu, który przyniósł mu sukcesy w ostatnich latach, a który do obecnego rosteru jest zwyczajnie złym fitem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

umm, nie.

 

Jeśli coś rozwaliło Celtics, to była to po prostu koszykarska starość. Boston jeszcze rok później, już bez Perkinsa i na ostatnich nogach, o mały włos nie wyeliminował Miami.

Niewątpliwie koszykarska starość tak, ale Perkins pod koszem w Celtics był niezwykle wartościowy i zwiększał ich wachlarz możliwości.  Z Greena jak wiadomo za dużego pożytku nie było, a do tego wypadł im na cały sezon.

 

Gra swoje choć nadal nie trafia swoich normalnych rzutow... A OCB?

Właśnie nie gra swojego, a od kilku meczy obok Whitesidea jest pozytywnym zaskoczeniem.

Bodajże User Blackmagic jeszcze przed sezonem w tym wątku praktycznie zakończył jego karierę, a tymczasem Danny pozytywnie mnie zaskakuje. Oby tak dalej.

 

Ogólnie bilans 14-19 na zakończenie roku nie napawa pozytywnie, ale Heat mają zbyt dobry roster na znalezienie się w loterii draftowej. Jeżeli pech z kontuzjami im odpuści, to powinni ustabilizować formę i to szóste miejsce jest jak najbardziej realne (wyprzedzenie kogoś z pierwszej piątki przed playoffs jest raczej nierealne).

Co ciekawe lepiej im idzie gra na wyjazdach 8-7 niż u siebie 6-12. Zdaje się, że 7 z 8 najbliższych meczy gramy na wyjazdach, to może coś podciągniemy do 0.500. 

 

Do gry wrócił Bosh i powinno to być niebawem odczuwalne, zdumiewa mnie Wade. Gra świetnie szczególnie w pierwszych połowach meczy, później zwyczajnie zaczyna mu brakować sił, ale jak będzie miał wsparcie Bosha i Denga, to takie mecze jak z Orlando, czy bostonem powinni wygrywać, gdyż nie są od nich gorsi.

Spo sporo miesza w rotacji, szukając jakiś optymalnych rozwiązań, ale ta aktualna jak nie będzie kontuzji może być ok.

Zmorą jest gra hybrydy o nazwie Colemers. U Napiera zanikła umiejętność podawania i Spo odprawił go do DLeague. Brakuje jakiegoś guarda, który mógłby wesprzeć Wadea. Ciekawe, czy Celtics zgodziliby się na Colea i Hamiltona za i tak niepotrzebnego im Nelsona?

Jeżeli Granger się nie połamie, to może być naprawdę niezłym wzmocnieniem na przestrzeni sezonu. Deng cały czas gra w kratkę. Po powrocie Bosha powinno być lepiej pod koszem, Birdman nie grający nigdy w pierwszej piątce, gra znakomicie. Bardzo podoba mi się gra Hassana Whitesidea. Dobrze, że Spo gra nim coraz odważniej. Dla kibiców innych drużyn to może nic nie znaczyć, ale w Heat nie widziano atletycznego centra łapiącego piłki od czasów niejakiego Shaquillea O'Neala, a to już trochę czasu.

 

Za McBoba dostaliśmy wyjątek 2,65mln$ (ale oczywiście Cavs dostali drugie tyle za Varejao). Mówi się o Blatcheu, jak w lutym wróci z Chin. Na radarze Heat może tez być Dorell Wright, albo Marcus Thornton, gdyby Celtics zdecydowali się na tank mode koło lutego i postanowili go zwolnić.

 

Cóż..

Go Heat!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczorajszy mecz z Brooklynem to popis Hassana Whiteside'a. W ofensywie spisał się naprawdę porządnie, za to w obronie kilkukrotnie świetnie blokował zawodników Brooklynu, Jarret Jack czy Deron Williams na pewno zapamiętają tego chłopaka. Jestem nawet zdania że gdyby gdyby nie jego wejście to Miami by tego meczu nie wygrało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbiera, blokuje, broni obręczy i absorbuje uwagę obrony pod atakowanym koszem.

Heat szykuje się niespodziewanie świetny center. Już kiedyś czytałem jego porównania do DeAndre Jordana. Co najważniejsze nabrał nieco masy i już go tak nie przepychają pod koszem jak kiedyś. Te półtora miesiąca to mała próbka jego możliwości, ale Hassan robi sporą różnicę przebywając na boisku. dochodzi Birdman i okazuje się, że Bosh sobie może grać na półdystansie.

 

Przydałby się taki Reggie Jackson, bo na to, co wyprawia Cole nie mogę już patrzeć. No, ale Jackson koliduje z planem 2016, gdyż przecież nową umowę będzie chciał podpisać w lipcu 2015 i ch#% w bombki strzelił..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś go często broniłem, ale teraz uważam, że Spoelstra powinien zostać zwolniony. Napier po 9 meczach przerwy w końcu zagrał, ale zagrał jedynie 5 minut i nie oddał nawet rzutu. Świetnie grający Whiteside, z którym Heat zbudowali 10 punktową przewagę siedzi całą trzecią kwartę. A kto za niego gra? 36-letni Andersen.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spoelstra jest jak kierowca Ferrari, którego przerzucono do Skody Octavii. Kłopot w tym, że jeżdżąc Skodą ciągle myśli, że to Ferrari.

 

 

Trzeba iść z duchem czasu i ewoluować. Ja bym Spo nie wyrzucał, bo po jego pierwszym sezonie w Heat też kiepsko to wyglądało, ale taki analityczny umysł widocznie potrzebuje więcej czasu do przyswojenia nowych danych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie przeanalizowałem kalendarz Heat do końca sezonu i zakładając dwie rzeczy:

1. że nikt się już poważnie nie połamie

2. że mamy już ogólnie rzecz biorąc podział na drużyny tankujące i te grające w koszykówkę

 i wychodzi mi, że Heat mogą mieć jakieś 43łiny.

Tyle, jeżeli mowa o teorii, niestety praktyka wygląda zupełnie inaczej, gdyż grają dużo poniżej swoich możliwości.

Są najgorsi w lidze w trzecich kwartach, zarówno atak, jak i obrona to zupełne dno ligi. Na to wszystko składa się oczywiście dużo przyczyn, ale poniżej pewnego poziomu wręcz nie wypada schodzić.

 

I to jest winą Spo.

Nie, Riley go nie zwolni, pozycja coacha nawet nie jest zagrożona, nikt tego nie bierze (oczywiście z wyjątkiem kibiców) pod uwagę. Weźmy takiego Doca Riversa, ma drużynę, która wg wielu jest contenderem (dla mnie Clippers, to Clippers - zawsze coś spier$%lą), nie są tak dobrzy, jak powinni być, a jakoś sympatia w stosunku do Riversa powoduje, ze tych głosów krytykujących jego prace jest bez porównania mniej.

 

Heat mają trudne decyzje do podjęcia w tym sezonie. Ich pick, jak nie będzie w top10, to idzie do Philly. Ciężko będzie spaść z taką drużyna na koniec sezonu tak nisko. Wade ma przed sobą ostatni(e) sezon(y) gry na poziomie All Star, Bosh, Deng, Granger i Birdman i Haslem też gwarantują pewną kulturę gry, więc ciężko będzie ten pick utrzymać. Grizzlies pytali ostatnio o Denga i Heat nie byli zainteresowani, a do wyciągnięcia był pierwszorundowy pick i Pondexter, którego Heat chcieli kiedyś w drafcie.

Czyli nadal walczymy o playoffs.

 

Jest 15-21, a przewiduję, ze możemy być nawet 10 meczy poniżej 0.500 w styczniu. W pozostałych miesiącach grafik jest dużo łagodniejszy, ale będzie trza walczyć z Pacers, Bucks, Pistons, Nets i Hornets. Heat potrafili przegrać u siebie z Jazz i 76ers, jak tego rodzaju mecze będą nadal przegrywali, to w ogóle nie ma o czym dyskutować.

 

Po zwolnieniu Dawkinsa spodziewam się jakichś 10dniowych kontraktów i do bodajże 6 marca jest czas na podpisanie kogoś za te kasę za McBoba.  Po niezwykle miłej niespodziance, jaka sprawia Whiteside swoja gra pod koszem, najniezbędniejszy w zaistniałych okolicznościach przyrody jest rozgrywający. Norris Cole powinien dostać zakaz oddawania rzutów spod kosza przy dwutakcie. Heat powinni się go pozbyć jak najszybciej. Może być nawet za podkładki filcowe z Tesco. Chalmers, jak nikt go nie będzie chciał, może grac z ławki te 15-20min. Napier ma najgorszy w lidze stosunek asyst do strat, ale trza go ogrywać. W Bostonie trwa wyprzedaż, wiec Nelson powinien być do wyciągnięcia za Colea i Hamiltona.

 

Spo mógłby łaskawie zwiększyć minuty Whitesideowi i nie zajeżdżać tak Birdmana, który przy dłuższych minutach traci na efektywności. Ciekawie, jak będzie wyglądał Hassan przeciwko DeAndre Jordanowi w niedzielę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.