Skocz do zawartości

Los Angeles Clippers 2014/2015


LAF

Rekomendowane odpowiedzi

Rozwiązanie w teorii jest dosyć proste, ale raczej nieprędko będzie klimat, żeby to zmienić: zawodnicy już w NCAA powinni zarabiać legalną kasę. NCAA przynosi miliony zysków, a zawodnicy nic z tego nie mają. Nic dziwnego, że najlepsi nie chcą tam grać.

 

 

 

ja bym po prostu na miejscu NCAA starał się wymusić [??? jak to zrobić? nie wiem] // przekonać   NBA - choć w sumie lidze NBA też by to częściowo  było na rękę - by kolesie musieli grać w NCAA conajmniej 2 lata, tzn po prostu żeby dopiero 20-latkowie mogli być draftowani

 

poza tym nikt naprawdę nie musi grać w NCAA, każdy może zrobić Brandona Jenningsa, albo Tego-Debila-Ktory-Podpisal-Kontrakt-z-Chinolcami

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sas wybrali go w drafcie w 87 a zagral dla nich dopiero po 2 latach, bo musial odbyc sluzbe w amerykanskiej marynarce.

 

dobra, tyle to ja wiem [się pochwalę, a co], ale co to ma wspólnego z wątkiem? [tzn jeszcze jakby marnowanie nie było w cudzysłowiu to ok, ale w związku z tym cudzysłowiem to nie rozumiem]

[hmmm, w sumie to apostrof]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

możesz jaśniej?

Chodzi o to, że przymus grania dwóch lat w NCAA jest trochę idiotyczny, bo przecież nikt nikomu nie zabrania zostać drugiego/trzeciego roku na uczelni, a dwa - szybki skok do NBA to mniejsza szansa na łapanie złych nawyków.

 

I nie wiem czy dawanie kasy tu cokolwiek zmieni od merytorycznej strony i nie sądze, że sprawi by 17-latkowie milionerzy byli bardziej dojrzali niż teraz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakies bonusowe stypendia mogły by im wpadać, ale ważniejsze są moim zdaniem ubezpieczenia. Z tego co wiem żółtodzioby nie są nawet ubezpieczeni. Jeśli doznają jakiejś kontuzji poważnej vide Kevin Ware to są w czarnej dupie. To jest co najmniej śmieszne w kontekście tego, że NCAA kręci potężną kasę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi o to, że przymus grania dwóch lat w NCAA jest trochę idiotyczny, bo przecież nikt nikomu nie zabrania zostać drugiego/trzeciego roku na uczelni, a dwa - szybki skok do NBA to mniejsza szansa na łapanie złych nawyków.

 

 

Przymus zostawania 2 lat na uczelni sprawiłby, że byłoby mniej bustów w drafcie, czyli ogólnie sytem loteryjno-draftowy NBA w lepszym stopniu niż obecnie spełniałby swoją rolę [oczywiście jeszcze lepiej by było jakby zostali 3 czy 4 lata, ale ok, bez przesady] która polega wyrównywaniu szans między lepszymi a gorszymi.

 

Nie wiem gdzie nałapie się więcej złych nawyków, w dobrym systemie NCAA ze świetnymi trenerami mającymi bardzo mocną [dużo mocniejszą niż w NBA] pozycję, czy w teamach typu Philadelphia czy inne Ćwoki z Milwaukee.

Oczywiście daleki jestem od twierdzenia że NCAA jest idealne i wogóle, gardzę nim i nie oglądam bo poziom jest kiepski, ale myślę że dla młodych chłopaków to nie jest złe miejsce.

W razie czego, jak już pisałem, każdy może zrobić Brandona Jenningsa i jechać grać na rok czy dwa do europy, kosić sensowno kasę i ogólnie tłusto żyć i grać w dobrym koszykarskim systemie.

 

Co do kasy, to biorąc pod uwagę że ceny studiów na dobrych uniwerkach w Stanach to z reguły kilkadziesiąt kilo USD rocznie lub więcej, a kolesie którzy grają w NCAA mają stypendia które pokrywają to w 100% + dostęp do świetnej koszykarskiej bazy [trenerzy, hale, opieka etc] to myślę że można się pokusić o stwierdzenie że ci co grają w mocnych drużynach na dobrych uniwerkach rocznie mają pokryte koszty w wysokości -plus/minus -  100tys USD.

To chyba nie jest taka mała kasa, myślę sobie, plus szansa na spotkanie mądrych ludzi, zdobycie wykształcenia itp.

Może jednak nie jest im tak źle w  NCAA jak niektórzy tu twierdzo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Doc podpisał nowy grubaśny kontrakt 50mln za 5 lat. W sumie kibice Clips chyba muszą się cieszyć. Doc jest jaki jest(moim zdaniem ciut overrated), ale w NBA jest pewnie, mimo wszystko, w czołówce najlepszych trenerów. 

 

Ja tam nie rozumiem tej podjarki Dociem, może i niezły trener ale co on takiego ponadnormatywnego osiągnał? Poza mistrzostwem w sezonie gdy BOS był faworytem i miał 3 kolesi z top50 all time to jego największym sukcesem jest chyba 41-41 z bandą scrubów z ORL.

 

Z LAC doszedł rundę dalej niż grali rok temu ale to bardziej efekt zdrowego Blake'a niż jakiegoś super coachingu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierce jest top50 alltime? W której bajce? Doc jako jeden z nielicznych gwarantuje przynajmniej tą drugą runde PO jeśli tylko ma odpowiednich grajków. Przykłady LAL czy Rox pokazują, że coś takiego jest dzisiaj nie do przecenienia.

 

Mógłbym prosić o listę 50 lepszych zawodników od Piercea? Bo skoro rzucasz tezą z taką pewnością, to nie powinno być z tym problemu. :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.