Skocz do zawartości

Los Angeles Lakers 2014/15


matek

Rekomendowane odpowiedzi

No chyba, że piłkarzem w takim razie przepraszam ;)Jak pokazują polscy piłkarze bieganie na zielonym boisku nie jest konieczne.

 

Z tym Bledsoe to jakiś żart chyba.Kobe na dwa lata z tłustym kontraktem po kontuzji,teraz Bledsoe na 4/5 lat z również tłustym.Prędzej czy później kolana Erica jebną i LA znów zostaną ze zgniłym jajkiem w składzie ;/ i będą go oddawać każdemu i za cokolwiek jak dzisiaj z Nashem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bledsoe jest jednak "trochę" młodszy i nawet umowa na 4 lata nie byłaby zła (bo na kimś trzeba zacząć budować!), ale... 

 

To jakiś głupi wymysł bez podparcia, nie ma czym się przejmować. 

 

Jednak gdyby takie coś przeszło, to zacząłbym podejrzewać, że w Phoenix mają jakieś teczki na Mitcha... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, ja pamiętam jakie były wówczas statystyki, tylko kurcze to był początek sezonu, zagraliśmy wtedy nawet jakiś błotny pojedynek ze spurs, który zakonczył sie 85-91, w normalnych warunkach ofensywa Spurs tak nie działa, co wydaje się tez być oczywiste. Równie dobrze te wpadki jak to nazywacie, przytrafialy się zespołom, które z nami grały.

@Rappar, jeśli się nie połamią, to tak mają lepszy., Przeciwko przywołanym przeze mnie Spurs grali piątką Nick Steve Nash, Steve Blake, Nick Young, Shawne Williams, Pau Gasol, więc jeśli twoim starterem na pF jest zjarany Shawne to wiedz, że źle się dzieje.

Ja te statystyki zrzuciłbym na barki początku sezonu, aniżeli umiejętności ustawienia obrony Mike'a, gdyby było tak jak mówicie, to może chociaż raz w swojej karierze jego drużyna byłaby powyżej średniej ligowej w defensywie?

 

 

Shawne Williams był jednym z lepszych obrońców podkoszowych Lakers, robiącym niemal wszystko w defensywie (te tzw. little things). Szkoda, że nie oglądaliśmy go wtedy częściej z Hillem na parkiecie.

 

Ja nie piszę, że to Mike ustawił obronę, bo zrobił to Kurt. Chodzi mi raczej o to, że to że D'Antoni był trenerem nijak ma się do tego, czy zespół bronił, czy nie.

 

P.S. Suns w sezonie 2005-06 byli powyżej średniej ligowej w defensywie (DRTg 105.8 przy średniej 106.2). W sezonie 2006-07 również byli (DRTg Suns - 106.4, średnia - 106.5). W 2007-08 z kolei, byli 0.6 punktów poniżej średniej, więc prawie spełnili Twój warunek ;)

 

Aaa i nie można zapomnieć o Knicks z sezonu 2011-12.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Imo głupi ruch, Bledsoe fajnie gra i w ogóle, ale przy jego typie gry łatwo o kontuzję. No i to kosztem Juliusa miało by sie odbyć.. za jakąś inna paczkę i wieki powrót Nasha na noszach do Arizony to bardzo proszę - inaczej jestem na nie. To znowu moze być plotka wyssana z palca jakich nie mało na LA nation.

 

Co do Williamsa, to właśnie on robił te małe rzeczy, walczył pomimo gorszych warunków fizycznych - hustle. Zbierał w ataku, wybił piłkę, rzucił czasem parę trójek no i był z niego zadzior. Miał charakterek a taki zawodników potrzeba w każdej drużynie. Nie ze bym za min płakał, ale lubiłem typa :-D

Edytowane przez Cisza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale negocjować jego ewentualny transfer można na luzie już wcześniej. 

 

Tak czy inaczej źródło jest mało wiarygodne. Nie wiem kim jest Jon Bloom od którego to wyszło, ale nie napisał on, że Lakers naciskają na taki transfer, czy też Suns, tylko, że "jego źródło" nakłania do tego Lakers. Równie dobrze może to być pan Mietek od zaopatrzenia, który na fajku zagadał o tym Kupchakowi. Jak dla mnie nie ma w ogóle tematu i nawet nie będę dokładał do pieca w dyskusji o celowości takiej wymiany.

 

http://www.brightsideofthesun.com/2014/7/19/5918823/would-phoenix-suns-trade-eric-bledsoe-to-lakers-for-julius-randle

Edytowane przez danny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe czy bez juliusa by się dało? Jeśli Suns nie chcą mu dać więcej niż 12 mogliby wziąć od nas następnego guarda (Lina) i picka. Chociaż z drugiej strony jak Lakers chcieliby dać tyle Bledsoeowi to mieli czas przed podpisaniem Hilla, także bez sensu dla nich byłoby teraz tracić assety... coś dziwna ta plotka...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, ja pamiętam jakie były wówczas statystyki, tylko kurcze to był początek sezonu, zagraliśmy wtedy nawet jakiś błotny pojedynek ze spurs, który zakonczył sie 85-91, w normalnych warunkach ofensywa Spurs tak nie działa, co wydaje się tez być oczywiste. Równie dobrze te wpadki jak to nazywacie, przytrafialy się zespołom, które z nami grały.

@Rappar, jeśli się nie połamią, to tak mają lepszy., Przeciwko przywołanym przeze mnie Spurs grali piątką Nick Steve Nash, Steve Blake, Nick Young, Shawne Williams, Pau Gasol, więc jeśli twoim starterem na pF jest zjarany Shawne to wiedz, że źle się dzieje.

 

Ja te statystyki zrzuciłbym na barki początku sezonu, aniżeli umiejętności ustawienia obrony Mike'a, gdyby było tak jak mówicie, to może chociaż raz w swojej karierze jego drużyna byłaby powyżej średniej ligowej w defensywie?

 

Miami wygrało ze Spurs w RS, gdzie s5 wyglądało Chalmers Allen Jones Battier Bosh i co z tego wynika? Że bez Jamesa i Wade jebliby 4-0 w finale?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a dlaczego ? jakby nie było Netsi z nim mieli chyba czołową defensywę ligi, Hornets chyba też nie stali najgorzej chyba dwa sezony w top10, Cavs no cóż :smile:

 

problemem tu jest raczej ilość defensywnego talentu jaki miałby do dyspozycji, a on jako trener w kontekście obrony raczej nie jest tu czynnikiem negatywnym. Ja tam miałbym większe wątpliwości o to jak poukłada atak, jak uda mu się zebrać do kupy te wszystkie elementy tak by każdy był jak najlepiej wykorzystywany, ale o jego pozytywny wpływ na obronę się nie obawiam.

 

Na początku mieli słabą obronę w Nets mimo posiadania Kenyona. Potem przyszedł Kidd i jeszcze inni bardzo dobrzy obrońcy (Kittles, Jefferson wtedy jeszcze b. dobry był po tej stronie, jedynie Van Horn był słaby z ich rotacji + był oczywiście K-Mart w prime, kóry sam powinien robić dobrą obronę) dlatego cięzko mi tutaj dostrzec jego jako kogoś kto tę obronę stworzył.

 

Hornets też byli underachieverami w D bo tam znów w rotacji tylko Stojakovic nie był mocny w obronie. Reszta to bardzo dobry obrońcy. Na jego niekorzyśc przemawia też to, że jak po nim przyszedł rookie kołcz Monty to zrobił prównywalną obronę gorszym składem w obronie.

 

Cleveland dobrze podsumowałeś. ;]

 

Jak dla mnie to jest gość, któremu na początku kariery trenerskiej trafił się niesamowicie dobry zespół + zawodnicy go lubią. Ogólnie jeden z najgorszych trenerów w lidze imo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm dziwne, ja to pamiętam z goła inaczej, że (wchodzili w nas jak w masło) a przypominać sobie tamtej gry naprawdę nie mam ochoty.

 

a no skoro ty PAMIĘTASZ inaczej i NIE CHCE ci się sprawdzać, a moje obserwacje uważasz za majaki senne, to może chociaż wygogluj sobie opinie zawodników czy dziennikarzy z tamtego okresu. Przykładowo, Shawne Williams mówił, że Lakers pracowali nad obroną znacznie więcej niż Knicks MDA, a Zach Lowe pisał, że używają sporo różnych pomysłów w obronie, nie zatrzymując co prawda w ten sposób rywali, ale przynajmniej mocno utrudniając im zadanie.

 

Albo przejrzyj game logi - w 12 z pierwszych 19 meczów (a więc, dopóki dysponowali składem z training campu), mieli obronę lepszą niż średnia ligowa.

 

A przywoływanie zatrzymań rywali w postaci Kings i Pistons to mało wymierna metoda, nie sądzisz?

 

nie, dlaczego?

 

Ja te statystyki zrzuciłbym na barki początku sezonu, aniżeli umiejętności ustawienia obrony Mike'a, gdyby było tak jak mówicie, to może chociaż raz w swojej karierze jego drużyna byłaby powyżej średniej ligowej w defensywie?

 

były trzy razy. powiedz lepiej, ile razy w karierze Mike miał ponadprzeciętny roster w tym elemencie.

 

Na początku mieli słabą obronę w Nets mimo posiadania Kenyona. Potem przyszedł Kidd i jeszcze inni bardzo dobrzy obrońcy (Kittles, Jefferson wtedy jeszcze b. dobry był po tej stronie, jedynie Van Horn był słaby z ich rotacji + był oczywiście K-Mart w prime, kóry sam powinien robić dobrą obronę) dlatego cięzko mi tutaj dostrzec jego jako kogoś kto tę obronę stworzył.

 

Hornets też byli underachieverami w D bo tam znów w rotacji tylko Stojakovic nie był mocny w obronie. Reszta to bardzo dobry obrońcy. Na jego niekorzyśc przemawia też to, że jak po nim przyszedł rookie kołcz Monty to zrobił prównywalną obronę gorszym składem w obronie.

 

Cleveland dobrze podsumowałeś. ;]

 

Jak dla mnie to jest gość, któremu na początku kariery trenerskiej trafił się niesamowicie dobry zespół + zawodnicy go lubią. Ogólnie jeden z najgorszych trenerów w lidze imo.

 

Jeśli przeglądałeś ten temat, to pewnie wiesz, że zwolennikiem Byrona nie jestem, ale bez przesady - nie osiągasz najlepszej obrony w lidze dwa lata pod rząd bez żadnego wkładu trenera. A Monty wcale nie miał gorszego defensywnie składu - przeciwnie, dostał Arizę za Peję.

 

Żeby być w bottom 5, Lakers musieliby znowu mieć plagę kontuzji. Te miejsca są zarezerwowane dla tankerów i drużyn w rozsypce. Lakers powinni być przynajmniej przyzwoici w ataku i na deskach, oddawać niezłe rzuty i gryźć parkiet, samo to powinno im pomóc uniknąć dna. Nawet Knicks z Amare na środku byli gdzieś na granicy drugiej i trzeciej dziesiątki, kiedy walczyli o play-off.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początku mieli słabą obronę w Nets mimo posiadania Kenyona. Potem przyszedł Kidd i jeszcze inni bardzo dobrzy obrońcy (Kittles, Jefferson wtedy jeszcze b. dobry był po tej stronie, jedynie Van Horn był słaby z ich rotacji + był oczywiście K-Mart w prime, kóry sam powinien robić dobrą obronę) dlatego cięzko mi tutaj dostrzec jego jako kogoś kto tę obronę stworzył.

 

Hornets też byli underachieverami w D bo tam znów w rotacji tylko Stojakovic nie był mocny w obronie. Reszta to bardzo dobry obrońcy. Na jego niekorzyśc przemawia też to, że jak po nim przyszedł rookie kołcz Monty to zrobił prównywalną obronę gorszym składem w obronie.

 

Cleveland dobrze podsumowałeś. ;]

 

Jak dla mnie to jest gość, któremu na początku kariery trenerskiej trafił się niesamowicie dobry zespół + zawodnicy go lubią. Ogólnie jeden z najgorszych trenerów w lidze imo.

Naginasz trochę fakty Luki i koloryzujesz w pewnych miejscach tak by przedstawiać Scotta w gorszym świetle.

 

Nets - napisałeś, że na początku miał słabą obronę mimo posiadania Kenyona - Martin wtedy był debiutantem podobnie jak Scott jako trener, poza tym nie róbmy nawet z późniejszego Martina KG, Duncana czy Big Bena. Oprócz Van Horna w tym zespole biegał jeszcze Todd McColough czy jak to się tam pisze. Kittles był co najwyżej niezłym obrońcą, a nazywasz go bardzo dobrym, Jefferson na tle Van Horna na pewno wypadał dużo lepiej,ale to rookie którego również jako bardzo dobrego bym nie określał.

 

Hornets - tutaj nie wiem co chciałbyś żeby więcej wycisnął z tego zespoły niż 2x top10 defense ? a w jednym z tych sezonów kiedy to zrobił Chandler opuścił blisko połowę meczów.

 

Scott do tej pory zaczynał za każdym razem trenerkę od przejęcia beznadziejnego zespołu. W wypadku Nets i Hornets po roku do zespołów dołączali świetni rozgrywający i coś z tego przez jakiś czas wychodziło. Nie jesteśmy w stanie stwierdzić czy to jego zasługa czy nie, podobnie jak trudno wyrokować dlaczego po paru latach coś ewidentnie przestawało działać.

 

Dla zawodników, którym kibicujemy wszyscy w większym lub mniejszym stopniu wyszukujemy usprawiedliwień jak im się nie uda osiągnąć tego co uważało się, że powinni, ale już w wypadku trenerów jest inaczej. Trener musi też trafić i w odpowiednie miejsce i na odpowiednich zawodników. Zobacz taki Carlisle mimo, że robił świetną robotę wylatywał i z Pistons i z Pacers, dopiero w Mavs na dobre zagrzał miejsce i poprowadził zespół do tytułu i jest wymieniany zazwyczaj w czołowej 5 czy 3 trenerów. Gdyby Danny Ainge nie sprowadził do Celtics Garnetta i Allena to taki Rivers pewnie robiłby za eksperta w ESPN, a nie zarabiał po 7mln na rok za trenowanie Clippersów.

 

Nie ma wielu trenerów, którzy świetnymi specjalistami od rozwiązań taktycznych tak ofensywnych jak i defensywnych, a jednocześnie potrafią zdobyć szacunek graczy, zmotywować ich i z  grupki myślących o sobie graczy stworzyć prawdziwy zespół, Na pewno żaden z tych nielicznych nie jest teraz dostępny. Ja dlatego już wolę trenera, który przynajmniej będzie w stanie zdobyć szacunek graczy, ktoś kogo będą słuchali, kogo trzeba będzie otoczyć odpowiednimi asystentami, na których ten w kwestiach taktyki będzie mógł i co ważne będzie chciał polegać.

 

Dlatego z tego co zostało na rynku Scott mi najbardziej pasuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale widzisz, sam piszesz, że przez kilka lat z nim hula a potem się rozpada. To wg mnie w takiej sytuacji lepiej zatrudnić takiego Skilesa. On przynajmniej bankowo w obronie wyciśnie niemal maxa. a po kilku latach zawodnicy będą go już mieli w dupie i zacznie się regres :P

 

A na rynku pozostaje jest Van Gundy jeden, George Karl byłby wg mnie idealny bo macie w miarę młody skład a i tak nie liczycie na mistrzostwo. Chyba jeszcze Holins jest. Więc wg mnie można wybrać lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.