Skocz do zawartości

San Antonio Spurs 2014/15 Quo Vadis


ignazz

Rekomendowane odpowiedzi

Boje się aby Pop ich nie zresetowal dzisiaj bo wnerwil się niesamowicie i przemowa była w szatni/samolocie i będzie przed występem w krainie piwa...

 

Wracając do dywagacji o kibicowaniu spurs to uwielbialem Robinsona i szybko znalazłem pocieszenie.

 

Oby tak dalej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do kibicowania: ja to rozumiem, co kilka osób napisało powyżej. Sam byłem groupie Kidda, i gdzie on tam i ja. Jak z Dallas zdobył mistrza, to miałem ciąg 5 dni alkoholowego amoku, a jak przeszedł do Knicks to już w ogóle byłem spełniony, bo ulubiony zawodnik i ulubiona organizacja, normalnie szał ciał!  

 

Rozumiem też, że "miłość" do klubu może się wypalić. Ja odkąd interesują się NBA kibicowałem Knicks i Sonics. Tych drugich już nie ma i została granda z Nowego Jorku. Użytkownik, któremu zadałem to pytanie wyglądał na takiego fana Spurs jak ja Knicks, czyli czy się dzieje dobrze, czy źle zawsze wspieram ten zespół, i dlatego jego wypowiedź mnie zdziwiła. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bardzo boje się posuchy w spurs postDuncan&pop bo od 15 lat dokarmiany jestem zwyciestwami a i tak pomimo rekordów lig zawodowych do maksymalnego szczęścia daleko.

 

Co będzie jak zgasnie swiatlo?

 

Podniecanie się draftem?

FAM zawsze słabo w SA wypada...

 

Od upadku Komuny spurs mieli punkt centralny - postać wybitna NBA Legend i to na mojej ulubionej wysokiej pozycji...

 

Strach się bac.

 

Ale kibicować będę dalej...

 

Od Knicksow mam przerwe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bardzo boje się posuchy w spurs postDuncan&pop bo od 15 lat dokarmiany jestem zwyciestwami a i tak pomimo rekordów lig zawodowych do maksymalnego szczęścia daleko. Co będzie jak zgasnie swiatlo? Podniecanie się draftem? FAM zawsze słabo w SA wypada... Od upadku Komuny spurs mieli punkt centralny - postać wybitna NBA Legend i to na mojej ulubionej wysokiej pozycji... Strach się bac. Ale kibicować będę dalej... Od Knicksow mam przerwe

Zapytaj fanów lakersów

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

W sumie jakich fanów ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ignazz, ale oni przejebali z Knicks...

 

To jak przyznać "dzisiaj nie umieliśmy grać w kosza"!. 

 

Ja rozumiem wyrachowane oszczędzanie sił na tzw. "hity" w RS, ale nie klepnąć takich kołków? Tam S5 powinna grać 10 minut, zmontować 20 pkt przewagę i do końca meczu mieli się wozić rezerwowi. To było tylko NYK! To jak przegrać z Vanuatu grając w cokolwiek...

 

Ja jestem okropnie zażenowany, bo nie lubię frajerstwa. A to było potencjalnie drugie najłatwiejsze +1 do winów w tym sezonie, gdzie pierwszym był mecz z NYK w Teksasie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie. Pamiętacie jak Pop nie wystawił najlepszych na szlagier z Heat? Skandal, krzyk i kary finansowe. A prawie wygrali.

 

A teraz w zasadzie pełnym składzie z... z tym czymś (no sorry).

 

Dziwne i zastanawiające  to po prostu. Zwłaszcza ten brak HCA nie zachęca do jakiegoś hurra optymizmu przed PO.

Edytowane przez LeweBiodroSmoka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie. Pamiętacie jak Pop nie wystawił najlepszych na szlagier z Heat? Skandal, krzyk i kary finansowe. A prawie wygrali.

Ja pamiętam jak w rewanżu Spo się zrewanżował i usadził swoje dwie największe gwiazdy i wyszedł s5:

 

Norris Cole

Chris Bosh     

Rashard Lewis     

Mike Miller     

Udonis Haslem   

 

Tylko różnica była taka, że wygrał na prawdę, a nie prawie. Ironia, że większość pamięta ten pierwszy mecz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pamiętam jak w rewanżu Spo się zrewanżował i usadził swoje dwie największe gwiazdy i wyszedł s5:

 

Norris Cole

Chris Bosh     

Rashard Lewis     

Mike Miller     

Udonis Haslem   

 

Tylko różnica była taka, że wygrał na prawdę, a nie prawie. Ironia, że większość pamięta ten pierwszy mecz.

Ale pamiętasz że wygrali dzięki niesamowitej trójce Bosha - no i nie oszukujmy się Pop z Miami grał zachowawczo nie odsłaniał swoich kart i w finale zagrali kompletnie innym system obrony czym wyłączyli prąd ofensywie Heat ( plus wyłączyli autentycznie prąd do klimatyzatorów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale pamiętasz że wygrali dzięki niesamowitej trójce Bosha

Pewnie że pamiętam, bo to mój ulubiony phantom:

 

 

genialna asysta Ray Raya (ironia, że ta dwójka w odwrotnej kolejności zabiła SAS kilka miesięcy później).:

 

 

 

no i nie oszukujmy się Pop z Miami grał zachowawczo nie odsłaniał swoich kart i w finale zagrali kompletnie innym system obrony czym wyłączyli prąd ofensywie Heat ( plus wyłączyli autentycznie prąd do klimatyzatorów

To nie ten sezon. W nim w finale przydało się trenowanie końcówek przez Spo ;) (co także uczynił właśnie we wspomnianym przeze mnie meczu)..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.