Skocz do zawartości

Offseason 2014


ely3

Rekomendowane odpowiedzi

Borys ale ja nie upieram sie przy swoim na sile, dziwi mnie jedynie ze ktos ma pretensje do gracza ze gra z zaangażowaniem. Przeciez właśnie po to ogladamy nba, przeciez tych miękkich, nie walczacych w defensywie zdecydowana wiekszosc z nas krytykuje

I owszem mecz byl o pietdruszke, ale i sytuacja byla pozornie niegrozna, facet skoczyl jak robil to w karierze setki razy, zwykly wypadek

Tu nie obowiązuje zasada "żeby kózka nie skakala..."

Weźmy za przyklad takiego rose'a, który uszkodzil kolano w pozornie niegrozniej sytuacji, mam na mysli zwlaszcza te druga kontuzję, wydawaloby sie zwykle ścięcie pod kosz, uwolnienie sie od obrońcy. Tez mial kalkulowac?

Szak dobrze to ujął, nie bylo przeslanek do tego zeby nie skakać, george na bank nie pomyslal ze moze mu się cokolwiek stac, zreszta wydaje mi sie ze 99% koszykarzy skoczyloby do tego, bo robia to każdego dnia

 

Kazdy z nas moze skrecic sobie kark schodząc ze schodów. Czy którykolwiek z nas z tych schodow nie korzysta? Przecież zdarza sie ze ludzie spadają..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jak przyjzalem sie jeszcze raz na chlodno temu wejsciu, to uwazam, ze PG jednak przeszarzowal i ide w strone, ze bylo to moze nawet lekko nieodpowiedzialne

 

Ale co on zrobił, biegał z bykami w Hiszpanii albo chociaż skakał nad scorer's table? To nie jest nawet sytuacja jedna na milion,tylko x milionów, z pewnie paru tysięcy koszykarzy, których w życiu widziałem każdy skakał w karierze miliony albo przynajmniej setki tysięcy razy i słyszałem o dwóch, którzy połamali się na konstrukcji kosza, z czego George wcale by się nie połamał, gdyby nie stała bliżej niż zwykle. To tylko jeden przypadek więcej niż obcięcie kawałka palca przez uginającą się obręcz, jak kiedyś znowu komuś obręcz utnie palce, to też będzie nieodpowiedzialne zachowanie z jego strony, bo powinien brać to pod uwagę skacząc do bloku?

 

Typ miał zajebistego pecha, koniec tematu, law of averages działa, ludzi na świecie jest tyle, że ktoś czasem musi zginąć od uderzenia pioruna (mógł nie wychodzić z domu), ktoś udławi się kurczakiem (mógł spożywać pokarmy płynne), a ktoś inny połamie się w pechowy sposób na meczu koszykówki. Jak czytam, że George połamał się przez swoją nieodpowiedzialność albo murzyńskość to mi ręce opadają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwny jest ten światek nba - najpierw wszyscy tankują po Wigginsa, który ma być drugim LBJ , potem jednak po Parkera, potem nagle po Embida, ten się łamie więc znowu Wigg/Parker na czele.

 

Mijają 3 miesiące - Wiggins + młodzi mają być oddani za Love'a, Joel to już drugi Oden itd.

 

A najzabawniejsze, że między końcówką pierwszego akapitu a akapitem drugim żaden z w/w nie rozegrał nawet jednego meczu.

 

Łaska pańska na pstrym koniu jeżdzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@borys 

do twoich bardzo celnych przykładów dorzuciłbym też Marcina Gortata, który starając się o kontrakt w NBA - całkowicie zawiesił grę w koszykówkę i odmówił rep. Polski. po prostu, zminimalizował ryzyko do absolutnego zera.

 

sytuacja z Georgem na sparingu US Team, to coś takiego, jakby Gortat na swoim campie dla maluchów chciał się popisać wsadem z obrotem i przy tym wsadzie złamał nogę. to jest dokładnie ten sam wagon, ten sam przedział, siedzenia obok siebie.

 

@chytruz

ja nie napisałem, że "George złamał nogę przez swoją murzyńskość", więc od 10 postów ręce ci opadają całkowicie zbytecznie i wyłącznie ze względu na niechęć albo brak czasu do skrupulatnego czytania innych postów niż własne.

 

w swoim 1 wpisie wczoraj, 10:47, napisałem : "zdecydował ofk pech, ale Paul George stworzył temu pechowi odpowiednie środowisko naturalne". 

 

mam nadzieję, że pomoże ci to dźwignąć opadłe ręce i załatwić to wszystko, co tam przez ostatnie kilkanaście godzin musiałeś z tego powodu zaniedbać.

 

@josephnba

pytanie, wg mnie, jest banalnie proste : czy profesjonalne jest granie na full hustle w meczach sparingowych ? ty to ciągle odnosisz do meczów o wysokie stawki czy regularnych meczów w sezonie, a zapominasz, że u podstawy wszystkiego stoi, że to był SPARING, MECZ O NIC. czy mecz o nic powinien takie ambicje wyzwalać czy jednak trzeba to jakoś kontrolować ?

 

nie sądzę, aby NBA i kluby pozostały bierne po tym wydarzeniu. wszyscy zdają sobie sprawę, ze gdyby George wymówił się kontuzją albo chorobą świnki morskiej, to Pacers nie straciliby sezonu, a także okrągłej sumy pieniędzy. wiedzą to także ci wszyscy, którzy kooperują z NBA. sponsorzy, reklamodawcy, koncerny sportowe, odzieżowe, spożywcze i wszelakie inne, które w swoich stajniach mają wyścigowce z NBA - wypadek George'a w meczu o pietruche zapalił im światełko alarmowe. ze służbą dla kraju trudno się kopać przy otwartej kurtynie, ale w Ameryce zawsze pieniądze są ważniejsze, więc kto wie, jak wiele prestiżowych absencji zobaczymy przy kolejnych kompletowaniach kadry. tłumaczenia będą zawsze doskonale skonsultowane z agencjami PR.

 

PS : Mark Stein robi z tego główny temat w dzisiejszym ESPN :

 

http://espn.go.com/blog/marc-stein/post/_/id/2728/invicibility-streak-ends-for-usa-basketball

Edytowane przez vasquez
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kulfon

a mógłbyś cytować cały ciąg polemiki, zamiast wyrywać fragmenty z kontekstu ?

 

Josephnba powiedział, że George wykazał się 'amerykańską mentalnością, która każe nie odstawiać nogi nawet w meczu o nic", a ja odpowiedziałem, ze jesli już czymś mentalnym się George wykazał, to nie mentalnością amerykańską, która na pierwszym miejscu stawia kalkulację interesów i ryzyka [dlatego marines nie wysyłają tam, gdzie nie ma towaru na którym warto łapę położyć], a co najwyżej mentalną "murzyńskością". 

 

zatem, ni cholery ma się to do mojej własnej oceny sytuacji, a jedynie odnosi się do konstrukcji zaproponowanej przez rozmówcę.

 

@josephnba

gdyby rzucił z wyskoku i po prostu źle wylądował, albo jakby zbierał piłkę z tablicy i pechowo spadł na czyjąś nogę - to by był czysty pech bez środowiska naturalnego. a tutaj jest akcja ryzykowna [pozwól, że już nie będę opisywał dlaczego, po raz dziesiąty] i w sumie niekonieczna w takim meczu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kulfon

a mógłbyś cytować cały ciąg polemiki, zamiast wyrywać fragmenty z kontekstu ?

 

Josephnba powiedział, że George wykazał się 'amerykańską mentalnością, która każe nie odstawiać nogi nawet w meczu o nic", a ja odpowiedziałem, ze jesli już czymś mentalnym się George wykazał, to nie mentalnością amerykańską, która na pierwszym miejscu stawia kalkulację interesów i ryzyka [dlatego marines nie wysyłają tam, gdzie nie ma towaru na którym warto łapę położyć], a co najwyżej mentalną "murzyńskością"

 

zatem, ni cholery ma się to do mojej własnej oceny sytuacji, a jedynie odnosi się do konstrukcji zaproponowanej przez rozmówcę.

 

@josephnba

gdyby rzucił z wyskoku i po prostu źle wylądował, albo jakby zbierał piłkę z tablicy i pechowo spadł na czyjąś nogę - to by był czysty pech bez środowiska naturalnego. a tutaj jest akcja ryzykowna [pozwól, że już nie będę opisywał dlaczego, po raz dziesiąty] i w sumie niekonieczna w takim meczu. 

 

To o czym Ty piszesz to mentalność dowódców co najwyżej. George jest żołnierzem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam, że kiedyś jak grałem w piłkę to nie potrafiłem wślizgów. Była obawa, że nogę się zedrze, albo coś się stanie. Ale potem zdarzyło się raz, potem drugi. I teraz zrobienie wślizgu nie wiąże się z żadnym strachem, czy nawet refleksją. Dla niektórych to blokada, ale jak to przekroczysz to normalność. Element gry.

 

Teraz patrzę na 17-18 latków, którzy mają po 190 cm i pakują do kosza (trochę niżej zawieszonego, ale jednak to robią). Ja przy moich gabarytach nigdy nawet o tym nie myślałem, ale oni robią to. I ja bym miał blokadę, bo mi się to wydaje niebezpieczne - obciąża kolana, można źle wylądować, uderzyć ręką w obręcz albo tablicę. A oni robią to bez namysłu... Nabieg, wsad i lądowanie.

 

Paul George nauczył się wyskakiwać do bloku jak na sprężynach to czemu miał tego nie robić? Bo my jesteśmy amatorami, a on jest PRO? Schemat ten sam. Zakorzenione u niego nawet bardziej niż u nas. My gramy raz na jakiś czas, a on po 3-4 godziny dziennie. To prędzej my powinniśmy się martwić - tak wysoko ubezpieczeni nie jesteśmy, a pracować czy żyć trzeba. PG głodu przez ten rok z pewnością nie odczuje. Wiem, że mecz był o pietruszkę, ale czy my gramy o Złote Kalesony? Też nie. Też gramy w piłkę czy w kosza o pietruszkę, dla zabawy, dla rywalizacji z innymi, ale bez nagród. I jakoś to nie przeszkadza nam robić wślizgów, skakać za boisko, aby uratować piłkę, wchodzić w kontakt z obrońcą, czy nawet robić wsadów (jak ktoś może). Na grze w piłce już złamałem sobie dawno temu rękę poważnie, śródstopie 2 lata temu, kiedyś też miałem naciągnięte więzadła krzyżowe. Przy koszu znowu je naciągnąłem, poskręcałem kostki, powybijałem palce. I co w tym jest najśmieszniejsze? Te wszystkie kontuzje to o kant dupy rozbić. Robisz coś dziesiątki, czy setki razy, a raz jest coś nie tak i się kończy poważną kontuzją. Jak James na treningu robi spektakularne (ale i niebezpieczne) dunki to też powiemy o murzyńskości? Wg mnie nigdy. Wg niektórych z Was nie dopóki nic się nie stanie. Może to i słuszne, ale nawet na rozgrzewce rzutowej może sobie nogi połamać. I wtedy też będą narzekania, że po co rzucał tyle razy te cholerne trójki skoro potrafi? Chciał przesunąć się wzdłuż linii za 3, potknął się noga o nogę i wylądował na stole operacyjnym. To też uznacie za "murzyńskie" (czyli nieodpowiedzialne) podejście?

 

Wyskok do bloku na treningu... Bardzo wysoki, na dużym tempie, ale czy niebezpieczny? Tak. Jak i wyjście z domu... Zrobił coś, co wielu by zrobiło. Akurat miał pecha.

 

George dołował strasznie w tym meczu to chciał się przełamać tym. Niektórzy ciągle rzucają aż się przełamią, a ten chciał się zbudować blokiem na najlepszym z rywali. Może i troszkę lekkomyślne, ale kompletnie zrozumiałe. I to samo zrobiłby młody Kobe, James, Durant czy Rose, a nawet tak wychwalany Jordan. Takim podejściem dochodzi się do szczytu. Nie kalkulacją, a dawaniem z siebie wszystkiego, nawet na gówno wartym meczu. Przecież mecz pomiędzy Team Jordan, a Team Magic też był gówno warty i o nic. A nawet mniej wart niż ten, bo nawet nie było kamer, czy widowni... I sądzisz, że któryś odpuszczał? Respect.. i te inne hasełka czy slogany z nimi nie wzięły się znikąd. Ma to swoje potwierdzenie w sporcie i w jego historii. I już to widzę jak przed IO w Barcelonie w tym meczu rozwalił sobie tak nogę Jordan. Wtedy by nie było słowa o "murzyńskości", a o tym, że zawsze daje z siebie 100% nawet jeśli to grozi kontuzjami na treningu. Różnica między tegorocznym George'u, Jamesie ze wsadami, a Barkleyem, Jordanem, Magiciem i Malonem z '92 jest to, że ten pierwszy miał pecha, a reszta nie. Ale równie dobrze może być odwrotnie, bo "kuszą" los tak samo intensywnie. Czyli skoro zarzucamy "murzyńskość" PG to ja zarzucam ją wszystkim ze szczytu ligi, bo zrobił to samo, co oni cały czas robili czy robią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMO zrobił się najgłupszy offtop ever

skończmy juz ten głupi podtopik o tej fatalnej kontuzji....

 

kwestia losowa plus prawdopodobieństwo vs fakt, ze wstał z łóżka wtedy....

mógł zjeść kebaba na mieście - dostac sraczki i nie grać....

 

więc Panowie jedzmy więcej kebabów.....

 

offseason udany wyraźnie dla Bulls Dallas Cavs

może cos uratują Minny jak dostaną upragnionego Wigginsa

 

a co z Bladsoe?

 

ps.

ja tam gram w kosza od lat i się nie boję robić wślizgów ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.