Skocz do zawartości

Offseason 2014


ely3

Rekomendowane odpowiedzi

Lee na pewno chcieli odac, raczej o Klaya sie rozeszlo

Otóż to. Jeśli istnieją jakiekolwiek okoliczności łagodzące na korzyść Warriors, że nie chcieli oddać Klaya Thompsona za Kevina Love to już żaden adwokat by nie chciał sobie zepsuć reputacji po tym jak Timberwolves byli skłonni pochłonąć miliony Davida Lee, a Warriors nadal swoje.

 

Smutnie kończy Jerry West.

Patrząc na bidę jaką ma Cavs jeżeli chodzi o centrów to lepszy jednak Udoh na ławce niż niedojedzona zupka chińska

Widocznie jemy różne zupki chińskie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Win-win situejszyn for ewrybady, moi drodzy.

 

Po decyzji LeBrona myślę sobie, no k****, typ (tzn. Wiggins), który ma cholernie duży potencjał, a który zdradza oznaki sidekickowania (jego aktualne umiejętności, znikanie w meczach w NCAA), trafia do drużyny z największym graczem ligi. Mówią chyba na to ''prawdopodobieństwo graniczące z pewnością", czy jakoś tak, w tym konkretnym przypadku - że Duma Kanady, Słońce Ontario, Dziecko Toronto, Klonowy Liść z Północy, czy, jak kto woli, Murzyn z Kanady - usunie się w cień. No więc Wiggins się cieszy/cieszyć powinien.

Wolves się cieszą, bo w jeden offseason z drużyny ''#jesteśmy c***owi #nasz lider odejdzie #walczymy o 25 winów #gdzie leży Minny?przeszli na ''#jesteśmy c***owi #mamy dużo talentu #nie mamy lidera #walczymy o 25 winów #gdzie leży Minny?". Mam słabość do Wilków, więc napiszę górnolotnie, że jak typowo denna organizacja ma zostać w-miarę-rozsądną-ale-nic-nie-wygrywającą, to Wolves mają w tym momencie na to szanse. Na nic więcej ich nie stać.

 

Co do Cavs, to macie 30-letniego superstara, i oczywistym jest, że robicie zespół na tu i teraz. Paradoksalnie problemem Cleveland okazało się, że, jakby tu mądrze zabrzmieć, koniunktura sprzyjała temu, żeby dać się wydymać. Minny wiedziała, że Cavs muszą pozyskać Love'a, i że mają dużo talentu. Swoją drogą nie ma to jak mieć trzy pierwsze picki przez 5 czy ileś lat i zostać po wszystkim, z Irvingiem z jego kontraktem.

 

W krótkim dystansie Cavs, w dłuższym Minny, a w najdłuższym (gdy już spierdoli z Antarktydy) Wiggins - zyskają.

Edytowane przez Chris
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Love nie przedłuża Lebronowi życia nawet o sekundę, a Wiggins to była szansa, żeby Lebron mógł się chować w obronie jak Kobe i dawać z siebie prawdziwe 100% w ataku, szczególnie że ofensywa Cavaliers będzie musiała przechodzić przez jego ręcę all the time, od czasu kiedy nie mają innego rozgrywającego.

 

Jeśli dodamy do tego fakt, że Love nigdy nie grał w PO a jedynym defensorem w składzie Cavs oprócz Jamesa jest 48 spotkań Varejao - to sprawa dopiero nabiera smaczku.

 

Lebron zamienił dwóch dziadziejących sidekicków do niańczenia - na dwóch niedojrzałych stat fillerów do niańczenia i to po obu stronach!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może skorzystam z tej jednej na rok okazji, zeby powiedzieć coś dobrego o Wolves...

 

Good job. Po cichcu wykorzystali sytuacje i dostali za Love'a naprawdę przejebany pakiet.

 

Wiggins, Dieng, Bennet i Lavine to czwórka zajebiscie pasujacych do siebie gości na rookie dealach. 

 

Wypadałoby możliwie najszybciej pozbyć się Pekovica, żeby dać dużo minut Diengowi. Dieng-Bennett to generalnie świetny fit, pod warunkiem, że Bennett zostanie... no właśnie fit&slim ;] Rubio + LaVine i Wiggins to istna highlight machine. Co najlepsze teoretycznie się osłabili, a i tak zrobią pewnie podobny bilans co rok temu - Dieng dostanie więcej czasu, wreszcie jest komu grać na skrzydłach, dojdzie troche hypeu na Andrew i pewnie zrobiła 20-30 W - szczegolnie, ze Ricky będzie walczył o kontrakt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 szczegolnie, ze Ricky będzie walczył o kontrakt.

 

W Wilkach mają w dupie jak będzie rozgrywał i czy będzie widowiskowy, i czy będzie miał 9 asyst z takim składem czy 6. Jedyny sposób walki Rubio to czy nauczył się rzucać i wchodzić pod kosz. Jeżeli tego nie poprawił to udowodni, że na dobrą umowę nie zasługuje. Swoją drogą ma tupet - w ataku to oprócz podania nie grozi niczym (to nawet Rondo ma lepszy rzut, a przy okazji wejścia pod kosz ma niezłe), w obronie to raczej poluje na przechwyty, a przeciętnie radzi sobie dobrze z atletycznymi PG rywali, a chce maksa. Za 3 ładne highlighty w postaci podań domagać się takiej kasy? Wprowadziłbym dla zawodników NBA dokładne testy psychologiczne i psychiatryczne. I powtarzał je regularnie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak... jeśli Love podpisze z miejsca ex, to deal nie jest już taki zły ze strony Cavs, jak wydawał się jeszcze niedawno (chodzi o to, że mógł powiedzieć "bye" po sezonie), i trochę ich ratuje w moich oczach. Bo dostają kolesia, który w teorii jest już w ligowym topie (c*** z tym, że mam go za nabijacza statów i nie podoba mi się on ani trochę, nie wierzę w typa i czuję, że to się potwierdzi), na kilka lat. Ale tylko trochę poprawia to moją ocenę. Kto tyle daje za chcącą odejść za wszelką cenę gwiazdę, rok przed końcem umowy... niedorzeczne. Minny pewnie to koncertowo spierdoli, bo nie będą potrafili obudować Wigginsa nawet jak okaże się megagwiazdą, ale kogo to teraz obchodzi. Dostali pakiet, jakiego nie pamiętam za kogoś pokroju Love'a.

 

Tak czy inaczej, krótko podsumowując - Wolves jednak wydymali Cavs, a ci drudzy się nie bronili. Ba! Sami wystawili Wilkom swoją dupę... podejrzewam, że wcześniej nawet umyli. 

 

No Kevin, czas pokazać, że umiesz grać o coś, a nie tylko stukać cyferki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym temacie też była dyskusja o kadrze, więc.... Durant zrezygnował z MŚ. Wprost powiedział, że chodzi o zmęczenie i obowiązki względem OKC. I nie dziwię się KD, bo długo grał w kadrze bez marudzenia. Ale bez niego ta kadra staje się jeszcze bardziej uboga. Już wcześniej miałem obawy czy USA są zdecydowanym faworytem, a bez swojego najlepszego gracza? Nie wiem, czy nadal można ich rozpatrywać jako głównych faworytów. Tym bardziej, że Hiszpanie grają u siebie. Stawiam, że USA złota nie zdobędzie. I dobrze. Zawsze jest ogólnokrajowa motywacja, ekipa się zbiera i najlepsze gwiazdy jadą na turniej i jest złoto. Potem ta ekipa staje się coraz słabsza i coraz więcej gwiazd rezygnuje, ale nadal wygrywa. Aż w końcu talentu jest tak mało, że przegrywają i jest wielki lament. I znowu te same obietnice, że największe gwiazdy następnym razem przywiozą złoto. I cykl się powtarza. Teraz jest idealna okazja, aby Amerykanie turniej przegrali, a jak patrzę na to jak budują skład pod nieobecność gwiazd to trenerzy wydatnie się do tego przyczynią (jeśli to się zdarzy).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Love nie przedłuża Lebronowi życia nawet o sekundę, a Wiggins to była szansa, żeby Lebron mógł się chować w obronie jak Kobe i dawać z siebie prawdziwe 100% w ataku, szczególnie że ofensywa Cavaliers będzie musiała przechodzić przez jego ręcę all the time, od czasu kiedy nie mają innego rozgrywającego.

 

Akurat LeBron przychodzi ze swiata Erika Spoelstry, w ktorym trzeba orac 82x40 tylko w ramach rozgrzewki przed PO, bo Wade opuszcza 1/3 sezonu, a Bosh jest zainteresowany rzucaniem jumperow i tylko rzucaniem jumperow. Takze powinien byc do przodu mimo wszystko.

 

Poza tym przez Love'a spokojnie mozna grac w ataku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie w Cavs zastanawia inna rzecz...

 

Jestem bardzo ciekawy na ile się przysluzyy każdemu z zawodników zmiana wewnętrznego układu sił czyli nowe pozycjonowanie...

 

W Cavs Kyrie jako #1 okazał się slaby

Przychodzi LBJ który z marszu robi się #1

 

Dokładają Love'a z którego teraz zejdzie trochę obowiązków i może zaliczyć fajny sezon będąc jednak w cieniu lidera

 

Dotychczasowy lider staje się #3 choć nie można wykluczyć ze Kevin wyciszy swoje ambicje i będą tak sobie zamiennie kręcić #2 #3.

 

Są przypadki ( Howard pierwszy lepszy) ze rasowa wydawałoby się #1 nie radzi sobie z przesunięcie go niżej.

 

Są tez inne ze gość uznawany za miękka faje (Pau Gasol) idąc na tego drugiego pokazuje pełnię swoich umiejetnosci...

 

Jak istotne jest wzajemne ułożenie pokazało właśnie Miami gdzie spiknelo się 3 liderów aby zagrać razem...

 

Trzeba się bardzo postarać aby nie ulec obecnie euforii spodowanej przez rozbicie takiego Big3 przez kolektyw spurs bo rodzi to z marszu NIEDOCENIENIE siły obecnych Cavs

 

Warto poczekać z ocena a nie juz przechodzić do wniosków koncowych

 

 

Cavs ma szybkość, zbiórki, grożą zza łuku i jedynie na chwile obecna słaba D.

 

Z drugiej strony jestem sobie w stanie wyobrazić Love'a który nagle odkrywa u siebie chęć do lepszej D niż w Wilkach gdzie może organizacja frustrowala go bardziej niż myślimy a Kyrie nie tak skupiony na robieniu w cavsach wszystkiego zamieni się w Harper swoich czasów.

 

Pamiętam właśnie z bulls dziwne przeistoczenie się gracza ultra ofensywnego w gościa zamykajacego przeciwnika...

 

Obecnie wszystko jest możliwe wiec w spokoju poczekam...

 

LBJ kolejny raz w nowym otoczeniu tez zagwostka ;-)

 

Ostatnia zmiana to był skok jakosciowy ( po części oczywiście poprzez Kadre)...

 

One more time?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym temacie też była dyskusja o kadrze, więc.... Durant zrezygnował z MŚ. Wprost powiedział, że chodzi o zmęczenie i obowiązki względem OKC. I nie dziwię się KD, bo długo grał w kadrze bez marudzenia. Ale bez niego ta kadra staje się jeszcze bardziej uboga. Już wcześniej miałem obawy czy USA są zdecydowanym faworytem, a bez swojego najlepszego gracza? Nie wiem, czy nadal można ich rozpatrywać jako głównych faworytów. Tym bardziej, że Hiszpanie grają u siebie. Stawiam, że USA złota nie zdobędzie. I dobrze. Zawsze jest ogólnokrajowa motywacja, ekipa się zbiera i najlepsze gwiazdy jadą na turniej i jest złoto. Potem ta ekipa staje się coraz słabsza i coraz więcej gwiazd rezygnuje, ale nadal wygrywa. Aż w końcu talentu jest tak mało, że przegrywają i jest wielki lament. I znowu te same obietnice, że największe gwiazdy następnym razem przywiozą złoto. I cykl się powtarza. Teraz jest idealna okazja, aby Amerykanie turniej przegrali, a jak patrzę na to jak budują skład pod nieobecność gwiazd to trenerzy wydatnie się do tego przyczynią (jeśli to się zdarzy).

Rubio nie jest pierwszym gościem, który gada o maxie, a potem go nie dostaje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat LeBron przychodzi ze swiata Erika Spoelstry, w ktorym trzeba orac 82x40 tylko w ramach rozgrzewki przed PO, bo Wade opuszcza 1/3 sezonu, a Bosh jest zainteresowany rzucaniem jumperow i tylko rzucaniem jumperow. Takze powinien byc do przodu mimo wszystko.

 

Poza tym przez Love'a spokojnie mozna grac w ataku.

Jednak oboje coś grają samodzielnie kreując, a do tego Bosh przynajmniej broni. Dlaczego nie mogli po prostu ściągnąć kogoś pod kosz, kto wie co to obrona?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak oboje coś grają samodzielnie kreując, a do tego Bosh przynajmniej broni. Dlaczego nie mogli po prostu ściągnąć kogoś pod kosz, kto wie co to obrona?

 

Bo Lebron to GM Cavs i miał inny pomysł na drużynę.

Edytowane przez Luki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widocznie jemy różne zupki chińskie.

 

Nie znam się na zupkach chińskich, ale zamiast uderzać po Udoha, poważnie rozważyłbym próbę przywrócenia Okafora do świata żywych.

 

Rubio nie jest pierwszym gościem, który gada o maxie, a potem go nie dostaje...

 

Oczywiście, nawet teraz mamy Bledsoe. Z Rickim jest o tyle zabawnie, że on nie zrobił absolutnie nic by nawet przebąkiwać o takiej kasie. Ricky niedawno trochę pocisnął po Kevinie (że powinien być lepszym liderem, więcej gadać w szatni) i że on sam chętnie widziałby siebie w tej roli, jeśli Kochaś odejdzie. Rubio to sympatyczny koleżka, dobry teammate i ma gadane, ale tak jak napisał Zdzich, niech chłop idzie na salkę i w końcu nauczy się rzucać, by trener nie musiał wpuszczać na końcówki Barei.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak mieli ściągnąć Lebronowi centra pod kosz skoro centrów na rynku nie było żadnych do wyciągnięcia chyba że Monroe ale to chyba nie byłby najlepszy ruch ? Zresztą kwestia dyskusyjna co jest lepszym fitem, genialnie zbierający PF który wali jak szalony za 3 tworząc driving lanes jest też mega dla Lebrona fitem. Podejrzana jest obrona. 

 

Tutaj jest świetny artykuł na temat Love'a i jak ciężko pracującym jest zawodnikiem http://grantland.com/the-triangle/a-move-to-cleveland-and-a-return-to-the-block-for-kevin-love/

 

W jego wieku i właśnie biorąc pod uwagę jak ciężko Kevin pracuje i też fakt że znalazł się obok LBJ, którzy też motywuje zawodników do ciężkiej pracy nie można wykluczyć że naprawdę popracuje nad obrona i włoży w to dużo pracy i serca, więc jeszcze nie przekreślałbym Love'a jako kompletny bust w defensywie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.