Skocz do zawartości

Chicago Bulls 2014/15


josephnba

Rekomendowane odpowiedzi

Tak tak, tylko żeby Bulls w pierwszej rundzie nie wpadli na Cavs i się przygoda Bricka Rose'a i Bullsów z PO nie skończyła przedwcześnie. W ogóle jakie są przesłanki żeby rozmawiać o ich ewentualnym finale , jak oni nawet nigdy  finale konferencji nie byli z tą ekipą. A wiemy jak się ostatni udział kiedy Rose był zdrowy dla niego skończył w PO, w sposób dosyć hańbiący. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

analogicznie można zapytać jakie przesłanki są dla LBJa i Cavs do gry w Finale skoro nigdy w finale konfy z tym składem nie był, o to samo można zapytać w przypadku Hawks, Warriors, Mavs, Clippers, Miśków

 

Jeśli chciałeś "dojebać" Bulls i Rose'owi to właśnie strzeliłeś sobie w stopę

 

poza tym Twoje posty są ciut śmieszne, zaczynam sie zastanawiać czy czasem nie jesteś drugim kontem Barsy, bo posty w tym samym tonie, choc tamten, przynajmniej sie sili na kulturę wypowiedzi, a z Ciebie wychodzi zwykły gimbus

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U Byków to jest taka sinusoida i wahania nastrojów, że ciężko się w tym połapać.

 

Dopiero co we własnej hali przegrywali z Brooklyn Nets, Orlando Magic czy Miami Heat. Dodałbym do tego, że wygrane mecze z Boston Celtics i Denver Nuggets były słabe w ich wykonaniu.

 

A potem wygrane wyjazdowe z SAS, GSW i zaczyna się mówienie o wielkiej sile Bulls. Nie lubię wypominać, ale jesczcze niedawno kolega tutaj pisał, że on na Wschodzie nie widzi rywala dla swojej drużyny. Dla mnie Byki nie są jakimś specjalnym faworytem tej konferencji.

 

Być może Byki będą jak Boston Riversa mocno cieniujące w regularu, by potem włączać wyższe obroty w PO, ale szczerze powiedziawszy jestem trochę sceptyczny.

Edytowane przez MarcusCamby
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przy dzisiejszym układzie sił to bedzie nawet ciezko o drugą runde PO. Atlanta jest nietykalna, Cavs z LBJ  wybitnie nie siedzą badz mają patent na Bulls, Wizards chyba podobnie, choc mysle ze w tym sezonie juz nie tak łatwo jak w zeszłym,kiedy niemal prawie zmietli z PO Chi gdyby nie dzien konia Dunleavy. Jedyną furtką wydaje sie byc Toronto, pozostaje celowac w nich badz zdecydowany awans w tabeli,a na to przy skrajnej hustawce gry Bulls sie nie zanosi, Cavs po dobrych transferach zdaje sie złapali rytm, i chyba kwestią czasu jest awans na 4 miejsce,choc mogą dojsc nawet na drugie,wtedy graliby moze własnie z TOR. Byki stracą hca juz na pierwszą rundę, paradoksalnie moze to nawet lepiej, gdyz znacznie lepiej w tym sezonie grają na wyjazdach, co nie znaczy ze mozna stawiac na n bez hca w ciemno. Ale co tam PO, na Rosa trzeba na razie huhac, zeby w ogóle dotrwał do konca sezonu. Przy ich formie i systemie gry,absolutnie nie widze nic poza II rundą

Edytowane przez Tombou
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i własnie dlatego Bulls powinni szukać jakiejś wymiany z Tajem za kogoś na obwód, bo to wydaje sie priorytet

Thibs sie zamknął znów w swojej rotacji, przez co Brooks, ale przede wszystkim Mirotic grają zdecydowanie za mało w stosunku do tego ile gra np Kirk

Przyjście kogoś na SG powinno zredukować minuty i Butlerowi i Hinrichowi, co może oznaczać odpowiednią świeżość na Po kluczowej piątki, kogoś pod kosz nie trzeba, bo na ławce siedzą dwa klocki, do tego jeden co w PO zjadł dwa komplety uzębienia i wie gdzie wystawić łokieć

Pytania są tylko dwa:

-czy Bulls poszukaja kogoś na SG (wątpię)

-czy Thibs rozszerzy rotację (niestety też wątpliwe)

 

a wtedy niestety ten roster najzwyczajniej się zmarnuje i w kwietniu przy obecnej tendencji będzie znów Rose show za przyzwoleniem HC i ceglana ofensywa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

analogicznie można zapytać jakie przesłanki są dla LBJa i Cavs do gry w Finale skoro nigdy w finale konfy z tym składem nie był, o to samo można zapytać w przypadku Hawks, Warriors, Mavs, Clippers, Miśków

 

Jeśli chciałeś "dojebać" Bulls i Rose'owi to właśnie strzeliłeś sobie w stopę

 

poza tym Twoje posty są ciut śmieszne, zaczynam sie zastanawiać czy czasem nie jesteś drugim kontem Barsy, bo posty w tym samym tonie, choc tamten, przynajmniej sie sili na kulturę wypowiedzi, a z Ciebie wychodzi zwykły gimbus

A w którym ja momencie brak mi kultury z Ciebie wychodzi gimbus chyba że tak piszesz. Nikogo nie obrażam nie atakuje ad personam, nie używam wulgaryzmów. Może zastanów się nad czymś zanim kogoś zaczniesz obrażać bo wychodzi tylko słoma z butów.

Nigdzie nie napisałem ze Cavs będą w finałach więc w czym rzecz. Akurat w Cavs są ludzie co wygrywali w PO w Bullsach są przyzwyczajeni ze PO to zbieranie oklepu. Wygrali jeden mecz z GSW i jest pompowanie że do finałów idą. Zresztą jak już było wspomniane ktoś tu pisał że na byków nie będzie mocnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w którym ja momencie brak mi kultury z Ciebie wychodzi gimbus chyba że tak piszesz. Nikogo nie obrażam nie atakuje ad personam, nie używam wulgaryzmów. Może zastanów się nad czymś zanim kogoś zaczniesz obrażać bo wychodzi tylko słoma z butów.

Nigdzie nie napisałem ze Cavs będą w finałach więc w czym rzecz. Akurat w Cavs są ludzie co wygrywali w PO w Bullsach są przyzwyczajeni ze PO to zbieranie oklepu. Wygrali jeden mecz z GSW i jest pompowanie że do finałów idą. Zresztą jak już było wspomniane ktoś tu pisał że na byków nie będzie mocnych.

 

Trzeba być ślepym, żeby twierdzić, że Cavs mają większe doświadczenie w PO niż Bulls.

Gasol w PO zdobył dwa mistrzostwa ( raz był bliski MVP finałów). Mistrzostwo jako startujący center ma też Mohammed i prawie każdy gracz grał w PO. W Clevelend 2 z 3 najważniejszych graczy ma w sumie 0 meczów w PO.

 

Na razie obie drużyny są mniej więcej równo i na dzień dzisiejszy z starciu z Atlantą są raczej bez szans, ale co będzie za miesiąc czy kilka miesięcy to niewiadoma i obie ekipy mogą wejść do finałów, jak i obie odpaść w 1 rundzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeanalizujcie posty Dante - to jakiś frustrat z Miami. W tym wątku wchodzi tylko po to, żeby naubliżać D-Rose. Żal mu dupę pewnie ściska, że zamiast Rose, pare lat oglądał Beasleya. Dante, powinenes na kolanach dziękować róży za to, że się rozłożył - dzięki temu Miami trzy sezony z rzędu nie miało żadnego rywala na wschodzie w playoffs. :smile: W innym temacie bronisz Shumperta - mówisz, że jest po kontuzji, długiej przerwie i potrzebuje czasu - powinieneś kierować się do każdego tymi standardami. Ten Debrik Rose jest po dużo większych przejściach i spadał z dużo wyższego konia, niż jakiś tam Iman Shumpert. Zacznij od oglądania meczów, a nie tylko boxscore i highligtsów.

Edytowane przez Valus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Haha śmieszne...

Shumperta nie broniłem bo przed czym? Zauważyłem tylko ze jego rola jest mała bo dopiero wrócił po kontuzji to ile miał grać 40min od razu? A co to ma wspólnego z bronieniem.

Co mam dziękować Brickowi że kontuzji doznał? Sorry ale mogę go nie lubić ale szanuje i nigdy nikomu nie życzyłbym takich kontuzji bo to wielki ból psychiczny jak i fizyczny. Mogę go krytykować za grę ale to co piszesz jest bzdurą. Pozatym większym zagrożeniem dla Miami było Pacers niż Bullsi. Byki i Rose który był w szczycie formy dostali straszliwie od Heat (a to nie był najlepszy team Heat) a MVP jak go LBJ bronił był 1 na 15. Ale mi rywale.....

 

Mocne słowa jak na przedszkolaka z tymi highlightami od kogo z forum to zxerowałes?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozatym większym zagrożeniem dla Miami było Pacers niż Bullsi. Byki i Rose który był w szczycie formy dostali straszliwie od Heat (a to nie był najlepszy team Heat) a MVP jak go LBJ bronił był 1 na 15. Ale mi rywale.....

W regularze 10/11 było 3:1 czy 4:0 dla Bulls? w 2011 dupę uratował wam Haslem, który przejął momentum. W g1 dostaliście lanie, a potem były 4 wyrównane mecze. Równie dobrze mogło się skończyć na 4:3. W 2012 kontuzja Rose'a wszystko zniweczyła, w składzie był jeszcze całkiem nieźle grający Rip Hamilton oraz cały bench mob. Więc nie pierdol, że rywali tylko w Pacers mieliście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w 10/11 RS było 3;0 dla Bulls,fakt,ze dwa   na styku, a po przegraniu 3go bodajze 88:87 w Mia ponoc płakali w szatni..ponoć.... były mega nadzieje na pokonanie Heat, a juz zwłaszcza po wygraniu game 1 niemal blowautem. A potem LBJ złamał serca Bulls którzy poza kierowaniem piłki do DR  nie mieli zadnego pomysłu na grę.....a Haslem wyskoczył z pudełka jak teraz Hassan....

martwi mnie to, ze w zasadzie mimo 2 letniej przerwy w grze,jak powiedział wnikliwej obserwacji gry od środka i potrzeby wydajnego prawdziwego prowadzenia druzyny,odnosze wrazenie ze jego gra niewiele sie zmieniła.IMO.

Oczywiscie mniej wjazdów,wiecej jumpów,cegieł,to zrozumiałe po takich kontuzjach,ale skutecznosc niepokoi,poza tym nie stał sie moim zdaniem nic lepszym rozgrywającym/asystujacym,a to jest paląca potrzeba Byków zeby optymalnie wykorzystac olbrzymi teraz potecjał ofensywny,znacznie wiekszy niz w 11 i 12. Gasol gra conajmniej dobrze, Butler ostatnio sie obnizył,ale ogólnie jest MID. Mnie martwi to,ze coraz bardziej DR zaczyna mi przypomiac kopię Westbrooka,tyle ze tamten ma energie niczym czołg,wieksza odpornosc na kontuzje. NBA ewoluuje,i tendencyjnie zaczyna dominowac koszykówka skrajnie zespołowa ala Spurs/Hawks,no.chyba ze ze konczy sie paliwo w baku

Edytowane przez Tombou
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ja mówiłem tylko że dla Heat większym rywalem było Pacers Niż Chicago. Nie że Chicago nie było ale to Byki nakręcił rywalizację i nadzieje a Heat ich po prostu w PO klepali. Tak Hasłem winny zła szkoda że nie b.dobrze grający LBJ czy 1 na 15 i 3TO Bricka Rose w końcówkach 4 i 5 meczU kiedy był broniony przez LebronA....

 

To najpierw Rose w 2011 gadał ze idzie po ring a potem Noah nakręcił jak to Heat nie lubi. Ale jak ważne mecze przychodzili to byli mali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W regularze 10/11 było 3:1 czy 4:0 dla Bulls? w 2011 dupę uratował wam Haslem, który przejął momentum. W g1 dostaliście lanie, a potem były 4 wyrównane mecze. Równie dobrze mogło się skończyć na 4:3. W 2012 kontuzja Rose'a wszystko zniweczyła, w składzie był jeszcze całkiem nieźle grający Rip Hamilton oraz cały bench mob. Więc nie pierdol, że rywali tylko w Pacers mieliście.

Nie mogło, Miami było po prostu lepszą drużyną i skończyła gładko w 5 po raz pierwszy(później to coroczny serial), że Thibo nie ma pomysłu na ofensywę w PO, a Rose nie radzi sobie kompletnie z dobrą obroną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmmm, nie rozumiem. Za czasów Tibsa bulls tylko jeden raz grali pełnym rosterem w po i to byl final ECF. Wiecej okazji z Miami nie bylo, bo posypał się Rose w pierwszej rundzie z phillą rok pózniej. A czy to pierwsze starcie było gładkie, to róznie na to można patrzeć. Na pewno nie było tak gładko jak sugeruje wynik 4-1.

Edytowane przez Valus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmmm, nie rozumiem. Za czasów Tibsa bulls tylko jeden raz grali pełnym rosterem w po i to byl final ECF. Wiecej okazji z Miami nie bylo, bo posypał się Rose w pierwszej rundzie z phillą rok pózniej. A czy to pierwsze starcie było gładkie, to róznie na to można patrzeć. Na pewno nie było tak gładko jak sugeruje wynik 4-1.

Kocham forumowe dyskusje. ;-)

Ostatnio musiałem komuś tłumaczyć, że Heat jednak mieli rywali na Wschodzie w swoich 4 drogach do Finału, a teraz trza by w drugą stronę.

Heat byli lepsi, ale Bulls faktycznie walczyli i wynik 4-1 nie oddaje esencji tej rywalizacji, choć faktycznie Spo (wg wielu słaby coach) dobrze ustawił obronę na Rosea.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.