Skocz do zawartości

Love me tender


Reikai

Rekomendowane odpowiedzi

LeBron wypełnił kontrakt i dlatego wszystko było ok? Śmiech na sali, przecież Cavs zostali z ręką w nocniku. Wszyscy pamiętamy szopkę z Decision i niesmak jaki po niej pozostał.

Niesmak pozostał tylko dlatego, że była szopka w TV. Gdyby nie to, to nikt by się nie czepiał.

 

Z tego co rozumiem, to uważasz, że Kevin idąc do gazet naraża Wolves na słabsza pozycję w negocjacjach. Gdyby przez najbliższy rok siedział z kłódką na ustach, mimo że już w głowie ma strategię wyjścia, i potem poszedł za darmo gdzie indziej, a Wolves dostaliby figę z makiem ,to wtedy wszystko byłoby cacy?

No właśnie chyba nie rozumiesz/nie chcesz zrozumieć. Kilka razy już napisałem, że mógł iść do GM-a albo właściciela i przekazać swoje plany. Nie załatwiać tego przez media. A nawet jeśli siedziałby cicho i odszedł, to Minnesota przez totalną przebudowę miałaby lepsze widoki na przyszłość niż biorąc Lee, Boozera czy Asika z Linem.

 

Może dość luźny przykład, ale gdy chcesz się zwolnić z pracy bo otrzymałeś lepszą ofertę, masz dobry kontakt z szefem i chcesz być fair, to też zazwyczaj uprzedzasz go o tym fakcie wcześniej, aby mógł się przygotować.

 

To jest sytuacja korzystna dla obu stron. Kev idzie grać gdzie mu się podoba, Wolves nie zostają z pustymi rękoma.

Hmm jak na NBA to niebezpieczne zjawisko. Jest tylko 29 innych potencjalnych pracodawców, z czego gwiazdy interesuje tylko kilka konkretnych rynków. Jak tak dalej będzie się ten trend rozwijać, to za 20-30 lat mniejsze rynki stracą rację bytu w NBA i trzeba będzie robić podział ligi, bo kto będzie chciał przychodzić do Minnesoty czy Miwaukee na mecze, jak będą skazani na kibicowanie scrubom całe życie. Właśnie ta nadzieja na gwiazdę i później obustronna lojalność sprawiają, że to wszystko ma sens. Bo jeśli sensem ma być produkowanie i ogrywanie gwiazd dla większych rynków, to sorki, ale po co w takim razie się w to bawić.

Edytowane przez SiXers
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

p******nie z tym, że mogli go podpisać rok dłużej. Może nie mogli i tak wyszło w ustaleniach. Nikt nie wie, jak wyglądały negocjacje, więc pisanie czegoś takiego mija się z celem. 

 

Love sam powiedział, że podpisałby 5-letni kontrakt, ale nie dostał takiej oferty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

p******nie z tym, że mogli go podpisać rok dłużej. Może nie mogli i tak wyszło w ustaleniach. Nikt nie wie, jak wyglądały negocjacje, więc pisanie czegoś takiego mija się z celem. 

Akurat Matek Love chciał 5 lat i z tego co pamiętam to był mega niezadowolony że go nie dostał.

 

Ale Jinks nie zmienia to faktu że jeśli Love się wyoptuje to drużyna która dokona wymiany z Sota wyjdzie na frajerów. Wymiana z Sotą dojdzie tylko jeśli Kevin zrobi to co kiedyś Paul i od razu przy wymianie podpiszę że nie wyoptuje się

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem Lebron i tak był cierpliwy, a to, że w TV wszystko fajnie się sprzedaje vide ostatnia rozmowa na forum na temat Sterlinga to było jak było.

Ja mam wielką prośbę do wszystkich fanatyków Lakers aby mnie potraktowali jako Kevina Love i Klub Minneapolis w jednym i przekonali do transferu. Bo myślę nad tym od wczoraj i ni ch** mi nie wychodzi aby on miał tam trafić a Lakers z miejsca stali się contenderem. Ale z racji wieku może na starość głupieję.

 

Co do moich Suns to wchodząc do piątki w miejsce Frye od razu daje zajebisty impact dla drużyny, ale jakiegokolwiek forum fanów drużyny z Arizony nie czytam to niemal 90% ludzi po prostu drży ze strachu na myśl o tym, że teraz oddajemy dużo a za rok Kevin ucieka z łajby a także wskazuje Golden State jako drużynę, która mimo wszystko ma najwięcej do zaoferowania. Wszystko rozbija się o kontrakt Lee, który pasuje Minny jak pięść do nosa.
Jak bawimy się w zgadywanie to obstawiam transfer do Knicks :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dostali możliwość przebudowania się od nowa. Branie kontraktów, które wepchną Minnesotę w jeszcze głębszą przeciętność nie będzie lepszym rozwiązaniem.

 

 

A od 1 lipca ich pick 2015 będzie przeszły?

Ale 2016 nadal mają. Więc wtedy mogą dać 2015 bo 2016 mają

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale 2016 nadal mają. Więc wtedy mogą dać 2015 bo 2016 mają

 

Tzn. nie mówię, że się mylisz, bo o tej regule nie słyszałem, ale trudno mi ją zrozumieć. Przecież tak czy inaczej nie wybierają w 2014 i to wszystko determinuje. Czyli oddając pick 2015 kończy się na tym, że ich dwa "kolejne picki" to 2013 i 2016.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tzn. nie mówię, że się mylisz, bo o tej regule nie słyszałem, ale trudno mi ją zrozumieć. Przecież tak czy inaczej nie wybierają w 2014 i to wszystko determinuje. Czyli oddając pick 2015 kończy się na tym, że ich dwa "kolejne picki" to 2013 i 2016.

 

Chodzi o to że przeszłość w tej regule się nie liczy. Czyli jak oddałeś 2014 to picku z 2015 nie możesz oddać do końca sezonu 2014 a jak się skończy to wtedy mają czysta kartę i mogą oddać pick

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mógłbyś podać jakiś przykład, gdzie ta reguła została zastosowana? Bo przecież w tym rozumieniu to trochę traci na znaczeniu. W sensie, że nie możesz dziś przehandlować dwóch najbliższych picków tylko jeden możesz teraz, a drugi na starcie nowego sezonu. Tak można handlować picki co rok i wcale nie wybierać w drafcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mógłbyś podać jakiś przykład, gdzie ta reguła została zastosowana? Bo przecież w tym rozumieniu to trochę traci na znaczeniu. W sensie, że nie możesz dziś przehandlować dwóch najbliższych picków tylko jeden możesz teraz, a drugi na starcie nowego sezonu. Tak można handlować picki co rok i wcale nie wybierać w drafcie.

Ale nie możesz w jednej kiepskiej wymianie stracić wszystkich swoich picków. Jest dokładnie tak jak pisał Ely

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale nie możesz w jednej kiepskiej wymianie stracić wszystkich swoich picków. Jest dokładnie tak jak pisał Ely

 

Hmm, właśnie nie bardzo. Bo picków możesz oddać w słabej wymianie tyle samo, tylko bardziej rozłożone w czasie, czyli możesz na tym jeszcze więcej stracić, bo ciężko przewidzieć dalszą przyszłość. Albo możesz oddawać picki co rok w słabych wymianach. Jeśli ta reguła rzeczywiście tak wygląda, to nie ma większego sensu, bo i tak zostawia złym GM-om szeroką furtkę żeby zawalić przyszłość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację, właśnie byłem na tej stronie i czytałem o Raptors. W takim razie chapeau bas za obeznanie w temacie!

 

Co wracając do tematu niewiele zmienia, bo Lee, Barnes i 1st Warriorsów to i tak za słaba oferta za Love'a ;) Ale przynajmniej się czegoś dowiedziałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

The Minnesota Timberwolves will not trade Kevin Love before the NBA Draft.

The Wolves are beginning to entertain trading away Love as he will opt out for free agency in 2015.

“Not by the draft,” owner Glen Taylor said on Sunday about the possibility.

Taylor said he hasn't had recent discussions with Flip Saunders about dealing away Love. Taylor remains hopeful of convincing Love to remain with the franchise long-term.

nie wierzę, że Taylor zdoła namówić Love'a do pozostania. Cavs chcą się włączyć do wyścigu

 

Rubio lubi NYC i grę w MGS, ale uważa, że Minny to najlepsze miejsce dla niego. Lionel Hollins raczej nie zostanie szkoleniowcem MT.

Edytowane przez Raf85
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację, właśnie byłem na tej stronie i czytałem o Raptors. W takim razie chapeau bas za obeznanie w temacie!

 

Co wracając do tematu niewiele zmienia, bo Lee, Barnes i 1st Warriorsów to i tak za słaba oferta za Love'a ;) Ale przynajmniej się czegoś dowiedziałem.

 

A moim zdaniem nie taka zła ta oferta, Barnes dostałby sporo minut i pewnie by sie mocno rozwinał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Barnes dostałby sporo minut i pewnie by sie mocno rozwinał

 

A po czym wnioskujesz, że by się mocno rozwinął? Bo póki co, to on się zwija. W drugim sezonie zaliczył regres, a grał ponad 28 minut na mecz. Już lepiej od niego wyglądał wybrany w tym samym drafcie, ale w drugiej rundzie Draymond Green.

 

Już pomijając fakt, że Lee ma jeszcze 30 mln niezbywalnych na dwa następne lata.

Edytowane przez SiXers
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rola Startera, w Minny by był pewnie jedna z głownych opcji

 

Ok, ale co Minny z tego by miała? Poza tym, że straciliby szanse na wysoki pick w drafcie i skończyliby gdzieś w połowie stawki. Evan Turner w Sixers też miał rolę startera i sporo punktów rzucał, co nie znaczy, że zasługiwał na S5. Barnes przez te 2 lata nie pokazał wystarczająco dużo, by taką rolę sobie wywalczyć w GSW.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niesmak pozostał tylko dlatego, że była szopka w TV. Gdyby nie to, to nikt by się nie czepiał.

 

Ta, szczególnie w Cleveland byliby zachwyceni.

 

No właśnie chyba nie rozumiesz/nie chcesz zrozumieć. Kilka razy już napisałem, że mógł iść do GM-a albo właściciela i przekazać swoje plany. Nie załatwiać tego przez media. A nawet jeśli siedziałby cicho i odszedł, to Minnesota przez totalną przebudowę miałaby lepsze widoki na przyszłość niż biorąc Lee, Boozera czy Asika z Linem.

 

Ale Ty tam byłeś razem z nimi? Kevin zrobił jakąś konferencję, program w TV, zorganizował paradę w środku miasta? Na Boga, mamy XXI wiek, na 99% coś takiego zawsze wyjdzie do mediów. One tylko węszą za takimi tematami. Chyba nie zdajesz sobie sprawy, ile niedyskretnych osób pracuje w tak dużej organizacji jak klub NBA. Transfer Hardena dało się załatwić szybko, bo Presti ma łeb na karku i zawczasu przygotował sobie plan B, a Rox nie ociągali się i pociągnęli za spust. Z Lovem to zupełnie inna sprawa, Minnesota już dawno mogła zacząć zrobić grunt pod jego transfer (nawet my na tym forum wiedzieliśmy, że Kevin w końcu straci cierpliwość), ale tradycyjnie dali się złapać ze spuszczonymi spodniami.

 

Z drugim zdaniem w zasadzie nie da się polemizować, w takie skrajności wpadasz. Ktoś trzyma ich pod bronią i muszą brać akurat Davida Lee? Lepiej puścić Kevina teraz i dostać za niego np. 1-rundowy pick, spadającego Boozera i prawa do Miroticia/wysoki pick od Bostonu/zestaw picków od Suns, czy lepiej potraktować Love;a jako zwykły spadający kontrakt i nie dostać nic, co pomoże w rebuildingu? Jeśli dałbyś mu po prostu odejść po roku, to równie dobrze możesz dać odejść Boozowi albo Asikowi z Linem + dostać jakieś fajne wybory w drafcie i może jakiegoś rolesa extra.

 

Hmm jak na NBA to niebezpieczne zjawisko. Jest tylko 29 innych potencjalnych pracodawców, z czego gwiazdy interesuje tylko kilka konkretnych rynków. Jak tak dalej będzie się ten trend rozwijać, to za 20-30 lat mniejsze rynki stracą rację bytu w NBA i trzeba będzie robić podział ligi, bo kto będzie chciał przychodzić do Minnesoty czy Miwaukee na mecze, jak będą skazani na kibicowanie scrubom całe życie. Właśnie ta nadzieja na gwiazdę i później obustronna lojalność sprawiają, że to wszystko ma sens. Bo jeśli sensem ma być produkowanie i ogrywanie gwiazd dla większych rynków, to sorki, ale po co w takim razie się w to bawić.

 

Small markety znają swoją sytuację i to nie od wczoraj. Mniejsza tolerancja błędu. Jak masz klub na zadupiu i dodatkowo prowadzisz go jak dupa, to sam degradujesz się do roli dostarczania gwiazd na większe rynki. Ponownie, podałeś 2 skrajne przypadki - Minny i Bux. San Antonio jakoś potrafi od lat nie tracić gwiazd. OKC też zbudowało się przez draft i nikt stamtąd nie ucieka. Portland to jak na warunki USA mały rynek medialny, a mieli serię ponad 20 sezonów z PO. Jest wiele ekip z mniej atrakcyjnych miejsc, które sobie radzą. Bycie small marketem nie może być usprawiedliwieniem dla zwyczajnego dziadostwa.

 

Ale Jinks nie zmienia to faktu że jeśli Love się wyoptuje to drużyna która dokona wymiany z Sota wyjdzie na frajerów. Wymiana z Sotą dojdzie tylko jeśli Kevin zrobi to co kiedyś Paul i od razu przy wymianie podpiszę że nie wyoptuje się

 

Życie ma to do siebie, że głupi na swojej głupocie zazwyczaj tracą. Sota może mieć pretensje tylko i wyłącznie do siebie. Tak jak sam napisałeś - Love chciał umowy 5-letniej i był bardzo rozczarowany, że jej nie dostał.

Edytowane przez Jinks
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta, szczególnie w Cleveland byliby zachwyceni.

Dobra, Cavs nie byliby zachwyceni. Ale czy ktoś hejtował/hejtuje Bosha za odejście? Nie! Zrobił swoje, dał z siebie ile mógł, nie wyszło, podpisał gdzie indziej. Nie chodził po ESPN, nie płakał, nie wymuszał. LeBrona hejtowali bo to było w modzie i dlatego, że zrobił szopkę w TV. Poza tym zrobił co mógł. Zaciągnął scrubów do finałów, przez lata kończyli z czołowym bilansem, spędził tam większość kariery.

 

Ale Ty tam byłeś razem z nimi? Kevin zrobił jakąś konferencję, program w TV, zorganizował paradę w środku miasta? Na Boga, mamy XXI wiek, na 99% coś takiego zawsze wyjdzie do mediów. One tylko węszą za takimi tematami.

Aha i w XXI wieku nie da się zamknąć drzwi i pogadać z GM-em? To smutne w takim razie.

 

Z drugim zdaniem w zasadzie nie da się polemizować, w takie skrajności wpadasz. Ktoś trzyma ich pod bronią i muszą brać akurat Davida Lee? Lepiej puścić Kevina teraz i dostać za niego np. 1-rundowy pick, spadającego Boozera i prawa do Miroticia/wysoki pick od Bostonu/zestaw picków od Suns, czy lepiej potraktować Love;a jako zwykły spadający kontrakt i nie dostać nic, co pomoże w rebuildingu? Jeśli dałbyś mu po prostu odejść po roku, to równie dobrze możesz dać odejść Boozowi albo Asikowi z Linem + dostać jakieś fajne wybory w drafcie i może jakiegoś rolesa extra.

Nie muszą brać Lee, ba wręcz nie powinni tego robić. Ale takie oferty pewnie będą spływać, jak wszyscy już wiedzą, że Sota jest postawiona pod ścianą przez Kevina. Generalnie opcja przebudowy od zera jest tu trochę niedoceniana. Biorąc Lee, Asika czy Lina automatycznie zmniejszasz swoje szanse na TOP3 draftu, bo to solidni wyrobnicy, a zarazem nie zyskujesz szansy gry o coś poważniejszego. To słaba sytuacja. Ale jak pójdą w stronę wymiany z Bostonem, to mogą mieć fajne podwaliny. Przykładowo wybrać Parkera, przytankować, a za rok dorzucić Jahlila Okafora i już będzie przyszłościowy szkielet Rubio/Parker/Okafor.

 

Small markety znają swoją sytuację i to nie od wczoraj. Mniejsza tolerancja błędu. Jak masz klub na zadupiu i dodatkowo prowadzisz go jak dupa, to sam degradujesz się do roli dostarczania gwiazd na większe rynki. Ponownie, podałeś 2 skrajne przypadki - Minny i Bux. San Antonio jakoś potrafi od lat nie tracić gwiazd. OKC też zbudowało się przez draft i nikt stamtąd nie ucieka. Portland to jak na warunki USA mały rynek medialny, a mieli serię ponad 20 sezonów z PO. Jest wiele ekip z mniej atrakcyjnych miejsc, które sobie radzą. Bycie small marketem nie może być usprawiedliwieniem dla zwyczajnego dziadostwa.

A San Antonio i OKC to nie są skrajne przypadki? :smile: Pierwsi to jedna z najlepiej zarządzanych organizacji w historii NBA, a drudzy to niedoścignione marzenie ekip przebudowujących się przez tankowanie/draft.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.