Skocz do zawartości

Re-draft NBA - kogo wziąłbyś z #1?


kulfon

Rekomendowane odpowiedzi

Dla jasności chodziło mi o draft tu i teraz - po prostu wypierdalamy każdego zawodnika ze swojej drużyny i draftujemy, bez żadnych kombinacji z wiekiem/potencjałem/ bez cofania się w czasie/podróżowania w przyszłość i innych adnotacji drobnym maczkiem. Coś jak w 2k.

 

Dzięki za temaciwo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LBJ jest all-time versatile, ale nie jest do konca gościem, ktory bierze na siebie ostatni rzut, potrzebuje dużo klepania piłką i mimo wszystko ciężej do niego dobrać roster niż do Duranta.

Tutaj widzę trochę sprzeczność, LeBron jest bardzo wszechstronny i uniwersalny dzięki czemu IMO łatwo można dobrać różnorakich partnerów wedle koncepcji. James może być pierwszą opcją ofensywną, ale nie musi, ma taki charakter, że równie dobrze mógłby grać z Durantem i być drugą opcją a koncentrować się bardziej na obronie. Może dużo rozgrywać albo pełnić inne funkcje w zagrywkach bo ma duże koszykarskie IQ. Może grać praktycznie na czterech pozycjach, na trójce i czwórce z powodzeniem duże minuty.

 

Jak dla mnie to właśnie idealny zawodnik pod którego można dopasowywać różnoraki roster.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli zrobić to tak, jak piszesz teraz, to wg mnie odpowiedź na pytanie zadane na początku tematu jest prosta - na pewno nie zostałby LeBron wybrany przez 30/30 GMów. ZWŁASZCZA po tym sezonie zasadniczym.


Julius, na razie Durant nie ma pierścionków z supportem Ibaka/Westbrook, który to jest conajmniej równy parze Bosh/Wade.

Serio? Pomijając już temat umiejętności - DOŚWIADCZENIE.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale przy założeniu że GM-owie by myśleli a każdy gracz byłby teraz w takim wieku w jakim był podczas swojego draftu to jakaś część draftujących połakomiłaby się na Duncana, zwłaszcza teamy ze small marketów.

 

Nie taka mała część moim zdaniem... Był całkiem niedawno bardzo podobny topic na realgm(sam planowałem tkaowy założyć ale w sezonie ogórkowym):

 

http://forums.realgm.com/boards/viewtopic.php?f=6&t=1320489&sid=d3801528ca118a922ce5e994056e9c2e&start=120

 

Lebron i Duncan są w większości top2 - jednak to James częściej z niej wypada jak już.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że panuje przekonanie small market = brać Duncana, on nie ucieknie. 

 

A ja powiem, że gdyby nie Pop i sukcesy, to wcale nie ma takiej pewności czy TD by tam siedział do tej pory. Gdyby trafił do jakiś Bucks, to możliwe że uciekłby już dawno do T-maca w Magic. Z organizacji świetnie zarządzanej i osiągającej sukcesy nikt by nie uciekł, nawet gdyby była na Alasce, a ty byłbyś gwiazdorem z opinią uciekającego do innego teamu z powodu small marketu. Sukcesy i stabilność zmieniają spojrzenie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy takich zasadach jak podajecie to dziwi mnie, że nikt nie wspomniał Bryanta.

 

Ja to bym widział tak. Zakładam, że wybiera 30 klubów NBA. Jako, że top3 jest dość oczywista, posłużę się nimi jako przykład:

LAL,BOS,NYK wybierają: 1.Kobe 2.Lebron 3.Duncan

CHI,LAC: 1.Lebron 2.Kobe 3.Duncan

MIA: 1.Lebron 2.Duncan 3.Kobe

Pozostałe ekipy(24): 1.Duncan 2.Lebron 3.Kobe

Czyli ta trójka miałaby:

Duncan = 3x3 + 2x3 + 1x2 + 24x1 = 9+6+2+24=41

LBJ = 2x3 + 2x1 + 1x1 + 24x2 =6+2+1+48=57

Kobe = 3x1 + 2x2 + 1x3 + 24x3 =3+4+3+72=82

Idąc takim tokiem rozumowania, sobie oszacuję że taki redraft mógłby mieć taką kolejność:

1. Tim

2. Lebron

3. Kobe

4. KG

5. Durant

6. Dirk

7. Wade

8. Nash(tak, on jeszcze gra...)

9. ADavis

10. DHoward

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z jednego prostego powodu wybieram Jamesa zawsze i wszędzie. Dlaczego? Wyobraźmy sobie, że w drafcie 2003 z #1 wybierają Heat, a nie Cavaliers. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można stwierdzić, że w 2006 byłby majster, znając zacięcie Jamesa do workoutów w Akron w offseason nie mamy collapse w 2007. Do tego organizacja z kimś kto ma łeb na karku, a nie Witness z Ohio, który Boga złapali za nogi, hipotetycznie mamy lepszy support niż Mo Williams i Tawn Jamison, dalej mamy epickie boje z Celtics i Magic Howarda, a LeBron miałby do 2010 ze 2-3 pierścionki oprócz (OPRÓCZ!) potencjalnego zrywu w 2006 z Shaqiem jako drugą opcją.

 

Wniosek: W lepszej organizacji niż patologiczni Cavaliers chwytający się brzytwy mamy dobrze obudowanego LeBrona, który robi one man show wchodząc do finałów z lepszą otoczką niż w Cavaliers... Kto pierwszy powie, że to nierealne?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Julius, na razie Durant nie ma pierścionków z supportem Ibaka/Westbrook, który to jest conajmniej równy parze Bosh/Wade.

Panie Rappar panu to płacą za pisanie takich dyrdymałów? Bo jeśli tak to Carlos Slim i Bill Gates mogą czuć się zagrożeni na pozycjach najbogatszych ludzi na świecie. Można wytrzymać przyjebywanie się do Paula, że gra słabo i jest ogólnie słaby ( choć te playoff tego nie pokazują). Ale już takie rzeczy? Człowieku odpuść już, bo niektórzy pewnie ze śmiechu nie wytrzymują zwłaszcza, że ty to piszesz na poważnie.                                                                                                                                                                             Ale żeby nie było, że to jakieś osobiste wycieczki, to może mi wyjaśnisz w czym takim Ibaka jest/był  lepszy od Bosha i to samo w przypadku Westbrook'a i Wade'a. I zaznaczam nie bierzemy pod uwagę tego sezonu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mac

 

Nie bardzo łapię dlaczego 24 zespoły miałyby brać Timiego. Bo gwarantowałby im 18 lat w jednych barwach? No właśnie to wcale nie jest pewne.

 

Moim zdaniem te 24 teamów to by raczej, biorąc pod uwagę poziom sportowy+marketing brałyby jak już Jamesa. Nawet na 7 albo i 4 lata. To optymalna kombinacja ryzyka i korzyści. Sportowego i ekonomicznego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Rappar panu to płacą za pisanie takich dyrdymałów? Bo jeśli tak to Carlos Slim i Bill Gates mogą czuć się zagrożeni na pozycjach najbogatszych ludzi na świecie. Można wytrzymać przyjebywanie się do Paula, że gra słabo i jest ogólnie słaby ( choć te playoff tego nie pokazują). Ale już takie rzeczy? Człowieku odpuść już, bo niektórzy pewnie ze śmiechu nie wytrzymują zwłaszcza, że ty to piszesz na poważnie.                                                                                                                                                                             Ale żeby nie było, że to jakieś osobiste wycieczki, to może mi wyjaśnisz w czym takim Ibaka jest/był  lepszy od Bosha i to samo w przypadku Westbrook'a i Wade'a. I zaznaczam nie bierzemy pod uwagę tego sezonu.

A gdzie ja stwierdziłem, że piszę o przekroju karier?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mac

 

Nie bardzo łapię dlaczego 24 zespoły miałyby brać Timiego. Bo gwarantowałby im 18 lat w jednych barwach? No właśnie to wcale nie jest pewne.

 

W mojej opinii, biorąc pod uwagę wszystkie cechy danego zawodnika i zasady tej ligi, najłatwiej i najlepiej budować zespół pod Duncana.

 

Zdobywał tytuły z różnie budowanymi zespołami:

1gwiazda plus średni-przeciętny support = 2003

2gwiazdy plus szrot = 1999

3gwiazdy = 2005,2007

Dodatkowo w 2012 i w 2013 był członkiem i najważniejszym ogniwem bardzo zbilansowanej ekipy(czyli innej niż powyższe 3). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla jasności chodziło mi o draft tu i teraz - po prostu wypierdalamy każdego zawodnika ze swojej drużyny i draftujemy, bez żadnych kombinacji z wiekiem/potencjałem/ bez cofania się w czasie/podróżowania w przyszłość i innych adnotacji drobnym maczkiem. Coś jak w 2k.

 

Dzięki za temaciwo

a tu nawet padło nazwisko Nasha ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, ja sam brałbym Duncana, gdybym był "rzeczywistym" GM. I to może nawet w AllTime (powiedzmy wstecz do połowy lat 70.). Biorąc pod uwagę czynniki sportowe. Właśnie dlatego, że Duncan mi gwarantuje bycie czołowym zespołem ligi przez prawie 20 lat i w zasadzie w każdej konfiguracji. Spokój. Brak awantur o kasę. Kilka pierścionków. Od pierwszego dnia debiutanckich rozgrywek.

 

Ale liga to nie tylko wygrywanie. To także kasa. Tu LeBron bije Duncana na głowę. A też daje nadzieję na szybkie sensowne obudowanie, przynajmniej w rs, bo jak pamiętamy wszyscy w Cavs wyszło.... trochę dziwnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To mam rozumieć, że co? Zarzucasz Durantowi, że nie zdobył mistrzostwa w tym sezonie? Że obecnie Ibaka jest lepszy od Bosha? Że Westbrook jest lepszy od Wade'a? 

Po 2011 Wade znacznie obniżył swój poziom i jest zawodnikiem gorszym od Westbrooka, który dopiero teraz dostaje należne mu uznanie. Bosh zaś przy wszystkich swoich zaletach, nie jest dobrym shotblockerem i nie potrafi bronić C na post upie.

I jakbyś przeczytał mój post ze zrozumieniem, to nie zarzucałem wcale Durantowi nie zdobycie mistrzostwa, tylko stwierdziłem, że Wade+Bosh wcale nie jest nierealne, skoro Durant dał radę nawet lepszy support koło siebie zebrać. W 2012 wprawdzie Ibaka był poziom niżej, ale był jeszcze Harden za to.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.