Skocz do zawartości

[West 2nd Rd] Thunder - Clippers


Chytruz

  

51 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto wygra serię?

    • Thunder w 4
      0
    • Thunder w 5
      5
    • Thunder w 6
      17
    • Thunder w 7
      9
    • Clippers w 4
      2
    • Clippers w 5
      0
    • Clippers w 6
      10
    • Clippers w 7
      8


Rekomendowane odpowiedzi

Nie rozumiem co mają staty Duranta i Blake? Oboje grają swoje z regulara. Zresztą Griffin był mvp serii z GSW, Blake te PO ma dobre, zresztą gość ma karierę przed sobą, ten kredyt, Paul właśnie nie bardzo, to jego 10 sezon. Paul w swoim czwartym sezonie też miał kredyt zaufania.

Co do Westa - gość w Pacers nie zawodzi, jakoś tylko przy Paulu. Zresztą kurdę - Carmelo też grał swój RS, to Billups zrobił swoją najlepszą serię w PO "niespodziewanie". 

Nie wiem, skład Griffin, Jordan, Doc, Crawford, Collison, Barnes, Reddick to mało. Spoko, ciekawe kiedy będzie to dość, bo wiesz, obecne CBA miałoby problem zgromadzić Lebrona, Duranta, Howarda, Hardena i Paula w jednym teamie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Collisony, Reddicki i Jordany nie są lekarstwem na największe choroby LAC, które wyłażą w rywalizacji z Thunder. Clippers z całego morza niezłych grajków, nie są w stanie wyłowić żadnych stoperów na Duranta i Westbrooka. Team defense to też nie jest najwyższa półka. Nie mają fundamentów, które trzeba mieć by wygrywać serię z Thunder.

 

Doc jest niby spoko coachem, ale przez 3 mecze nie wykombinował żadnych adjustments, które spowodowałyby chociaż minimalne zaskoczenie na twarzach Duranta i Westbrooka. Jeśli nic nie wymyśli, to przyjdzie Clippersom czekać na ceglany dzień Russella, który prędzej czy później musi nadejść.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciężko jest zdobyć mistrzostwo z PG jako GTG,ile było takich przypadków w historii?Pomimo uprzedzeń trzeba zauważać też pozytywne aspekty,CP3 nie gra jak pizda w tej serii,to nie jego wina że Griffin zbiera 6 piłek na mecz,czy że partnerzy układają murek z cegieł.Tak jak ktoś pisał wcześniej,nazywanie CP3 pizdą tylko dlatego że jego zespół przegrywa jest mocno krzywdzące,bo w ten sposób można stwierdzić że w lidze są same pizdy.

 

Pizdą byłby gdyby chował głowe w piasek i nie próbował,nie walczył.Ale tak nie jest.

 

Dziś jest ważny mecz,mini elimination game bo jak Clippers przegrają to już się z tego nie podniosą,jak CP3 zagra jak pizda,a Clippers przegrają to będziesz mógł nawet całą litanie napisać na ten temat,póki on gra dobrze-hold up :P.

Edytowane przez Reikai
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obejrzałem właśnie g3 i nie mogę pojąć jakiekolwiek pocisku po CP3. Ten mecz spierdolił bezprzecznie Crawford, który miał 3 tys. świetnych pozycji, ale dał kompletnie dupy (szczególnie w 4q). Paul gra bardzo odpowiedzialnie, praktycznie cały mecz bez jednej straty, nie przytrzymuje już piłki, nie gotuje się jak ruski czajnik, lider pełną gębą. Po c*** porównywać siła teoretyczną jednego i drugiego supportu skoro widać gołym okiem, że ten z LAC nie zdaje egzaminu pomimo kosmicznego potencjału i prawdopodobnie najmocniejszej ławki w ostatnich latach. W OKC jeden Caron Butler wyglądał lepiej, a przede wszystkim pewniej niż cała ławka Clippers.

 

@mac genialna retoryka, choć nieco hardcorowa ;]

 

Lebron gra zajebiście, reszta Heat c***owo - winny support

 

CP3 gra zajebiście, reszta Cllips źle - Paul nie umie wygrywać

 

ED: już bez podtekstów i zaczepek, ale mam wrażenie RR, że tak bronisz czasami swoich prognoz jakby w razie sprawdzenia się miały być później opisywane w kronikach czy innych encyklopediach. To tylko forum internetowe - za to laurów nie dają.

Edytowane przez LeweBiodroSmoka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem co mają staty Duranta i Blake? Oboje grają swoje z regulara. Zresztą Griffin był mvp serii z GSW, Blake te PO ma dobre, zresztą gość ma karierę przed sobą, ten kredyt, Paul właśnie nie bardzo, to jego 10 sezon. Paul w swoim czwartym sezonie też miał kredyt zaufania.

Co do Westa - gość w Pacers nie zawodzi, jakoś tylko przy Paulu. Zresztą kurdę - Carmelo też grał swój RS, to Billups zrobił swoją najlepszą serię w PO "niespodziewanie". 

Nie wiem, skład Griffin, Jordan, Doc, Crawford, Collison, Barnes, Reddick to mało. Spoko, ciekawe kiedy będzie to dość, bo wiesz, obecne CBA miałoby problem zgromadzić Lebrona, Duranta, Howarda, Hardena i Paula w jednym teamie. 

 

Uh... to uczucie, gdy w jednym poście dowiadujesz się, że:

- MVP serii play-off jest silny skrzydłowy, który zbiera 6 piłek średnio, rzucając po 20 punktów przy 32/70 z gry od momentu, w którym rywal wychodzi small ballem,

- jak Blake Griffin daje dupy, to nie szkodzi, bo ma kredyt zaufania z racji wieku, a winny jest Chris Paul,

- David West tylko przy Chrisie Paulu był nieskuteczny w play-off,

- Chris Paul sprawił, że David West przestał trafiać do kosza,

- Chris Paul jest odpowiedzialny za każdą dobrą serię pg rywala, bo w NBA gra się przecież 1 na 1, a nie 5 na 5, a nawet jeśli jednak gra się 5 na 5, to - jak powszechnie wiadomo - rozgrywający ma największy wpływ na team defense.

 

comment_3gaQrRuexyJnfQT3FIJD3NRZi76hdaiF

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paul gra zajebiście.

 

Nadal jest małą, wkurwiającą gnidą, ale gra zajebiście.

 

 

Za to gdyby Clippers odpali w G7 z Warriors, to przez całe lato czytalibyśmy w internecie tematy typu "czy DeAndre jest już centrem numer 1?", "how scary is DeAndre Jordan?" i tym podobne. Na szczęście szybko kolega wrócił na ziemię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za to gdyby Clippers odpali w G7 z Warriors, to przez całe lato czytalibyśmy w internecie tematy typu "czy DeAndre jest już centrem numer 1?", "how scary is DeAndre Jordan?" i tym podobne. Na szczęście szybko kolega wrócił na ziemię.

Obawiam się że może to oznaczać, że osobą, która zatrzymała "centra numer 1" okaże się Kendrick Perkins.

 

"Kendrick Perkins. The Lob City stopper"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jendras @lorak @Chytruz

 

Zdecydowanie coś jest na rzeczy, że Chris Paul nigdy cudownie nie wygrywa, a to jego teammates zbierają najcięższe baty. Co nie zmienia faktu, że Blake Griffin gra gnój po obu stronach (można się było spodziewać) - i jemu też należą się "słowa uznania" za porażki Clippers w tegorocznych PO.

 

 

Ale Paul nigdy nikogo nie zrobił lepszym, a jego "okropni" teammates odnajdywali się później jako niezłe minuty w rotacji - nierzadko sezon po przygodzie z Paulem (Pondexter, Ariza, Belinelli, Bayless, Jack). Nawet Dudley, który był pure TS% dla die-hard fanów - nie może odnaleźć swojej klepki przy Paulu, a Blake niespodziewanie gra MVP-caliber sezon kiedy CP3 jest ubrany w garnitur.

 

 

Paul zagrał do tej pory tylko 1,5 dobrego postseason + przegrał w tym czasie g7 u siebie i dostał 60-punktowy wpierdol u siebie z Denver Nuggets LOL

 

Chris Paul oriented basketball to żadna gwarancja sukcesu, a nie kumam tego jak "najlepszy PG od czasów Magica" i "the Next Thing" traci nagle zaufanie do swoich niezawodnych elementów w RS i zaczyna naparzać sam - z wiadomym skutkiem. 

 

Chris Paul jest świetny w koszykówkę, ale jako lider to wącha opary Nasha.

Edytowane przez BiałaCzekolada
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obawiam się że może to oznaczać, że osobą, która zatrzymała "centra numer 1" okaże się Kendrick Perkins.

 

"Kendrick Perkins. The Lob City stopper"

 

WAR PERK

 

Same Perk, still a straight up menace

Tryna shoot up the spot till the clip is finished

 

 

meloscreened.gif?resize=500%2C282

 

Puttin' 'em in their place

 

 

 

perkinsups.gif

 

Ima push the weight, the weight ain't gon push me

 

 

perkins.gif

 

Perk offense ACTIVATE

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jendras @lorak @Chytruz

Zdecydowanie coś jest na rzeczy, że Chris Paul nigdy cudownie nie wygrywa, a to jego teammates zbierają najcięższe baty.

 

przecież to Paul zbiera baty

 

I co to znaczy "nigdy"? Wygrał 3 serie (między innymi z twoim wspaniałym Dirkiem), przegrał 5, z czego tylko jedną z niżej notowanym rywalem (Spurs 2008 z takim samym bilansem). Wypominanie pojedynczych meczów to już czysta demagogia.

 

Ale Paul nigdy nikogo nie zrobił lepszym, a jego "okropni" teammates odnajdywali się później jako niezłe minuty w rotacji - nierzadko sezon po przygodzie z Paulem (Pondexter, Ariza, Belinelli, Bayless, Jack).

 

 

Ale wymyślasz.

 

Pondexter spędził w Hornets tylko debiutancki sezon, grał 11 minut na mecz, a jego statsy per36 w pierwszym sezonie w Memphis były bliźniaczo podobne.

 

Gdzie widzisz poprawę Arizy, nie mam pojęcia. Podobnie z Belinellim.

 

Bayless był przecież backupem (!!!) Paula, który za całą karierę miał raptem jeden udany sezon.

 

Jack po odejściu Paula został starterem i grał15 minut więcej.

 

I mean, c'mon. Chcesz tak się licytować, to ja ci mogę też przywołać szereg nazwisk, choćby Redick w tym sezonie.

 

Chris Paul oriented basketball to żadna gwarancja sukcesu, a nie kumam tego jak "najlepszy PG od czasów Magica" i "the Next Thing" traci nagle zaufanie do swoich niezawodnych elementów w RS i zaczyna naparzać sam - z wiadomym skutkiem.

 

 

Wyjaśnij mi, dlaczego winą Paula jest to, że w przegranych seriach jego drużyna kompletnie nie potrafiła ograniczyć ataków rywali (zazwyczaj wyżej rozstawionych, mocniejszych personalnie ekip)?

Edytowane przez Jendras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.