Skocz do zawartości

[West 1st Rd] Spurs - Dallas


Koelner

  

64 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto?

    • 4-0 Spurs
      14
    • 4-1 Spurs
      27
    • 4-2 Spurs
      8
    • 4-3 Spurs
      5
    • 4-3 Dallas
      7
    • 4-2 Dallas
      1
    • 4-1 Dallas
      0
    • 4-0 Dallas
      2


Rekomendowane odpowiedzi

Moment, co to za argument "SAS mieli więcej FT"? To niby o czymś świadczy?! Najpierw wykaż, że obie drużyny bronią tak samo ostro, a później wyciągaj takie coś...

SAS na 6 meczów w 4 czy w 5 zdobyli więcej punktów z pomalowanego - im bliżej obręczy, tym łatwiej o faul. Więcej FT to żaden argument.

No i jak ta seria jest jedną z lepiej sędziowanych (zgadzam się, że PTB - Rockets to już kompletna parodia była, w sumie w Kalifornii niewiele lepiej), to nawet nie chcę wiedzieć co się na wschodzie dzieje. :P

 

W każdym razie, jak pisałem - nie chcę zwalać winy na sędziów, nie w tym rzecz. SAS są sobie sami winni, że ta seria jeszcze trwa. Po prostu drażni mnie, jak widzę że z jednej strony Ellisa nie można dotknąć, a z drugiej można trzymać Tima za ramię przy rzucie (!) i nic. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale pipa ten leonard

 

 

fajnie ze koles jest odporny na talk trashing, ale tu sie nie popisal. w dupie mial ze go wydymali. przeciez po samej jego reakcji widac, ze carter naprawde dostal w morde. a jak wiemy - nie dostal. zaczalby biegac leopold jak glupi i machac lapami to sedziowe mozeby pomysleli : k**** moze ripleja obejrzymy, bo moze vince udaje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie jest to dla mnie pojęte - jak można  tutaj odgwizdać faul Kawhiego skoro nawet z relacji TV (z kamery meczowej) widać, że tam nic nie było!!!

 

jeśli jeden sędzia gwiżdże, to drugi lub trzeci powinien taką sytuacje zanegować

 

nie ma co płakać nad losem polskiej kopanej skoro 5000 razy bogatsza liga za oceanem ma wcale nie mniejsze problemy z sędziowaniem, mało tego, u nas  już jakoś to po ogarniali a w NBA.... szalejący Joey C. robi sobie jaja z pogrzebu every fuckin night natomiast reszta wcale nie chce być gorsza i co drugi mecz serwuje nam "koszykarskie jaja"

 

najgorzej gwizdane PO ever

Edytowane przez LeweBiodroSmoka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale pipa ten leonard

 

 

fajnie ze koles jest odporny na talk trashing, ale tu sie nie popisal. w dupie mial ze go wydymali. przeciez po samej jego reakcji widac, ze carter naprawde dostal w morde. a jak wiemy - nie dostal. zaczalby biegac leopold jak glupi i machac lapami to sedziowe mozeby pomysleli : k**** moze ripleja obejrzymy, bo moze vince udaje?

to byla 5 minuta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a tam, bardzo dobry gwizdek, moze sie jeden z drugim oduczy wjezdzac najpierw wyciagnieta lapa, strasznie mnie to wqrwia.

 

potem obronca udaje ze upada a atakujacy zostaje z glupio zawieszona w powietrzu reka/lokciem - i co ma gwizdnac sedzia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem o co wam chodzi. byla reka, bylo lekkie odepchniecie. carter byl w niskiej pozycji obronnej, cofal, tu wystarczy dotkniecie palcem i gosc leci. co innego gdyby w ogole nie bylo kon taktu. a tu kontakt byl.

 

dzis g7! mam tylko nadzieje, ze mecz bedzie sie rozstrzygal w koncowce, ostatnie czego chce to blowout dla ktorejkolwiek ze stron. pamietacie ich g7 z 2006 roku?:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moich ulubiencow obejrze dopiero w drugiej polowie niestety.

Generalnie to Spurs wygladaja coraz lepiej, a najbardziej w tej serii zadziwiali mnie Manu i Tiago ktorych w lato nie chcialem, zle napisalem, nie chcialem ich kontraktow.

Mam nadzieje ze nie odpadna bo to naprawde ich very very very last dance, a jak powtarzam od zeszlych finalow, Duncanowi nalezy sie piaty pierscien jak psu buda

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Długo kazali sobie czekać na odpalenie ofensywnych fajerwerków, ale lepiej późno niż wcale. Jak bardzo ofensywa SAS uzależniona jest od dyspozycji TP9 pokazała gra nr 7. Parker włączył all-star mode i w zasadzie w pojedynkę zdemolował kiepskawą obronę Mavs. 

 

Dość przykrym widokiem było oglądanie Nowitzkiego, który z kondycją był na bakier i ostatnie rzuty oddawał już bez nóg. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Suma sumarum wyszło nawet nieźle, miał być sweep, a była wyrównana seria z paroma naprawdę fajnymi spotkaniami.

 

Nie ma też co ukrywać, że Dirk zagrał słabą serię, moze i nawet najsłabszą w karierze. Widać że jemu potrzebny jest zespół, który coś kiedyś wygra bez niego w składzie, który zapewni sobie awans do plej offów na 2-3 tygodnie przed ich rozpoczęciem, tak by można było poszachować trochę jego siłami. Gość ma 36 lat na karku, zagrał 80 meczy w rs, a w kwietniu zamiast trochę odetchnąć, to minuty skoczyły mu w okolice 37. Dirk w tej serii nie miał w pewnych momentach paliwa w baku i to było widać, choć szacunek też należy się obronie Spurs.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem o co wam chodzi. byla reka, bylo lekkie odepchniecie. carter byl w niskiej pozycji obronnej, cofal, tu wystarczy dotkniecie palcem i gosc leci. co innego gdyby w ogole nie bylo kon taktu. a tu kontakt byl.

 

dzis g7! mam tylko nadzieje, ze mecz bedzie sie rozstrzygal w koncowce, ostatnie czego chce to blowout dla ktorejkolwiek ze stron. pamietacie ich g7 z 2006 roku? :smile:

 

Przecież Carter tu poleciał jak już dawno Leonard nie miał ręki na nim. On wręcz odepchnął się od Kawhi. Zresztą dziś w nocy próbował podobnej sztuczki kiedy w 4Q Parker wjeżdżał mu przy linii końcowej to wpadł na niego z łokciem i upadł trzymając sie za twarz i turlał się chyba z 2 minuty i jeszcze wstając pokazywał jak mocno oberwał w twarz.

 

Inna sprawa że gdyby nie jego niewiarygodna trójka w meczu nr 3 to mogło być 4-1 dla Spurs

 

Problem jest taki że liga nie stosuje ostrzeżeń flopowych dla gwiazd więc skoro taki Paul czy Le Bron mogą bezkarnie w każdym meczu flopować to i reszta to robi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Suma sumarum wyszło nawet nieźle, miał być sweep, a była wyrównana seria z paroma naprawdę fajnymi spotkaniami.

 

Nie ma też co ukrywać, że Dirk zagrał słabą serię, moze i nawet najsłabszą w karierze. Widać że jemu potrzebny jest zespół, który coś kiedyś wygra bez niego w składzie, który zapewni sobie awans do plej offów na 2-3 tygodnie przed ich rozpoczęciem, tak by można było poszachować trochę jego siłami. Gość ma 36 lat na karku, zagrał 80 meczy w rs, a w kwietniu zamiast trochę odetchnąć, to minuty skoczyły mu w okolice 37. Dirk w tej serii nie miał w pewnych momentach paliwa w baku i to było widać, choć szacunek też należy się obronie Spurs.

Tutaj główne brawa dostaje Splitter, choć cała siła Dirka przez lata polegała na tym, że nawet przy bardzo dobrej obronie - on i tak trafiał dużą część TYCH rzutów. Może faktycznie to zmęczenie (albo już starość), bo Dirk pudłował jak wariat, nawet zza łuku, gdzie zazwyczaj miał czyściutkie pozycje.

 

Seria ogólnie bardzo ciekawa, momentami gubiłem się w szachach Carlisle, który ogólnie z zestawem który miał zrobił taką robotę w defensywie, że gdyby przełożyć to na budowę dróg w Polsce, to Niemcy jeździliby do nas pojeździć autostradami.

Swoją drogą, te PO są pełne personalnych niespodzianek. Aldridge, Howard, TAllen, Joe Johnson, Green, Jamal wszyscy nagle zagrali świetne serie, a do tego grona dołączył Tiago Splitter, który na przestrzeni serii był chyba najlepszym graczem Spurs po obu stronach.

 

 

A dla tekstów JVG o competitivness Manu - dla nich żyje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dirk 1on1 vs:

 

Splitter 20-41; 4 x FT(4/8); 3 fouls drawn; 3TO  (49,4 TS%)

Diaw 15-34; 6 x FT(10/11); 1 foul drawn; 2TO   (51,5 TS%)

 

inni 11-31; 2 x FT(4/4); 3 fouls drawn; 1TO        (42,7 TS%)

 

 

Ogólnie to Dirk broniony był cały czas tak samo, czyli wszyscy, od Splittera do Millsa - starali się dać mu jak najmniej przestrzeni do oddania dobrego rzutu - co nie wiązało się z contestowaniem na siłę jego rzutu (stąd dość mała liczba fauli).

O tym, że Dirk jest praktycznie unstoppable a jedynym obrońcą na niego może być jego dzienna dyspozycja świadczy fakt, że Splitter, który ogólnie odwalał kawał dobrej roboty i był zawodnikiem najbardziej pilnującym się w strategii powstrzymania Niemca - przez pierwsze 4 mecze trzymał go 8-23, a potem popłynął 9-15.

 

Dobre, sporadyczne, momenty dawał Danny Green (0-5) i Kawhi (2-9), ale Pop nie decydował się na większy przydział niższego gracza na Dirka i granie small-ballem cały czas, bo Nowitzki robił różnicę na deskach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.