Skocz do zawartości

[West 1st Rd] Rockets - Blazers


Chytruz

  

95 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto



Rekomendowane odpowiedzi

swietnie sie ogladalo, jak sedziowie wysylali rox w koncowce na linie a ci mimo wszystko postanowili przejebac:)

najpierw nie zastawili, co dalo OT, pozniej mimo glupoty LMA  nie potrafili utrzymac prowadzenia, po tym jak 4krotnie stawali na lini (niezastawienie ptb...).

 

widzialem tylko koncowke ot i hajlajty, podobno sedziowie dawali ciala w 2 strony

niemniej lillard i lma zmiazdzyli system. nie wiem na ile odpowiedzialny za taki wystep jest dwight ale jak widze takie cyferki u wysokiego portland to nie ukrywam, ze jestem hepi. zreszta z tego co widzialem, to nie pierwszy taki wystep aldridge'a vs. hou, wiec zapowiada nam sie ciekawa seria tego grajka.

 

wisienka na torcie jest ostatnia akcja hardena. widzialem sporo glupich rozwiazan, takze w wykonaniu kobego ale to... to jest osobna polka. nie lubie hejterstwa, postaram sie nie hejtowac hou i skupic na ptb ale przyjemnie sie oglada jak przegrywaja taki mecz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A takie były podśmiec***ki ze mnie,jak pisałem że chce Lillarda w PO :).LMA świetny mecz,co prawda w 4 kwarcie niepotrzebna strata i przestrzelony wolny,ale ogólnie zagrał na prawde wielki mecz,gdy zszedł z boiska Lillard przejął grę.

 

Hardena nie da się oglądać,w każdej akcji próbuje wymusić faul.

 

Ten technik dla Beverleya to jakiś żart był,ogólnie sędziowie mylili się w obie strony więc fani Rockets nie powinni mieć pretensji do nikogo poza Hardenem w końcówce ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Big game Aldridge, pokazał kilka fajnych zagrań post up i jak na siebie to całkiem często był w pomalowanym.  Lillard świetny debiut w PO, gość psychicznie jest w c*** mocny. 

 

Howard mimo fajnych cyferek to już nie ten zawodnik z Magic który sam potrafił zrobić dobrą obronę. 

 

Coś dużo zwycięstw gości było w game 1. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak myślę sobie o sędziowaniu bo tak prawie Rakiety wygrali mecz który IMO powinien paść łupem ambitnych PTB... było blisko

wkurza ten Harden tak szukajacy tego kontaktu na styku i mimo ze przepisy go oczywiście popierają to nie ma to wiele z duchem gry niestety.....

 

taki wynik jest IMO bardzo ale bardzom sprawiedliwy i dobrze się stało że Smugi to dowiozły bez lidera ;-)

 

jeden z najbardziej radujących mnie wyników

dodatkowo meczy on obie ekipy a ja patrze tak już trochę w druga rindę choć oczywiście wiem wiem

trzeba wygrać pierwszą

 

czy tylko mi się wydaje że tegoroczny PO jest bardzo na razie intensywny i agresywny i mecz spurs był jedyny taki spokojniejszy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a mi się wydaje że po części to wina wytrenowania graczy i po pierwsze lepiej chłopcy graja na faul a po drugie wysocy juz tak skutecznie nie zamykaja drugi pod koszem

dodaj do tego zwalczanie technikami męskości w tym cięźkich typowych POowych fauli i mamy co mamy

czasem w takim środowisku niestety sędzie nie ma wyboru i musi sporo gwizdać

 

znaki czasów

 

kiedyś takiego Hardena dwa razy z rzędu by jebnieto w szczenę i gość zgoliłby brodę aby w G#2 go nie poznano ( o ile nie zrobiłby tego w halftime)  i by tak nie wchodził już kozacko na faul 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawilnie przypominam, że mimo tego big game Aldridge'a i Lillarda (77pkt w dwójkę) to Rockets przez calutki mecz prowadzili i trzymali meczową inicjatywę po swojej stronie, a PTB cudem, i fuksem, głównie dzięki błędom i głupotom zawodników Houston doprowadzili do dogrywki. Więc nadal długa droga przed nimi, i bez jakiegokolwiek wsparcia z ławki mogą nie ugrać tych trzech meczy.. 
Gdyby skończyło się 122-120 w odwrotną stronę to wszyscy byście tu dziś pisali, że LMA już takiego spotkania nie powtórzy i że pewnie skończy się 4:0 dla HOU...
Harden musi się stawić na kolejny mecz i będzie fajna seria :) Dla mnie serie: LAC-GSW, POR-HOU, oraz WAS-CHI zapowiadają się fascynująco i przewiduję 6,7 spotkań w każdej z tych serii..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stotts odrobił lekcje i od samego początku atakował sabotażystę Rockets (akcja, w której Matthews po szamotaninie wyrywa piłkę i gna na kosz Houston, a będący najbardziej z tyłu Harden stoi i patrzy - bezcenny widok). Wygląda na to, że Blazers mają przewagę na ławce trenerskiej, muszą tylko znaleźć sposób, żeby nie grać Mo Williamsem.

 

Sędziowie kolejny raz totalnie się gubią.

 

Rox się bardzo nieprzyjemnie ogląda, chaos w ataku, masa odpałów z dystansu, prosty ball screen to chyba ich najbardziej skomplikowany set play. Do tego Dwight bijący Lopeza łokciem w brzuch i bucząca na sędziów publika.

 

Jeśli jeszcze raz pokażą dumnego Hakeema po celnym osobistym Howarda, to rzucę pawia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak kiedyś pisałem, na pewnym poziomie w sporcie różnica nie jest kwestią umiejętności, a psychiki. Dlatego też nie rozumiałem skreślania Lillarda jak i całego Portland, bo oni po prostu mają charakter. A tym bardziej nie ogarniałem nigdy wychwalania Howarda czy Hardena, bo to są mega pizdy i to wiadomo nie od dziś. A jak to mówią, kto się c***em urodził, kanarkiem nie umrze. ;]

 

A co do samego meczu, to świetnie że PTB to wyszarpali, pomimo że grali prawie cały czas w 5 na 8. Pierwszy mecz i już Houston bez HCA, bosko. Typowałem 4-3 dla Portland, ale będę zajebiście zadowolony, jeśli załatwią sprawę szybciej. Skoro takie cyrki mogą się dziać w G1, to ja sobie G7 nie wyobrażam nawet. Harden z samych wolnych by pewnie rekord punktowy zrobił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pojawiło się trochę złej krwi między zespołami, więc będzie co oglądać. 

 

Stotts ustawił trochę granie w tej serii poprzez ciągły atak Hardena. Teoretycznie nie ma chwili, żeby Harden mógł odpoczywać w obronie, ale on i tak to robi. Niesamowite. Stary Kobe po kilkunastu latach grania i kilkunastu kontuzjach zawsze dawał od siebie więcej po bronionej stronie parkietu niż James Harden w meczu playoff! A Wesley Matthews wygląda na gościa, który jest przygotowany na ten match-up i nie odpuści nawet na chwilę w tej serii.

 

Zaskakująco mało było Howarda na Aldridgu, zaskakująco dużo do powiedzenia miał Lin w końcówce. McHale nie wygląda na gościa, który chciałby wprowadzać jakieś adjustments. Raczej Houston będzie grało to, co wypracowało przez sezon i wg mnie muszą liczyć na wielkie występy Hardena w ataku (bo w obronie będzie sabotaż), żeby pójść dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.