Skocz do zawartości

[West 1st Rd] Rockets - Blazers


Chytruz

  

95 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto



Rekomendowane odpowiedzi

Pierwszy, hihihi.

 

Rockets mają tie-breakera (3-1 w sezonie) i na 95% skończą z HCA, ale w sumie jeszcze nie wiadomo.

 

Ich mecze w RS to z grubsza shootout i wymiana ciosów, teraz zapewne będzie podobnie, Beverley być może zdoła odegrać jakąś rolę w obronie przeciwko Lillardowi, ale reszta to pewnie będzie nobody stopping anybody.

 

 

McHale vs Stotts - tutaj jest nieco pola do manewrowania, z McHalem bywa bardzo różnie delikatnie mówiąc, Stotts niby pierwszy raz w PO, ale to raczej dość kumaty typ, zobaczymy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jestem ciekaw jak będą bronić z Robinem Lopezem picki przeciwko Houston z Hardenem.

i Portland wygrało gdy byli w gazie i Aldrige miał 31 pkt i 25 zbiórek.

 

stawiam na zwycięstwo Houston tylko teraz kwestia tylko czy Howard będzie płakał albo będzie go coś boleć czy się wstawi na mecze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwa moje-najmniej-ulubione zespoły na Zachodzie stykają się ze sobą w I rundzie, co oznacza że reszta moich-najbardziej-ulubionych zespołów musi się wyelminować nawzajem. Cóż, nie można mieć w życiu wszystkiego.

 

W każdym razie jest to dla mnie matchup, który wygra zespół mający mniej czerwonych flag po swojej stronie, ale nie powinno mieć to większego znaczenia dla naszego życia, bo ani Rox, ani Blazers nie wróżę dalszych sukcesów w drabince. Chociaż Rockets gdyby wypalili z całym swoim potencjałem to byliby contenderem, ale gdyby potencjał grał w koszykówkę, to Cavaliers mieliby HCA.

 

Zalety Houston to z pewnością James Harden jako SSJ3 od jakiś trzech miesięcy, rim protection 48/48 i Chandler Parsons, który rok temu zjawił się w rewelacyjnej formie.

 

Ale znaków zapytania jest znacznie więcej - Terrence Jones jest surowy i gra bardzo nierówno, a to sugeruje że albo wypali w PO na poziom wyżej jak Barnes, George czy Kawhi (nie sądzę) albo zniknie gdzieś na ławce przestraszony presją i intensywnością obrony.

Dwight Howard miał cały sezon, żeby przekonać nas że jest w koszykarskiej formie z 2009 - nie udało się i miał całe życie żeby wydorośleć - również się nie udało. 

 

Duzym pocieszeniem dla Rockets jest jednak to, że Blazers są dla nich super-wygodnym matchupem, bo przede wszystkim nie bronią i będzie to seria w której zdecydowanie pękać będzie 110-120 punktów, no i fakt że mają HCA - bo nie zdziwłbym się jakby seria przedlużyła się do 7 spotkań.

 

Blazers są live by 3 i obstawiam, że będzie im się opłacało pójść na wymianę ciosów, bo defensywą to na pewno nie wygrają - tylko obawiam się że cały misterny plan i budowanie świetnej chemii w zespole (bardzo ważne w PO) pójdzie na marne przez Jego Pizdowatość LaMarcusa Aldridge'a. Aldridge będzie obsypywał kosz toną cegieł i ogólnie Blazers pójdą tak daleko jak zaprowadzi ich LMA. Ofensywa oparta na jumperkującym wysokim i bandzie shooterów z wątpliwą defensywą zdała egzamin w 2011 tylko, że Aldridge to nie Dirk.

 

Ławka krótka jak moje paznokcie też tutaj specjalnie nie pomoże i nawet tak dobrze zapowiadający się coach jak Stotts niewiele tu zmieni.

 

 

 

 

x-factor: Beverley. Ten powrót Beverleya to zbawienie dla Rockets. Raz, że daje im brakujący competitivness, toughness i perimeter D, a dwa że oznacza to mniej minut Lina. Lepiej módlcie się, żeby Beverley nie zleciał za handchecking.Tak tylko dla przypomnienia, jakby ktoś nie wiedział/nie pamiętał:

 

Jeremy Lin PO 2013: 21mpg - 4p/2a/2TO  25%   HEHE

 

 

player2watch: Wes. Matthews ma trudne zadanie, bo musi utrzymać gorącą rękę zza łuku i dawać radę z Hardenem. Im częściej go puści, tym więcej fauli zbierze Robin Lopez, a bez niego PTB są pogrzebani.

 

player-not2-watch: one and only Jeremy Lin. Meh.

 

 

 

Rockets dobrze trafili. W 6.

 

 

PS - Co najmniej jeden naprawdę brzydki faul Nika Batuma jest jak w banku.

Edytowane przez BiałaCzekolada
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

LaMarcusa w tej serii może powstrzymac tylko sam LaMarcus.

 

 

niedawno miał problem z graniem backtobasket z Jamesem Hardenem. TS50% robi grube wrażenie, z racji tego, że niewielu zawodnikom w historii udaje się poprawić tę statystykę to czeka nas niezłe ceglenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niedawno miał problem z graniem backtobasket z Jamesem Hardenem. TS50% robi grube wrażenie, z racji tego, że niewielu zawodnikom w historii udaje się poprawić tę statystykę to czeka nas niezłe ceglenie.

U buka można obstawić over/under jeśli chodzi o liczbę pojawień się LMA pod koszem w całej serii. Ponoć granica to 4. Dałbym under.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie lubię wróżenia z fusów więc  po kolei

 

Rakiety lubią zdobywac punkty z kontr których Blazers nie potrafią bronic, ich główną siłą to pick and rolli z pozycji niskiego które Blazers bronią fatalnie . Jedyną mocny punkt obrony Portlnad to to że bardzo dobrze bronią na obwodzie i tu pewnie utrudnią życie strzelcom za 3.

Blazers zdobywa punkty głównie przez picki ( Houston mają 10 obronę w lidze) kontry ( Rakiety 5 obrona) Post up ( 3 obrona ) i spotup ( 10 obrona)

Generalnie nie wiem czemu tu ktoś określa że nikt nie będzie nikogo bronił skoro Houston ma 7 obronę w lidze licząc po ppp albo 13 licząc pod def rtg. Generalnie nie widze za bardzo atutów po stronie Portland bo fatalnie bronią picki, słabo wjazdy pod kosz i wolno wracają do obrony. Wiem że parkiet weryfikuje wszystko ale 4-1 dla Houston

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On kreuje Blazers atak. Teraz tez ma 52%, a z nim maja drugi atak ligi.

Nie nazwałbym tego aż tak ładnie. Atak Blazers opiera się na bardzo dobrym ball movement i naparzaniu z pierwszej solidnej pozycji zza łuku, a Aldridge ze swoim ofensywnym DNA jest tylko jednym z zagrożeniem na dystansie.

 

Problem polega na tym, że najlepsi na jego pozycji rzucają lepiej i bliżej kosza - kreując double teamy i ogólnie robiąc zamieszanie pod koszem, ułatwiające siekanie niskim. Aldridge'a przestali już nawet podwajać, bo jest mega przewidywalny i bywa często nieskuteczny w swoich próbach - co po raz kolejny udowadnia, że jeśli twoja największa gwiazda to jumperkujący wysoki, to lepiej dla ciebie żeby nazywał się Dirk.

 

 

Tak naprawdę jedyna szansa Blazers na wyjście z tego pojedynku to słaba gra Rockets, na co musi się złożyć parę czynników: dużo minut Lina, Howard drama i Terrence Jones hits PO wall. 

 

Trzymaj kciuki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.