Skocz do zawartości

Na kim trudniej zbudować drużyne, Dwight, Iverson?


Kubbas

Rekomendowane odpowiedzi

KG się nada jeśli możemy sobie zrobić superteam. Jako top dog koń pociągowy Dirk.

 

 

 

Żeby nie było, że nie na temat - zarówno Dwight i Iverson maja swoje wady jak i zalety. Obaj byli/są bardzo dobrymi zawodnikami. Na którym trudniej budować drużynę - tego nie wiem. Myślę, że na Iversonie, ale możliwe, ze jednak na Howardzie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Underrated to pojęcie względne, na Dirku obrony nie oprzesz.

 

A jak KG nie był two-way, to nie wiem kto jest.

W obecnych czasach strech four to coś, o czym marzy każdy klub. Dirk w tej kategorii jest klasą samą w sobie. Większość takich graczy słabo zbiera, a Dirk w tym elemencie jest na najwyższym poziomie. Na Jego tle Monta Ellis wygląda, jakby have it all. Dodatkowo 'osobowość' Dirka czy TD wydaje mi się 'lepsza' od KG. Ale jak ktoś by brał KG z tej grupki to potrafię to zrozumieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KG się nada jeśli możemy sobie zrobić superteam. Jako top dog koń pociągowy Dirk.

 

 

Przecież KG był koniem pociągowym w Minnesocie przez wiele lat, podobnie jak Dirk.

 

Różnica jest taka, że z Nowitzkim nie potrzebujesz closera, ale z drugiej strony musisz go obudować defensorami, podczas gdy Garnett już ci pewien poziom gwarantuje.

 

 

W obecnych czasach strech four to coś, o czym marzy każdy klub. Dirk w tej kategorii jest klasą samą w sobie. Większość takich graczy słabo zbiera, a Dirk w tym elemencie jest na najwyższym poziomie. Na Jego tle Monta Ellis wygląda, jakby have it all. Dodatkowo 'osobowość' Dirka czy TD wydaje mi się 'lepsza' od KG. Ale jak ktoś by brał KG z tej grupki to potrafię to zrozumieć.

 

Więc zasięg rzutu jest dla ciebie ważniejszy niż obrona?

 

Nie do końca zgadzam się z takimi priorytetami.

 

Zresztą, przecież Garnett to nie tylko money jumper, ale jeden z najlepszych passerów wśród wysokich w historii, więc w kwestii rozciągania obrony zdecydowania in plus.

 

A co do osobowości, to Dirk po mistrzostwie stał się "content", KG mam wrażenie nadal był głodny, ale to już moje subiektywne odczucia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież KG był koniem pociągowym w Minnesocie przez wiele lat, podobnie jak Dirk.

 

Jak mogę sobie wybrać kozaka all-decade, to chcę takiego, który może być koniem pociągowym na miarę zdobycia tytułu, albo chociaż liczenia się w walce o tytuł. Konia pociągowego dla teamu na 34-46W znajdę znacznie taniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Iverson czy Howard- wolałbym Allena. Oczywiście łatwiej zbudować skład na wysokim, guardów jest więcej itd. 

 

Ale Iverson miał po prostu sk****syńską chęć wygrywania. Możemy się spierać, że cancer/nie miał z kim grać, że olewał treningi, że niezasłużone MVP itd. 

 

Niemniej jednak wbrew logice wolałbym spróbować obudować Iversona. 

 

@dyskusja wyżej: Lorak gdzie jesteś? KG ponad Duncanem (a w najgorszym razie na równi) a tu ciemny lud Dirka stawia? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na wstępnie podkreślę, że w mojej opinii Dirk i KG są b blisko siebie (tak jak i blisko Lebrona czy Duncana).
 

Więc zasięg rzutu jest dla ciebie ważniejszy niż obrona?


Tu nie chodzi tylko o rzut. Irving czy McLemore mają przejebany rzut, ale nie mają takiego czucia gry. Dirk nie odpala złych rzutów, podejmuje dobre decyzje kiedy go użyć. Dodatkowo Jego klasyczne zagranie, to jedno z trudniejszych do obrony. Uważam Dirka za dobrego obrońcę. Przede wszystkim nie jest to ktoś typu zesżłoroczny Kobe, czy tegoroczny Hared, którzy mają totalne wyjebanę na obronę co uniemożliwia ustawienie dobrej obrony. Pamiętam, że uważasz ostatnią akcję obroną game6 za dobrą w wykonaniu SAS, więc pewnie zlewasz znaczenie zbiórki defensywnej. Dla mnie to jedna z podstaw dobrej obrony i Dirk jest bardzo dobry w tym elemencie (KG też).
 

Zresztą, przecież Garnett to nie tylko money jumper, ale jeden z najlepszych passerów wśród wysokich w historii, więc w kwestii rozciągania obrony zdecydowania in plus.


Doceniam to mocno, zwłaszcza że midrange jumper to jedno z mniej skutecznych zagrań i kilka ekip ustawia obronę tak, by przeciwnik je odpalał. Więc jak masz typa co wykonuje je z wysoką skutecznością, to trudniej rywalowi ustawić dobrą obronę. Dodatkowo pozwala to KG na szybki powrót do obrony. Jednak dzieje się to kosztem zbiórki ofensywnej.
 

A co do osobowości, to Dirk po mistrzostwie stał się "content", KG mam wrażenie nadal był głodny, ale to już moje subiektywne odczucia.


Oboje po zdobyciu mistrzostwa w nastepnym sezonie mieli kontuzje. Dodatkowo Dirkowi nie podobał się zeszłoroczny skład. O tym obecnym wypowiada się już b dobrze i Mavs grają dobrze.

Ogólnie to trochę kwestia gustu. Mam wrażenie, że KG bliżej do Howarda. Jego głód powoduje, że często chce coś komuś udowodnić (np to że jest twardzielem). Dirk zaś w mojej opinii, leje na to. Jeśli jest coś takiego jak body language i Howard czy Cousins są w tej kategorii jednymi z gorszych, to Dirk dla mnie jest jednym z lepszych:

YSeh2xR.gif

Edytowane przez mac
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak mogę sobie wybrać kozaka all-decade, to chcę takiego, który może być koniem pociągowym na miarę zdobycia tytułu, albo chociaż liczenia się w walce o tytuł. Konia pociągowego dla teamu na 34-46W znajdę znacznie taniej.

 

No Dirk był "koniem pociągowym" na pierwszą rundę, dopóki nie dostał supportu, którego KG w Minnesocie nigdy nie miał.

 

KG nie jest pierwszą opcją w mistrzowskim zespole. Nie jest w stanie zmusić przeciwnika do skupienia obrony na nim. Można robić 25 ppg jako Amare czy Griffin i można robić 25 ppg jako Duncan i Dirk. Ale to nie są te same ppg.

 

no jeśli przyrównujesz ofensywny wpływ Garnetta do Amare i Grffina, to jest to zwyczajne nieporozumienie.

 

W ogóle rozprawiacie, jakby ten Nowitzki miał pierścienie na wszystkich palcach i jeszcze trzy na wacku, a facet wygrał raz, kiedy dostał mocny i specyficzny support, którego Garnett doczekał się dopiero na starość.

 

KG jest koniem pociągowym, ale nie jest closerem. Bez wątpienia łatwiej na nim zbudować drużynę, bo zapewnia więcej skilli i nie jest tak nietypowym zawodnikiem.

 

Mac:

 

 

Pamiętam, że uważasz ostatnią akcję obroną game6 za dobrą w wykonaniu SAS, więc pewnie zlewasz znaczenie zbiórki defensywnej.

 

 

mistrz-logiki-wersja-ekskluzywna%5B1%5D.

 

Dlaczego ty nie potrafisz zrozumieć, że w tamtej akcji najważniejsze było niedopuszczenie do open 3? Co byś mówił, gdyby przez Duncana Heat trafili za pierwszym razem?

 

Oboje po zdobyciu mistrzostwa w nastepnym sezonie mieli kontuzje.

 

 

Dirk się zapuścił. Zresztą, sam się do tego przyznał.

 

A Garnett jest znacznie lepszym zbierającym.

Edytowane przez Jendras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co pamietam, to na e-baskecie byla ankieta/dyskusja na temat najlepszych zawodnikow w czasie gdzie Dirk i KG byli w prime i Kevin byl no. 1.

Fakt, zaden z nich wtedy nie mial pierscienia, ale ocenialismy chlopakow na biezaco, a nie po wspomnieniach najlepszych meczow/rzutow/zagran.

 

Chociaz zgodze sie z tym, ze na ostatnie sek. meczu wolalbym podac do Niemca niz do Big Ticket'a.

Edytowane przez Tomek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

No Dirk był "koniem pociągowym" na pierwszą rundę, dopóki nie dostał supportu, którego KG w Minnesocie nigdy nie miał.

 

Ok, nigdy nie miał. ale w 2006 roku doszedł do finału waląc po drodze 61W team i faworyta do mistrzostwa czyli Spurs. Dirk nigdy nie miał drugiej opcji silnej tak jak KG. miał fajnego Terryego, Chandlera, Mariona, Barea z Peją zaskoczyli a tak to miał Dampiera i Stackohouse i Howarda Josha.

Dirk to przec***.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aleście się wściekli na tę drugą opcję, druga opcja to, druga opcja tamto, nie nadaje się na drugą opcję, brakuje mu drugiej opcji.

 

Mam wrażenie, że reszta składu się nie liczy, zespół jako całość też nie, tylko ta mityczna druga opcja.

 

Nie wiem czy pamiętacie, ale Josh Howard był swego czasu all-starem. Obaj z Terrym dawali 15-20 punktów co mecz.

 

Jaką to drugą opcję miał KG? Marbury'ego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dirk miał zespół z którego wyciągnal wtedy 120%. Dlatego łatwo mówić, że ten gral dobrze, a ten tez - Dirk na sobie skupiał całą uwagę, jego pick and popy z kimkolwiek byly podstawą, ewentualnie wspomagane high postem i iso, dawał spacing do drivów Barei, świetni zbierał. Dirk zawsze zapewnial jedne z najlepszych ofensyw i bym nie przesadzał z tym everyyear 1rd exit, bo dwa razy wygrał zachód. Poza Spurs i Lakers nikt takich wyników w ostatnicn 15 latach nie miał. W sytuacji kiedy dawano mu shotblockera, Mavs byli on theor way to fuck theleague.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aleście się wściekli na tę drugą opcję, druga opcja to, druga opcja tamto, nie nadaje się na drugą opcję, brakuje mu drugiej opcji.

 

Mam wrażenie, że reszta składu się nie liczy, zespół jako całość też nie, tylko ta mityczna druga opcja.

 

Nie wiem czy pamiętacie, ale Josh Howard był swego czasu all-starem. Obaj z Terrym dawali 15-20 punktów co mecz.

 

Jaką to drugą opcję miał KG? Marbury'ego?

Josh byl Jendras czesto polamany z tego co ja pamietam, a jak gral to mial ciagle jakies problemy z kostkami bodajze, no i raczej zadna legit opcja w ataku to nie jest, zwlaszcza na PO, taki nie wiem do kogo go porownac Jamal Crawford?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jendras

 

KG miał Marbury'ego, Brandona (Ty Lawson), Billupsa, Szczerbiaka, Cassella i Spree na obwodzie - to nie jest Boobie Gibson pomnożony przez 6. Zawsze mnie to zastanawia, że KG wybacza się brak sukcesów przez rzekomy brak supportu, a Duncanowi odbiera się od jego legacy, bo przecież zawsze był członkiem big3 - z tymże do 2005, póki Manu nie zaczął grać jak MVP Świata - to Duncan miał równie kiepskich partnerów, a sam washed up DRob był w fizycznym stanie 40% obecnego Dwighta.

 

Poza tym należy pamiętać, że poza mitycznym 2004 to KG raczej słynął z choke'owania w PO w stylu Karla Malone'a i walenia fade awaya przy każdej możliwej okazji. Podczas gdy Dirk wznosił się na wyższy poziom (o czym mogą świadczyć nawet +RPG) i był nie-do-podrobienia w crunch - i nieszczęśliwie jak smród po gaciach ciągnął się za nim zmarnowany FT w 2006.

 

Zresztą kto wie, czy aby sukces Celtics to nie wypadkowa tego, że KG mógł sobie pozwolić na zdjęcie ciężaru ofensywnego z jego barków (Pierce) i skupienie na defensywie. Dirk nigdy nie miał tego komfortu, żeby grać rolę second guna - wyobraź sobie co by było jakby grał z kimś na kim koncentruje się obrona a nie Joshem Howardem, nawet w prime.

 

 

Cuban zanim nie skonstruował misternego planu z Chandlerem, to też raczej słynął ze ściągania przepłaconych gwiazdeczek bez ładu i składu. 

Edytowane przez BiałaCzekolada
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.