Skocz do zawartości

Westbrook vs. Rose vs. Irving vs. reszta... rozgrywających nowego typu?


BiałaCzekolada

Rekomendowane odpowiedzi

Russell Westbrook.

 

Nadal tak samo poza kontrolą, jak zawsze. 14 kozłów i contested pull up J z 7 metrów.

Racja, ale Westbrook nie dość, że jest lepszym koszykarzem niż Wall to jeszcze fizycznie jest z zupełnie innej planety niedostępnej nikomu poza Lebronem.

Ogólnie spośród całej tej gromady Rose, Irving, Wall, WBrook śmiem twierdzić, że Russell ma największy impact.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Racja, ale Westbrook nie dość, że jest lepszym koszykarzem niż Wall to jeszcze fizycznie jest z zupełnie innej planety niedostępnej nikomu poza Lebronem.

Ogólnie spośród całej tej gromady Rose, Irving, Wall, WBrook śmiem twierdzić, że Russell ma największy impact.

Jeszcze przed kontuzją twierdziłem, że przy zachwytach nad brodaczem zbyt się bagatelizuje Russela.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak na moje oko, popsute zresztą, w meczu z clippers jak Russell coś kreował to jeśli on kończył akcje to żadko były z tego punkty.

Natomiast jeśli kreatorem / inichcjatorem był Durant to Westbrick często zdobywał punkty po takich akcjach. Tak z 80% bym rzekł.

Edytowane przez Xamel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jendras napisałem

 

borderline startera na PG w postaci Jacksona. .

o żadnym all-starze nie było mowy ma się rozumieć. Źle przeczytałeś

 

 

 

 

Ja nie widzę za bardzo, w jaki sposób utemperowanie stylu gry Russella, miało podziałać na niekorzyść drużyny.

 

no i wolę Thunder z Rosem/Irvingiem.

Gdyby Westbrook w ogóle nie rzucał midrange jak Harden (zresztą wcale nie jest takie tragiczne, nie przesadzajmy) to można byłoby dużo łatwiej bronić takiego atletycznego freaka - na radar chociażby.

 

Rose jest według mnie bardziej ograniczonym ofensywnie zawodnikiem, który poza scoringiem nie wnosi prawie nic - zresztą oboje to sztuczni playmakerzy, głównie dlatego że grają dużo z piłką. Irving niech się sprawdzi najpierw jako pewne źródło punktów i dobrej gry, najlepiej jakby tę tezę poparł jeszcze argumentem w formie zwycięstw.

 

Czyli mam rozumieć, że nie masz Russella w top5 PG?

Edytowane przez BiałaCzekolada
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze przeczytałem, źle napisałem. :)

 

Jackson borderline starterem? - powiedział ze zdziwieniem.

 

Mi nie chodzi o to, że rzuca z midrange, tylko ile rzuca i kiedy rzuca. Facet oddaje więcej rzutów niż Durant (!), ma praktycznie tyle samo asyst (!!), wszystko na TS w granicach 50 (!!!).

 

Piszesz, że Rose nie wnosi nic poza scoringiem - co wnosi Westbrook? I który bardziej krzywdzi zespół swoimi decyzjami?

 

Ja wolę Rose'a, bo prowadzi ofensywę pod kontrolą. Westbrook nie ma pojęcia o kontrolowaniu tempa gry.

 

Czyli mam rozumieć, że nie masz Russella w top5 PG?

 

 

Nazwanie go PG nie przechodzi mi przez klawiaturę.

 

Irving niech się sprawdzi najpierw jako pewne źródło punktów i dobrej gry, najlepiej jakby tę tezę poparł jeszcze argumentem w formie zwycięstw.

 

 

Sam go przywołałeś. Irving jest 4 lata młodszy i gra w gównianym teamie, a i tak na przestrzeni kariery jest efektywniejszym strzelcem. Myślisz, że Westbrook w Cavs zdziałałby więcej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze przeczytałem, źle napisałem. :smile:

 

Jackson borderline starterem? - powiedział ze zdziwieniem.

 

Mi nie chodzi o to, że rzuca z midrange, tylko ile rzuca i kiedy rzuca. Facet oddaje więcej rzutów niż Durant (!), ma praktycznie tyle samo asyst (!!), wszystko na TS w granicach 50 (!!!).

 

Piszesz, że Rose nie wnosi nic poza scoringiem - co wnosi Westbrook? I który bardziej krzywdzi zespół swoimi decyzjami?

 

Ja wolę Rose'a, bo prowadzi ofensywę pod kontrolą. Westbrook nie ma pojęcia o kontrolowaniu tempa gry.

 

 

Nazwanie go PG nie przechodzi mi przez klawiaturę.

 

 

Sam go przywołałeś. Irving jest 4 lata młodszy i gra w gównianym teamie, a i tak na przestrzeni kariery jest efektywniejszym strzelcem. Myślisz, że Westbrook w Cavs zdziałałby więcej?

1. Wyciąganie wniosków odnośnie TS% i apg po kilku meczach i świeżo po kontuzji jest nie na miejscu. Westbrook robił 7.5apg rok temu, a gdyby zamiast Perkinsa był ktoś bez drewnianych rąk to miałby pewnie ok 9.

 

2. Rose wygląda jakby kontrolował tempo gry, bo gra spokojniej i ma trochę leniwy styl biegania. Ale co z tego, jak rezultat jest taki sam, albo gorszy od tego co robi Westbrook? Tyle c***owych possessions co widziałem w wykonaniu Rose'a to jest makabra. Westtbrook rzucający pull upa w 7 sekundzie akcji, czy Rose w 20 sekundzie, nie ma róznicy.

Co do oddawania większej ilości rzutów od KD, to jak dodasz sobie ile razy Durant dostaje się na linie to wychodzi, że on podejmuje więcej prób zdobywania punktów, niż RW.

 

3. Westbrook z Cavs grałby już pewnie w PO i biłby się o koronę króla strzelców.

 

4. Nie jestem sobie w stanie wyobrazić Rose'a obok KD, nie te intangibles co RW, nie ta agresja i jak dla mnie gorsze playmaking skills. Ponadto jestem wręcz przekonany, że Westbrook z Bulls by więcej ugrał.

Edytowane przez Maciek9020
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Westbrook lepiej zbiera i lepiej broni, chociaż tutaj też warunki i potencjał nie idą w parze z efektami. Ale w gruncie rzeczy to bardzo podobni zawodnicy, którzy marnują część swojego naturalnego daru na podejmowanie głupich decyzji. Rose gra w bardziej ograniczonym ofensywnie zespole (nie ma chociażby scorera top5 all time w składzie:)) przez co jest mu na pewno trudniej, bo skupia większą uwagę przeciwnika, ale z kolei wyobraź sobie jakby Westbrook był kompletnie unleashed - potworne statystyki alert.

 

Ale teksty, że WBrook "psuje" grę Durantowi, bo oddaje więcej rzutów od niego to patrzenie tylko na jedną stronę medalu. Durant według mnie dużo bardziej korzysta z podobnego efektu jak Russell, czyli ma dużo miejsca bo na parkiecie biega obok ktoś taki jak Westbrook. Jak wyglądała gra Thunder i samego Duranta gdy go nie było chyba nie trzeba przypominać - w każdym razie to jak walenie twarzą Scarlett Johannson w ściane, równie trafny przykład marnowania czegoś pięknego.

 

Poza tym Durex świetnie czuje się w roli późnego Jordana, czyli off ball scorera który nie forsuje gry tylko gra z rytmem zespołu.

 

 

Cavs z Westbrookiem graliby o drugie, może trzecie PO z rzędu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

3. Westbrook z Cavs grałby już pewnie w PO i biłby się o koronę króla strzelców.

 

 

śmiem twierdzić, że gadasz głupoty :)

mimo tego że uważam RW za dobrego zawodnika podejmującego często złe decyzje to jestem pewny, że ze słabą drużyną i jako jedyny all star w teamie nie poprowadziłby drużyny do PO

 

edit:pomylilo.mi sie sorry :D

Edytowane przez Kacperro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, sam hejtuje WBricka i Josha bo decyzyjność rzutowa to wcale nie jest najtrudniejszy do opanowania skill w koszykówce. W ich wypadku, wystarczy utemperować ego ;] Obaj są mimo wszystko w czołówce moich ulubionych grajków ze względu na pozostałe aspekty ich gry, naprawdę tak trudno docenić co robią, kiedy nie robią tego, co robią źle? 

Tyle czasu trwała awantura na forum, czy Rondo jest genialny czy niegenialny i miał tylu zwolenników, a WB to nic innego jak rich man's Rondo. 

 

Rose ? Circus shoty robi najlepiej ale to jest jego jedyna przewaga nad pozostałymi PG. Nie jest wśród PG najlepszym playmakerem, nie jest najlepszym shooterem, obrońcą też nie, atletą też nie. 

 

 

3. Westbrook z Cavs grałby już pewnie w PO i biłby się o koronę króla strzelców.

+1

Edytowane przez Findek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Wyciąganie wniosków odnośnie TS% i apg po kilku meczach i świeżo po kontuzji jest nie na miejscu. Westbrook robił 7.5apg rok temu, a gdyby zamiast Perkinsa był ktoś bez drewnianych rąk to miałby pewnie ok 9.

 

2. Rose wygląda jakby kontrolował tempo gry, bo gra spokojniej i ma trochę leniwy styl biegania. Ale co z tego, jak rezultat jest taki sam, albo gorszy od tego co robi Westbrook? Tyle c***owych possessions co widziałem w wykonaniu Rose'a to jest makabra. Westtbrook rzucający pull upa w 7 sekundzie akcji, czy Rose w 20 sekundzie, nie ma róznicy.

Co do oddawania większej ilości rzutów od KD, to jak dodasz sobie ile razy Durant dostaje się na linie to wychodzi, że on podejmuje więcej prób zdobywania punktów, niż RW.

 

3. Westbrook z Cavs grałby już pewnie w PO i biłby się o koronę króla strzelców.

 

4. Nie jestem sobie w stanie wyobrazić Rose'a obok KD, nie te intangibles co RW, nie ta agresja i jak dla mnie gorsze playmaking skills. Ponadto jestem wręcz przekonany, że Westbrook z Bulls by więcej ugrał.

 

1. Przecież on przez całą karierę jest tak nieefektywny i oddaje za dużo rzutów, a w tym wrócił po kontuzji i od razu zaczął nawalać cegłami. Z tym gdybaniem to daj spokój, Rose jakby miał shooterów, albo Kyrie kogokolwiek, to też by trzebali lepsze liczby. Poza tym, sam też już zdążyłeś przejechać się po Derricku w tym sezonie.

 

2. Rose wygląda jakby kontrolował tempo gry, bo kontroluje tempo gry. Między rzutem w siódmej, a w dwudziestej sekundzie różnica jest kolosalna i taki komentarz w ogóle poddaje w wątpliwość sens kontynuowania konwersacji. Rzut w dwudziestej sekundzie to zazwyczaj ratowanie possesion, rzut w siódmej - spi****lenie possesion. KD oddaje więcej prób? Woo hoo! No to rzeczywiście 20 FGA Westrbrooka wygląda o wiele lepiej.

 

3. Taaa, Westbrook, który pozbawiony Duranta, bez spacingu i z obroną skupioną na sobie prowadzi zespół scrubów do PO i zdobywa koronę strzelców. :grin: :grin: :grin:

 

W to drugie jestem jeszcze w stanie uwierzyć, bo pewnie oddawałby 50 rzutów. Ludzie, zejdźcie na ziemię.

 

4. Westbrook ugrałby w Bulls więcej, gdyby Thibs go trochę zdyscyplinował, bo w przeciwnym razie albo poleciałby trener, albo poszedłby trade. Rose koło KD imo pasuje jak ulał.

 

Westbrook lepiej zbiera i lepiej broni, chociaż tutaj też warunki i potencjał nie idą w parze z efektami. Ale w gruncie rzeczy to bardzo podobni zawodnicy, którzy marnują część swojego naturalnego daru na podejmowanie głupich decyzji. Rose gra w bardziej ograniczonym ofensywnie zespole (nie ma chociażby scorera top5 all time w składzie:)) przez co jest mu na pewno trudniej, bo skupia większą uwagę przeciwnika, ale z kolei wyobraź sobie jakby Westbrook był kompletnie unleashed - potworne statystyki alert.

 

Ale teksty, że WBrook "psuje" grę Durantowi, bo oddaje więcej rzutów od niego to patrzenie tylko na jedną stronę medalu. Durant według mnie dużo bardziej korzysta z podobnego efektu jak Russell, czyli ma dużo miejsca bo na parkiecie biega obok ktoś taki jak Westbrook. Jak wyglądała gra Thunder i samego Duranta gdy go nie było chyba nie trzeba przypominać - w każdym razie to jak walenie twarzą Scarlett Johannson w ściane, równie trafny przykład marnowania czegoś pięknego.

 

Poza tym Durex świetnie czuje się w roli późnego Jordana, czyli off ball scorera który nie forsuje gry tylko gra z rytmem zespołu.

 

 

Cavs z Westbrookiem graliby o drugie, może trzecie PO z rzędu.

 

1. Poważnie dochodzimy już do momentu, w którym bierzemy się za porównanie, który pg lepiej zbiera?

2. Ta obrona Westbrooka to też imo trochę mit, bo podobnie jak w ataku, ma "all the tools", ale jest kompletnie niezdyscyplinowany, nie wraca się sfrustrowany po nieudanej akcji, gubi kontakt ze swoim zawodnikiem w team defense, za dużo gambluje, a jego man defense ogranicza się często to prób wybijania piłki od tyłu po tym, jak został minięty.

3. Westbrook przecież jest kompletnie unleashed - gra ile chce i robi co chce.

4. Masz rację co do Duranta, taki Westbrook jest mu potrzebny, ale skorzystałby jeszcze bardziej, gdyby ten Westbrook grał trochę jak pg.

 

Ok, sam hejtuje WBricka i Josha bo decyzyjność rzutowa to wcale nie jest najtrudniejszy do opanowania skill w koszykówce. W ich wypadku, wystarczy utemperować ego ;] Obaj są mimo wszystko w czołówce moich ulubionych grajków ze względu na pozostałe aspekty ich gry, naprawdę tak trudno docenić co robią, kiedy nie robią tego, co robią źle? 

 

Tyle czasu trwała awantura na forum, czy Rondo jest genialny czy niegenialny i miał tylu zwolenników, a WB to nic innego jak rich man's Rondo. 

 

Rose ? Circus shoty robi najlepiej ale to jest jego jedyna przewaga nad pozostałymi PG. Nie jest wśród PG najlepszym playmakerem, nie jest najlepszym shooterem, obrońcą też nie, atletą też nie. 

 

+1

 

Rondo ma z Westbrookiem tyle wspólnego, że obaj lubią sobie poklepać i są nieefektywnymi scorerami. Ot, tyle. Rondo to rozgrywający z krwi i kości, tyle że z rzutowym upośledzeniem, a Westbrook to kurewsko utalentowany athletic freak bez głowy.

 

Wolę circus shoty Rose'a niż laypuy Westbrooka, po których się przewraca, dzięki czemu przeciwnik wyproadza kontrę.

 

A i co z tego, że Rose nie robi niczego najlepiej?

 

Skoro Westbrook jest takim kozakiem, lepszym kreatorem, a Bulls ugraliby z nim więcej, to jak to możliwe, że Rose w przeciągu kariery jest nieco bardziej efektywny i zalicza bardzo podobne wskaźniki asyst/strat, nie mając obok siebie najlepszego strzelca, na którym opiera się obrona? Ba, nie mając choćby przyzwoitej przestrzeni w ataku.

Edytowane przez Jendras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmmm moim zdaniem ultra temat, bo mowi o najlepszej pozycji w nba czyli pg (point guard). tu sie wszystko zaczyna i tu sie wszystko konczy (wyjatek to kobe i lebron).

 

wg mnie to nie gra takiej roli czy rose czy westbrok czy rondo czy paul. oni sa wszyscy bardzo dobrzi i w sumie wystarczy ze masz jednego z nich to mozesz wygrac mistrzowski pierscien ligi nba. pytanie z kim graja? i otoz to. samemu to nikt nie wygra. najlepiej ma wiec westbrook bo ma swietnego strzelca duranta. swoja droga czemu mowia na duranta durex? przeciez to sa kondony!

 

uwazam zatem ze najlepszy jest ten ktory gra w najlepszej druzynie. moze troche zafilozofowalem ale nikt przeciez nie pdowazy takiego zdania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak sobie myślę kiedy to dominujący PG zdobył ostatnio tytuł....

 

może 2007 i spurs z Parkerem?

 

Durex jest jak piszesz bardzo dobrym zabezpieczeniem... pamiętaj tylko ze nielegalnym wg nauki Kościoła......

dobre użycie to Mistrzostwo Świata!!! niewłaściwie użyty niestety może sprawić że porażka na całej linii...

więc uważaj i się nie baw za bardzo....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rondo ma z Westbrookiem tyle wspólnego, że obaj lubią sobie poklepać i są nieefektywnymi scorerami. Ot, tyle. Rondo to rozgrywający z krwi i kości, tyle że z rzutowym upośledzeniem, a Westbrook to kurewsko utalentowany athletic freak bez głowy.

 

Wolę circus shoty Rose'a niż laypuy Westbrooka, po których się przewraca, dzięki czemu przeciwnik wyproadza kontrę.

 

A i co z tego, że Rose nie robi niczego najlepiej?

 

Skoro Westbrook jest takim kozakiem, lepszym kreatorem, a Bulls ugraliby z nim więcej, to jak to możliwe, że Rose w przeciągu kariery jest nieco bardziej efektywny i zalicza bardzo podobne wskaźniki asyst/strat, nie mając obok siebie najlepszego strzelca, na którym opiera się obrona? Ba, nie mając choćby przyzwoitej przestrzeni w ataku.

 

 

Jendras, po co Ci rozgrywający z rzutowym uposledzeniem ? Nie rozmawiamy tutaj o Kidd'zie, który ciepał jak ciepał ale miał jedną, zajebiście potrzebną umiejętność - palił za 3 jak oszalały. Dzięki temu był użyteczny nie tylko w transition ale i w HCO, nie musiał być groźny w penetracji, ważne że stanowił istotny element budowania przestrzeni do gry. Jaka jest wartość Rondo w HCO, jeżeli nie tylko możesz go kryć na radar i dać mu rzucać z bardzo licznych pozycji na boisku ale i nie przejmować się specjalnie, że spenetruje do końca i rzuci skoro i tak 70% jego uwagi skupione jest na rozglądaniu sie za podaniem ? Mamy do czynienia z patologicznym przypadkiem czarnego koszykarza, który nie chce rzucać. Dodaj do tego klepanie przez 15 sekund, frustrowanie Allena itd. itp. Boston przypadkiem zaczał kozacko grać po tym jak się skontuzjował ? Piłka zaczęła chodzić, każdy miał pozycje rzutowe, zaczęli wreszcie biegać zamiast czekać aż Rondo się wyklepie, a bodajże Pierce'a schudł kilka kg. 

 

Podobieństwo do Rw jest takie, że obaj są atletycznymi freakami, potrafią spenetrować i potrafią podać. Rondo robi to chętniej tylko dlatego, że paniczine boi się rzucać. Obaj, jak słusznie zauważyłeś, potrafią się zaklepać na śmierć. Rondo jest bardziejszym playmakerem ? Ok, tylko co z tego skoro przez większośc czasu, jak sam słusznie zauważyłeś, zaklepuje się na śmierć ? Przewagi RW to atletyzm (sky is the limit), size, dynamika, scoring i mimo wszystko rzut. Dlatego uważam, że to taki rich man's Rondo. 

 

Reasumując, mamy rozgrywającego z krwi i kości, tylko co z tego skoro jego rozgrywanie z krwi i kości widać dopiero wtedy, gdy na zegarze zostało 7 sekund ? Twój własny argument z innej sprawy (co z tego że WBrick jest atletycznie predysponowany do obrony skoro tego nie wykorzystuje) - bardzo mnie cieszy, że w Bostonie mamy true playmakera, tylko co z tego mają Celtics ? Zresztą, poczekajmy aż wróci. Co innego klepać 15 sekund a potem móc oddać piłkę do kogoś z trójki KG, Pierce czy Allen żeby zrobili z nią co trzeba, a co innego kreować Jeffa Greena, Faveraniego i Bradleya. Nash sprzed 3 lat zrobiłby z tą ekipą PO. 

 

W innym miejscu zacząłbym w ogólę te dyskusję. W dzisiejszych czasach (pozdro Ch) na PG, w zależności od strategii, możemy zobaczyć dwa kompletnie odmienne typy zawodników. Jednym z nich są rozgrywający typu Nash a zupełnie innym (ale to nie znaczy że lepszym czy gorszym, to zależy od założeń) typu Westbrook. Oczekiwanie, że będzie klepał jak Nash jest równie głupie jak opinia, że dokładnie do tego powinien dążyć i że jest to jedyna rozsądna postawa. Basket się zmienia, zespoły wygrywające dzisiaj grają zupełnie inaczej niż zespoły wygrywające 10, 20 i 30 lat temu (chociaż chyba do nich jest najbliżej) i DR czy RW mają szansę stać się archetypami idealnego PG (ale już nie "rozgrywającego") na najbliższych kilkanaście lat, gdyby któryś z nich zdobył tytuł (tak jak w naszych głowach funkcjonują nadal Kidd, Nash, Stockton czy Magic).

 

Żeby było jasne, chociaż nie uważam, że RW czy DR powinni być Nashami, to uważam, że odrobinkę mogliby u niego podpatrzeć. Powinni natomiast trzymać sie swoich największych zalet i w przypadku OKC może to przynieść rezultaty szybciej niż spodziewam się w Bulls. Dlaczego ? 

 

Bulls mają jakieś 143 razy lepszego kołcza. Bulls mają też nieco lepszy, szerszy skład. Ale ! W OKC, ze względu na brak talentu taki PG jak Westbrook jest potrzebny, zajebiście potrzebny. W Bulls wolałbym kogoś własnie w stylu Nasha, kto nie tylko pogrozi rzutem ale i uruchomi każdego, zwłaszcza tych, którzy zaskoczyli. OKC w czasach RW i Durexa, zwłaszcza od kiedy zabrakło Hardena, to zawsze był zespół złożony z nich dwóch i masy zadaniowców. I to działa. 

Edytowane przez Findek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardziej bym tutaj się kłócił, że to kwestia talentu, a nie jakiejś złej kosntrukcji.

Ostatni mvp level pg to Magic, Nash, Cp3.

Magic zdobył, a Nashowi i CP3 brakowało talentu w teamie. Gdyby Amare potrafił bronić, nie mówię jak dpoty, po prostu ni sabotował swojego teami, śmiem twierdzić, że jakiś pierścionek Steve by założył.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.