Skocz do zawartości

Must seen /die hard edition/


BiałaCzekolada

Rekomendowane odpowiedzi

Wytłumacz mi jak się zmienił atak Heat. Tak się składa, że i Po 11 i PO 12 oraz obecne nie były tak dawno. Co się zmieniło? Doszedł Allen, lepiej siali zza łuku ale cały czas opierali się indywidualnym graniu Jamesa i DW. Jak pomógł zespołowi Spo w 2011 jak James był zatrzymany i jak pomógł w 2013? Dając Mario Chalmersowi decydować o być czy nie być? 

 

Do Jamesa można się przyczepić jedynie w jakimś stopniu o finały 13 i 11 ale pomocy od trenera żadnej nie dostał.

 

Jeśli dla ciebie press i odcinanie na obwodzie przez atletycznych graczy/zespoły to nowość to okej. Drużyny opierają się głównie na 7 footerach w obronie bo to najzwyczajniej w świecie są lepsze obrony. Miami zresztą też 1-2-2 i tym co piszesz grali parę minut aby dojebać rywala bo mają do tego ludzi. Oczywiście fakt, że stworzył z Heat top 5 defensywę świadczy o nim dobrze, natomiast mi się rozchodzi o nazywanie go świetnym czy wielkim bo to aż w oczy razi. Niech będzie niezły ale nie szalejmy.

 

Poza tym co do DW i Jamesa to ten pierwszy czasami nie zjebał go jak psa a Spo udawał, że nie słyszy a ten drugi przyłupił mu z bara jak Brownowi? Autorytet do przekonywania kogokolwiek nie lada hehe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wytłumacz mi jak się zmienił atak Heat. Tak się składa, że i Po 11 i PO 12 oraz obecne nie były tak dawno. Co się zmieniło? Doszedł Allen, lepiej siali zza łuku ale cały czas opierali się indywidualnym graniu Jamesa i DW. Jak pomógł zespołowi Spo w 2011 jak James był zatrzymany i jak pomógł w 2013? Dając Mario Chalmersowi decydować o być czy nie być? 

 

Do Jamesa można się przyczepić jedynie w jakimś stopniu o finały 13 i 11 ale pomocy od trenera żadnej nie dostał.

 

Poza tym co do DW i Jamesa to ten pierwszy czasami nie zjebał go jak psa a Spo udawał, że nie słyszy a ten drugi przyłupił mu z bara jak Brownowi? Autorytet do przekonywania kogokolwiek nie lada hehe.

 

wowo, naprawdę nie widzisz różnicy między Heat `11, a `13? Dla mnie jest ona naprawdę widoczna. Dużo lepszy ruch piłki, zdecydowanie większa płynność w ataku. Te wszystkie 1-2, 1-3 picki, których brakowało w pierwszym sezonie, back doory, bardzo dobra gra w semi-transition. To wszystko poprawiło się w trakcie rozwoju tego zespołu i zakładam, że Spo miał na to duży wpływ. Do tego jednak sposób w jaki radzą sobie z centrami przeciwnika. Frontowanie i świetna gra z pomocy. To też jest nieźle ułożone. Jasne, że pomaga mu w tym nieprawdopodobny atletyzm graczy, ale coach musi korzystać z potencjału jaki ma w rosterze. 

 

Jeśli chodzi o pomoc Lebronowi w finałach 2013 to nie bardzo rozumiem. Pop zaśmiał się Jamesowi w twarz, a ten nie potrafił zareagować. DOstawał kilometr miejsca, to powienien zabić Spurs w pierwszych dwóch meczach i zmusić trenera San Antonio do reakcji. Nie wiem, czy można winić Spo za pasywność Lebrona, ale być może masz trochę racji.

 

Co do tych małych konfiktów z liderami, nazwałbym je błahostkami. I być może wyszła też mądrość trenera, że nie robił z tego afer, bo przyniosłoby to tylko więcej szkód.

 

Podsumowując dla mnie Spo dobrym trenerem jest na pewno, być może nawet bardzo dobrym. 3 finały z rzędu i 2 mistrzostwa, to nie mogą być osiągnięcia frajera. Nie wierzę w to.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja powiem tak- przeciwnikiem czy hejterem Spo nigdy nie byłem ale podobnie jak w sprawie Bryanta po prostu dla mnie jest różnica między stwierdzeniami "to robi dobrze, tu nieźle" a Wielki trener czy Jordan level. 

 

Ale właśnie ile tych backdoorów było w PO? Od razu powiem, że w RS ich wiele nie oglądam, więc tu pojęcia nie mam. Miami od początku big 3 bazowali na transition, obronie. To, że poprawiły się jakieś elementy to wiadomo ale filozofia gry pozostała. 

 

Poza tym ten mastermind ofensywny nie potrafiący przełamać dobrych obron- no proszę cię. Pasywność Lebrona to jedno ale można uwalniać, próbować wykorzystać go na przeróżne sposoby a Spo po prostu nie ma pojęcia co zrobić jak James zostaje powstrzymany- wtedy Eric przypomina zagubionego małolata. 

 

Powtórzę jeszcze raz, że nie uważam, że Spo to zły trener i określenie przeciętny do niego pasuje. Nie jest to pejoratywne określenie i w tym przedziale znajdują się trochę lepsi i trochę gorsi ale nie przecniajmy go. 

 

Robert Horry ma mnóstwo mistrzostw i to też nie są osiągnięcia frajera. Ale czy stawiamy go tam gdzie Jordana i Hakeema? 

 

Scott Brooks ma WCF na koncie a jest fatalny. Trener przeciętny dostając najlepszy skład w lidze tego nie spierdoli a może nawet coś dobrego zdziała.

 

Oczywiście, że zachowania DW czy LBJ to głupoty niemniej jednak uważam, że autorytetem to się nie cieszy opalony za wielkim. 

 

A na koniec to nie ma co dalej wałkować tematu, ruszył nowy sezon w końcu coś się dzieje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

akurat jedno trzeba Spo przyznać...

znalazł się bardzo dobrze w dobrym i odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie...

 

jakby nie szukać krytyki Heat to jednak:

 

- jest to organizacja zachowująca ciągłość rozwoju, długotrwałość wspólpracy, wykazująca się konsekwencją;

- stanowisko Pata Rilay'a i związanie z klubem ponad 15 lat;

- sztab trenerski ze Spo u boku a potem jako HC - ponad 10 lat;

- doradcy - ponad 10 lat;

- ciągłość dziejowa i kontynuacja w osobie Zo i Howarda - docenienie ich - nadal....

 

Po prostu bardzo bardzo dobrze i profesjonalnie zarządzany klub gdzie Spo jest znaczną jej częścia!

 

czy jest genialnym trenerem oczywiście NIE!

ale motywatorem i opiekunem "wybrykantów" już TAK....

 

Nie każdy w taki sposób mógłby i potrafiłby wykorzystać swoją szansę...on to robi.....

a że nie może być równocześnie Twórcą i Tworzywem wybrał to drugie..... jest niejako produktem PAta&heat&Spółki i z tej roli wywiązuje się wyśmienicie...

 

te taktyczne fajerwerki trenerów i tworzenie kanonu myśli trenerskiej nie jest jego rolą ( jak u Popa który MUSI czasem sorry za stwierdzenie "kręcić z gówna bata") bo ma inna sytuację - jego zadaniem jest dowieźć masę talentu do sukcesu i " nie przeszkadzać".

 

Z pożytkiem dla obu stron bo potrafię sobie wyobrazić że znalazł by się trener w stylu Popa wizjoner który zajebałby Miami swoimi niepotrzebnymi i zbyt skomplikowanymi koncepcjami.

 

Stąd o ile porównanie do Popa i wykazywanie wyższości Spo jest śmieszne to nie wynika to z słabości Spo jako trenera tylko jego innej roli w zespole.

 

Brak wspólnego mianownika aby to równanie rozwiązać.

 

A że w NBA liczą się tytuły to oczywiście lepiej dla właścicieli jak mają tytuł plus przeźroczysty trener niż wice tytuł i trener z osobowością bardzo wyrazisty....

 

W słąbym zespole może i Spo by nie miał czego szukać bo słabości by nie zamaskował ale za to dobrze eksponuje silne strony Miami.

I nie wpierdala się dyplomatycznie co w środowisku trenerskim "ja wiem lepi" jest cenna wartością i żadkością także.....

 

Efekty ma więc nie ma co kamyczkiem rzucać.

 

ale stawianie go w panteonie tych największych nawet przy nie 2 nie 3 tytułach jest nadinterpretacją...

 

jak dla mnie

Opiekun OF THE YEAR

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czym się jaram...

Młodzież Orlando.
Jason Thompson zawsze spoko ( niedoceniany to grajek, zawsze go widziałem koło Howarda )
Cousins w końcu się ogarnie
Drummond a właściwie całe wysokie trio z Det ale Drummond w szczególności.
W innym temacie już pisałem o dwojce Turner CW
Waiters niech da wsparcie dla Kyle'a
Jak Popovic wykorzysta Belinelliego w Spurs...
Współpraca Howard Harden ( Spodziewam się najlepszego sezonu Howarda)
Batum który powinien zrobić postęp
Grecki gówniarz i jego wielkie łapska ( dochodzą słuchy że nie bedzie w stałej rotacji a myślałem że nie bedą trzymać grajków z potencjałem na ławie po ostatnim sezonie zwlaszcza że i tak za wiele nie ugrają)
jj redick jego śmiganie po zasłonach i to w jaki sposób bedzie wygladał w Clipps.
I ogólnie jaram się tym że mamy calkiem dobrą ekipe podkoszowych w nba czyli coś co po cichu się zmieniło w ostatnich paru sezonach, coś na czego brak dużo osób narzekało kilka lat temu( w tym ja)


Edyta:

Gal Mekel jest w sumie spoko grajkiem. trochę mi Baree(?) przypomina, chociaż nie wiem czy nie przez to że gra w mavs.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.