Skocz do zawartości

Random shit 13/14


Chytruz

Rekomendowane odpowiedzi

Ligi + LM i LE, tak ale pojedynczo to nawet Premier League chyba byłoby daleko do NFL czy NBA... Tylko, że według mnie nawet biorąc wyniki ze świata to NFL może być przed NBA, a nie zapominajmy o MLB, w Ameryce Środkowej i częściowo Południowej to popularny sport.

Edytowane przez Barsa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ciekawie jak by liczyc LM, ale ona pewnie deklasuje i Nfl

 

lol nope, chyba którąś dywizję najwyżej.

 

 

ale na pewno europejska wielka piątka jest powyżej NFL.

 

Licząc przychód może mają do kupy minimalnie większy, ale zysk raczej nie, hiszpańska, włoska i francuska chyba przynoszą straty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://uk.askmen.com/sports/business_200/218_sports_business.html

Sama PL deklasuje wszystko poza Nfl, ciekawie jak by liczyc LM, ale ona pewnie deklasuje i Nfl, ale na pewno europejska wielka piątka jest powyżej NFL.

trochę stara ta lista. wiesz może jak to wyglądało w poprzednim sezonie? bo NBA jednak od 2006 jest znacznie bardziej "global", do tego nowe CBA i w '13 liga miała ponad 700 milionów zysku, ale jak to wygląda dla NFL, czy angielskiej kopanej to nie mam pojęcia.

 

EDIT

MLB w '13 miała niecałe 400 milionów zysku.

NFL w '12 1,4 miliarda zysku.

NHL w '13 nieco ponad 200 milionów

a 20 najwartościowszych klubów piłkarskich na świecie w '12 miała zysk około 840 milinów (http://www.forbes.com/sites/mikeozanian/2013/04/17/soccers-most-valuable-teams-real-madrid-dethrones-manchester-united-from-top-spot-at-3-3-billion/)

tak więc nie wygląda na to, żeby jakakolwiek liga piłkarska wyprzedzała pod tym względem NBA.

Edytowane przez lorak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od 2006 roku to chyba PL poszła jednak mocniej w górę niż NBA... zresztą z tego co widzę dość dowolnie tu szafujemy pojęciami zysk i przychód. Na pewno pod względem przychodów piłka będzie wyżej w statystykach... natomiast zyski, tu będzie pewnie sporo gorzej.

 

Natomiast w piłkę można dużo bardziej "pompować" niż w wszelakie amerykańskie sporty... 

 

20 najwartościowszych klubów piłkarskich na świecie w '12 miała zysk około 840 milinów 

 

 

Nie wierze w to... Barca mimo, że wygrywa popularność rośnie itd. to raz jest kilka, kilkanaście melonów na plusie, a raz na minusie.... a to kredyt, a to premie dla piłkarz, a to transfery... w innych klubach pewnie podobnie. No chyba, że jakoś to inaczej liczą, albo kluby z Niemiec i Anglii mocno zawyżają.

Edytowane przez Barsa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NFL raczej nie ma szans na większy rozwój w skali światowej niż piłka nożna czy koszykówka

po prostu zainteresowanie tą dyscypliną poza USA to może 20-30 krajów

a piłka czy kosz, szczególnie ten pierwszy sport to sporty globalne

NFL prędzej czy później dobrnie do ściany a dla PN sky is the limit

oczywiście jednostkowo żadna z europejskich lig raczej nie ma szans na prześcignięcie NFL (bo rynek wewnętrzny USA jest znacznie większy niż jakiegokolwiek kraju europejskiego) 

LM w sezonie 12/13 miała 900 mln euro zysku - więc niewiele brakuje, a jeszcze można sporo poprawić w tym zakresie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

piłka nożna nie jest postawiona na zyski. przecież zakup Bale za 100 baniek był tylko i wyłącznie po to aby przyćmić zakup przez Barcelonę Neymara. walka o prestiż a nie o zysk. piłka nożna to praktycznie religia i brakuje pragmatyzmu. wystarczy spojrzeć na to jak rządzili klubami arabscy szejkowie jak city czy psg. to jest ich zabawka, będą wydawać ile chcą i nie liczą na zyski tylko zabawę. ciężko to porównać z innymi dyscyplinami. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Real, MU i w szczególności Bundesliga dobrze na siebie zarabiają

 

Real:

Księgowi wszystkich klubów piłkarskich mogą z zazdrością patrzeć na Real Madryt. W sezonie 2012-13 obroty "Królewskich" wyniosły 520,9 miliona euro, co oznacza wzrost o 1,9 procenta w porównaniu do poprzedniego okresu rozliczeniowego. Wicemistrzowie Hiszpanii to jedyny klub na świecie, który po raz drugi z rzędu przekroczył barierę 500 milionów euro. Zysk netto wyniósł natomiast 36,9 miliona euro, co oznacza wzrost o 52,4 procenta. Dzięki temu zadłużenie klubu spadło o 27,4 procenta do 90,6 miliona euro. Tak znakomite wyniki finansowe były pokłosiem m.in. rozsądnej polityki transferowej - klub wyszedł dokładnie na zero. Biorąc pod uwagę tegoroczne wzmocnienia, rozliczenie za sezon 2013-14 nie zapowiada się tak różowo.

 

20 klubów = 800 mln... czyli średnia to 40, Real ją zaniża a w tym roku sporo poszło na transfery, wiec. Inna sprawa, że Real i Barca nie są nastawione na zysk... ale wątpie, żeby pozostałe kluby z "20" zarabiały jakoś super więcej niż te prawie 37 Realu, może pojedyncze przypadki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Real, MU i w szczególności Bundesliga dobrze na siebie zarabiają

W ostatnich dniach wielką popularność zyskał Carlos Mendoza, socio Realu Madryt, który w wywiadzie dla Asa opowiedział o długu Królewskich i problemach klubu. Hiszpan stwierdził, że dług klubu to nie tylko 90 milionów z długu netto, które organizacja jest winna bankom, ale całe zadłużenie to 541 milionów euro, ponieważ Real Madryt nie jest winny pieniędzy tylko bankom, ale także piłkarzom, innym organizacjom, klubom, administracji publicznej czy pożyczkodawcom. Mendoza podkreślił, że dług w wysokości 541 milionów euro jest dwa razy większy niż ten, który Florentino przejął kilkanaście lat temu od Lorenzo Sanza. Socio wykazał też zaniepokojenie, że przy tym długu klub ma zamiar przeprowadzić przebudowę stadionu za 400 milionów euro. Nie zabrakło wzmianki, że Real Madryt ma największe przychody, ale wykazano też zmartwienie, że w ostatnim roku wzrosły one tylko o 1%.

 

Rok temu Czerwone Diabły chciały wprowadzić akcję na rynek w Singapurze, ale zamieszanie i niestabilność globalnych rynków to uniemożliwiły.

Obecność na giełdzie pozwoliłaby klubowi uwolnić się od kontroli rodziny Glazerów, amerykańskich inwestorów, którzy kupili klub w 2005 roku. Obecnie dług Manchesteru United wynosi 423 miliony funtów.

 

W Bundeslidze jest normalnie bo tam się nie można zadłużać.

"Dla mnie to jest totalny debilizm i brak wyobraźni. My pomagamy krajom tj. Hiszpania czy Grecja, aby wyszły z kryzysu, płacimy za nich duże pieniądze, a oni zamiast spłacać swoje kredyty i próbować wyjść na prostą to kupują piłkarzy za bajeczne sumy" - wścieka się Hoeness.

Prezydenta Bayernu popiera również Karl-Heinz Rumenigge, któremu taka polityka także się nie podoba: "Zadłużone drużyny powinny prowadzić stonowaną i oszczędną gospodarkę, a nie szastać gotówką".

Najgorzej sytuacja wygląda w klubie ze stolicy Hiszpanii, których długi są zatrważające i wynoszą prawie 500 milionów euro. Do tego także odniósł się Hoeness: "Gdyby połączyć budżety klubów z Bundesligi to Real ma zdecydowanie większe długi niż cała liga niemiecka" - skwitował prezydent Bayernu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ostatnich dniach wielką popularność zyskał Carlos Mendoza, socio Realu Madryt, który w wywiadzie dla Asa opowiedział o długu Królewskich i problemach klubu. Hiszpan stwierdził, że dług klubu to nie tylko 90 milionów z długu netto, które organizacja jest winna bankom, ale całe zadłużenie to 541 milionów euro, ponieważ Real Madryt nie jest winny pieniędzy tylko bankom, ale także piłkarzom, innym organizacjom, klubom, administracji publicznej czy pożyczkodawcom. Mendoza podkreślił, że dług w wysokości 541 milionów euro jest dwa razy większy niż ten, który Florentino przejął kilkanaście lat temu od Lorenzo Sanza. Socio wykazał też zaniepokojenie, że przy tym długu klub ma zamiar przeprowadzić przebudowę stadionu za 400 milionów euro. Nie zabrakło wzmianki, że Real Madryt ma największe przychody, ale wykazano też zmartwienie, że w ostatnim roku wzrosły one tylko o 1%.

 

Rok temu Czerwone Diabły chciały wprowadzić akcję na rynek w Singapurze, ale zamieszanie i niestabilność globalnych rynków to uniemożliwiły.

Obecność na giełdzie pozwoliłaby klubowi uwolnić się od kontroli rodziny Glazerów, amerykańskich inwestorów, którzy kupili klub w 2005 roku. Obecnie dług Manchesteru United wynosi 423 miliony funtów.

 

W Bundeslidze jest normalnie bo tam się nie można zadłużać.

"Dla mnie to jest totalny debilizm i brak wyobraźni. My pomagamy krajom tj. Hiszpania czy Grecja, aby wyszły z kryzysu, płacimy za nich duże pieniądze, a oni zamiast spłacać swoje kredyty i próbować wyjść na prostą to kupują piłkarzy za bajeczne sumy" - wścieka się Hoeness.

Prezydenta Bayernu popiera również Karl-Heinz Rumenigge, któremu taka polityka także się nie podoba: "Zadłużone drużyny powinny prowadzić stonowaną i oszczędną gospodarkę, a nie szastać gotówką".

Najgorzej sytuacja wygląda w klubie ze stolicy Hiszpanii, których długi są zatrważające i wynoszą prawie 500 milionów euro. Do tego także odniósł się Hoeness: "Gdyby połączyć budżety klubów z Bundesligi to Real ma zdecydowanie większe długi niż cała liga niemiecka" - skwitował prezydent Bayernu.

 

Tylko nie wiem po co piszesz o długach... to nic nie wnosi do tematu. Po za tym, takie kluby jak Real poradzą sobie z długami, a mogą spokojnie zaciągać kolejne. Problem piłki to raczej małe kluby, które próbowały sprostać nowym czasom i teraz mają duże długi... Potentaci sobie poradzą. 

 

Zresztą chyba za bardzo odbiegamy od tematu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dokładnie 904, 6 mln euro zysku LM 2012/2013 sam Juventus Turyn 65,3 mln euro najwięcej a odpadł w ćwierćfinale,  Bayern 55 mln, Borussia 54,1 (samo TV 21,7 mln), Milan 51,3 , real 48,8 , barcelona 45,5 , psg 44,6 .

 

więc uzbiera się spokojnie.

 

koszykówka to sport dla murzynów ,gdzie on do piłki nożnej.

Edytowane przez Koelner
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko nie wiem po co piszesz o długach... to nic nie wnosi do tematu. Po za tym, takie kluby jak Real poradzą sobie z długami, a mogą spokojnie zaciągać kolejne. Problem piłki to raczej małe kluby, które próbowały sprostać nowym czasom i teraz mają duże długi... Potentaci sobie poradzą. 

 

Zresztą chyba za bardzo odbiegamy od tematu...

 

Taaaa, poradzą sobie... tak jak sobie radzą ostatnie lata, co pokazuje kreseczka szybująca w górę ruchem jednostajnym prostoliniowym ;)

 

No chyba, że "radzenie sobie" nazywasz pokrywaniem jednego zadłużenia innym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dokładnie 904, 6 mln euro zysku LM 2012/2013 sam Juventus Turyn 65,3 mln euro najwięcej a odpadł w ćwierćfinale,  Bayern 55 mln, Borussia 54,1 (samo TV 21,7 mln), Milan 51,3 , real 48,8 , barcelona 45,5 , psg 44,6 .

 

więc uzbiera się spokojnie.

 

koszykówka to sport dla murzynów ,gdzie on do piłki nożnej.

\

 

źródło proszę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.