blackmagic Opublikowano 15 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2014 A Tony Delk rzucił kiedyś 50 punktów. Tylko Delk raz rzucił 50 pkt a większośc czasu był słaby, a melo miał 4 lata w PO gdzie był >50% ts. To jednak różnica. I znowu - nie bronię melo, po prostu stwierdzam fakt Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
blackmagic Opublikowano 15 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2014 Przekroczył 4 razy 50% ts na 10 sezonów. Dla porównania: Jordan 13 razy na 13 Lebron 8 razy na 8 Ok to zejdźmy teraz ze dwie półki niżej: Boozer 4 na 7(też był w WCF i nawet jeszcze w ECF i jeszcze przy 3 innych okazjach przeszedł I rundę) Amare 7 na 8(nawet byl w tym wcf 2 razy) Stojakovic 8 na 11 Jak zejdziemy dalej do poziomu Artesta to akurat mamy porównanie. @Rappar, ja go nie bronie, nie napisałem nigdzie że jest efektywny, napisałem tylko że w odpowiednich warunkach potrafi dać coś więcej niż sweep i ts<49%. Nie stawiam go na piedestale, nie mówię, że zasługuje na maxa. Z tobą jest ten problem, jak z kaczyńskim, bo jak nie ma wroga to musisz sobie stworzyć. Podajesz cyferki innych ludzi jakbym conajmniej nazwał melo że jest top 5 strzelców w lidze. Jakie ma znaczenie, że Amare jest skuteczniejszy od melo, przy moim stwierdzeniu. Nie żebym bronił melo ale miał też w swojej karierze PO gdzie grał na wyższym ts niż 50% i był tez w WCF więc nie przesadzajmy w drugma stronę Może wyjaśnisz mi tą zawiłość, która z tego jednozdaniowca doprowadziła do porównań z Lebronem czy MJ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Chytruz Opublikowano 15 Marca 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2014 Tylko Delk raz rzucił 50 pkt a większośc czasu był słaby, a melo miał 4 lata w PO gdzie był >50% ts. To jednak różnica. I znowu - nie bronię melo, po prostu stwierdzam fakt Jak napisałeś, że "zawsze wiedziałeś, że ostatecznie Kobe musi wygrać" i ktoś ci stwierdził fakt, że raczej nie zawsze wygrywał to mu odparłeś "rozmawiajmy jak dorośli". Jak Carmelo 3 razy w 10 sezonów nie robi totalnego faceplanta w PO i 2 razy udaje mu się przebrnąć 1 rundę, to nagle sam stwierdzasz fakty. Faktem musi być więc też, że Jordan to nie był 30 point scorer, bo miewał też mecze po 27 punktów, a Josh Smith nie jest ceglarzem bez rzutu, bo czasem trafia. Poza tym 50% TS to nie jest jakaś magiczna granica, ze 49% to zły wynik, a 50.5% już jest dobry więc się nie liczy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
blackmagic Opublikowano 15 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2014 Jak napisałeś, że "zawsze wiedziałeś, że ostatecznie Kobe musi wygrać" i ktoś ci stwierdził fakt, że raczej nie zawsze wygrywał to mu odparłeś "rozmawiajmy jak dorośli". Jak Carmelo 3 razy w 10 sezonów nie robi totalnego faceplanta w PO i 2 razy udaje mu się przebrnąć 1 rundę, to nagle sam stwierdzasz fakty. Faktem musi być więc też, że Jordan to nie był 30 point scorer, bo miewał też mecze po 27 punktów, a Josh Smith nie jest ceglarzem bez rzutu, bo czasem trafia. Poza tym 50% TS to nie jest jakaś magiczna granica, ze 49% to zły wynik, a 50.5% już jest dobry więc się nie liczy. Nie napisałem, że zawsze wiedziałem, ale że były takie sezony to raz. Po prostu nie uważam Melo jedynie za nieefektywnego strzelca. Myślę, że w odpowiednim systemie mógłby być lepszym graczem. Ja uważam, że Ci najlepsi potrafią w swoich karierach udowodnić, że nikt ich nie pokona. Nikt nie wygrywa zawsze. Ty przeinaczasz to, że jak ktoś czasem czegoś nie zrobi to od razu nie robi tego wcale. Bo idąc tym tokiem to skoro Jordan nie był 30 pts scorerem, bo czasem rzucał mniej, to nie był też najlepszy bo przecież w < niż połowie swoich sezonów sięgał po tytuł. Głupia ta dyskusja, w której wyciągasz odwrotne wnioski niż napisałem w innym wątku na inny temat. Podsumowując, nie skreślałbym po prostu melo, bo w ten sposób można wyrzucić większość all-starów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
shevcu Opublikowano 15 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2014 Griffin powinien byc numerem jeden w MVP race Ale tylko w takim, w którym z udziału wyłączeni są LBJ i Durant Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BiałaCzekolada Opublikowano 15 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2014 Nie napisałem, że zawsze wiedziałem, ale że były takie sezony to raz. Po prostu nie uważam Melo jedynie za nieefektywnego strzelca. Myślę, że w odpowiednim systemie mógłby być lepszym graczem. Podsumowując, nie skreślałbym po prostu melo, bo w ten sposób można wyrzucić większość all-starów. Poza tym, że posługujesz się trochę dziurawą logiką w paru miejscach to ogólnie możemy sobie podać rękę w kwestii Melo. Jak Carmelo 3 razy w 10 sezonów nie robi totalnego faceplanta w PO i 2 razy udaje mu się przebrnąć 1 rundę, to nagle sam stwierdzasz fakty Gdyby rzeczywiście patrzeć na każdego all-stara od indywidualnej strony to nietknięty zostałby chyba tylko Duncan, Lebron i Durant - chociaż o nim też przecież ostatnio czytałem, że gra "głupią koszykówkę". Gdyby spojrzeć na karierę Chrisa Paula, którego przecież nikt się specjalnie nie czepia - bo jest "true floor general" - to moglibyśmy dojść do tego samego wniosku, że rokrocznie jego zespoły odpadają w słabym stylu z PO i tylko raz udało im się zajść w miarę daleko (Carmelo przecież też miał swój jednorazowy run), ale ogólnie to jest outplayed przez Mike Conleya. Problem ludzi z Melo polega na tym, Melo to nie Lebron. No k**** mać, Lebron jest tylko jeden i ogólnie ciężko oczekiwać że każdy będzie woził taczkę gnoju do 55W w RS. Gdyby dać mu solidnego sidekicka, łebskiego trenera, a przede wszystkim system - to byłby w zupełnie innym miejscy niż teraz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jendras Opublikowano 15 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2014 Spurs dziś rozjechali Lakers, przy czterech starterach rzucających poniżej 10 punktów. damn. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Chytruz Opublikowano 15 Marca 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2014 Gdyby rzeczywiście patrzeć na każdego all-stara od indywidualnej strony to nietknięty zostałby chyba tylko Duncan, Lebron i Durant - chociaż o nim też przecież ostatnio czytałem, że gra "głupią koszykówkę". Ja mu nie każę być nieskazitelnym. Nie tylko absolutny top topów, ale większość mniej lub bardziej poważnych zawodników i pomniejszych gwiazd (w ostatnich latach ludzi w typie Parkera, Amare, Raya Allena, Derona, Lawsona, Billupsa, Ripa, Terry'ego, Davida Westa, JJa) mając rozmaite wady, potrafi regularnie w PO grać swoje, a czasem nawet zrobić bardzo mocny step up. Carmelo za to co kwiecień testuje odporność obręczy na uderzenia. Problem ludzi z Melo polega na tym, Melo to nie Lebron. Durant jeszcze w tym tygodniu zdołał użyć nazwiska swojego, LeBrona i Carmelo w jednym zdaniu. Gdyby dać mu solidnego sidekicka, łebskiego trenera, a przede wszystkim system - to byłby w zupełnie innym miejscy niż teraz. I co by dał ten sidekick? Jakiego byś nie miał sidekicka, jak daleko dojdziesz z ball-stopperem, który co mecz w PO zużyje ci 25 rzutów żeby rzucić 27 punktów, ma tendencje do serii typu 0/6 z gry, nie broni i z grubsza można mu wejść do głowy? Zresztą co by nie mówić o Karlu, to Carmelo miał u niego tony easy points spod kosza, nie musiał kreować sobie sam tylu rzutów i koledzy bronili za niego, a potem i tak Luke Walton niszczył go w PO. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RappaR Opublikowano 15 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2014 Gość mając Nene, Martina Afflalo i Billupsa odpada w I rundzie. O Karlu zaś nalrawdę można wiele dobrego powiedzieć, teraz ma złą repę po kontuzji Galliego, kiedy go odpadł mu najważniejszy gracz przed PO. Jednak gość rewelacyjnie ustawia ofensywę nawet z klocków nienajwyższej półki, wolałbym go niź męczyć się z Wittmanem lub Brooksem czy o zgrozo - Brownem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jendras Opublikowano 15 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2014 Melo zrobił wtedy 31-9-3-2 Nuggets przegrali przez brak obrony zdaje się, że Karl wtedy chorował i nie było go z zespołem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RappaR Opublikowano 15 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2014 Melo zrobił wtedy 31-9-3-2 Nuggets przegrali przez brak obrony zdaje się, że Karl wtedy chorował i nie było go z zespołem Ośmieliłbym stwierdzić, że z tym brakiem obrony Melo mógł mieć coś wspólnego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jendras Opublikowano 15 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2014 może i miał, ale wypominanie mu przegranej serii, w której robił takie cyfry, a największą jesień zrobili rywale na innych pozycjach, to już trochę absurd. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Alternative Opublikowano 15 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2014 Spurs dziś rozjechali Lakers, przy czterech starterach rzucających poniżej 10 punktów. damn. Bo właśnie to się robi z obecnymi Lakers - rozjeżdża drugim (a nawet trzecim jak widać da radę) garniturem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BiałaCzekolada Opublikowano 15 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2014 Zresztą co by nie mówić o Karlu, to Carmelo miał u niego tony easy points spod kosza, nie musiał kreować sobie sam tylu rzutów i koledzy bronili za niego, a potem i tak Luke Walton niszczył go w PO. jestem leniwy, a Jendras już odpisał: Melo zrobił wtedy 31-9-3-2 Nuggets przegrali przez brak obrony zdaje się, że Karl wtedy chorował i nie było go z zespołem Ogólnie to nie trzeba mi tłumaczyć wszystkich wad Melo, tylko chciałbym posłuchać wytłumaczenia dlaczego Anthony'emu nie wybacza się najdrobniejszych potknięć w PO (chociaż ubiegłoroczne miał akurat bardzo przyzwoite), a takiemy Paulowi już tak? Sidekick - szczególnie drugi scorer - załatwiłby dość dużo, bo pozwoliłby mu operować na większej przestrzeni i z mniejszą koncentracją uwagi na swojej osobie. Aż dziwne, że muszę się z tego tłumaczyć. Problem Carmelo polega nie na tym, że jest słabym passerem tylko że pcha się głową w mur i często nie jest w stanie się wycofać - tylko oddaje słabej jakości rzut. Mając więcej miejsca i system, który wykluczyłby go z klepania piłki spowodowałby, że jego największe atuty byłyby uwypuklone kosztem wad. Melo to bardzo instynktowny scorer, gdyby nie musiał zajmować się rozpracowywaniem obrony od 1 sekundy akcji, to na pewno byłby bardziej efektywny. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RappaR Opublikowano 15 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2014 Miał za sidekicka Amare sprzed kontuzji, Billupsa i Iversona. Wychodzi, że jego sidekick musiałby być od niego lepszy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BiałaCzekolada Opublikowano 15 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2014 Miał za sidekicka Amare sprzed kontuzji, Billupsa i Iversona. Wychodzi, że jego sidekick musiałby być od niego lepszy. Nie mam zamiaru wchodzić w kolejne dyskusje porównawcze kogo support jest najgorszy, bo może to się przenieść w stronę supportu Lebrona w Cavs, a tego bym już nigdy nie chciał czytać. Aktualne fakty są takie, że Melo tkwi w niezłej kaszanie organizacyjno-sportowej, gdzie karty na boisku i w managmencie zdaje się rozdawać rodzina Smithów - a w ostatnich PO jakich był - zaprezentował się dobrze i ciężko się przyczepić że Knicks odpadli w II rundzie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Chytruz Opublikowano 15 Marca 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2014 jestem leniwy, a Jendras już odpisał: 22.5 ppg, 44.7%TS. Walton - 14-5-4, 77% TS w 25 minut. Seria, o której pisał Jendras była dwa lata później i bez Waltona, bo grali z Jazz. Sidekick - szczególnie drugi scorer - załatwiłby dość dużo, bo pozwoliłby mu operować na większej przestrzeni i z mniejszą koncentracją uwagi na swojej osobie. Aż dziwne, że muszę się z tego tłumaczyć. Problem Carmelo polega nie na tym, że jest słabym passerem tylko że pcha się głową w mur i często nie jest w stanie się wycofać - tylko oddaje słabej jakości rzut. Mając więcej miejsca i system, który wykluczyłby go z klepania piłki spowodowałby, że jego największe atuty byłyby uwypuklone kosztem wad. Melo to bardzo instynktowny scorer, gdyby nie musiał zajmować się rozpracowywaniem obrony od 1 sekundy akcji, to na pewno byłby bardziej efektywny. Ale to wszystko było w Denver. Jak już mówiłem, on miał u Karla layup/dunkfest co mecz. Celtics rok temu z powodzeniem bronili go Brandonem Bassem, dej pan spokój. Jego problem nie polega na tym, że jest słabym passerem, tylko na tym, że jego pull-upowo ball-stoppersko midrange'owe granie ze słabym finishingiem nie nadaje się na locked defensywy w PO. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BiałaCzekolada Opublikowano 15 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2014 Celtics rok temu z powodzeniem bronili go Brandonem Bassem, dej pan spokój. Jego problem nie polega na tym, że jest słabym passerem, tylko na tym, że jego pull-upowo ball-stoppersko midrange'owe granie ze słabym finishingiem nie nadaje się na locked defensywy w PO. 29-8 na 51 %TS przeciwko Pacers to nie jest najgorszy wynik i "nie-nadawanie się na locked defensywy w PO" - szczególnie że w RS robisz podobne cyfry tylko że na 56 %TS. Jak dla mnie świadczy to bardziej o tym, że każda lepsza obrona może sobie postawić pana Euzebiusza spod kiosku na obwodzie, a JR Smith i tak skończy z 2-13. Kiedy JR Smith jest twoim second punch w ataku to dopiero jest problem. Melo w lepszym systemie potrafiłby ograniczyć volume i zwiększyć efektywność - szczególnie że jego jak to nazwałeś "pull-upowo ball-stoperski" mid-range game jest akurat bardzo instynktowny i Melo najlepiej opędzlowuje rywali kiedy nie musi kopać głową dziury w brzuchu rywala - tylko gdy dostaje dobrego entry passa, jeden kozioł i bang-bang. System Karla jest wesoły i radosny na styczeń, ale już od wielu lat problem jest ten sam - czyli super-nieefektywny HCO, co w połączeniu z wadami Anthony'ego, rzeczywiście bywało zabójcze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Chytruz Opublikowano 15 Marca 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2014 29-8 na 51 %TS przeciwko Pacers to nie jest najgorszy wynik i "nie-nadawanie się na locked defensywy w PO" - szczególnie że w RS robisz podobne cyfry tylko że na 56 %TS. No to właśnie tu jest pies pogrzebany, bo 56% TS to bardzo sensowna efektywność, a 51% jest poniżej średniej ligowej, która zazwyczaj wynosi chyba koło 53-53.5% (z Celtics miał 48% co jest już totalnym cancerowaniem). LeBron miał przeciw Pacers 61%, Chris Paul z Grizzlies 63%, to jest różnica w kosmos i dalej, a przecież poza scoringiem obaj robią jeszcze mnóstwo rzeczy, których Carmelo nie robi. Nikt nigdy nigdzie nie zajdzie w PO z liderem-scorerem pałętającym się po terytoriach efektywności Josha Smitha, a Carmelo po 11 latach ma już długą historię takich wyczynów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Koelner Opublikowano 16 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2014 Iverson wszedł do finału. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi