Skocz do zawartości

To już jest koniec Tracy !!!


Carnero

Rekomendowane odpowiedzi

co roku to samo:

 

Bryant MJ level

Bryant najlepszym koszykarzem po Jordanie

Bryant najlepszy charakter po Jordanie

 

I żeby nie było to oczywistością jest, że Kobe na pewno etykę pracy ma na najwyższym poziomie ale nie wiem dlaczego ma mieć najlepszą od czasów Jordana. Jest grono zawodników, którzy całą karierę harowali tak samo a na dodatek charakter mieli chyba trochę lepszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś innym starczało czasu, żeby nie mieć wyraźnych luk w grze, wynikających z zaniedbania.

Chcesz mi powiedzieć, że inni zawodnicy nie mieli żadnych luk w grze, które poprawili dopiero po jakimś czasie?

 

Przecież dostał.

 

Miał masę piłek na post up, ale był nieefektywny. A picków nie chciał grać, bo nie, bo chciał być jak Hakeem inside outside.

Wg statystyk dostawał na post-up mniej okazji niż w Orlando (w ostatnim sezonie z nimi było to 57.5% do 45.2% z Lakersami) więc różnica jest do odczucia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Kontynuowałem tyradę", bo nie było wyjaśnione do końca.

 

Nie wiem czy red flagi się kończą 6 lat temu, na pewno Bryant zrobił ogromny postęp PRowy, ale np od paru sezonów wykłada lachę na obronę i z dumą pozwala kolegom wziąć winę na siebie, czy za tą obronę czy wynikające bezpośrednio z niej porażki. Nie mówię tu nawet o zeszłym sezonie, żeby nie było.

 

 

Jakoś nie pamiętam, żeby ostatnio ktoś narzekał na kobego z jego teammates. Przypadkowo pewnie kilka lat temu takie narzekania ucichły.

 

 

Jak dla mnie podjął zupełnie racjonalną decyzję. Kobe w wieku 35 lat wraca po prawdopodobnie najgorszej dla koszykarza kontuzji, pogra jeszcze ze 3 sezony w pogoni za rekordem Jabbara, przez myśl mu pewnie nie przejdzie, żeby usunąć się na drugi plan (mówił przecież, że nie będzie nigdy graczem, który rzuca po 18 punktów) i zapcha przy tym totalnie salary (mówił też, że nie weźmie żadnego paycuta). Inaczej mówiąc, Howard do 32 roku życia będzie jego nowym Gasolem.

 

 

Faktycznie - Dwight już wielokrotnie pokazywał, że można z niego zrobić lidera ofensywy, który w kluczowych momentach świetnie wymusi podwojenie i odegra z niego/trafi kluczowy rzut/ mimo swej indolencji na linii trafi ważne osobiste.

 

A nie sorry- to był shaq.

 

Dwight to taki typ zawodnika, że ofensywnie to wiele mu jeszcze brakuje, żeby być "tylko" gasolem.

 

A już o jego grze post up to można by książki napisać. Ale te raczej prześmiewcze.

 

 

Akurat wtedy Kobe przechodził w życiu okres "jestem największym pracoholikiem evar" wiec by się zgadzało. Przeszło mu dopiero gdy wchodził w fazę "jestem kontuzjowany 365 dni w roku, ale jestem Iron Manem".

Fajne jest to wysmiewanie, ale koleś od nastu lat gra zawsze, nigdy nie dopuszcza, nie poddaje się. Czasem wychodzi z tego 6-24 czasem 5 mistrzostw. W skali talentu na pewno nie jest w top 25 ever. W skali legacy tak.

 

- - - Updated - - -

 

A wracając do tematu - gdyby talent tmaca połączyć z pracowitością kobego mielibyśmy pewnie goata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś nie pamiętam, żeby ostatnio ktoś narzekał na kobego z jego teammates. Przypadkowo pewnie kilka lat temu takie narzekania ucichły.

 

No, Dwight w ogóle nie narzekał.

 

Dwight to taki typ zawodnika, że ofensywnie to wiele mu jeszcze brakuje, żeby być "tylko" gasolem.

Dwight to najlepszy center w NBA, żebyśmy mieli jasność.

 

A Gasolem nie jest tylko ofensywnie. Nie jest też spokojnym i kulturalnym europejczykiem, który najwyraźniej jest w stanie żyć z tym, że będzie drugi w kolejce do chwały i pierwszy do wrzucenia pod autobus. Jednak nie każdy jest taki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, Dwight w ogóle nie narzekał.

 

Faktycznie, bo dwight przed grą w LAL nigdy nie robił scen. Te akcje w Van Gundym i howardramma to 2 amatorów pismaków na twitterze ojca rozpętało

 

 

Dwight to najlepszy center w NBA, żebyśmy mieli jasność.

 

A Gasolem nie jest tylko ofensywnie. Nie jest też spokojnym i kulturalnym europejczykiem, który najwyraźniej jest w stanie żyć z tym, że będzie drugi w kolejce do chwały i pierwszy do wrzucenia pod autobus. Jednak nie każdy jest taki.

Najlepszy czy nie najlepszy na pewno nie jest najlepszą pierwszą opcją w ataku. A tym chce być. Nikt nie deprecjonuje jego wkładu w grę, obrony itp. Ale jak się ma pół go to move i drwal shake to domaganie się by budować na nim ofensywy to tak jak mieć 2 łopaty i dziwić się, że nikt nie chce ci dać kontraktu na budowę autostrady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie, bo dwight przed grą w LAL nigdy nie robił scen. Te akcje w Van Gundym i howardramma to 2 amatorów pismaków na twitterze ojca rozpętało

Mówiłeś, że nikt nie narzekał od lat, trzeba było powiedzieć od razu, że Dwight się nie liczy bo nie spełnia twoich kryteriów.

 

Najlepszy czy nie najlepszy na pewno nie jest najlepszą pierwszą opcją w ataku. A tym chce być.

Nie sądzę. Harden będzie pierwszą opcją w Houston.

 

Nikt nie deprecjonuje jego wkładu w grę, obrony itp. Ale jak się ma pół go to move i drwal shake to domaganie się by budować na nim ofensywy to tak jak mieć 2 łopaty i dziwić się, że nikt nie chce ci dać kontraktu na budowę autostrady.

O ile dobrze pamiętam, w 2009 człowiek, który nie może być pierwszą opcją doszedł jako pierwsza opcja do finałów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile dobrze pamiętam, w 2009 człowiek, który nie może być pierwszą opcją doszedł jako pierwsza opcja do finałów.

Co z tego co było w 2009? Howard już nie jest najlepszym centrem ligi i raczej już nie będzie. Tak jak Admiral przestał nim być po 96, a Zo wypadł ze ścisłej czołówki po 00.

 

Howard The Beast ne vrati.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówiłeś, że nikt nie narzekał od lat, trzeba było powiedzieć od razu, że Dwight się nie liczy bo nie spełnia twoich kryteriów.

Rozumiem, że nie ma dla Ciebie znaczenia, że ten jedyny który narzeka robił też cyrk w poprzednim klubie, right?

 

Nie sądzę. Harden będzie pierwszą opcją w Houston.

Nie dyskutujemy o tym, kto nią będzie, tylko że dwight chce być pierwszą opcją. Chyba, że uważasz, że nie chce.

 

O ile dobrze pamiętam, w 2009 człowiek, który nie może być pierwszą opcją doszedł jako pierwsza opcja do finałów.

Nie wiem czy można nazwać 1 opcją kogoś, kto w PO był 4 pod względem ilości średnio oddawanych rzutów. Zresztą jaką jest 1 opcją pokazał właśnie w tych finałach rzucając po 15 pkt na 49% z gry i 60% z osobistych. Amazing stats

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, że nie ma dla Ciebie znaczenia, że ten jedyny który narzeka robił też cyrk w poprzednim klubie, right?

 

W tym przypadku nie.

 

Nie dyskutujemy o tym, kto nią będzie, tylko że dwight chce być pierwszą opcją. Chyba, że uważasz, że nie chce.

Gdyby chciał, to poszedłby do drużyny gdzie by z miejsca nią został. Przecież mógł iść gdzie chciał, nieprawdaż?

 

Nie wiem czy można nazwać 1 opcją kogoś, kto w PO był 4 pod względem ilości średnio oddawanych rzutów.

No to widocznie nie wiesz zbyt wiele o tamtych Magic. Myślisz, że Steve Nash w sezonie 2011/12 był szóstą opcją w Phoenix?

 

 

Co z tego co było w 2009? Howard już nie jest najlepszym centrem ligi i raczej już nie będzie. Tak jak Admiral przestał nim być po 96, a Zo wypadł ze ścisłej czołówki po 00.

 

Howard The Beast ne vrati.

Bedzie bedzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy można nazwać 1 opcją kogoś, kto w PO był 4 pod względem ilości średnio oddawanych rzutów. Zresztą jaką jest 1 opcją pokazał właśnie w tych finałach rzucając po 15 pkt na 49% z gry i 60% z osobistych. Amazing stats

W całych PO miał 20p przy niecałych 12 próbach na 60% i 64% FT. Dla porównania Shaq w PO 96 miał 26p przy 18 próbach na 60% i 39% FT. Całkiem nieźle wypada w porównaniu z gościem, który jednak był pierwszą opcją i potrafił zrobić to i owo w ofensywie. Może Howard nie jest wirtuozem, ale po ostatnim sezonie mam wrażenie, że trochę za mocno mu się dostaje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym przypadku nie.

A nie to spoko. Wyjaśnisz czemu?

 

Gdyby chciał, to poszedłby do drużyny gdzie by z miejsca nią został. Przecież mógł iść gdzie chciał, nieprawdaż?

Nie mógł. Nie było wiele drużyn z aspiracjami które były pod pułapem SC, a LAL nie chciało brać szrotu w s'n't.

 

 

No to widocznie nie wiesz zbyt wiele o tamtych Magic. Myślisz, że Steve Nash w sezonie 2011/12 był szóstą opcją w Phoenix?

Oglądałem tamte finały i imo howard nie wyglądał w nich dobrze. Nie potrafił odegrać przy podwojeniach, ani wykorzystać braku doświadczenia nad bynumem. Nie obarczam go porażką za tamtą serię, ale nie można powiedzieć, że on grał dobrze a reszta dała dupy. Po prostu z tak ubogim repertuarem w ataku nie można stanowić zagrożenia na poziomie pierwszej opcji. W ataku zawsze będzie sidekickiem, a z tym faktem nie może się pogodzić.

 

No i to o czym wspomniał biała czekolada - tamtem howard a ten obecnie to jednak różni zawodnicy.

 

Co do ilości oddanych rzutów - nie porównuj first pass pg jakim jest nash (>10 asyst) do kolesia, który może tylko wykańczać akcję spod kosza. Ich zadania różnią się. Howard tylko kończy pod dziurą, stawia zasłony i dobija spod kosza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chytruz,

 

Jaki inny podkoszowy wrócił po podobnie poważnej kontuzji, zaliczył sezon wyraźnego regresu (przede wszystkim defensywnie czyli w swojej koronnej dziedzinie), żeby potem odbić się od dna i znowu dominować?

 

DRob, Zo, JO, Sampson, Sabas, Dice, CWebb, LJ, Amare

 

case study jest imponujące

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W całych PO miał 20p przy niecałych 12 próbach na 60% i 64% FT. Dla porównania Shaq w PO 96 miał 26p przy 18 próbach na 60% i 39% FT. Całkiem nieźle wypada w porównaniu z gościem, który jednak był pierwszą opcją i potrafił zrobić to i owo w ofensywie. Może Howard nie jest wirtuozem, ale po ostatnim sezonie mam wrażenie, że trochę za mocno mu się dostaje.

Fajnie, że wziąłeś sezon, w którym shaq był po kontuzji, zagrał w 50 meczach i miał najgorsze FT% w PO z czasów kiedy był dominatorem.

 

Pomimo tego zobacz jak wypadł shaq w ostatniej serii a jak dwight. Ba, nawet ci pokaże. 27 pkt na fg 64%. Chyba jest różnica.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie, że wziąłeś sezon, w którym shaq był po kontuzji, zagrał w 50 meczach i miał najgorsze FT% w PO z czasów kiedy był dominatorem.

 

Pomimo tego zobacz jak wypadł shaq w ostatniej serii a jak dwight. Ba, nawet ci pokaże. 27 pkt na fg 64%. Chyba jest różnica.

Sezon wziąłem akurat ten żeby wiek się zgadzał. Faktycznie przeoczyłem, że Shaq był po kontuzji, ale to było na samym początku sezonu. W ostatniej serii wypadł oczywiście dużo lepiej, ale jednak porównaj przeciwko komu grał każdy z nich. Chicago pod koszem nie miało zbytnio nikogo, gdy tymczasem Howard musiał się przepychać z Gasolem, Odomem i Bynumem. Dlatego wziąłem statystki z całych PO.

Tylko dodam, żeby uniknąć nieporozumień - nie zamierzam udowadniać, że Dwight jest lepszy od Shaqa tylko po prostu nie jest aż taki znowu zły ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie to spoko. Wyjaśnisz czemu?

Błagam, właściwie wszystko co tutaj napisałem jest jednym wielkim wyjaśnieniem czemu. Ty strzelasz w odpowiedzi podwójnym standardem "żaden człowiek nie krytykował Kobego. Howard wprawdzie krytykował, ale on się nie liczy bo to pajac" i chcesz żebym uzasadniał dlaczego się nie zgadzam. Ja, jak mówię "nic dzisiaj nie zjadłem" to nie mam na mysli "nie zjadłem dzisiaj nic poza obiadem".

 

Oglądałem tamte finały i imo howard nie wyglądał w nich dobrze. Nie potrafił odegrać przy podwojeniach, ani wykorzystać braku doświadczenia nad bynumem. Nie obarczam go porażką za tamtą serię, ale nie można powiedzieć, że on grał dobrze a reszta dała dupy. Po prostu z tak ubogim repertuarem w ataku nie można stanowić zagrożenia na poziomie pierwszej opcji. W ataku zawsze będzie sidekickiem, a z tym faktem nie może się pogodzić.

Żeby zagrać w finałach trzeba wcześniej przejść 3 rundy PO. Zespoły z pierwszą opcją, która nie nadaje się na pierwszą opcję ich nie przechodzą.

 

Co do ilości oddanych rzutów - nie porównuj first pass pg jakim jest nash (>10 asyst) do kolesia, który może tylko wykańczać akcję spod kosza. Ich zadania różnią się. Howard tylko kończy pod dziurą, stawia zasłony i dobija spod kosza.

No widzisz, a ja myślałem, że 60% akcji Howarda to post upy i praktycznie cały sukces Magic opierał się na tym, że gość z jednej strony robił obronę, a z drugiej ściągał defensywę do środka, żeby kołki mogły napierać za 3 z wolnych pozycji. Chyba, że coś ci się pomyliło i cały czas masz na myśli Tysona Chandlera.

 

 

Chytruz,

 

Jaki inny podkoszowy wrócił po podobnie poważnej kontuzji, zaliczył sezon wyraźnego regresu (przede wszystkim defensywnie czyli w swojej koronnej dziedzinie), żeby potem odbić się od dna i znowu dominować?

 

W drugiej połowie sezonu bronił już zajebiście jak zaczął dochodzić do siebie. On miał przecież opuścić jakaś tam część sezonu liczoną w miesiącach (nie pamiętam dokładnie), a grał od początku, potem sobie jeszcze rozwalił bark i grał dalej, trudno żeby był w wybitnej formie przez cały sezon po operacji kręgosłupa. Btw, Kobe oczywiście go zjebał przed dziennikarzami, że jest miękki, bo mu kontuzje przeszkadzają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Btw, Kobe oczywiście go zjebał przed dziennikarzami, że jest miękki, bo mu kontuzje przeszkadzają.

ogólnie Howarda jebali wszyscy dookoła w tym sezonie, że biedaczek nawet w ostatnim meczu został wyrzucony. wszystkie problemy Lakers jakby spadły na niego. chyba za bardzo emocjonalnie chłopak podchodzi do pewnych rzeczy i w tym sezonie nie wytrzymał psychicznie.

życzę mu jak najlepiej w houston i niech dojedzie cały zachód

 

 

wracając do tematu. t-mac to był gość. bardziej go jednak pamiętam z orlando gdzie chciał być drugim oscarem robertsonem. w houston z sezonu na sezon grał coraz gorzej. dla mnie nie pasował do Yao i van Gundyiego, trochę szkoda jego kariery ale widocznie fizycznie nie był przygotowany do nba na dłuższą karierę. może przeskoczenie ncaa było błędem? bardzo dużo zawodników po high schoolu dziwnym trafem się psują. chyba jedynie shaw kemp i garnett dość długo się trzymali.

amare, jermaine popadali jak muchy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trochę szkoda jego kariery ale widocznie fizycznie nie był przygotowany do nba na dłuższą karierę. może przeskoczenie ncaa było błędem? bardzo dużo zawodników po high schoolu dziwnym trafem się psują.

Miał skoliozę, lekarze dawali mu chyba 8 (czy 6) sezonów w NBA, a ludzie mu zarzucają, że nie miał etyki pracy i przez to się posypał. Z gówna bata nie ukręcisz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.