Skocz do zawartości

To już jest koniec Tracy !!!


Carnero

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem w czym w etyce pracy Lebron, Duncan, Hakeem i wielu innych ustępują Kobiemu poza tym, że nie mają za sobą ślepego bandwagonu z Kalifornii?

Umieszczanie w tej grupie LeBrona to jest dopiero żart.

 

Jeśli pewien zawodnik zdołał na przykład wypchnąć z drużyny dwóch najlepszych centrów dekady, to już raczej wystarczy, aby z całą pewnością uznać, że nie jest drugim najlepszym charakterologicznie graczem w historii NBA.

Bardzo tendencyjne są twoje wypowiedzi. Co ma odejście Dwighta to charakteru Bryanta? Jeśli już to świadczy to Howardzie.

 

Mój wymarzony duet, niestety nigdy nie spełniony w życiu.

Niewiele brakło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie Jendras może chciałbyś rozwinąć. Bo z tych info, które krążą po sieci to do Jamesa nie można mieć o to zarzutu. Gość sumiennie przepracowuje offseason, co rok dokłada coś do swojej gry i dba o siebie. O ile legendy jakie chodzą o pracowitości Bryanta to jedno to masz jakieś info na temat tego, że Duncan/Hakeem pracuje/pracował dużo ciężej od LBJa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo tendencyjne są twoje wypowiedzi.

 

Tzn. co, nie mam racji i Bryant to jest charakterologiczny numer 2 w historii NBA? Nie potrzebuję szerokiej analizy z pięciu perspektyw i zagłębiania się w niuanse, żeby stwierdzić, ze Stalin to nie był w porządku koleś - jakbym się zastanawiał czy charakter Kobe jest "trochę zje***y" czy raczej "nietrudny do przezycia" to może, ale top 2 ever - plox.

 

Jeśli już to świadczy to Howardzie.

No to jest dopiero tendencyjne myślenie, chyba z 97% kibiców Lakers tak uważa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie Jendras może chciałbyś rozwinąć. Bo z tych info, które krążą po sieci to do Jamesa nie można mieć o to zarzutu. Gość sumiennie przepracowuje offseason, co rok dokłada coś do swojej gry i dba o siebie. O ile legendy jakie chodzą o pracowitości Bryanta to jedno to masz jakieś info na temat tego, że Duncan/Hakeem pracuje/pracował dużo ciężej od LBJa?

7 lat potrzebował, żeby nauczyć się podstaw gry tyłem do kosza.

 

Tzn. co, nie mam racji i Bryant to jest charakterologiczny numer 2 w historii NBA? Nie potrzebuję szerokiej analizy z pięciu perspektyw i zagłębiania się w niuanse, żeby stwierdzić, ze Stalin to nie był w porządku koleś - jakbym się zastanawiał czy charakter Kobe jest "trochę zje***y" czy raczej "nietrudny do przezycia" to może, ale top 2 ever - plox.

Blackmagic miał na myśli charakter w sensie potocznym (jak "ma chłopak charakter!"), czyli jajca, etykę pracy, motywację itp. itd. Ty słusznie zwróciłeś uwagę w pierwszej kolejności, ale nie wiedzieć czemu kontynuowałeś tyradę nawet po wyjaśnieniu co chodzi.

 

A te red flagi Bryanta kończą się mniej więcej na plutonie, czyli 6 lat wstecz. Od tego czasu zbiera głównie pochwały jako teammate.

 

No to jest dopiero tendencyjne myślenie, chyba z 97% kibiców Lakers tak uważa.

To nie jest myślenie, na to wskazują informacje osób bliżej klubu. Howard nigdy nie chciał iść do LA, Lakers nigdy nie byli skłonni rozbijać dla niego banku, kiedy okazało się, że pogłoski o jego niedojrzałości są prawdziwe.

 

Zresztą, mówimy o gościu, który odmówił Stevowi Nashowi stawiania zasłon. Dosłownie.

 

Więc może to Nash miał problem z charakterem?

 

Z szatni Lakers spadł ogromny ciężar.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 lat potrzebował, żeby nauczyć się podstaw gry tyłem do kosza.

Przez te 7 lat jednak poprawiał różne elementy swojej gry. Z tego co kojarzę w PO 2011 komentatorzy mówili o tym, że w Miami brakuje post up scorera i wtedy to James, po przegranych finałach, miał stwierdzić, że skoro drużyna tego potrzebuje to dorzuci to do swojego arsenału. W Cavs miał inną rolę do spełnienia więc może uznał, że post up nie jest dla niego póki co kluczowy. Dalej jednak nie widzę tu jednak jakiegoś porównania do grupy, w której został wymieniony i dlaczego ma tam niby nie pasować.

 

Swoją drogą, odwołując się do postu lamozorda, to kojarzycie może jakieś rozpiski treningów wakacyjnych i sezonowych wymienianych graczy? Kiedyś widziałem rozpiski dla Derona, Iggiego i Amare na lato i ciekawy jestem jak wypadają inni choćby na tle tej trójki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może uznał, że post up nie jest dla niego póki co kluczowy.

Ano właśnie. Pozostali nie potrzebowali tak oczywistego pretekstu, żeby pracować nad swoimi słabościami. Bryant po 13 latach, będąc świeżo upieczonym mistrzem i już jednym z najlepszych post up playerów w NBA, zgłosił się do Hakeema na wspólne treningi, żeby jeszcze bardziej udoskonalić ten element gry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Blackmagic miał na myśli charakter w sensie potocznym (jak "ma chłopak charakter!"), czyli jajca, etykę pracy, motywację itp. itd. Ty słusznie zwróciłeś uwagę w pierwszej kolejności, ale nie wiedzieć czemu kontynuowałeś tyradę nawet po wyjaśnieniu co chodzi.

 

A te red flagi Bryanta kończą się mniej więcej na plutonie, czyli 6 lat wstecz. Od tego czasu zbiera głównie pochwały jako teammate.

"Kontynuowałem tyradę", bo nie było wyjaśnione do końca.

 

Nie wiem czy red flagi się kończą 6 lat temu, na pewno Bryant zrobił ogromny postęp PRowy, ale np od paru sezonów wykłada lachę na obronę i z dumą pozwala kolegom wziąć winę na siebie, czy za tą obronę czy wynikające bezpośrednio z niej porażki. Nie mówię tu nawet o zeszłym sezonie, żeby nie było.

 

To nie jest myślenie, na to wskazują informacje osób bliżej klubu. Howard nigdy nie chciał iść do LA, Lakers nigdy nie byli skłonni rozbijać dla niego banku, kiedy okazało się, że pogłoski o jego niedojrzałości są prawdziwe.

 

Informacje wskazują, że nie chciał grać w Lakers i z Kobe. To, czy to świadczy źle o Howardzie zależy już od punktu siedzenia.

 

http://en.wikipedia.org/wiki/Sour_grapes

 

Jak dla mnie podjął zupełnie racjonalną decyzję. Kobe w wieku 35 lat wraca po prawdopodobnie najgorszej dla koszykarza kontuzji, pogra jeszcze ze 3 sezony w pogoni za rekordem Jabbara, przez myśl mu pewnie nie przejdzie, żeby usunąć się na drugi plan (mówił przecież, że nie będzie nigdy graczem, który rzuca po 18 punktów) i zapcha przy tym totalnie salary (mówił też, że nie weźmie żadnego paycuta). Inaczej mówiąc, Howard do 32 roku życia będzie jego nowym Gasolem.

 

No, chyba że jego niechęć do gry z Kobe wynika z tego, że jest totalnie tępy i niedojrzały i nie wie, ze lepiej grać z dobrymi zawodnikami niż z gorszymi. Ja tego jednak nie kupuję.

 

Bryant po 13 latach, będąc świeżo upieczonym mistrzem i już jednym z najlepszych post up playerów w NBA, zgłosił się do Hakeema na wspólne treningi, żeby jeszcze bardziej udoskonalić ten element gry.

Czy tam, żeby zrobić publicity stunt ;]

 

Akurat wtedy Kobe przechodził w życiu okres "jestem największym pracoholikiem evar" wiec by się zgadzało. Przeszło mu dopiero gdy wchodził w fazę "jestem kontuzjowany 365 dni w roku, ale jestem Iron Manem".

Edytowane przez Chytruz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co powiesz o pracy nad swoim ciałem, przygotowaniem fizycznym, atletycznym? Bo na razie to widzę mowa jest tylko i wyłącznie o aspektach koszykarskich, a przecież powyższe rzeczy również zawierają się w "etyce pracy", a pod tym względem LBJ nakrywa każdego czapką.

etyką pracy czy zdolnościami wrodzonymi?

 

Informacje wskazują, że nie chciał grać w Lakers i z Kobe. To, czy to świadczy źle o Howardzie zależy już od punktu siedzenia.Informacje wskazują, że nie chciał grać w Lakers i z Kobe. To, czy to świadczy źle o Howardzie zależy już od punktu siedzenia.

Mieszasz dwie różne sprawy.

 

Nie piszę, że odejście Howarda źle o nim świadczy. Jego zachowanie źle o nim świadczy.

 

Czy tam, żeby zrobić publicity stunt ;]

 

Akurat wtedy Kobe przechodził w życiu okres "jestem największym pracoholikiem evar" wiec by się zgadzało. Przeszło mu dopiero gdy wchodził w fazę "jestem kontuzjowany 365 dni w roku, ale jestem Iron Manem".

To pewnie był zbieg okoliczności, że potem przed dwa miesiące (do czasu kontuzji) robił sieczkę, a Lakers wygrywali jak leci.

Edytowane przez Jendras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano właśnie. Pozostali nie potrzebowali tak oczywistego pretekstu, żeby pracować nad swoimi słabościami. Bryant po 13 latach, będąc świeżo upieczonym mistrzem i już jednym z najlepszych post up playerów w NBA, zgłosił się do Hakeema na wspólne treningi, żeby jeszcze bardziej udoskonalić ten element gry.

No, ale kto mówi, że gość jak nie pracuje nad post up to nie robi czegoś innego. Jednak zasoby czasowe są ograniczone, a LBJ poprawił jednak inne aspekty swojej gry + pracował też nad ciałem.

 

 

A co powiesz o pracy nad swoim ciałem, przygotowaniem fizycznym, atletycznym? Bo na razie to widzę mowa jest tylko i wyłącznie o aspektach koszykarskich, a przecież powyższe rzeczy również zawierają się w "etyce pracy", a pod tym względem LBJ nakrywa każdego czapką.

Przygotowanie fizyczne IMO zalicza się na równych prawach z "aspektami koszykarskimi". Jednak jeśli akurat to ma celować w Bryanta to akurat tutaj nie można mu niczego zarzucić. Nie wiem jak to wyglądało u Hakeem'a, ale Duncan fizycznie też jest na plus, z najświeższych to chociażby ostatnie zrzucenie wagi. Wydaje mi się tylko, że ciężko określić kto ile godzin poświęca na każdy element.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

etyką pracy czy zdolnościami wrodzonymi?

Robienie w lato treningu siłowego i aerobowego kilka razy w tygodniu, podczas, gdy nikt mu nie każe tego robić to chyba jednak jest etyka pracy, a nie zdolności wrodzone. To, że miał dobry gen to już inna sprawa, pracy włożył i wkłada w to wszystko ogrom.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Jeśli już" bo chciał mieć wszystko na tacy i nie podobało mu się, że na pozycję nr 1 w LA trzeba zapracować. "Jeśli już", bo on i tak nie chciał grać w LA.

Może gość jednak stwierdził, że mimo kontuzji przez te kilka lat wyrobił sobie dość solidną pozycję w lidze i należy mu się coś więcej na start niż zbieranie piłek po Kobem. Wiadomo, że do rachunku niby trzeba doliczyć granie po kontuzji pleców i startowanie z niższego pułapu, ale ponoć specjalnie dla LAL wrócił wcześniej i spodziewał się jednak czegoś w zamian.

 

Robienie w lato treningu siłowego i aerobowego kilka razy w tygodniu, podczas, gdy nikt mu nie każe tego robić to chyba jednak jest etyka pracy, a nie zdolności wrodzone. To, że miał dobry gen to już inna sprawa, pracy włożył i wkłada w to wszystko ogrom.

+1

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, ale kto mówi, że gość jak nie pracuje nad post up to nie robi czegoś innego. Jednak zasoby czasowe są ograniczone, a LBJ poprawił jednak inne aspekty swojej gry + pracował też nad ciałem.

Jakoś innym starczało czasu, żeby nie mieć wyraźnych luk w grze, wynikających z zaniedbania.

 

Robienie w lato treningu siłowego i aerobowego kilka razy w tygodniu, podczas, gdy nikt mu nie każe tego robić to chyba jednak jest etyka pracy, a nie zdolności wrodzone. To, że miał dobry gen to już inna sprawa, pracy włożył i wkłada w to wszystko ogrom.

Nie przeczę (chociaż zawsze mnie zastanawiało, jak to możliwe, że przybrał tyle masy nie tracąc szybkości), ale to nie znaczy, że dbał o swoje ciało lepiej niż Bryant, Duncan czy Hakeem

 

- - - Updated - - -

 

ale ponoć specjalnie dla LAL wrócił wcześniej i spodziewał się jednak czegoś w zamian.

Przecież dostał.

 

Miał masę piłek na post up, ale był nieefektywny. A picków nie chciał grać, bo nie, bo chciał być jak Hakeem inside outside.

 

Nawet D'Antoni, który zebrał masę krytyki za niewykorzystywanie Gasola, w rzeczywistości był przymuszony przez klub, by prowadzić ofensywę przez Dwighta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Jeśli już" mam powiększyć czy wystarczy, że pogrubię?

 

No sorry, ale sens tego zdania to "jeśli już to świadczy (o jednym z nich) to o Howardzie". Czyli może o nikim nie świadczyć, albo świadczyć o Howardzie. Piszę dlaczego nie świadczy o Howardzie, na co odpowiadasz, że nic takiego nie mówiłeś.

 

"Jeśli już" bo chciał mieć wszystko na tacy i nie podobało mu się, że na pozycję nr 1 w LA trzeba zapracować.

Albo spodziewał się, że ta "praca" pójdzie na marne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.