Skocz do zawartości

Indiana Pacers 2013/14


ignazz

Rekomendowane odpowiedzi

Miami ma bardzo łatwy terminarz. Mogą zrobić nawet 10-0 jeśli by się spięli. IND u siebie, MEM na wyjeździe jedyne ciężkie mecze. Ponadto @WAS i u siebie BRK. A reszta to jeszcze tylko jeden wyjazd i to do Atlanty, a u siebie Philly, Minny, Bucks, Raps i Knicks. Z trójki o 2# po SAS mają najłatwiejszy i tylko wypadałoby zagrać jakby naprawdę im zależało na 3-peacie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem trochę inne rzeczy na głowie i ostatnio obejrzałem mecz - a nie skróty - jakoś w styczniu..... mógłby ktoś mi powiedzieć, kiedy Indiana zagrała serię dobrych spotkań? Uwielbiam sformułowania typu: To nie X wygrali tylko Y przegrali, ale w walce o HCA na EAST to naprawdę Indiana piękne go przejebała.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po prostu to co była największą siłą Pacers czyli obrona stało sie poniekąd ich katem, bo w ataku oni nie istnieją.. Tylko się skupiają na obronie i to wina trenera. w 3 ostatnich meczach Pacers grają w ataku na skuteczności poniżej 40%.. Jeśli chodzi o atak to nigdy nie byli wirtuozami gdzie padało mnóstwo pkt, ale nie wiem czy czasem nie maja najgorszej skuteczności i ataku w lidze,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

seria playoffs nie ma nic wspolnego z meczami RS, gdzie co wieczór grasz z innym stylem i zespołem w innym momencie własnego sezonu. 

 

w pierwszych dwóch rundach Pacers samą consistent defense będą mieli dostateczny zapas nad kimkolwiek z kim zagrają. problem zacznie się w serii z Heat, aczkolwiek tutaj akurat Pacers mają ten atut, że posiadają Hibberta, a Miami w odpowiedzi posiadają g.wno, jak mawiał Szu : do gry trzeba siadać z hakiem. Pacers go mają [na oba końce parkietu, bo w obronie Hibbert zmusza całą halfcourt off. Miami do zmiany myślenia]. w dodatku ten ich kapitan Hak czysto broni i dzieki  temu moze pykać po 40 minut. 

 

ergo, nie jest z Pacers tak źle, jakby się wydawało po tym, co teraz grają. playoffs zmieniają całą perspektywę. że by ograć tak dobry defensywnie team w 4 meczach na przestrzeni 2 tygodni, to się trzeba w ch.. namachać, i trzeba mieć kim  to zrobić, a kto ma w Eastern jakiś dobry atak, nie licząc Miami ? nikt. same wynalazki. żadnego ustabilizowanego zespołu, na dowolnej połowie boiska, nie mówiąc o overall. Eastern jest tak słaba, ze nawet [o ile] słabnący Pacers poradzą sobie taktycznie i technicznie korzystając ze swoich walorów tłumaczących się na best-of-7. 

 

najgorsza informacja w tym pierd...lniku jest taka, że tam chemia siada, młodziez się czubi, generalnie gdzieś chyba posiali dobry nastrój i przestali się niektórzy lubić, a może nawet trwa tam jakaś dziwna rywalizacja o przywództwo. problem w tym że żaden zawodnik nie ma tam papierów na przywódcę. jeszcze chyba nie dotarło do dzieciakow, że tylko w kupie są mocni, kiedy rządzi coach, a oni wszyscy szukają swoich przewag w byciu razem.

 

w pierze panowie obrośli, jak mawiał Szuman. szkoda, że właśnie teraz, kiedy zdawało się mają szansę udowodnić, że Miami to jednak mistrz z przypadku i dopustu bożego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niestety ale duża wina w tym Paula Georga, który po zeszłoroczny PO był hypowany i to przez wszystkich (w tym ja). na ostatnie 20 meczów 8 razy przekroczył 40 % z gry, nie chce mi się wyliczać ale jego osiągnięcia są tragiczne.

 

http://www.basketball-reference.com/players/g/georgpa01/gamelog/2014/

 

rzuca te swoje 21.7 w sezonie na TS55% to Kobe Bryant miał taki TS tylko że walił prawie 30 pkt. oprócz awangardy Stephenson brakuje pierdolnięcia z obwodu i niestety George tego nie zapewnia. Hibbert nas przyzwyczaił że tylko przy Miami nie gra kupy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

vasq dobrze prawi,

 

Pacers jakkolwiek żałośnie nie wyglądają w tej chwili (przypominam, że rok temu też mieli swoje jazdy i momenty jeszcze gorszej gry) - to są PO-built teamem na Wschodzie. Nie wyobrażam sobie, że nagle Wizz czy Bobcats, którzy mają ogromne braki w rosterze i coachingu będa potrafili wyrwać 4 z 7 spotkań. No way.

 

Heat też nie są takim kłopotem, bo Pacers byli budowani od lat specjalnie pod nich i akurat z Miami (nadal) matchupują się świetnie.

 

Problem polega na tym, że w połowie sezonu wyglądali tak, że po przejściu Heat będą w stanie regularnie walczyć o pierścionki. A tak nie jest.

 

 

 

Turner nie jest odpowiedzialny za całe zło. To raczej wina Birda, że podjął się dziwnych kroków, których nie wymuszała w żaden sposób sytuacja (świetny okres Mahinmiego przed przyjściem Bynuma, czy dobra forma defensywna Grangera). Dwie duże zmiany na boisku i dwie duże zmiany w szatni przeprowadzone w zespole, który zdecydowanie prowadzi w wyścigu po #1 seed na Wschodzie to ruch o tyle głupi co chciwy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pacers jakkolwiek żałośnie nie wyglądają w tej chwili (przypominam, że rok temu też mieli swoje jazdy i momenty jeszcze gorszej gry) - to są PO-built teamem na Wschodzie. Nie wyobrażam sobie, że nagle Wizz czy Bobcats, którzy mają ogromne braki w rosterze i coachingu będa potrafili wyrwać 4 z 7 spotkań. No way.

 

To Pacers upadli już tak nisko, że cieszymy się, że i tak dadzą radę przejść jakieś wschodnie ogórki, które w ogóle nie powinny grać w PO w szanującej się lidze azjatyckiej? Bo myślałem, że oni mają walczyć o tytuł, a nie sklepanie dwóch teamów, które wygrały 70 meczów do kupy i to granie o tytuł na ten moment wygląda słabo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Indiana w pakiecie z Grangerem wysłała też jaja.

Nie wyrzuca się gości pokroju Grangera jak śmieci po tym jak ciągnął ich wózek przez ładnych parę lat, a przez ostatnie 2 sezony ostro pracował, żeby wrócić na boisko - a jak już wrócił to z dnia na dzień zmienił się w borderline star w role-playera i robił wszystko to, czego oczekiwał od niego zespół. Great chemistry guy potraktowany jak byle  Stephen Jackson z ubiegłorocznych Spurs.

 

 

A Bynum to najgłupszy sign tego sezonu.

To Pacers upadli już tak nisko, że cieszymy się, że i tak dadzą radę przejść jakieś wschodnie ogórki, które w ogóle nie powinny grać w PO w szanującej się lidze azjatyckiej? Bo myślałem, że oni mają walczyć o tytuł, a nie sklepanie dwóch teamów, które wygrały 70 meczów do kupy i to granie o tytuł na ten moment wygląda słabo.

No to jest spory upadek, skoro pojawiły się w tym temacie głosy, że być może nie przejdą nawet 1/2 rundy po tym jak 3 miesiące temu wszyscy stawialiśmy własne domy i cnotę siostry, że będą w ECF.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, ja nie rozumiałem tego wszechobecnego jarania się podpisaniem Turnera, nie chcę teraz wyjść na mądrego po tych kilkunastu spotkaniach, ale przez ani sekundę nie myślałem, że może to być tak korzystna zmiana, a od tego momentu właściwie tylko gorzej...

Edytowane przez leeewy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem trochę inne rzeczy na głowie i ostatnio obejrzałem mecz - a nie skróty - jakoś w styczniu..... mógłby ktoś mi powiedzieć, kiedy Indiana zagrała serię dobrych spotkań? Uwielbiam sformułowania typu: To nie X wygrali tylko Y przegrali, ale w walce o HCA na EAST to naprawdę Indiana piękne go przejebała.....

Ja nie oglądałem za dużo meczy Indiany, ale ten wczorajszy akurat tak. SAS zagrało bardzo dobrze, więc nie ma co się przyczepić do Pacers. Spurs grając tak jak wczoraj, wygrałoby z każdym, nawet ze zdrowymi Thunder.

 

Najlepsze jest obwinianie o wszystko trejdu za Turnera ;]

Trafiłby do Thibodo i by ten go umiał wykorzystać. Zresztą w nędznej Philly jednak jako tako się prezentował. Scola też jest cieniem samego siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Czy wy naprawdę uważacie, że Pacers siedli przez Turnera i Bynuma?

 

Jeszcze niedawno Granger miał robić smród, że wychodzi z ławki, a teraz nagle taki z niego ultimate chemistry guy?

Ale smrodu nie robił. Wręcz przeciwnie. Oddał wszystkie touches jakie zawodnik jego (dawnej) klasy mógłby oczekiwać i stał się defensive stopperem przez pewien moment.

 

W porównaniu z Turnerem, który ani z przodu ani z tyłu - to zdecydowanie lepsza opcja dla Pacers. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.