Skocz do zawartości

The Howard Drama kończy się w Houston


Roger

Rekomendowane odpowiedzi

Jednak Rockets czego się spodziewałem. Z tego co piszą Asik i Lin mają zostać więc Turek znowu zmiennik na 10-15minut, raczej to mu się nie będzie podobać i będzie proszenie agenta/gracza o trade. Zobaczymy co dalej zrobi Morey, ale chyba nie będzie głupi ładująć się w Smitha lepiej sprobować w jakiś tańszych zawodników jak np. Carl Landry więcej też bym widział na parkiecie Motiejunasa obok Dwighta. Lakers niech idą własną drogą i nie płaczą za Howardem, zrobił co chciał, a znając ten klub za rok bądź dwa znowu wyjdzie na prostą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Houston ma jeszcze jeden ruch na finiszu - spakowanie Asika i uzupełnienie s5.

 

Obstawiam, że będą grać w stylu Magic Howarda, czyli Howard w centrum i 3pt na około.

 

Zachód jest bardzo mocny i jak zwykle bardzo wyrównany. Spurs Thunder Warriors i Rockets to wydaje się być zestaw top4 na dzień dzisiejszy, a przecież parę kroków wstecz są jeszcze Clippers, Grizzlies i nie wiem Mavericks po FA?.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lakers zrobili błąd, że byli tak zaślepieni Howardem i budową nowego dream teamu wbrew zdrowemu rozsądkowi. Za Bynuma można było rok temu zyskać wielu sensownych graczy, można też było handlować Mettą gdy jeszcze miał większą wartość niż teraz i Lakers nadal mogliby być contenderem. A tak stworzyli dziwaczny twór, który skończył się epic failem i teraz są w gorszej sytuacji niż przed trejdem DH.

Łatwo się mówi po fakcie. Rok temu Kupchak był noszony na rękach za sprowadzenia Howarda i Nasha. Nikt nie mówił, że buduje "sztuczny twór". Nie udało się - bywa. Ale trzymanie się 27-letniego franchise playera to nie jest działanie wbrew zdrowemu rozsądkowi. Może gdyby wymienili go przed deadline, byliby w lepszej sytuacji w perspektywie przyszłego sezonu. Ale nadal musieliby szukać podstawy nowej drużyny.

 

Dla Lakers najważniejszy był i jest 2014 rok, a nie wyciskanie tego co się da ze swoich HOF'ów. Nie twierdzę, że się zgadzam z takim podejściem, ale tak to wygląda.

 

Artlan dobrze prawisz. Kurczowe trzymanie się DH, mimo że wszlkie znaki na niebie i ziemi wskazywały że tak to się skończy, a przede wszystkim brak trejdu a później amnestii na MWP to 2 rażące błędy Kupchacka. W poprzednim sezonie trzeba było trejdować DH a jak już tak się bardzo upierał, żeby go zostawić to czym prędzej wymienić Gasola. Nie wspomnę już o zatrudnieniu d'Antoniego. Nie wiem, czy Kupa się kończy jako dobry GM, czy to tylko chwilowe zaćmienie, ale nie podoba mi się to, co robi od ponad roku.

Gasol jest na trading blocku od dawna, tylko skoro oferty są do dupy, to bez sensu robić wymianę dla samej wymiany. Gdyby Howard został, Pau by poleciał w amnestii.

 

A Kupchak nie ma pełnej autonomii. D'Antoni to nie była jego decyzja. I nie ma chwilowego zaćmienia. Popełnia te same błędy, co w czasach Shaqa.

 

......

 

Teraz co do Howarda, to według mnie popełnił błąd. Chciał fajnej, pewnej sytuacji z perspektywami na wygrywanie, a wybrał ułudę tego. Nie twierdzę, że Rockets będą ssać. Ale jest tam dużo więcej znaków zapytania niż się Dwightowi wydaje.

 

Nie chciał grać w systemie D'Antoniego, u boku Bryanta? To teraz dostanie dominującego nad piłką guarda, który żyje z grania picków. Rockets muszą teraz przebudować wokół Howarda cały roster i cały system, żeby ten był zadowolony. Czy będą w stanie uczynić Dwighta centralną postacią ofensywy, jednocześnie nadal optymalizując Hardena? Czy w tych wszystkich zmianach plusów będzie na tyle dużo, żeby wskoczyć na półkę "contender"?

 

Nie wspominając już o tym, że samo Houston to średnio atrakcyjne miejsce do mieszkania.

 

Jeżeli Howard chciał już odejść z LA, to trzeba było iść do Golden State. Warriors wykonali świetną robotę, czuć w tym rękę Westa. Curry-Klay-Iggy-Lee-Dwight przebija zdecydowanie to, co jest w Rockets. Moim zdaniem i bez Howarda Warriors mogą być mocniejsi.

 

W Houston Howard może kiedyś zdobędzie tytuł, a może nie. W Golden State mógłby mieć dynastię.

 

Zachód jest bardzo mocny i jak zwykle bardzo wyrównany. Spurs Thunder Warriors i Rockets to wydaje się być zestaw top4 na dzień dzisiejszy, a przecież parę kroków wstecz są jeszcze Clippers, Grizzlies i nie wiem Mavericks po FA?.

Zdecydowanie za nisko Clippers.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Houston ma jeszcze jeden ruch na finiszu - spakowanie Asika i uzupełnienie s5.

 

Obstawiam, że będą grać w stylu Magic Howarda, czyli Howard w centrum i 3pt na około.

 

Zachód jest bardzo mocny i jak zwykle bardzo wyrównany. Spurs Thunder Warriors i Rockets to wydaje się być zestaw top4 na dzień dzisiejszy, a przecież parę kroków wstecz są jeszcze Clippers, Grizzlies i nie wiem Mavericks po FA?.

Minny i Pelicans będą przed Mavs w tym sezonie, Cuban zupełnie się pogubił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kore 99

 

Przypomne Ci, że w zeszłym sezonie Lakers + Howard = Rockets bez Howard ( za to z " Overrated i overpaid Asik a przede wszystkim Lin, jakiś Parsons i zawalone salary na minimum 2 lata (a i potem nie lepiej)" ). To raz.

 

Masz sporo czasu w wakację najpewniej, więc przeanalizuj sobie "zawalone salary" Houston.

 

http://hoopshype.com/salaries/houston.htm

 

Nie jest to jak się domyślam oficjalna tabelka, ale mniej więcej na temat tego jak wyglądają wydatki na zawodników, w Houston można sobie popatrzeć. Oczywiście jako znawaca NBA wiesz jak należy interpretować kontrakty ( w salary ) Lina i Asika.

 

Dramat na lata. Dwa SUPERSTARY i grupa zawodników, o róznym profilu, z kontraktami na rok, dwa. Powtarzam DRAMAT.

 

Pozdrawiam i nie pisz już więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wspominając już o tym, że samo Houston to średnio atrakcyjne miejsce do mieszkania.

 

 

Nie zgodzę się. Houston wg Forbesa to 3 najlepsze miasto w USA do robienia kariery. Pierwsze do kupienia domu, 2 jako miejsce do mieszkania, pierwsze do robienia zakupów i co ciekawe jest drugie w USA jeśli chodzi o siedziby dużych firm ( tam jest więcej dużych korporacji z listy Fortune 500 niż w LA)

 

Ale to tak tylko na marginesie

 

USA to nie tylko Nowy Jork czy LA

 

PS nie polecam Hoopshype jako strony o kontraktach są fatalni

 

To już lepiej wejdź na Hoopsworld bo choć robią błędy to jednak na biężąco uzupełniają skład i na dodatek piszą ile i kto ma jeszcze wyjątków do podpisania

 

albo storytellerscontract

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

USA to nie tylko Nowy Jork czy LA

dzięki, dobrze wiedzieć.

 

tylko że mówimy o czymś innym

 

Nie wspominając już o tym, że samo Houston to średnio atrakcyjne miejsce do mieszkania.

Nie zgodzę się. Houston wg Forbesa to 3 najlepsze miasto w USA do robienia kariery.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzięki, dobrze wiedzieć.

 

tylko że mówimy o czymś innym

I wg Forbesa drugie do zamieszkania co napisałem i jest to 4 co do wielkości miasto w USA więc powiedz mi w takim razie czego brakuje Houston ( bo Hollywood średnio kręci Howarda)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łatwo się mówi po fakcie. Rok temu Kupchak był noszony na rękach za sprowadzenia Howarda i Nasha. Nikt nie mówił, że buduje "sztuczny twór". Nie udało się - bywa. Ale trzymanie się 27-letniego franchise playera to nie jest działanie wbrew zdrowemu rozsądkowi. Może gdyby wymienili go przed deadline, byliby w lepszej sytuacji w perspektywie przyszłego sezonu. Ale nadal musieliby szukać podstawy nowej drużyny.

Howard szedł do Lakers bez zbytniego entuzjazmu i już przed tamtym sezonem były spore wątpliwości czy podpisze extension z Lakers wiedząc przecież, że jeszcze przez 3-4 lata numerem 1 będzie Kobe.

 

Za Bynuma i Mettę dałoby się pozyskać sensownych graczy uzupełniających KB i Gasola co zapewniłoby Lakers bycie contenderem przez jakieś 3 sezony i rozpoczęcie przebudowy dopiero po zakończeniu kariery przez Bryanta.

 

Nie zgodzę się. Houston wg Forbesa to 3 najlepsze miasto w USA do robienia kariery. Pierwsze do kupienia domu, 2 jako miejsce do mieszkania, pierwsze do robienia zakupów i co ciekawe jest drugie w USA jeśli chodzi o siedziby dużych firm ( tam jest więcej dużych korporacji z listy Fortune 500 niż w LA)

 

W tych rankingach to pewnie uwzględniają wysokość średniej pensji, liczbę McDonaldów na 100 000 mieszkańców, poziom szkolnictwa i przestępczości w danym mieście, czyli czynniki, które może i interesują młodego yuppie czy klasę średnią, ale nie koniecznie celebrytów. Dla takich najlepsze są NY i LA, w dalszej kolejności Floryda, potem Chicago i dopiero można mówić o Teksasie. Edytowane przez Artlan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Howard szedł do Lakers bez zbytniego entuzjazmu i już przed tamtym sezonem były spore wątpliwości czy podpisze extension z Lakers wiedząc przecież, że jeszcze przez 3-4 lata numerem 1 będzie Kobe.

 

Za Bynuma i Mettę dałoby się pozyskać sensownych graczy uzupełniających KB i Gasola co zapewniłoby Lakers bycie contenderem przez jakieś 3 sezony i rozpoczęcie przebudowy dopiero po zakończeniu kariery przez Bryanta.

Howard w ogóle nie chciał iść do Lakers. Ale ci uznali, że po dobrym sezonie, w atmosferze sukcesu, uda im się go przekonać. I może by się udało, gdyby sprawy potoczyły się inaczej - nie wiemy tego.

 

Metta był nietradowalny. A co do Bynuma, to nikt by go wtedy nie wymienił za role playerów.

 

Jeszcze raz - łatwo się mówi po fakcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy co rozumiesz przez role players, mi chodzi o kogoś w stylu Iguadoli + jakiś dobry fit dla Gasola pod kosz.

 

A Metta ze stosunkowo krótkim kontraktem nie był wcale taki nietrejdowalny, tym bardziej, że błysnął formą w drugiej połowie poprzedniego sezonu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy co rozumiesz przez role players, mi chodzi o kogoś w stylu Iguadoli + jakiś dobry fit dla Gasola pod kosz.

 

A Metta ze stosunkowo krótkim kontraktem nie był wcale taki nietrejdowalny, tym bardziej, że błysnął formą w drugiej połowie poprzedniego sezonu.

był....

 

każdy wiedział że MWP to tykająca bomba i pewnie jedynie w Indianie moze zechciałby zagrać

w takim bux czy kings zrobiłby bunt...każdy to wiedział i mijał szerokim łukiem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko można dostosować do swojej tezy. Gdy była mowa o tym czy Miami z przełomu wieków było kontenderem oceniałeś ich z perspektywy dzisiejszej.

 

Z kolei np. fani Lakers często pisali, że deal z Memphis byl dla Grizz zajebisty bo Marc taki dobry i w ogóle win-win. Ale w chwili draftu był tylko gównianym pickiem i drewnem z Europy.

 

Ale to tylko dygresja. Wg mnie takie sytuacje zawsze trzeba oceniać ex ante i dlatego Lakers zrobili najlepsze co mogli zrobić. Zaliczyli mega faila a teraz zostali wyc***ani - to już inna sprawa.

 

Niestety GMów rozlicza się ex post. ;) Ale Kupczak ma chyba mocną pozycję więc nie powinien się bać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Houston ma jeszcze jeden ruch na finiszu - spakowanie Asika i uzupełnienie s5.

 

Obstawiam, że będą grać w stylu Magic Howarda, czyli Howard w centrum i 3pt na około.

 

Zachód jest bardzo mocny i jak zwykle bardzo wyrównany. Spurs Thunder Warriors i Rockets to wydaje się być zestaw top4 na dzień dzisiejszy, a przecież parę kroków wstecz są jeszcze Clippers, Grizzlies i nie wiem Mavericks po FA?.

Clipps wyżej

poza tym Mavericks? oni nie wejdą do PO, w tym roku nie weszli (ok Dirk nie grał cały sezon) ale mieli lepszy roster niż to co jest do wyrwania teraz - no chyba że Bynuma kupią razem z jakimiś nowymi kolanami

sam nie wiem kto może być zamiast nich...

szybciej to bym Minny widział albo może Pelicans lub Lakers ze zdrowymi staruszkami - walka o 8 seed to będzie otwarta sprawa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko można dostosować do swojej tezy. Gdy była mowa o tym czy Miami z przełomu wieków było kontenderem oceniałeś ich z perspektywy dzisiejszej.

nie było mowy czy byli contenderem, tylko czy byli drużyną zdolną zdobyć mistrzostwo. a jak coś takiego można ocenić, jeżeli nie po fakcie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie było mowy czy byli contenderem, tylko czy byli drużyną zdolną zdobyć mistrzostwo. a jak coś takiego można ocenić, jeżeli nie po fakcie?

Wut? Gdyby chodziło o to czy ktoś zdobył mistrzostwo to napisałbym, że "Riley stworzył 3 drużyny, które wygrały mistrzostwo" a nie 'zdolne do wygrania misia'. Jest różnica semantyczna pomiędzy tymi zwrotami, nieprawdaż?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak: gdyby było tak jak mówisz, to Metty by już w LA nie było.

 

Artlan, powiedz szczerze: czy rok temu uważałeś, że pozyskanie Howarda to błąd? Czy uważałeś wtedy, że Lakers powinni rozmienić Bynuma?

Metta sam w sobie może i nie miał dużej wartości, ale w pakiecie z Bynumem, albo jako uczestnik trejdu z udziałem 3-4 zespołów mógłby gdzieś zostać wciśnięty. Nie odszedł, bo tak jakoś się ułożyło, że nie było potrzeby go oddawać.

 

"Rozmienić" znaczy to samo co wymienić? ;]

 

Lakers rok temu mieli dwa wyjścia - walka o Howarda, albo budowę zespołu w inny sposób (albo zachowanie statusu quo, ale to było bez sensu po dwóch rozczarowujących sezonach, więc nie warto tego rozważać).

 

Ściągnięcie Howarda dawało najsilniejszy roster na papierze, ale przy tym było ogromne ryzyko, że i tak odejdzie jako FA i nie do końca było wiadomo czy odnajdzie się u boku Bryanta.

 

Druga opcja była bezpieczniejsza - to znaczy oddajemy albo Bynuma, albo Gasola i przy okazji być może Mettę, a w zamian nie tworzymy jakiegoś 4HOF, tylko dobry fit. Ponieważ za Gasola ciężko było dostać cokolwiek fajnego (starszy, z fatalnym kontraktem), to musiał odejść Bynum.

A Bynum jako ten młody i perspektywiczny oraz mający problemy ze zdrowiem za sobą (patrząc z perspektywy 2012 roku ;]) miał sporą wartość przetargową i szansa na pozyskanie za niego (i być może też za Mettę) dwóch solidnych starterów była naprawdę spora. Oczywiście na papierze Bryant + Gasol + np. Iguadola + ktoś dopasowany do Gasola pod koszem robiła mniejsze wrażenie niż 4 HOF, ale była opcją bezpieczniejszą, bo nie było ryzyka, że przykładowy Iguadola odejdzie/nie dogada się z Bryantem, mniejsza była też szansa, że ten czwarty starter (ktokolwiek to by nie był) zagra mniej meczów i tak spuści z tonu jak Nash.

 

Czyli tak - pierwsza opcja tworzyła papierowego super contendera, w którego ja od początku średnio wierzyłem (w przeciwieństwie np. do Bastillona ;]). Przy czym istniało spore ryzyko, że nawet jak ten papierowy contender okaże się realnym to i tak Howard po 1 sezonie pójdzie w świat. Druga opcja natomiast dawała praktycznie pewnego contendera (ale już nie takiego na 73-9 w regural) na 3-4 następne lata, czyli do zakończenia kariery przez Bryanta.

 

I nie, to nie jest wcale tak, że "łatwo się mówi po fakcie". Przecież rok temu było wiadome, że Howard to duży dzieciak, że Kobe będzie chciał jeszcze te 3-4 lata być numerem 1 w Lakers, że Nash jest stary i może w końcu spuścić z tonu itp.

 

Lakers planowali coś w stylu, że Howard pogra 3 lata u boku Bryanta, a potem przejmie pałeczke od niego i nawiąże do innych wielkich lakersowych centrów. Czyli były tu dwa moim zdaniem błędne założenia - że Howard 3 lata będzie zadowolony grając w cieniu Bryanta i że potem okaże się dobrym franchise playerem jak dostanie samodzielny zespół. Ja nigdy nie wierzyłem ani w jedno, ani drugie. Najlepszą drogą dla Lakers było zrobienie dobrego fitu dla Bryanta, dogranie z nim do końca jego kariery i potem przebudowa. A ich kolejnym franchise playerem nie powinien być Howard tylko ktoś z rynku FA/trejdu z lat 2016-2018.

Edytowane przez Artlan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.