Skocz do zawartości

Alonzo

Rekomendowane odpowiedzi

BJ miał po MJu i Kukociu najwyższy kontrakt w drużynie i dusigrosze z Chicago  szybko z kalkulatorkiem przeliczyli, że to właśnie jego można się pozbyć. Nie mam też wątpliwości, że jak Jordan zaśpiewał sumkę, którą oczekiwał od Bulls w kolejnym sezonie, to powiedzieli mu o planach pozbycia się ponoć jego dobrego kumpla, co musiał zaakceptować.

 

Alonzo,

 

Jordan w swoim pierwszym pełnym sezonie po powrocie, a więc 95/96 dostawał coś koło 4 mln$, więc niemożliwe aby Bulls z powodu jego kontraktu musieli oddawać BJa.

30 mln zażyczył sobie dopiero za następne dwa sezony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chytruz

 

 

 

Mniemany talent Beasleya opierał się na tym, że grał bullyball, rozbijał się pod obręczą i rzucał wszystkimi jak szmacianymi lalkami.

 

według mnie był przede wszystkim bardzo utalentowany strzelecko.

 

 

 

Co z tego, że potrafi poruszać się z piłką jak na PFa, skoro nie umie penetrować ani podawać i co z tego, ze potrafi oddać rzut po koźle sprzed obrońcy, jeśli trafi ich 34%, zabijając ofensywę przy okazji.

 

znowu mówisz o skillu. jest wielu utalentowanych graczy, którzy przychodzili do NBA z konkretnymi brakami i na przestrzeni lat się rozwinęli (taki Redick po duke był spot up shoterem, ale dodał trochę gry kozłem, poprawił defense i teraz jest cenionym rolesem), i jest wielu, którzy zostali tam gdzie byli.

 

Alonzo

 

 

 

Oczywiście Horace mógł odejść do NY (Oakley) lub  Indy (Davisy), ale czy to nie przypadkiem  Orlando z Grantem pokonali Bulls ten jeden jedyny raz gdy Jordan przegrał w playoffs pomiędzy 6 kolejnymi mistrzostwami?

 

ale co to ma do rzeczy? w momencie podpisywania kontraktu Magic i Bulls nie łączyła żadna wielka rywalizacja, więc sytuacja zupełnie inna niż z Allenem.

 

 

 

z Armstrongiem też się z Tobą nie zgadzam. BJ miał po MJu i Kukociu najwyższy kontrakt w drużynie i dusigrosze z Chicago  szybko z kalkulatorkiem przeliczyli, że to właśnie jego można się pozbyć.

 

a więc był przepłacony i zbędny. co chciał a czego nie chciał Jordan, to są już tylko twoje spekulacje. kogoś Bulls przecież musieli poświęcić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alonzo,

 

Jordan w swoim pierwszym pełnym sezonie po powrocie, a więc 95/96 dostawał coś koło 4 mln$, więc niemożliwe aby Bulls z powodu jego kontraktu musieli oddawać BJa.

30 mln zażyczył sobie dopiero za następne dwa sezony.

Niecałe 4

Obowiązywał jeszcze jego stary kontrakt gdy zdobywał swój pierwszy tytuł po powrocie. W kolejnym 30, a w następnym ponad 33mln$

Nie pamiętam szczegółów, ale czytałem o tym kiedyś dobry art. Oddanie Armstronga łączy się z nowym kontraktem MJa. Oczywiście Jendras ma rację, że potrzebna była też kasa na Harpera, ale on akurat nie kolidował finansowo. Gdzie 2,5mln$, a gdzie 30.

 

Jendras

 

Łączyła.

Tamci Magic to była taka Oklahoma sprzed 2 lat. Potrzebowali weterana i dostali idealne wsparcie dla Shaqa, czyli doświadczonego Granta z 3 pierścieniami. Jak możesz to kwestionować? a że do tego czasu jeszcze nie walczyli - i co z tego. Było to nieuniknione prędzej, czy później. grant w Magic był skazany na walkę przeciwko jego Bulls. Kłania się argument o przejściu do drugiej konferencji. grant zdobył z Buuls 3 tytuły, a Allen z Celtics 1.

Grant całą dotychczasowa karierę spędził w Bulls, a dla Allena Celtics byli jego trzecia drużyna. Przewaga Granta polega na tym, że nie było wtedy internetu, gdzie ludzie mogli na gorąco wyrazić swoja opinie na ten temat. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

według mnie był przede wszystkim bardzo utalentowany strzelecko.

 

Kojarzysz w ogóle jego grę w NCAA? Teraz to może brzmieć dziwnie, ale on tam praktycznie grał Barkleya albo szczytowego Amare, a nie tylko rzucał jumperki. Na tym cała baśń o jego talencie się opierała - buldożer, który potrafi grać z piłką i ma jumper, matchup nightmare, inside-outside threat.

 

 

znowu mówisz o skillu. jest wielu utalentowanych graczy, którzy przychodzili do NBA z konkretnymi brakami i na przestrzeni lat się rozwinęli (taki Redick po duke był spot up shoterem, ale dodał trochę gry kozłem, poprawił defense i teraz jest cenionym rolesem), i jest wielu, którzy zostali tam gdzie byli.

 

O, Redick się zdecydowanie przyda w tej dyskusji. On też z supermana w NCAA początkowo okazał się za wąski w uszach na playera w NBA, ale miał jeden prawdziwy talent (do jumperów), który pozwolił mu utrzymać się na powierzchni. Na czym polega talent Beasleya?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alonzo

 

Orlando Oklahomą?

 

ok

 

więc gdyby Allen poszedł do Oklahomy, to nikt by się nie czepiał

 

dwie kompletne inne sytuacje

 

Chytry

 

nie kojarzę, bo nie oglądałem. opieram się na jego początkach w NBA.

 

a Redick nie utrzymał się na powierzchni dzięki temu, że miał rzut, bo takich z rzutem jest na pęczki, tylko że pracował nad swoimi słabościami i przestał być tak jednostronny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie kojarzę, bo nie oglądałem. opieram się na jego początkach w NBA.

 

To jaki dokładnie talent u niego dostrzegłeś?

 

 

a Redick nie utrzymał się na powierzchni dzięki temu, że miał rzut, bo takich z rzutem jest na pęczki, tylko że pracował nad swoimi słabościami i przestał być tak jednostronny

 

Gdyby nie miał tego rzutu, to dawno/w ogóle by go w NBA nie było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kojarzysz w ogóle jego grę w NCAA? Teraz to może brzmieć dziwnie, ale on tam praktycznie grał Barkleya albo szczytowego Amare, a nie tylko rzucał jumperki. Na tym cała baśń o jego talencie się opierała - buldożer, który potrafi grać z piłką i ma jumper, matchup nightmare, inside-outside threat.

 

 

 

Chytry,

Mike'a B nie oglądam, więc opieram się na tym co piszecie. I tak:

skoro Beasley faktycznie tak masakrował w NCAA to dlaczego nie może poradzić sobie w NBA?

Z tego co napisałeś wynika, że ma/miał spory skill. To, plus warunki fizyczne powinny teoretycznie czynić z niego chociażby przyzwoitego rolesa.

Pisałeś, że cancerem w szatni też nie jest.

Jaki jest więc jego problem?

Umie faktycznie dużo mniej, niż się wydawało, czy umie wystarczająco dużo ale nie ma inteligencji boiskowej i nie potrafi tego wykorzystać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Chytry,

Mike'a B nie oglądam, więc opieram się na tym co piszecie. I tak:

skoro Beasley faktycznie tak masakrował w NCAA to dlaczego nie może poradzić sobie w NBA?

 

Bo jest za cienki. W NCAA był za szybki albo za silny dla 10% obrońców, a dla 80% był i za szybki i za silny, dominował fizycznie, podobnie jak np robili to gracze pokroju Draymonda Greena i Psycho T, czyli benchriderzy na miarę NBA, tylko robił to jako freshman. Na NCAA atletycznie miał wszystko, ale na NBA widocznie za mało - z tym samym borykają się teraz zresztą Derrick Williams i Thomas Robinson, tylko im nie towarzyszył taki hype przy drafcie.

 

Do tego brak role-player potential, tragiczny difens, jeszcze tragiczniejszy bball IQ i masz cały obraz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chytry
 

To jaki dokładnie talent u niego dostrzegłeś?

Strzelecki. Łatwość rzutu, quick release, pierwszy krok, minięcie - przy takich warunkach? face up scoring 4, albo przynajmniej tweener z ławki.

 

Gdyby nie miał tego rzutu, to dawno/w ogóle by go w NBA nie było.

 

 

Gdyby miał tylko ten rzut, to również.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jendras, to co napisałeś o Beasleyu to jego best case, kiedy dostawał się do NBA. Zawsze jest problem z zawodnikami z NCAA, którzy muszą przekwalifikować swoją grę na warunki NBA i albo zupełnie zmienić styl swojej gry (Beasley, Williams) albo zmienić rolę w zespole z superduperstar na role player.

 

Podobną ofiarą staje się chyba MKG. Niektórzy na siłę robili z niego Pippena, podczas gdy jego rola w NBA powinna (i będzie) ograniczać się wyłącznie do defensywy. Taki wyższy Tony Allen.

 

Bennettowi podobny problem wisi nad głową.

 

Redick pokazał jakim jest kreatorem w serii z Heat. To shooter.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Seria z Heat jako wyznacznik? serio?

 

Redick jest shooterem, ale nie tak one-dimensional, jakich jest na pęczki.

 

Nie zgadzam się co do MKG. Facet ma potwornie spaprany rzut, to musi naprawić, to nie będzie skazany na karierę Allena.

 

Bennett? Wszystko zależy od niego i od tego, jak poprowadzi swoją karierę.

 

A czy problem jest zawsze z takimi graczami? Nie wiem. Z work ethic i IQ wszystko jest do rozwiązania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozycja i jej zmiana sama w sobie nie jest kłopotem, bo przecież podział na SF/PF jest dosyć sztuczny i umowny - łatwiej zamienić to po prostu na F. Kłopotem jest gdy kłopotliwy do sklasyfikowania zawodnik nie ma żadnego wyróżniającego skilla, którym robiłby sobie przewagę i odwracał dzięki temu swój brak wzrostu w szybkość a nadwyżkę wagi w siłę.

Gdy zwykły "nominalny" SF nie ma niczego wyróżniającego, to przynajmniej warunki fizyczne mu nie przeszkadzają i jakoś da się z niego skręcić rolesa, z tweenera trudniej coś wyrzeźbić.

 

A z MKG to ciekawy przypadek. Ogólnie wydaje mi się, że w ocenie zawodnika przed draftem on i Kawhi mieli podmienione opinie. Kawhi jest na najlepszej drodze do stania się tym, kim MKG miał być i odwrotnie.

 

 

Ogólnie to przypadek jest z małą gwiazdką *, ale Anthony Parker przychodził do NBA jako supergwiazda w Europie, aby stać się totalnym zadaniowcem, tyle że był na tyle ukształtowanym zawodnikiem i dojrzałym gościem, że potrafił skumać swoje ograniczenia i nie starał się udowodnić nikomu na siłę, że ma midrange game jak Kobe, tylko wypunktował swoje najlepsze strony w i grał tylko pod nie.

19, 20 latkom brakuje tej dojrzałości, żeby wyrzucić własne ego przez okno i z 25/12 w collegu stać się 14/7 w NBA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeci raz tego posta piszę.

 

Chytry
 

Strzelecki. Łatwość rzutu, quick release, pierwszy krok, minięcie - przy takich warunkach? face up scoring 4, albo przynajmniej tweener z ławki.

 

 

 

Tak, pozwalają mu grać z piłką, rzucać stepbacki z 6 metrów, ma ładny rzut, niezły size i płynnie się porusza, na pierwszy rzut oka można pomysleć, że talent czystej wody. Tylko co z tego, skoro jeszcze się tak nie udało, żeby był w stanie wnieść coś choćby minimalnie pozytywnego na boisko. Jak dla mnie to jest pozorny talent. Coś jak talent dryblerski Afflalo, który kręci się i wiruje z piłką jak cyrkowiec z And1 Mixtape Tour, ale jeszcze nigdy żadnego obrońcy nie minął.

 

 

 

 

Gdyby miał tylko ten rzut, to również.

 

A co on niby miał oprócz rzutu na początku? Nawet murzynem nie jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chytry przestań!

 

ręka mnie boli od klikania lubię to!

 

Myślę że jesteśmy zgodni że to przykład gracza którego oczekiwania i przyhypowany talent znacznie różni się od twardych reguł NBA. Musisz być wyjątkowo dobrym skurczybykiem z dojrzałą psychiką, talentem, motoryką, sizem i niezwykłym sprytem.

 

Jeżeli brakuje tobie jednego z elementów to tragedii nie ma bo nadrobisz pozostałymi, jak dwóch to musisz mieć zajebisty na najwyższym poziomie co najmniej jeden element i resztę także mocnych  i wtedy to jeszcze pociągną ciebie za uszy.... inaczej odpadasz....

 

Beasa ciągną za uszy mimo, że nie spełnia powyższych kryteriów.......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chytry

Widzę, że ty swoje, ja swoje.

Jeszcze raz - zawodnik może być koszykarsko surowy, ale utalentowany. To że na starcie jest nieefektywny, a jego gra jest dziurawa jak ser szwajcarski nie jest tak istotne, jak to, jaki postęp zrobi w określonym odstępie czasu.

Kłopot zaczyna się, jeśli po czterech latach gość nadal jest tym samym zawodnikiem, co wtedy, gdy wybierało się go nie za to, kim jest, ale kim może być.

 

 

A co on niby miał oprócz rzutu na początku? Nawet murzynem nie jest.

 

 

No właśnie nic.

 

Beasa ciągną za uszy mimo, że nie spełnia powyższych kryteriów.......

 

 

Bo to są, Ignazz, jakieś sztuczne kryteria stworzone przez ciebie.

 

BiałaCzekolada

 

A z MKG to ciekawy przypadek. Ogólnie wydaje mi się, że w ocenie zawodnika przed draftem on i Kawhi mieli podmienione opinie. Kawhi jest na najlepszej drodze do stania się tym, kim MKG miał być i odwrotnie.

 

 

Weź pod uwagę, że jeden z nich robi karierę z pozycji czwartej opcji w contenderze. A drugi jest pogrążony w bobkowym chaosie.

 

MKG na drodze do porządnej kariery od początku stał rzut i póki co problem zostaje nierozwiązany, to też wygląda to tak, jak wygląda. Leonard idzie do przodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jeszcze raz - zawodnik może być koszykarsko surowy, ale utalentowany. To że na starcie jest nieefektywny, a jego gra jest dziurawa jak ser szwajcarski nie jest tak istotne, jak to, jaki postęp zrobi w określonym odstępie czasu.

 

No, to brak tegoż postępu uzasadniam brakiem talentu na odpowiednim poziomie. Bo jak ktoś "robił karierę" w NCAA na walcowaniu pod koszami, a w NBA jego styl, fundament jego gry w 100% wybito mu z głowy, to znaczy, ze tego talentu zabrakło. Gracz wchodzi do NBA z określonym profilem, jeśli w NCAA penetrował dupy przeciwnikom (Harden) albo motał obrońcami na obwodzie (Kemba) i przeniesie to na NBA to na początku trochę się zdziwi, ale z czasem się przestawi jeśli rzeczxywiście jest w tym kierunku utalentowany. Jeśli totalnie przestaje grać swoje, to znaczy, ze jest za słaby. Alando Tucker był podobnym przypadkiem, tylko jeszcze bardziej skrajnym, bo mniejszym niż Beasley - PF o warunkach NBA SG, w NCAA demolował, w NBA pod koszem nie miał szans, na guarda okazał się zdecydowanie za cienki i już go dawno nie ma.

 

Hardenowi odmawiałeś talentu a Beasleya bronisz - weź przestań.

 

 

A co on niby miał oprócz rzutu na początku? Nawet murzynem nie jest.

 

No właśnie nic.

 

No to pisałem, że bez rzutu by go w NBA w ogóle nie było, to odpowiedziałeś, ze gdyby miał tylko ten rzut to też nie. To za co go wzięli?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, to brak tegoż postępu uzasadniam brakiem talentu na odpowiednim poziomie.

 

 

a ja - brakiem etyki pracy, niedojrzałością czy głupotą.

 

Hardenowi odmawiałeś talentu a Beasleya bronisz - weź przestań.

 

 

Wiedziałem, że kiedyś mi wypomnisz tego Hardena. Ale to dobry przykład zawodnika, który maksymalizuje swój potencjał, bo ma poukładane pod kopułą.

 

A Beasley'a przecież wcale nie bronię. Jeśli już to przeciwnie - natura dała mu talent, a on go trwoni.

 

No to pisałem, że bez rzutu by go w NBA w ogóle nie było, to odpowiedziałeś, ze gdyby miał tylko ten rzut to też nie. To za co go wzięli?

 

 

za rzut.

 

ale z jakiegoś powodu Redick stał się kimś więcej niż spot up shooterem na kilka minut, który żyje od minimum do minimum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja - brakiem etyki pracy, niedojrzałością czy głupotą.

 

 

To dlaczego niektóre lenie i/lub przygłupy na samym talencie potrafią być sensownymi zawodnikami, a Beasley nie może, tylko robi za all-time cancera?

 

I czy "utalentowany koszykarz" to najlepsze określenie na kogoś, kto zupełnie nie potrafi się odnaleźć po żadnej stronie boiska?

Aż na wikipedię wszedłem:

 

Uzdolnienie (talent) – wrodzone predyspozycje w dziedzinie intelektualnej, ruchowej lub artystycznej przejawiające się ponadprzeciętnym stopniem sprawności w danej dziedzinie lub zdolnością do szybkiego uczenia się jej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To dlaczego niektóre lenie i/lub przygłupy na samym talencie potrafią być sensownymi zawodnikami

 

 

kto na przykład?

 

Aż na wikipedię wszedłem:

 

Uzdolnienie (talent) – wrodzone predyspozycje w dziedzinie intelektualnej, ruchowej lub artystycznej przejawiające się ponadprzeciętnym stopniem sprawności w danej dziedzinie lub zdolnością do szybkiego uczenia się jej.

 

 

lub

 

swoją drogą, dostrzegam różnicę w byciu utalentowanym koszykarzem, a posiadaniu talentu do gry w koszykówkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.