Skocz do zawartości

NBA FINALS 2013: Miami Heat vs San Antonio Spurs


ignazz

Rekomendowane odpowiedzi

sędziowanie jest dobre. W G5 było kilka błędów- akurat ja widziałem te na korzyść Miami ale daleki jestem znowu od powiedzenia, że miały na cokolwiek wpływ. Do usranej śmierci będziecie rozpatrywać gwizdki, gdzie w tej serii zwyczajnie wygrywają lepsze zespoły danego dnia i tyle. Green i Green a prawda jest taka, że w G5 Manu trzymał grę ale teraz już wszyscy będą mówili tylko o jednym. Green trafiał za 3 ale to Manu zaczynał runy Spurs i stopował runy Heat, czy to punktując czy kreując łatwe punkty. Oczywiście Green gra serie życia i tylko miejmy nadzieję, że ai3 nie wpadnie i nie napisze, że jest lepszy niż Lebron.Duncan gra mega serie, trzyma cały def a jeszcze dorzuca coś w ataku. No ***** mistrz.Na grę Jamesa nie mogę patrzeć. Jesteśmy po 5 spotkaniach i gość jest mega posrany. W G5 oddał całą inicjatywę DW w 1 połowie, nie kończył w transition, wolał oddać do Chalmersa na 3 niż skończyć nad Parkerem w transition. Masakra co z nim jest. W obronie w zasadzie non factor, w ataku typa nie ma. Także narazie dajcie spokój z jakimiś all-time bo jak nagle nie zrobi jakiegoś epickiego występu to zostanie co najwyżej Wiltem nowej generacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ignazz

Musisz mieć bardzo smutny odbiór finałów skoro według Ciebie głównym czynnikiem decydującym o mistrzostwie będzie przyjęta linia sędziowania.

 

@wowo

Mógłbyś jakoś uargumentować stwierdzenie: "Duncan trzyma całą obronę". Na czym to wg Ciebie polega oprócz tego, że przy small-ballu jest jedynym wysokim?

 

tak dzieląc na "półki":

1. Russell, MJ, Hakeem, KAJ

2. Bird, LeBron, Magic, Oscar, Shaq

3. Duncan, KG, Dr J

4. Dirk, Kobe, Wilt

Oj będzie się działo na forum w sezonie ogórkowym. :)

 

PS. Co ma takiego Danny Green, że Lebron i Wade nie są w stanie przy nim skończyć kontry?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bardzo dobrze broni pomalowanego, jest zazwyczaj pierwszym, który staje na drodze DW czy LBJ przy atakowaniu kosza. Generalnie nie patrzyłem jeszcze w staty bo zazwyczaj robie to po serii dopiero ale Tim jest kluczowym elementem obrony Spurs.@Lorak: LBJ nad Duncanem ? W sensie możesz mi podać jakieś argumenty, kryteria jakie przyjąłeś bo dla mnie to dość brawurowe stwierdzenie. Coś pisałeś o osiągnięciach ale dla mnie twoja lista jest nielogiczna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spurs powinni to wygrac w g6.

To co sie dzieje na boisku to jedno, ale imho Pop robi taka roznice na lawce, ze San Antonio nie moze tego przegrac.

Miami zostalo rozlozone na czynniki pierwsze i dzieki temu SAS sa ciagle o mecz do przodu.

 

 

Co ma takiego Danny Green, że Lebron i Wade nie są w stanie przy nim skończyć kontry?

Smierdzacy pot :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwielbiam ten double standard, a nawet triple standard, chociaż w sumie bo głębszym przemyśleniu to nawet i quadra standard. Jak LeBron gra słabo to jest obsrany, mimo że zawsze defensywa każdej drużyny go focusuje. Jak Manu gra ******* całe playoffy to się skończył. Jak Parker gra ******* to wiadomo, kontuzja. Jak ktoś inny gra słabo to mu nie idzie albo nie siedzi. Każdy ma jakąś wymówkę na wypadek słabej gry, tylko ten LeBron nie ma. Jak James gra słabo to na pewno jest obsrany, widzicie ten strach w jego oczach? O tutaj, w 6:57 ostatniej kwarty kamera pokazała jego twarz, to mi wystarczyło żeby ocenić z czego wynika jego słaba gra, jest obsrany. -_-

 

Ja jakbym przez pryzmat obsrany/nie obsrany oceniał występy graczy, to bym oszukiwał sam siebie chyba. Przede wszystkim oparte jest to wszystko o mit, wyobrażenie ludzi, którzy nie mają albo jak się odnieść i postawić w sytuacji graczy, albo sami na ich miejscu by srali po gaciach, czyli w pierwszej kolejności nigdy by się nie odnaleźli w profesjonalnym sporcie. Ja w życiu zbyt wiele widziałem, aby takie rzeczy jak tajemnicza "presja" związana z udziałem w playoffach czy finałach traktować z przymrużeniem oka. Żeby było śmieszniej, niektórzy z tym extra obciążeniem, tą "presją" grają lepiej niż bez niej. Ile to już razy chociażby James przed ważnymi meczami, czy w Cleveland czy w Miami publicznie obiecywał, że zagra znacznie lepiej w następnym meczu. To trzeba mieć trochę jaja jednak żeby coś takiego powiedzieć i następnym występem potwierdzić. Ile to już razy Miami postawione totalnie pod ścianą, w tym czy w tamtym roku wychodziło obronną ręką? Czy właśnie Spurs w game 5 nie byli pod taką ścianą? Zagrali absolutnie kapitalny mecz. Tak więc, zanim ktokolwiek odważy się użyć tak mocnego słowa niech otworzy oczy, popatrzy obiektywnie, prześledzi historie, zacznie uważnie oglądać mecze i wyciągać z nich logiczne wnioski, można dojść do ciekawych rzeczy.

 

Osobiście, mam takie zdanie wyrobione, nie ma co zwykłego szaraczka porównywać do gracza NBA. W tej lidze to nawet rookies są bardzo silni mentalnie i nie wiadomo na jak głęboką wodę się ich rzuci, to potrafią stanąć na swoim, nie wspominając o weteranach co widzieli już wszystko. To co faktycznie istnieje i ma duże odbicie na grę, to pewność siebie. Z tym, że jest to zupełnie inna rzecz niż presja. Często widać wahania tego czynnika u wielu graczy, niepowodzenia mogą mocno wpłynąć na pewność siebie, tak jak sukcesy. Są typy graczy co mają ogromną pewność siebie, nawet w przypadku gdy nie idzie, chociażby Jordan czy Kobe przychodzą na myśl, zwłaszcza MJ miał chorobliwą pewność siebie. Wydaje mi się, że pewność siebie ma realne przełożenie na rezultaty i jest cholernie ważna. Co ciekawsze, można zbudować u kogoś pewność siebie. Przypominają mi się od razu finały 2006 i relacja Pat Riley z Wadem w tamtym okresie. To co Riley, ówczesny trener Miami Heat, robił z DW w tamtej serii to powtarzał, aż do znudzenia mu jaki jest zajebisty i jaki jest nie do zatrzymania (jak ktoś chce źródło tego to nie podam, jakiś wywiad chyba w radiu swego czasu słuchałem, byłem w szoku jak banalne to było). To samo można by powiedzieć Pop robi to z Danny Greenem. Danny Green sam z siebie ma już ogromną pewność siebie, w końcu kapitalnie mu siedzi, ale Popovich też ma w tym spory udział, bo budował w nim tą pewność siebie i cały czas buduje.

 

Generalnie dosyć łatwo stracić jest pewność siebie, wydaje mi się również, że wiele wahań formy jest wynikiem jej utraty. Na dobrą sprawę pewność siebie jest głupia i bardzo naiwna, ale skuteczna, dlatego też nie każdy potrafi na dłuższą metę sam siebie oszukiwać. No cholernie ważny czynnik w sporcie i absolutnie nie łączył bym go z presją. Dlaczego? Bo presja bardzo często motywuje do działania, do reakcji, pobudza, człowiek wyłącza umysł, przestaje myśleć. Utrata pewności siebie trochę w drugą stronę leci, człowiek zaczyna wątpić, kwestionować i za dużo myśleć, kiedy powinien po prostu działać. To tak trzy grosze ode mnie na temat psychologii w sporcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

już tłumaczę ...

 

o sędziowaniu napisałem w kontekście nie G#1-5 ale wyraziłem swoje wątpliwości co do gry numer #6 i #7.

po prostu w kontekście tego co widziałem ( 2 runy Miami które niwelowały przewagę dominujących spurs) OBAWIAM się, ze może to być kluczowy element

 

jedynie co mi się nie zgadza to wynik końcowy w G#5 w porównaniu do oceny "na oko" siły spurs i ich przewag w tym meczu....

 

oglądając mecz 3 raz tak na chłodno zauważyłem w pierwszej połowie następujące błędy:

 

- błędne uznanie trójki Manu ( obie nogi miał na linii a sędzia był bardzo blisko);

- błędny (ale w sumie można takie nic gwizdać) faul Greena w 1Q;

- gwizdek z dupy przy wejściu Wade'a w 1Q (nawet nie zauważyłem komu przypisany faul);

- niegwizdane kroki Wade'a w sytuacji gdzie skrupulatnie zagwizdano takie coś Diawowi w 2Q

- zachowanie Battiera także w sytuacjach po krokach diawa gdzie dwa razy przed oddaniem piłki najpierw robił kroki

( IMO jeżeli odpuszczamy a w NBA tak właśnie się robi kroki to nie mozna jednym gwizdać a drugim nie)

- faul na Leonardzie w 2Q gdzie faulowany wypadł na aut i gdzie sędziowie znów zamiast faulu (oczywistego) SKRUPULATNIE zagwizdali aut (nieoczywisty) poprzez nadepnięcie na linię.

- faul Haslema na Duncanie w 2Q;

- faul Bosha pod koniec 2Q

 

powtórzę nie czepiam się choć wyliczyłem te konkretne gwizdki G#5 tylko czepiam się faktu że w jednym momencie przeciw spurs gwiżdże się skrupulatnie a w drugim przypadku nie (vs Miami). były i niesprawiedliwie gwizdane faule przy wejściach Miami jak równocześnie oczywiste faule na wjazdach Parkera lub jego floterach (np. 2Q w G#5) nie były gwizdane. Były niegwizdane zagrania nogami Miami a jak graja spurs to sędziowie zaliczają aptekamode......

 

mnie to frustruje a że widoczne było to wygranym meczu to nie moja wina........

 

zamiast tego najlepiej przekręcić fakty a'la PIS i napisać to co poprzednicy w swoich postach.....

 

jeszcze raz:

 

nie konkretny gwizdek który jest przyczyną zmiany wyniku tylko jebana niesprawiedliwa filozofia gwizdania odmienna dla obu drużyn....

jakby gwizdano słabo i zbyt dużo "aptekarsko" gwizdano obu ekipom albo odwrotnie za rzadko używano gwizdków i lała się krew to OK. ale tu mamy nierówność w interpretacji przepisów i to jest syfne....

 

no ale cool lepiej napisać że twierdzę że w G#5 sędziowie wypaczyli wynik i tam takie.....

dla mnie po cichu pracowali tak jak vs Kings czy PTB tylko Panie nie wyszło ......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ludzie to jest przeciez co roku kazdego roku

Lebron rozjezdza regular , rozjezdza pierwsza runde, czasem i druga

ale ludzie Lebron momentami nie jest najlepszym zawodnikiem na boisku - George, Parker, a czasami nawet nie jest najlepszy w druzynie - Wade

 

poza tym jak czytam te wywody i trade propsy za Wade'a

ludzie liga jest naprawde mocna rok w rok jakby zle o nie wygladalo i ten smieszny Lebron pol czlowiek pol bog nigdy nic nie wygra bez zawodnika kalibru Wade'a

tak sie zwyczajnie w playoffs nie da na tym szczeblu

a jak juz jestesmy przy game 5 6 i 7

to raczej piekne 25-10 -4 tu nie wystarczy i nie zalatwi sprawy bo 25-10 to zalatwia Karl Malone

jak Lebron albo Wade nie zdominuja spotkania i nie stana do duelu czy to z TP czy Manu czy Duncanem czy szwadronem bomberow

to jest po finalach

ofensywa Heat nie wyglada glownie dlatego ze ani Wade ani Lebron nie wygladaja w half courcie

 

ogolnie to jak patrze na te Finaly to Lebron bedzie potrzebowal naprawde duzo wsparcia w kolejnych latach by cos ugrac

nadchodza PAcers, Bulls , Zachod

to jest prime LEbrona a on nie potrafi wygrac z Spurs

nie bedzie juz lepszej wersji Lebrona

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do wiecznie powtarzanego pytania jak to możliwe że Green jest ciągle nie kryty to postaram się udzielić odpowiedzi

 

Przeanalizował wszystkie trójki które rzucał w tej serii i rzuciła mi się jedna cecha. Powiedzmy 90 % tych trójek wynika z jednej dziwnej maniery Heat.

Oni prawie zawsze patrzą się na piłkę a Danny praktycznie cały czas jest w ruchu w trakcie akcji biega pod kosz i wraca biega wzdłuż linii biega po obwodzie. Praktycznie zawsze gubi swojego obrońcę - głównie Allena i Wade'a, czasem Jamesa bo ten zostaje na zasłonie albo zapatrzy się na wjeźdżającego Parkera itp. Green jest jedynym strzelcem za 3 który nie tkwi w swojej ulubionej pozycji tylko non stop biega co sprawia że obrońcy spodziewają się go kompletnie w innym miejscu niż jest.

 

Mało tego przejrzałem pobieżnie mecze nr 3-5 i wydaje mi się że on tak robi w każdej akcji . Wystarczy że Parker lub Manu robią wjazd to na 100 % Green zaczyna akcje stojąc w jednym rogu a kończy stojąc w innym i prawie zawsze ale to zawsze stoi nie mając żadnego obrońcy na sobie. Nie zawsze dostanie podanie ale prawie zawsze to robi. Heat jest tak skoncentrowany na wjazdach, na patrzeniu na Parkera czy Duncana że non stop gubi Greena z oczu. W ten sposób Miami kreuje Greena na MVP finałów ale myślę że gdyby poluzowali obronę na wjazdach to byłoby to samobójstwo. Bo wtedy Parker ich zabije.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do wiecznie powtarzanego pytania jak to możliwe że Green jest ciągle nie kryty to postaram się udzielić odpowiedzi

 

Przeanalizował wszystkie trójki które rzucał w tej serii i rzuciła mi się jedna cecha. Powiedzmy 90 % tych trójek wynika z jednej dziwnej maniery Heat.

Oni prawie zawsze patrzą się na piłkę a Danny praktycznie cały czas jest w ruchu w trakcie akcji biega pod kosz i wraca biega wzdłuż linii biega po obwodzie. Praktycznie zawsze gubi swojego obrońcę - głównie Allena i Wade'a, czasem Jamesa bo ten zostaje na zasłonie albo zapatrzy się na wjeźdżającego Parkera itp. Green jest jedynym strzelcem za 3 który nie tkwi w swojej ulubionej pozycji tylko non stop biega co sprawia że obrońcy spodziewają się go kompletnie w innym miejscu niż jest.

 

Mało tego przejrzałem pobieżnie mecze nr 3-5 i wydaje mi się że on tak robi w każdej akcji . Wystarczy że Parker lub Manu robią wjazd to na 100 % Green zaczyna akcje stojąc w jednym rogu a kończy stojąc w innym i prawie zawsze ale to zawsze stoi nie mając żadnego obrońcy na sobie. Nie zawsze dostanie podanie ale prawie zawsze to robi. Heat jest tak skoncentrowany na wjazdach, na patrzeniu na Parkera czy Duncana że non stop gubi Greena z oczu. W ten sposób Miami kreuje Greena na MVP finałów ale myślę że gdyby poluzowali obronę na wjazdach to byłoby to samobójstwo. Bo wtedy Parker ich zabije.

dodatkowo Green zaczął trafiać swoje flotery i zrobił się groźny też z wejścia...(szkoda tego nietrafionego wsadu)

plus jest dobrym obrońcą...kompletny gracz choć przy mega dobrej grze Duncana w decydującym spotkaniu (G#6 lub 7) statuetki może nie dostać bo ma wpisane w CV rolę rolsa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do wiecznie powtarzanego pytania jak to możliwe że Green jest ciągle nie kryty to postaram się udzielić odpowiedzi

 

Przeanalizował wszystkie trójki które rzucał w tej serii i rzuciła mi się jedna cecha. Powiedzmy 90 % tych trójek wynika z jednej dziwnej maniery Heat.

Oni prawie zawsze patrzą się na piłkę a Danny praktycznie cały czas jest w ruchu w trakcie akcji biega pod kosz i wraca biega wzdłuż linii biega po obwodzie. Praktycznie zawsze gubi swojego obrońcę - głównie Allena i Wade'a, czasem Jamesa bo ten zostaje na zasłonie albo zapatrzy się na wjeźdżającego Parkera itp. Green jest jedynym strzelcem za 3 który nie tkwi w swojej ulubionej pozycji tylko non stop biega co sprawia że obrońcy spodziewają się go kompletnie w innym miejscu niż jest.

 

Mało tego przejrzałem pobieżnie mecze nr 3-5 i wydaje mi się że on tak robi w każdej akcji . Wystarczy że Parker lub Manu robią wjazd to na 100 % Green zaczyna akcje stojąc w jednym rogu a kończy stojąc w innym i prawie zawsze ale to zawsze stoi nie mając żadnego obrońcy na sobie. Nie zawsze dostanie podanie ale prawie zawsze to robi. Heat jest tak skoncentrowany na wjazdach, na patrzeniu na Parkera czy Duncana że non stop gubi Greena z oczu. W ten sposób Miami kreuje Greena na MVP finałów ale myślę że gdyby poluzowali obronę na wjazdach to byłoby to samobójstwo. Bo wtedy Parker ich zabije.

No to heat mają problem. Bo jak nie potrafią pokryć jednego biegajacego mośka którego trójki są jak żądła to powodzenia.

Ja myślałem, że to podstawy, że się kryje gościa który jest groźny. Wiadomo, ze wszyscy są groźni ale sory skoro green potrafi zapierdzielać po całym obwodzie szukajac pozycji to ktos musi za nim biegać. Innej opcji nie ma. Jak w g6 będą mu siedziały trójki to spurs bedą krok bliżej do mistrzostwa.

 

Ale tak jak pisałem, nawet jak spurs wygrają w 6 albo miami w 7 czy spurs w 7 to w pamieci kazdy bedzie miał, że to były bardzo dziwne finały z blowoutem z kazdej strony co 2 mecz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja też zwróciłem uwagę na "3" i z tych wszystkich może 7-8/na ponad 40 było dobrze bronionych, reszta to open shoty bądź spóźnione reakcję obrońców, zarówno Spurs jak i Heat olewają ten element gry

 

Pop fajnie motywował Greena "rzucaj ile wlezie, jak tylko się da" czy coś w tym stylu

statystycznie on wygląda jak MVP, ale dla mnie pomimo niezłej obrony nadal jest jeszcze jednowymiarowy, póki co kiepsko kończy akcje z pomalowanego, wjazdy, na dzień dzisiejszy to inni mu stwarzają okazję do błyszczenia (plus kretyn Spo, co wniosków nie wyciaga)

MVP Spurs jest jak dla mnie Parker, tworzy najwięcej miejsca dla innych, a gdy ma dzień SA wygrywa

Green-owi na pewno nie odważą się dać MVP to pewnik

w tych Finałach rządzi ofensywa

 

a same Finały mocno rozczarowują, g5 już za nami i żadnego close game

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bardzo dobrze broni pomalowanego, jest zazwyczaj pierwszym, który staje na drodze DW czy LBJ przy atakowaniu kosza. Generalnie nie patrzyłem jeszcze w staty bo zazwyczaj robie to po serii dopiero ale Tim jest kluczowym elementem obrony Spurs.@Lorak: LBJ nad Duncanem ? W sensie możesz mi podać jakieś argumenty, kryteria jakie przyjąłeś bo dla mnie to dość brawurowe stwierdzenie. Coś pisałeś o osiągnięciach ale dla mnie twoja lista jest nielogiczna.

To takie ogólniki rzucone na odczepnego. Generalnie zgadzam się z tym, że Duncan jest najważniejszą postacią obrony Spurs, ale akurat nie w tej serii. Styl gry Miami, tak odmienny od stylu przeciętnej drużyny oraz taktyka Popa determinuje, że najważniejsze ogniwa obrony SAS to Green, Leonard i od meczu piątego Diaw. Duncan tak naprawdę ma bardzo mały zakres odpowiedzialności, nie angażuje się w obronę picków, nie ma dużego wpływu na transition D(tak ważną przeciwko Heat), ma największy problem pośród wysokich San Antonio z obroną po switchach, rzadko pomaga przy grze post-up. Dobrze broni pod samą obręczą z pomocy, ale robi to kosztem otwartych rzutów Bosha.

 

Natomiast pierwszym obrońcą, który staje na drodze DW czy LBJ przy atakowaniu kosza jest po prostu najbliższy obrońca ze strony, na którą atakują gwiazdy Miami. Dość ryzykowne, przy tylu strzelcach dookoła, ale jak do tej pory skuteczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mnie to zastanawia jak pop wpadł na pomysł żeby tą zajebistą obronę jaką ma majami szczególnie na niskich odpowiedzieć jeszcze szybszym atakiem gdzie drivów jest za drivami , piła lata bez przerwybi jeszcze przy tych szybkich rączkach graczy majami unikają strat oraz głupich zagrań. najprościej bym szukałnprzewagi w pomalowanym gdzie w 1 meczu to pokazali ale wygrywać mecze ich własną bronią czyli majamibto majstersztyk. jeszcze wpuszczenie manu w s5 beznadziejnego w PO i wygrywa mu mecz, dziwne są te finały

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I KG na tej samej półce co Duncan? Hell no.

dlaczego?

 

--------

 

jeśli chodzi o finały, kto jest najlepszy w spurs i kto zasługuje na MVP to (przypominam, że EV jest wartością uzyskaną poprzez oglądanie meczów i dokładnym analizowaniu jak dobrze ktoś zagrał w obronie i ataku):

 

Raw EV per game through 5 games of the Finals:

 

Green +9.6

James +8.3

Leonard +6.6 (best defensive results in Finals)

Bosh +6.5 (second-best defensive results)

Parker +3.3

Duncan +2.9

Wade +2.7

 

Green's improvement on his 3-point shooting from the RS (44 to 68%) is currently the difference (after 5 games) between a 106.3 ORtg for the series and a 112.2 ORtg that the Spurs boast.

 

The margin, of course, between the Heat being comfortably up 3-1 (now 3-2) and heading back home to this psychological state that sparks Losing Bias is basically two buzzer-beaters in G1 -- Tim Duncan's shot at the end of the first half with less than a second left, and Tony Parker's at the end of the 4th quarter.

 

Furthermore, to give any Spur series MVP consideration other than Green (the clear leader) and maaaaybe Leonard boarders on lunacy -- at what point do people want the award to be about what happened on the court? Then again, the media has a history of lazy, scoring-biased Finals awards, so none of us should be surprised if they award it to Parker if he passes green in raw points per game in Miami.

czyli gdyby Green rzucał normalnie (co też jest przecież świetnym wynikiem 44%) za trzy, to spurs wypadaliby aż o 6 ortg gorzej. tym bardziej irytujące z punktu widzenia kibica miami jest to, jak często oni go gubią nie dlatego, że SAS zagrało jakąś niesamowitą zagrywkę, lecz przez zwykłą nieuwagę (to pierwsze też oczywiście ma miejsce, ale znacznie rzadziej - i z tym można by żyć, to było wliczone w koszta, ale kto mógł przewidzieć tą masę czystych pozycji wynikających z gapiostwa miami?).

 

jedyne pocieszenie znajduję w tym, że heat jednak z meczu na mecz polepszają te elementy, w których nawalają. najpierw była niemożność wymuszania strat - skorygowali to. potem nie bronili własnej tablicy i pozwalali spurs na tony ORB - skorygowane. został właśnie tylko ten Green, którego zwyczajnie trzeba uważniej pilnować.

Edytowane przez lorak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeśli chodzi o finały, kto jest najlepszy w spurs i kto zasługuje na MVP to (przypominam, że EV jest wartością uzyskaną poprzez oglądanie meczów i dokładnym analizowaniu jak dobrze ktoś zagrał w obronie i ataku):

 

czyli gdyby Green rzucał normalnie (co też jest przecież świetnym wynikiem 44%) za trzy, to spurs wypadaliby aż o 6 ortg gorzej. tym bardziej irytujące z punktu widzenia kibica miami jest to, jak często oni go gubią nie dlatego, że SAS zagrało jakąś niesamowitą zagrywkę, lecz przez zwykłą nieuwagę (to pierwsze też oczywiście ma miejsce, ale znacznie rzadziej - i z tym można by żyć, to było wliczone w koszta, ale kto mógł przewidzieć tą masę czystych pozycji wynikających z gapiostwa miami?).

 

jedyne pocieszenie znajduję w tym, że heat jednak z meczu na mecz polepszają te elementy, w których nawalają. najpierw była niemożność wymuszania strat - skorygowali to. potem nie bronili własnej tablicy i pozwalali spurs na tony ORB - skorygowane. został właśnie tylko ten Green, którego zwyczajnie trzeba uważniej pilnować.

1) dodać jednak trzeba, ze nagroda to także polityczna poprawność i jeżeli będziemy szukali wśród spursiaków tego MVP to chyba zadecyduje dopiero mecz kluczowy (czy to #6 czy #7) bo mimo "prowadzenia" Greena w tej kategorii średnio takiemu wyrobnikowi ją liga chce dać. Przy dobrym meczu Parkera lub bardzo dobrym Duncana to im się wciśnie nagrodę....Green musi niestety kolejny raz udowodnić swoją wielkość i tylko jak znowu trójkami załatwi sprawę to niechętnie bo niechętnie ale mu wręczą MVP z podpisem u dołu ekranu o rekordzie trójkowym all time. Inaczej nikt nie będzie się nawet zastanawiał nad skomplikowanymi statsami i Green jej nie powącha. Najgorszy orzech do zgryzienia będzie wtedy jak zespołowo i bez wybitnego indywidualnego występu spurs dobrną do tytułu. Green jest obecnie najlepszy ale statuetki może nie dostać.

 

2) dziwne są te odpuszczenia i obserwowałem ( a było to mega irytujące) w RS miliony sytuacji że Green był odpuszczany i czystych pozycji 2-3 razy nie trafiał i kończył mecze porażkami z 5-6 punktami maks.... Ta moja wyliczanka ile to a ile Green rzucał w wygranych vs przegranych meczach była właśnie podyktowana faktem, ze warunki miał zawsze podobne (lekkie odpuszczanie krycia) ale wyniki były bardzo różne. Teraz nabrał pewności tak niesamowitej, ze może dojedzie na tym paliwie do szczęśliwego zakończenia......

choć takie granie systemowe spurs chyba to odpuszczanie trochę kreuje bo jednak Parker grający szybko lub Manu kombinacyjnie pozwalają na więcej partnerom. Zagrożenie zza łuku jest dodatkowo zamrożone poprzez odpowiednie proporcje gry do środka a i skillset podawań poprzez wysokich (Duncan Leo Diaw) jest najlepszy w lidze.

 

3) tu przyznaję, że Miami robi niesamowite korekty ale i Popowi trzeba przyznać, że ma szybkie rekontry

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mnie to zastanawia jak pop wpadł na pomysł żeby tą zajebistą obronę jaką ma majami szczególnie na niskich odpowiedzieć jeszcze szybszym atakiem gdzie drivów jest za drivami , piła lata bez przerwybi jeszcze przy tych szybkich rączkach graczy majami unikają strat oraz głupich zagrań. najprościej bym szukałnprzewagi w pomalowanym gdzie w 1 meczu to pokazali ale wygrywać mecze ich własną bronią czyli majamibto majstersztyk. jeszcze wpuszczenie manu w s5 beznadziejnego w PO i wygrywa mu mecz, dziwne są te finały

Dziwne ale także niesamowite jesli chodzi o trenerów i samą grę.

Wychodzi na to , że teraz mamy już odpowiedź na smallball i bigball heat, problem oczywiscie w aktywności, deskach i stratach.

 

Ale jak wspominałeś. Pójscie niskim składem na skład Heat szarzowanie tempa co powinno być zabójstwem okazuje sie lekarstwem. Poza tym jeśli transition D działa i np. James jest zatrzymany w akcjach 1-1 to dodatkowy atut nie pozwalania na zejście lawiny punktów.

 

Ciekawe czy spolestra zacznie znowu grać wyzszym skladem, gdzie jednak nizszym miał wiecej sukcesu. Może Allen w s5?

Wiecej iso wykluczaoo troche defensywę Heat. Spurs graja mega madrze. Trzeba jeszcze straty utrzymać ponizej 10! Mega trudne zadanie w AAA.

 

 

Szkoda tego dodatkowego urazu TP, bo myślę ze mogłoby byc już po finałach, a tak nerwy znowu.

 

 

Miałem sie nie odnosic do gwizdków w #5, ale jak ktos sie mnie już pytał to odpowiem, że ogólnie słabo gwizdany mecz. Szczególnie Brothers i malloy którzy sami nie wiedzą co chcą gwizdać. Jak raz sie jebną to potem drugi, a jak drugi w tę samą stronę to oddają w drugą co skutkuje haosem. Nawet McCutchen nie uratował sytuacji przy byciu lead ref.

 

W g6 zobaczymy zapewne Joea i Kena co może być smiesznym zestawieniem sedziowskim

Niestety g7 bedzie pod Heat... ale na razie w dupie z tym.

 

 

Trzeba wygrać g6

 

 

 

 

btw Koel - czy tylko Ty z całego forum widzisz co robia trenerzy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja rozumiem że takie szafowanie statsami jest na porzadku dziennym u Loraka pada zawsze na jakis podatny grunt. Mowienie o TS akurat bo jest wygodne jako argumentacja to conajmniej śmieszne.

Ja nie będe wdawał sie w takie płone dyskusje gdzie kg jest tam gdzie TD. I mean WTF!? /czyli co do kurfy!?/

 

Lorak stał sie typowym człowiekiem z okularami z napisem Lebron i mnóstwem cyfr na oprawkach.

co sie dzieje Karolu? co sie dzieje?

Powiedział gość, któremu stronniczością dorównuje jedynie GOAT Kobe i może elwariato.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedział gość, któremu stronniczością dorównuje jedynie GOAT Kobe i może elwariato.

Przem akurat az taki stronniczy nie jest, kibicuje Spurs, ale to normalne ze kAzdy ma swoich faworytow. Jak juz to Ignazz placze, ze gwizdki jak sa zgodne z zasadami to niezgodne z duchem krwi i jesli faworyzuja sedziowie spurs to jeszcze nic nie oznacza, bo jeszcze moga faworyzowac przeciwnika. Przem raczej nie uwaza flying kicka Bowena za taki przyklad cwaniactwam ktory niesprawiedliwie sedziowie zagwizdali nie doceniajac kunsztu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przem akurat az taki stronniczy nie jest, kibicuje Spurs, ale to normalne ze kAzdy ma swoich faworytow. Jak juz to Ignazz placze, ze gwizdki jak sa zgodne z zasadami to niezgodne z duchem krwi i jesli faworyzuja sedziowie spurs to jeszcze nic nie oznacza, bo jeszcze moga faworyzowac przeciwnika. Przem raczej nie uwaza flying kicka Bowena za taki przyklad cwaniactwam ktory niesprawiedliwie sedziowie zagwizdali nie doceniajac kunsztu.

Przecież Przem równie żałośnie płakał o gwizdki nawet w tej serii (!!!). Zaraz znajdę i wkleję.

 

- - - Updated - - -

 

Wystarczyło. nawet w garbage gwizdki dla Miami.

Dobrej nocy !

Tak /ale sedziowie próbuja inny standart wprowadzać/

 

 

Cała reszta napierdala, Birdmany Alleny i inne bzyki...

Tak, a Ty widziałeś powtórkę? Tam był kontakt.

 

 

Drugą ręką

Noe niestety

 

Ale James sie prawie zesrał jak jeden gwizdek nie po jego mysli.

 

bezsens z tym sędziowaniem

Ufff, jakoś przeszła ta wygrana 0,00001 nawet sie liczy.

 

Nastepny mecz trzeba zagrac lepiej bo Miami dostanie wk**** w g2.

 

Poza tym niesamowity mecz jesli chodzi o straty przy takim gwizdaniu...

I to znalezione na szybciutko, podczas jeden serii! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.