danny Opublikowano 5 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2014 dobrze pamiętam z nocy że first half 9 asyst 2nd half 0 ? Źle. W pierwszej 6, w drugiej 3. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Air Opublikowano 5 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2014 Ja naprawdę dalej jestem w szoku, że ludzie czytać nie potrafią. Nash i tak dostanie swoją kasę jak zrezygnuje. Więc może sobie pograć w streetballa jak tak bardzo kocha to co robi. Chyba oczywiste, że misia z Lakers nie zdobędzie ani w tym, ani w przyszłym roku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jaggy007 Opublikowano 5 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2014 (edytowane) a tymczasem czuj te satysfakcje, bo niedlugo znowu bedziesz musial przelykac gorzkie pigulki:p niedługo, czyli że za 3 lata awansujecie do playoffs?? gorzej jak melo i love pójdą gdzie indziej Nie zajmuję się tylko i wyłącznie hejtowaniem (zwłaszcza LAL, Srajami shit i Elbidżej) ale również kibicowaniem bowiem jestem wiernym i oddanym kibicem dallas i bulls od ponad 10 lat i w przeciwieństwie do większości osób z tego forum nie zmieniam bandwagonu co rok Edytowane 5 Lutego 2014 przez jaggy007 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KBJ Opublikowano 5 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2014 "Wierny i oddany kibic" nie kibicuje dwóm drużynom jednocześnie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ignazz Opublikowano 5 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2014 hejty piszemy Wielką Literą a ukochane kluby małą ;-) hmmmm... Bulls i Mavs to są dwie tak różne organizacje, ze trudno mi je łączyć w całość chyba że Jordan ma coś z tym wspólnego i pozostał sentyment tylko to ponad 10 lat może być zbyt krótko..... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Cloud Opublikowano 5 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2014 (edytowane) Ja naprawdę dalej jestem w szoku, że ludzie czytać nie potrafią. Nash i tak dostanie swoją kasę jak zrezygnuje. Więc może sobie pograć w streetballa jak tak bardzo kocha to co robi. Chyba oczywiste, że misia z Lakers nie zdobędzie ani w tym, ani w przyszłym roku. A może Nash nie chce odejść jak ostatni dziad tylnymi drzwiami z powodu kontuzji, ale chce przed emeryturą pokazać się z jak najlepszej strony? Tu już nie chodzi o misia, po prostu odejść tak jak wy to sugerujecie, to równoznaczne z poddaniem się i może Nash tak nie chce. Ja mu się nie dziwię zresztą i mam nadzieję, że jeszcze stać go na kilka dobrych meczy, tak żeby odszedł z większą godnością. Edytowane 5 Lutego 2014 przez Cloud Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Air Opublikowano 5 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2014 A może Nash nie chce odejść jak ostatni dziad tylnymi drzwiami z powodu kontuzji, ale chce przed emeryturą pokazać się z jak najlepszej strony? Tu już nie chodzi o misia, po prostu odejść tak jak wy to sugerujecie, to równoznaczne z poddaniem się i może Nash tak nie chce. Ja mu się nie dziwię zresztą i mam nadzieję, że jeszcze stać go na kilka dobrych meczy, tak żeby odszedł z większą godnością. Powodzenia. Jego karierę w Lakers raczej już i tak każdy będzie kojarzył z kontuzjami. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
havlicek Opublikowano 5 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2014 Ważniejsze w przypadku charakternych graczy jest to co sobie udowodni, a nie polskiemu fanbasewi LAL, gdzie może kojarzyć się tylko z kontuzjami nawet jak się odbuduje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RappaR Opublikowano 5 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2014 Nie polskiego fanbasowi LAL, tylko airowi, co go uważa za pośmiewisko. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Air Opublikowano 5 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2014 Zobaczymy ile meczów Nash zagra zanim złapie kolejną kontuzje. rappar - nie uważam Nasha za pośmiewisko, tylko to co teraz wyprawia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Nas Opublikowano 5 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2014 @ Zdzichu widzę że brakuje Ci obiektywnego spojrzenia na sprawę i spokoju mistrzów zen ale rozumiem Twój punkt widzenia. Owszem Lakers to nie miejsce na sentymenty, ta drużyna nie działa teraz więc potrzebuje zmian żeby zadziałać później. Tak samo było z Howardem. Lubię gościa, to dobry koszykarz ale nie wpasował się w zespół. Nie mam pretensji ani do niego ani do Nasha, było fajnie ale się nie udało i to jest czas na zmiany. Howard okazał się jak mówiłeś dzieciakiem a Nasha trawią kontuzje. Oboje w pewien sposób się nie sprawdzili a oboje mieli grać pierwszoplanowe role w zespole więc czas coś zmienić. Nie zrozum mnie źle, kupię jersey Howarda w barwach LA i planuje też zapolować na Nasha i mimo tego że lubię obu Panów to już jest koniec pewnego rozdziału. To jest brutalna prawda że Nash już zdrowszy nie będzie, też mi szkoda że taki wielki koszykarz boryka się z kontuzjami a stójkowi cieszą się doskonałym zdrowiem. Nie ma co naskakiwać "gdyby Nash grał tak jak w Phoenix to całowałbyś go w dupę" bo dokładnie tak by było ale o to sprawa się rozchodzi drogi przyjacielu że tak nie jest. Gdy jest na boisku to gra swoje ale najczęściej go nie ma. Niech Nash zgarnia kasę życzę mu jej jak najwięcej bo jest na poziomie Hall of Fame i mu się należy ale to nie jest filar, pod który można budować zespół i jak sam przyznałeś utrudnia przebudowę Wierz mi chcę żeby to co napisałem było nieprawdą i żeby od tego powrotu jaki teraz zaliczył skończyły się jego problemy z plecami i grał do 43 lat w barwach Lakers i zdobył z nimi 2 pierścienie odchodząc w ten sposób z "godnościa" ale wszyscy wiemy że to mało realne Może poniosło mnie z kończeniem kariery ale myślę że gdybym miał taki zapał do gry jak on, był w jego wieku i siedział większość sezonu na ławce w garniaku i tylko kibicował czekając jeszcze co najmniej 2 lata na pierścień to skończyłbym kariere w NBA i założyłbym swoją szkółkę, doszkalał młodzież czy tam grał w streetballa jak to określił Air Amare to dobry przykład, jęzeli byłbym fanem Kniksów to też byłbym za tradem i argumentowałbym podobnie jak z Nashem. Coś się kończy coś się zaczyna. Nie stójmy w miejscu. Czasem trzeba zrobić krok w tył żeby później zrobić dwa kroki do przodu. To jak z handlem, kupujesz towar i nie wiesz czy się sprzeda. Ale gdy się nie sprzeda to warto odzyskać chociaż połowę zainwestowanej sumy A co do Kobiego to żywa legenda, moim zdaniem drugi koszykarz po Jordanie, jestem wielkim fanem tego gościa i jest to twarz Lakersów, jeżeli myślisz Kobe mówisz Lakers i na odwrót. Jakikolwiek trade z jego udziałem byłby potężnym ciosem dla reputacji Lakersów i wielu kibiców byłoby oburzonych bo obecnie nie ma on następcy ani nawet perspektywy na następce. Trade takiej gwiazdy, nawet jako kontuzjowanego dinozaura obciążającego budżet byłby strzałem w stopę. Kobe nie będzie gryzł innego jerseya jak Lakersów Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Doniu Opublikowano 6 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2014 Zobaczymy ile meczów Nash zagra zanim złapie kolejną kontuzje. Steve dzisiaj nie zagra w Cleveland. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zdzich Opublikowano 6 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2014 Nash i tak dostanie swoją kasę jak zrezygnuje. To, że dostanie to wiadomo. Ale skoro tak wszystko wiesz to odpowiedz mi proszę na kilka pytań. 1) Po ogłoszeniu końca kariery (i fakcie, że rozegra mniej niż 10 meczów) kontrakt przestaje wliczać do salary. I kto go zapłaci? Nadal Lakersi czy ubezpieczyciel? 2) Kiedy dostałby te pieniądze (niezależnie czy wypłaca mu ubezpieczyciel czy Lakersi)? Wkrótce po ogłoszeniu zakończenia kariery? Dostawałby pieniądze dalej w tym samym systemie, co teraz wybrał? Czy dopiero po zakończeniu kontraktu (czyli dopiero w lipcu 2015) na jego konto wpłynęłoby te kilkanaście milionów? 3) Czy w związku z końcem kariery dostałby 100% swojego wynagrodzenia, czy jest to mniejsza kwota? 4) Jeżeli ubezpieczyciel wypłaca mu resztę kontraktu to czy byłby ten sam podatek jak w przypadku pensji w Lakersach? Zdrowy rozsądek podpiada, że tak powinno być, ale może być tyle kruczków, że wolę się spytać, czy na tym by nie ucierpiał finansowo. @Nas - rozumiem, że nie ma sentymentów. I tak jak w przypadku Amare - jeżeli go wymienią to nie powiem złego słowa. Ale narzekanie na to, że nie kończy kariery, bo to przeszkadza Lakersom? On kariery kończyć zapewne nie chce. Nie chce tym bardziej, bo jest kontuzjowany. Część sportowców jak trafią się bardzo poważne kontuzje to nie mają siły walczyć i kończą. To całkowite zrozumiałe. Ale dla takiego gracza jak Nash? On po prostu chcę odejść będąc z siebie zadowolonym. A nie po meczu, gdzie zagra 13 minut, zdobędzie 4 punkty i będzie miał 2 asysty, a potem nie miał okazji zagrać więcej z powodu kontuzji. Stawiam, że nawet jak po tym sezonie zakończy karierę to mimo wszystko będzie chciał pokazać trochę starego Steviego z czasów Suns. Może już nie tak widowiskowo i nie w takim wymiarze, ale sądzę, że każdy sportowiec wolałby odejść może nie tyle niepokonanego (chociaż części się to udaje), ale czując dumę i zadowolenie nie tylko z całej kariery, ale też ostatnich występów. A głód sportowy jest większy niż się niektórym wydaje. I pogranie w streetballa by nic nie zmieniło. Ahonen, Schumacher, Jordan, Armstrong i wielu innych - wielcy mistrzowie, którzy mieli kasę, pozycję i wielkie sukcesy w przeszłości postanowili wrócić. Część dla wyników, cześć z nudów, a część aby sobie coś jeszcze udowodnić. I może patrzenie na Jordana po 40stce niektórych bolało, tak samo na przegrywającego Schumachera czy Armstronga (bo mimo że nadal byli czołówką to już nie niepokonaną), ale sami dla siebie udowodnili, że nie mają się czego na starość wstydzić. Więc wymaganie od Nasha, który jest na pewno mniej spełniony sportowo od nich, aby nagle skończył karierę, bo to pośmiewisko? Nie sądzę by go zdanie kibiców obchodziło. Wie, że pierścienia już nie wygra, ale teraz czas pokazać jeszcze kilka pięknych podań, trafić kilka rzutów i podszkolić kilku graczy w inteligencji i przeglądzie wydarzeń na boisku. Nie tylko dla fanów, ale głównie dla samego siebie. I mówię - jeśli Lakersom gdzieś uda się wcisnąć Nasha to chwała im za to. Jeżeli uda się to samo Knicksom z Amare to tym bardziej czapki z głów. Ale nie uciekajmy się do pomysłów - niech kończy karierę, bo stary, kontuzjowany i bezużyteczny, a bez niego szybciej pójdzie nam przebudowa. To że stary to było wiadomo od początku. Kontuzjogenny? Nie musi wynikać z wieku, bo Rose jest znacznie młodszy, a się rozpieprza jeszcze bardziej niż Steve. Bezużyteczny? Bo jest kontuzjowany. Jak gra to nadal jest fatalny w obronie (wiadomo od zawsze), ale nadal dobrze podaje i straszy nieraz rzutem. A argument o przebudowie jest już w ogóle bezsensowny. Jeżeli chcą się szybciej przebudować to niech nim handlują. Bo wywieranie presji, aby zakończył karierę dla dobra zespołu jest paskudne i nie powinno mieć miejsca wg mnie. A coraz częściej się o tym słyszy z różnych źródeł. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
P_M Opublikowano 6 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2014 W imieniu nieobecnych Ahonena, Schumachera i Jordana ogłaszam oficjalny protest przy zestawianiu ich obok Armstronga. A dziś się chłopcy zabawili w Cleveland. (piszę pod koniec 3Q jest 96-72). Lakers z S.Blakiem 11-12, bez Steve'a 6-20. Niewiele brakowało i by tę zabawę spierdolili. Nie mogę na tych Lakers patrzeć, po prostu nie mogę. To już wolałem ich grę z Brianem Cookiem, Chrisem Mihmem i Smushem Parkerem... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Air Opublikowano 6 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2014 (edytowane) Niewiele brakowało i by tę zabawę spierdolili. Nie mogę na tych Lakers patrzeć, po prostu nie mogę. To już wolałem ich grę z Brianem Cookiem, Chrisem Mihmem i Smushem Parkerem... No tak w końcu siedmio, a potem sześcio i pięcioosobowa rotacja oraz spotkanie back-to-back w ogóle nie miały na tą "zabawę" wpływu. EDIT: To, że dostanie to wiadomo. Ale skoro tak wszystko wiesz to odpowiedz mi proszę na kilka pytań. 1) Po ogłoszeniu końca kariery (i fakcie, że rozegra mniej niż 10 meczów) kontrakt przestaje wliczać do salary. I kto go zapłaci? Nadal Lakersi czy ubezpieczyciel? 2) Kiedy dostałby te pieniądze (niezależnie czy wypłaca mu ubezpieczyciel czy Lakersi)? Wkrótce po ogłoszeniu zakończenia kariery? Dostawałby pieniądze dalej w tym samym systemie, co teraz wybrał? Czy dopiero po zakończeniu kontraktu (czyli dopiero w lipcu 2015) na jego konto wpłynęłoby te kilkanaście milionów? 3) Czy w związku z końcem kariery dostałby 100% swojego wynagrodzenia, czy jest to mniejsza kwota? 4) Jeżeli ubezpieczyciel wypłaca mu resztę kontraktu to czy byłby ten sam podatek jak w przypadku pensji w Lakersach? Zdrowy rozsądek podpiada, że tak powinno być, ale może być tyle kruczków, że wolę się spytać, czy na tym by nie ucierpiał finansowo. Nie wiem kto to wypłaca ale w CBA nic na ten temat nie znalazłem, więc przypuszczam, że Lakers. Nash dostałby pensję na takich zasadach, jakie obowiązują w umowie. Nic by się tu nie zmieniło, po prostu nie wliczałaby się ona do team salary. Dostałby te 9 milionów po tym sezonie i kolejne po następnym. 100%. Edytowane 6 Lutego 2014 przez Air Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
blackmagic Opublikowano 6 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2014 Liga schodzi na psy. Lakers zapuszczają się w coraz bardziej nieznane tereny jeśli chodzi o kompletowanie s5. Dziś na C - 60 numer ubiegłorocznego draftu, Robert "200 minut w poprzednin sezonie" Sacre Na PF - ostatnia wielka nadzieja białych, 48 numer draftu, odpowiedź USA na Niemiecką Inwazję Dirka - Panie i Panowie - Ryan Kelly Na SF - wychowanek Syracuse Orange, wybrany w drafcie przed Cousinsem, Monroe, Paulem Georgem i Bledsoe, 8 pkt na 41% skuteczności Wes Johnson Na SG - nie grający w zeszłym roku w nba, przez pierwsze 4 sezony w LAL 2-krotnie w s5, będący wówczas zmiennikiem smusha ppparkeraaaa - one and only Jordan Farmar Na PG nie pasujący do tego towarzystwa, rodzynek którego nazwać możemy koszykarzem - Blake. Ta konstelacja gwiazd grająca b2b wygrywa z innym zespołem w nba. Dodatkowo kończąc mecz w 5 osobowej rotacji, z wyfaulowanym Sacre na parkiecie. Gdzie my są? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
P_M Opublikowano 6 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2014 No tak w końcu siedmio, a potem sześcio i pięcioosobowa rotacja oraz spotkanie back-to-back w ogóle nie miały na tą "zabawę" wpływu. A czy ja coś takiego napisałem? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ignazz Opublikowano 6 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2014 pamietajmy że po zejściu z salary dodatkowo LAKERS schodzą ze sporej kwoty podatku od luksusu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Chytruz Opublikowano 6 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2014 Ja tam bym się bardziej śmiał z z Cavs, którzy w pewnym momencie mieli w tym meczu -23. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
P_M Opublikowano 6 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2014 Ja tam bym się bardziej śmiał z z Cavs, którzy w pewnym momencie mieli w tym meczu -23. Chytruz max było -29 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi