Skocz do zawartości

Los Angeles Lakers 2013/14


Kubbas

Rekomendowane odpowiedzi

W czym ma niby przeszkadzać eksperyment z Howardem i D'Antoni?

Że to niewypały?

Gwiazdy lubią grać dla ogarniętych trenerów.

A co do Howarda, to taki koleś mógłby pomyśleć: Hmmm, może w Lakerlandzie jedynym problemem nie jest to, jaką pornodupę wrzucić do wyra albo z jakim pseudoraperem nagrać singla? Może w tej organizacji coś jest zjebane? Skoro Dwight miał kłopoty..."

Edytowane przez Zaphod
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze mnie zastanawia, co to jest ta "mentalność Kobe" i czym się ona przejawia. 

 

Bo Dwight sobie nie poradził? Co to w ogóle za argument? Każdy wie, jak wyglądała sytuacja z tym Panem. 

 

 

Dlaczego cieszycie się, że taki kontrakt blokuje sprowadzenie Melo? Moim zdaniem jeśli jakimś cudem spuszczą Nasha, to Melo przyfrunie. Sporo też zależy od planów z Pau. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze mnie zastanawia, co to jest ta "mentalność Kobe" i czym się ona przejawia. 

 

Bo Dwight sobie nie poradził? Co to w ogóle za argument? Każdy wie, jak wyglądała sytuacja z tym Panem. 

 

 

Dlaczego cieszycie się, że taki kontrakt blokuje sprowadzenie Melo? Moim zdaniem jeśli jakimś cudem spuszczą Nasha, to Melo przyfrunie. Sporo też zależy od planów z Pau. 

 

melo & kobe w jednym teamie? U serious, mate?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem zwolennikiem zastosowania amnestii na Bryancie. Skoro Lakers tego nie zrobili, to mimo braku sentymentów wobec takich płotek jak Payton, Odom czy Fisher, szacunek organizacji do Kobego jest ogromny. Gdyby wyłożyli mu na stół ofertę podobną do tego co wzięli Duncan i Garnett to byłaby potwarz. To w gestii samego Kobego leżało, aby zgodzić się na niższe zarobki, a nie żyłowanie kasy przez zarząd i negocjowania do upadłego o każdego dolca.

 

Ale dziś się obudziliście? Kobe jest jaki jest i ja niczego innego się nie spodziewałem. Ba! Mógł przecież wziąć 66 mln za dwa lata, a wziął „tylko” 48. W poprzednim sezonie Duncan grał tak, że był wart nawet większej kasy niż te 10 mln, ale w tym już cieniuje, o KG nie wspominając... Tak czy inaczej, żaden z tej dwójki nie jest liderem w swoim zespole. Myślę, że tu należy szukać odpowiedzi na „pazerność” Kobego. Nie mam wątpliwości, że zależy mu na 6-tym tytule, ale on nie chce go zdobyć jako druga, trzecia czy czwarta opcja w zespole za plecami LeBrona czy Carmelo.

 

W LA Times od kilku miesięcy pojawiały się artykuły w których wyliczano czym to Lakers będą dysponować jak Kobe zgodzi się na grę za minimum – to już kompletna abstrakcja. Jak byście się czuli, będąc ambitnym jak Kobe, trenując ciężko jak Kobe, otrzymując minimalne wynagrodzenie i widząc jak taki zarabiający 4 razy więcej od ciebie przykładowy Kwame Brown nie umie złapać piłki i opierdala się na treningach? To oczywiście skrajny przykład. Ale 10 czy 15 mln to wciąż byłoby mniej od kogoś kto przyszedł by na zasadzie maksymalnego kontraktu. Ta liczba 23,5 za sezon nie jest przypadkowa – on chce zarabiać nadal tyle, żeby być niezaprzeczalnym numerem 1 w Lakers. Siódmy tytuły, ósmy – spoko, może być rezerwowym, ale szósty chce zdobyć jako lider, a przynajmniej spróbować.

 

Wg mnie i tak tylko LeBron zasługuje na maksymalny kontrakt spośród tych wszystkich, którzy będą dostępni w lecie 2014, a szanse na jego pozyskanie są zerowe. 20 baniek do wydania to wciąż więcej możliwości niż Lakers mieli kiedykolwiek odkąd poszli w Shaqa i można jeszcze raz spróbować obudować Kobego graczami nieco mniejszego kalibru niż gwiazdorskiego. Mistrzostwa to pewnie nie zapewni, ale powrót do czołówki powinno. Do tego, jeżeli nie będzie w tym roku Playoffs, to będzie również loteria draftowa, a to kolejne narzędzie, którymi Lakers nie dysponują za często – ostatnie dwa razy to Eddie Jones w 1994 i Andrew Bynum w 2005, wychodzi raz na 10 lat i choć próbka bardzo mała, to żaden z tych wyborów nie został zmarnowany.

 

Jako w pierwszej kolejności fan Lakers, w ogóle życzyłbym sobie zerwania więzów z Bryantem, bo prawdziwą przebudowę jego osoba będzie blokować do momentu zakończenia kariery. Na ten moment perspektywy nie są takie złe. Podsumowując ten kontrakt – oczywiście jest on zły z wielu względów, ale jak najbardziej zrozumiały – niczego innego się nie spodziewałem po Lakers i Bryancie.

 

jhEnKlTuwvGoo.jpg

Kobe przyniósł na negocjacje, żeby nie było wątpliwości kim chce być w Lakers.

Edytowane przez danny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serio uważasz, że Kobe zasługuje na bycie najlepiej zarabiającym graczem w lidze na kolejnym kontrakcie?

 

Kto? Ja? Nie uważam, i nic takiego nie napisałem. Nie mniej jednak NBA to nie jest miejsce gdzie każdy zawodnik otrzymuje tyle pieniędzy ile jest wart. Wystarczy spojrzeć na listę najlepiej zarabiających w obecnym sezonie:

 

3. Gilbert Arenas – 22,3

4. Amare Stoudamire – 21,6

6. Joe Johnson – 21,4

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kto? Ja? Nie uważam, i nic takiego nie napisałem. Nie mniej jednak NBA to nie jest miejsce gdzie każdy zawodnik otrzymuje tyle pieniędzy ile jest wart. Wystarczy spojrzeć na listę najlepiej zarabiających w obecnym sezonie:

 

3. Gilbert Arenas – 22,3

4. Amare Stoudamire – 21,6

6. Joe Johnson – 21,4

Tak i te kontrakty się nazywa tragicznymi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak i te kontrakty się nazywa tragicznymi.

 

Taka jest specyfika tej ligi, nie liczy się tylko rzeczywista wartość zawodnika, ale również jego zasługi dla klubu, odpowiednia przebitka, żeby ktoś zechciał u ciebie zagrać i masa innych czynników. Ja nie bronię tego kontaktu, tak jak napisałem, najchętniej pozbyłbym się w ogóle Kobego, ale jego wysokość ma swoje uzasadnienie w tym, czym jego osoba jest dla organizacji (dlaczego dali mu tak dużo) i w tym, że on sam nadal ma ambicje bycia pierwszoplanową postacią (dlaczego wziął tak duźo). Ja też bym wolał, żeby kontrakty były podpisywane maksymalnie na rok, ale taka jest NBA. Zawodnicy byli przepłacani, są przepłacani i będą, a nam pozostaje tylko nad tym utyskiwać.

Edytowane przez danny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

melo & kobe w jednym teamie? U serious, mate?

Nie napisałem, że go chcę. Bo tak nie jest. Chodziło mi tylko o to, że jeśli będzie kasa, to jest spore prawdopodobieństwo, że Melo trafi do Kobe.

 

Więc nie ma się z czego cieszyć, że ten ruch blokuje ewentualne przybycie Anthony'ego.

 

Nie wiem też, czy tym ruchem nie odpuszczają już planu "lato 2014" i być może Mitch zaskoczy jakimiś wymianami za spadające umowy? Czekamy. 

 

Tak ogólnie, to Kobe zgodził się na obniżkę i nie wziął maxa, cieszmy się  :redface:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Że to niewypały?

Gwiazdy lubią grać dla ogarniętych trenerów.

A co do Howarda, to taki koleś mógłby pomyśleć: Hmmm, może w Lakerlandzie jedynym problemem nie jest to, jaką pornodupę wrzucić do wyra albo z jakim pseudoraperem nagrać singla? Może w tej organizacji coś jest zjebane? Skoro Dwight miał kłopoty..."

 

1. Dlaczego D'Antoni to niewypał?

2. Cała liga wie, że Dwight to dzieciak, budowana dekadami pozycja Lakers nie zostanie zniszczona przez tę jedną sytuację.

 

 

btw. Melo? Superstar + merry minimums, yup, sounds like Lakers. Tytułu to nie przyniesie, ale w sumie przy tej kwocie kontraktu i tak do końca kariery Bryanta contendera raczej nie zbudujemy, więc who cares.

 

 

Serio uważasz, że Kobe zasługuje na bycie najlepiej zarabiającym graczem w lidze na kolejnym kontrakcie?

 

Privately, Jerry Buss has told people that Bryant – who

will make a league-high $25 million this season under his

current contract terms – is worth perhaps $70 million a year

to the Los Angeles Lakers.

 

http://sports.yahoo.com/news/salaries-dont-match-value-nba-0

83600526--nba.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marketing raz a dwa to, że Kobe nie chce na  plecach gwiazdy podobnego kalibry zdobywać mistrzostwa(Lakers są jego), choć jest to mało realne zobaczymy co będzie już nie raz zaskakiwał - popatrzcie ostatni sezon. Lecz teraz jest inna sytuacja achilles i to jest jedyna rzecz, której żałuje po ostatnim sezonie bo Kobe męczył po 40 min mecze w takim wieku zapewnił PO i c***a z tego było. Tak czy inaczej kontrakt jest, zobaczymy co dalej Buss i Mitch wykombinują. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sam nie wiem co o tym sadzic.

nie wyobrazalbym sobie przejscia mamby do innego klubu by walczyl o tytul jako dodatek. wiec dobrze, ze zostanie, skonczy jako legenda, 20 lat w 1 klubie. to cos fajnego. mam 2,5 roku na to by poleciec w koncu do usa i zobaczyc go w akcji a pozniej spokojnie umrzec.

 

niemniej to mocno utrudnia zbudowanie druzyny na mistrzostwo. choc fakt faktem lato 2014 slabo sie zapowiada, duzo wiecej do wygrania jest na drafcie. moze chca poczekac do 2016? moze to duzo rozsadniejsze?

 

nie zgadzam sie z tym, ze ciezko bedzie miec grajkow za minimum. przeciwnie, bedzie ich tylko coraz wiecej przez obecne przepisy. pytanie tylko czy beda chcieli przyjsc do la a ja juz to czy do lakers.

 

kobe zarobi zatem 328 baniek na parkietach. pamietajcie, ze polowa z tego odchodzi na podatki, costam chciala mu zabraz zona, wiec to nie do konca jest tak, ze ma juz duzo kasy i jej nie potrzebuje. wrecz przeciwnie. i kolejna mysle, ze zdecydowana wiekszosc z nas nie odpuscilaby na jego miejscu. choc co innego sie mowi. myslicie,ze arenas nie zaluje teraz tego, ze zszedl ze 113 baniek na 111 by byly 3 jedynki dla adidasa?:)

 

ciekawi mnie jaki plan ma mitch. przede wszystkim trzeba pozbyc sie kontraktu nasha. wtedy bedzie jeszcze jakies pole do popisu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.