Skocz do zawartości

Los Angeles Lakers 2013/14


Kubbas

Rekomendowane odpowiedzi

obejrzyjcie serię z Memphis gdzie wrócił po urazie z marszu tak na siłę bo nie było innej opcji..... trzeba to oglądać a nie przejrzeć staty

 

planem A u spurs było podpisanie swoich ale przede wszystkim Tiago (przepłacono owszem) bo o tytule zadecydowało:

- 8 strat Manu w G#6 i 4 z 4Q w G#7

 

W seriach pozostałych jak i w RS nie patrząc na staty bo w spurs są mylące Tiago był istotnym elementem #3 defensywy Ligii

Kamana lubiłem ale się chłop skończył i nikt nie porównuje Tiago z jego prime tylko aktualnymi mozliwościami

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Kiedy ostatnio temat o Lakers spadł na drugą stronę? Sezonowcy po odejściu Howarda zwątpili i nie podbijają już tematu?

 

Sezon w Jezioranacg zaczyna się już jutro, a sam okres przygotowawczy zapowiada się mega ciekawie w kontekście walki o kontrakty. Oczywiście nie ma w tej walce wielkich nazwisk, ale może i dobrze. Rok temu na papierze wyglądało to pięknie, a skończyło się mocnym zderzeniem z rzeczywistością. Wszyscy skreślają tę drużynę, nie brak takich co nie widzą ich w Platoffs, ale mi jako wieloletniemu fanowi nie sposób nie wierzyć, że coś ugrają.

 

Za mojej "kadencji", Lakers tylko raz nie awansowali do Playoffs (2004/2005), ale nawet wtedy bardzo długo w tej walce się liczyli i dopiero kontuzje, a w konsekwencji fatalny finisz sezonu spowodowały, że skończyło jak się skończyło. Ale jak porównamy tamten skład z obecnym, to jednak teraz mamy znacznie lepszy roster, więc jeżeli ominą nas kontuzje, a przynajmniej nie powtórzy się taka ich plaga jak sprzed roku, to o awans byłbym spokojny, a jako fan liczę na nawet coś więcej. Plan czyszczenia salary na offseason to jedno, ale jeżeli w okolicach lutego Lakers będą na dobrej pozycji wyjściowej i pojawi się szansa przechwycenia All-Stara, który wywinduje ich do walki o tytuł, Kupchak z pewnością to zrobi.

 

W tej drużynie chyba najbardziej mi się podoba właśnie to, że niemal wszystkim kończy się kontrakt, a wiadomo jak działa magia contract year. Oczywiście rodzi to niebezpieczeństwo, że co niektórzy mogą przekładać własny interes nad interes drużyny, ale to kluczowi gracze będą w głównej mierze decydować o wynikach, a nie gracze drugiego plany. Kobe i Pau też będą walczyć o jak największy kawałek tortu, dlatego spodziewam się po nich dobrych sezonów, zwłaszcza po Gasolu bo Kobe będzie jednak niewiadomą po kontuzji.

 

Zaklepany skład na dzień dzisiejszy wygląda w następujący sposób:

PG – Steve Nash, Steve Blake, Jordan Farmar

SG - Kobe Bryant, Jodie Meeks

SF - Nick Young, Wesley Johnson

PF - Pau Gasol, Jordan Hill

C - Chris Kaman, Robert Sacre

 

O miejsca 11-15 będą walczyć:

Darius Johnson-Odom, Xavier Henry, Elias Harris, Shawne Williams, Marcus Landry, Dan Gadzuric, Eric Boateng, Ryan Kelly

 

Pozycje obrońcow są mocno obsadzone dlatego Henry i Johnson-Odom poszukają pracy gdzie indziej. Z wypowiedzi Kupchaka wnioskuję, że Lakers są zakochani w Kellym i ma on niemal pewne miejsce, bez względu na to co pokaże w preseason. Wg Kupchaka skład może ostatecznie liczyć 14 lub 15 graczy. Obstawiam, że jeżeli będzie komplet to pozostałe miejsca wywalczą Harris, Landry i Williams, choć na razie to tylko wróżenie z fusów, poczekajmy na mecze przedsezonowe. Harris i Williams mają jednak zagwarantowane po 100 dolarów, a takich graczy zawsze trudniej zwolnić, nawet jeżeli są to groszowe sprawy jak na warunki NBA.

 

Dołączona grafika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

No to zaczęło się, wczoraj z Goldenami na pewno można zobaczyć jakiś tam zarys co D'Antoni chce grać, dużo man movementu, dużo slipów, gra głównie piłą po obwodzie, no ale czy można dużo wnioskować bez Gasola i Nasha, zobaczymy co dalej, na plus na początek to, że nie podejmuje pochopnych decyzji, no oczywiście jak na razie w preseason i nie zdejmuje kogoś po kilku odpałach tylko daje pograć, Farmar na pewno widać odrazu duży progres, nie oglądałem go z 2-3 sezony, ale widać już, że będzie ważnym ogniwem i może dużo wnieść zwłaszcza to jak czyta gre na pickach i kontry, atletyzm

 

Henry wyskoczył jak Filip z konopii zobaczymy co to będzie bo jedno jest pewne, że potrzebujemy kogoś dobrego na zmiane na SG/SF, w końcu mamy kogoś mimo, że często podejmującego ******* decyzje ale nie bojącego się wziąć na siebie gry i wykreować czegoś w ataku czyli Younga

 

Kaman już widać jak będzie grał mniej więcej dużo popów, dużo będzie korzystał z Gasola i rozciągał na półdystansie, na razie wygląda bardzo solidnie zaskoczył mnie zobaczymy jak dalej będzie, problem na pewno możemy mieć na zbiórce z tego co na razie widziałem, ciekawe ile D Antoni Hillem będzie grał, szkoda Clarka, że odszedł, bardzo bardzo szkoda

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ciezka sprawa z tym sezonem

osobiscie mam przeczucie (swoja droga wiecznie je mam), ze wydarzy sie cos cudownego i zagraja duzo lepiej niz przed rokiem.

oczywiscie to tylko moje... przeczucie, ciezko mi do tematu podejsc na chlodno bez emocji.

 

gorzej niz przed rokiem nie powinno chyba byc, raz ze kontuzje, dwa, ze nie ma podzialow pomiedzy graczami.

teraz wiele rzeczy juz wiadomo ale co z tego wyjdzie? brakuje nam w skladzie dwoch mobilnych pf'ow. earl clark bylby fajny gdyby zostal, solidnie przepracowal lato i zagral 150% tego co gral przed rokiem momentami. gasol mi nie pasuje jako pf i mysle, ze z meczu na mecz, d'antoni bedzie wiecej gral nim na C.

 

juz te 2 mecze przedsezonowe pokazaly, ze u d'antoniego licza sie gracze biegajacy, grajacy szybko z pilka. generalnei swieza krew. young, farmar, johnson, henry. to sa goscie, ktorzy beda duzym upgrade'm w stosunku do MWP czy mamby, ktory do kontr biega ale coraz rzadziej atakuje 1on1. tych latwych punktow z kontr bardzo brakowalo w ostatnich latach. szczegolnie po odejsciu shannona i farmara.

 

obecna mlodziez bardzo by mi sie podobala gdyby byla wsparciem dla trzonu cp3-kobe-gasol

niestety nie jest, dlatego mam wrazenie, ze jesli w lutym nie pozyskamy za czapke gruszek jakiegos allstara

skonczy sie na tym, ze rozegramy sezon na pol gwizdka jak mavs grajac o 8 spot na zachodzie a po sezonie...

 

po sezonie nic mnie nie zdziwi. nawet odejscie kobego do jakiegos contendera za minimum, ktoremu do misia zabraknie wlasnie jakiegos scorera na SG. heat, thunder, spurs, bulls... a poki co delektujmy sie walka o 8 seed:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja nawet jak spurs mieli na pieńku z lakers bardzo KB szanowałem i byłbym pierwszy za tym aby dołączył do ekipy z teksasu :-)

rozumiem bb2 żart, ze Ciebie nic nie zdziwi w lato ale przecież odejście Kobasa legendy LA jest niemożliwe a szkoda.....

 

wywołałeś temat ekipy do której miałby pójść i tu spurs byłoby idealnym fitem dla niego....

 

1) KB obudowany byłby graczami którzy spokojnie w stosunku do niego ustawili się w roli rolsów w ataku ( Green spokojnie z ławki, Manu jeszcze mniej minut, Duncan, Leonard i Tiago nie wymagają dużej ilości rzutów, Marco chyba wtedy na PG tak jak zastępował czasem Różę w Bulls);

2) system obronny spurs i poszczególne jego składniki sprzyjaja nawet celowemu odpuszczeniu KB obowiązków obronnych (choć sparowanie go wtedy z Parkerem jest ryzykowne to sama parą Leonard/Duncan (Splitter) można nieźle załatać ewentualna obsuwę KB w D) - tylko co na to Pop?; Dodatkowo takie zasieki pod koszem zmusiłoby zespoły przeciwne do rzutów z większej odległości co byłoby bronią obusieczną.

3) Spurs jedyną słabością taką poważną jest brak zbiórki na atakowanej desce (końcówka ligii w tej materii - 27th i 29th) stąd wysoce prawdopodobne, że przy tak rzucającym KB - Leonard i Duncan byliby przerzuceni do większej ilości ataków na deskę przeciwnika co wymusiłoby jeszcze szybszy powrót do obrony spod kosza przeciwnika..... cóż dalsze zrzuty kilogramów)

 

fantazja fantazją ale KB miałby w San Antonio jak w raju i to w dodatku mógłby sobie po włosku ponawijać. Dowolność i minut i rzutów. Chce bić rekordy bije chce mniejszych minut dostaje.....

a tytuł i tak bardzo blisko - tak na prawdę wtedy tylko solidna robota na Wade'dzie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ignazz - więc jak Kobi by odszedł z Lakers do np. Spurs to wszystko fajno i w ogóle i szkoda, że tak się nie stanie. A jak Pierce odszedł z Celtics, to pisałeś, że wieka szkoda, że powinien zostać w Bostonie itd itd. Podwójne standardy?

 

Btw. Nie interesowałem się Lakers prawie w ogóle, dlatego pytanie - Kiedy, mniej więcej, Bryant ma wrócić? Do grudnia się wyrobi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

standard jest jeden

 

spurs ponad wszystko!

Co do KB to była to analiza, że odchodząc (co nie nastąpi) miałby całkiem całkiem dobrze w spurs pod względem koszykarskim.

Nie dotykałem się etycznego (tak jak u PP) aspektu odejścia.

Z resztą jest różnica miedzy PP a KB. Ten pierwszy wcześniej był koszykarzem Bostonu a KB przecież przez sekundę był graczem Charlotte Hornets (Divac trade) :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cloud sam pisalem przy okazji odejcia truth do nets, ze zle, ze to, ze tamto

ale przy okazji to odejscie PP spowodowalo, ze troche inaczej sie na to juz patrzy

dawno zadna gwiazda bedaca kilkanascie lat wizytowka klubu nie zmienila otoczenia. PP jest chyba pierwszym od czasow... hm, no wlasnie, drexler? olajuwon? ewing? z tym, ze ci dwaj ostatni odchodzili juz jako emeryci. PP jeszcze moze costam na poziomie 15ppg ugrac spokojnie

 

do tego mocno zmienily sie zasady finansowania i kontrakty, co spowoduje, ze coraz mniej grajkow spedzi 20 lat w 1 klubie.

pol roku temu bylo to dla mnie nie do pomyslenia ale dzis, kobe w innym klubie nie bylby dla mnie tak wielkim szokiem. choc cholera wie. mam jednak wrazenie, ze z lakersami swoja juz osiagnal i klub nie bedzie w stanie zapewnic mu warunkow do zdobycia kolejnego tytulu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BB2 akurat Ciebie aż tak nie zapamiętałem, a Ignazz,to w kilku tematach się czepiał Bostonu, dlatego teraz mu przypomniałem. :P

 

W sumie mogę się zgodzić, że Bryant może odejdzie z LAL, bo tak jak mówisz Badboys2 - Lakers mogą już mu nie zapewnić warunków do wygrania mistrza, a na pewno, to jest jego główny cel, nie ma co się oszukiwać. Z drugiej strony w LAL zawsze będzie najważniejszy, a gdzieś indziej już niekoniecznie. Ciekawe jak to się rozwinie - nie widzę jednak Kobiego grającego za minimum - jest na to po pierwsze za dobry, po drugie za dumny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dlatego czepiałbym się Lakers tak samo jak Bostonu. Nie zmienia to faktu, ze jakby Spurs zdobyli z nim tytuł miałbym na osłodę puchar.

 

Tak na poważnie obecna NBA odchodzi od modelu rycerskości i romantycznych czasów gdzie gracz grał do końca w jednym klubie.

Z drugiej strony nawet jak mitologizujemy złote czasy koszykówki to pamiętajmy, ze nieźli gracze odchodzili już wcześniej.

 

Pierwszy lepszy to chociażby Sir Charles zbawca i symbol 76ers który poszedł w nie aż tak atrakcyjny kierunek jakim byli Suns.

Karl Malone to przykład doskonały ale on wpisuje się w listę przechwytów Lakersów graczy będących na topie

 

przypomnę:

 

In 1975, the Lakers acquired Abdul-Jabbar and reserve center Walt Wesley from the Bucks for center Elmore Smith, guard Brian Winters, and rookie "blue chippers" Dave Meyers and Junior Bridgeman.

 

1996 Shaq jako FA z Orlando

2008 Pau Gasol z memphis

 

ale i tak najgorszy Trade:

 

It was a sad day in 1968 when the Philadelphia 76ers decided to trade Wilt Chamberlain to the Los Angeles Lakers for three players. It was one of the worst trades in NBA history, although it was one of the Lakers' better trades of all times.

Chamberlain was past his prime; he averaged more than 33 points his first nine years in the league. But he was still a feared scorer, rebounder and defender. The Big Dipper was needed in Los Angeles to bring stability to the middle of the court and help Jerry West put points on the board.

Why did Philadelphia think this was one of its better trades? Perhaps they believed Wilt the Stilt was starting to lose it. His average had dropped nearly nine points per game over the three years he had been in the 76ers lineup. They no doubt thought the 32-year-old Chamberlain was on the downside of his career and believed the three players they acquired for him would make it a better trade. But Jerry Chambers, Archie Clark and Darrall Imhoff never exactly measured up, making it one of the worst trades in the annals of the NBA.

New Philadelphia coach Jack Ramsey wanted to turn the franchise into a running team and didn't see Chamberlain as a good fit. Oh, well, that didn't quite work out.

Chamberlain played five more seasons with the Lakers before retiring after the 1972-73 season. His scoring output continued to fall – he averaged only 13.2 points his final season – but he never averaged fewer than 18.2 rebounds. During his time with the Lakers he led the league in rebounds four times and helped the team win the 1971-72 championship.

Chamberlain was inducted into the Professional Basketball Hall of Fame in 1979.

 

nie spodziewam się aby się tendencja odwróciła od Lakers i to oni by zostali okradzeni z talentu (jeżeli Kobe miałby iść gdzie indziej za darmo) co nie zmienia faktu, że bym się ich uczepił

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

to co? moze odgrzebiemy ten temat?:)

 

dawno nie widzialem tak cieszacych sie gra, agresywnych i zaangazowanych lakers.

1. jordi. jordan farmar wygladal swietnie. nie widzialem go kilka lat i zastanawialem sie jak bedzie wygladal po eurolidze. wygladal swietnie. okrzepl, wydoroslal, dojrzal. kiedys cp3 by go zamknal na polowie. dzis farmar nie odpuszczal cp3 w defensywie a w ataku... ta jedna akcja, gdzie stworzyl tlok z hillem, po czym skonczyl prostym layupem, placzac w tym tloku obroncow... cos pieknego. wygladal bardzo pewnie, nie tracil pilki na kozle, mial pomysl na to co zrobic w ataku i przede wszystim kreowal.

 

2. ball movement. cos co zarzucane bylo druzinie z mamba. tutaj totalne przeciwienstwo, szukanie bledow defensywy, swingowanie. zobaczymy jak bedzie w kolejnych meczach i pewnie jeszcze przyjdzie moment, w ktorym zderza sie ze sciana ale poki co ladnie to wygladalo.

 

3. henry, meeks, johnson. henry w preseason pokazal, ze moze byc objawieniem. tutaj tylko to potwierdzil. wlasnie takich grajkow na dorobku potrzeba, jesli mysli sie o osiaganiu sukcesow w tej lidze. meeks chyba jest w CY, wiec moze w koncu zacznie trafiac. dzis nawet skonczyl kontre and1 co zdarza mu sie raz na ruski rok. wesley johnson ofensywnie nie zachwycal ale w obronie... miazga. d'antoni przypisuje mu cechy jakie widzial tylko u mariona. gosc swietnie sobie radzil z griffinem, ile razy ten probowal grac 1on1 nie mial nad wesem zadnej przewagi. nie mogl minac, nie mogl przepchnac(!), nie mogl odskoczyc i znalezc pozycji do rzutu. jezeli utrzyma takie zaangazowanie w defensywie, a w ataku doda cos od siebie moze stac sie xfactorem tej "niebroniacej" wg wielu specow druzyny

 

dzis b2b z warriors i pewnie szybkie tempo juz nam nie wyjdzie na dobre, warriors sa w tym systemie o niebo lepsi od nas

ale po tym co dzis zaprezentowali nic mnie nie zdziwi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bardzo zaskakujące jest to jak:

 

1) Lakers atakowali środkowym pasem boiska robiąc grając up tempo zamieszanie w szykach obronnych Clippers

2) ile miejsca ma na reszcie Gasolina.

 

Tego nie ma w meczach z KB na parkiecie - daleki jestem po pierwszym meczu od wyciągania głębszych wniosków ale KB powinien przeanalizować swoja grę w stosunku do obecnych możliwości zespołu a i jest to IMO lekki argument przeciw jego klasycznej lecz egoistycznej grze.... kamyczek w bucie/ Tak. Powód do hejtu? NIE

 

Bardzo mnie cieszy zwycięstwo nad Clippers w kontekście walki na Zachodzie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo miła niespodzianka. Obstawiałem, że w piątek będziemy z bilansem 0-3 a tu proszę bardzo. Faworyzowani Clippers (jak to dziwnie brzmi) w końcówce 3Q + 4Q nie istnieli. Doc Rivers nie znalazł odpowiedzi na ławkę Lakersów, która grała tak, jakbyśmy oczekiwali tego od s5. Ball movement, każdy dający coś od siebie, Farmar grający tak jak tego oczekuję od niego, Xavier Henry - cieszę się, że daje się mu szansę grać bo preseason miał barzdo dobry. Jordan Hill - potwór na atakowanej tablicy. I ta radość gry...!

Wszystkie 41 punktów w 4 kwarcie zdobyła ławka... wow!

 

Ignazz: właśnie obawiam się tego, że powrót KB może popsuć grę, która dzisiaj wyglądała bardzo przyzwoicie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.