Głos koszykówki

[P_M]

Im bliżej końca Playoffs, tym emocje sięgają coraz wyższych poziomów.

Razem z kibicami emocjonują się także komentatorzy.

Który komentator Waszym zdaniem najlepiej oddaje, to co dzieje się na parkiecie.

 

Moim zdaniem czołówka to:

 

Kevin Harlan, Marv Albert, Mike Breen.

Nie wiem czy byłbym w stanie wybrać najlepszego z nich. Byłbym również bardzo wdzięczny za przedstawienie lokalnych komentatorów (z próbkami audio video - najlepiej youtube). Będąc gimnazjalnym szczylem za wysoki poziom komentarza (w odniesieniu do Polski) uznawałem duet Stu Lantz i Bill MacDonald, oglądając Lakers na streamach. Na chwilę obecną strasznie źle mi się ich słucha i to chyba jeden z gorszych duetów komentatorskich w lidze. Dlatego też, na przyszłość warto by było znać komentatorów danej drużyny, gdyż czasem warto posłuchać kogoś obiektywnego

 

Ps. Możecie podać nazwiska do ankiety, to jeśli da się ją poszerzyć o kolejne nazwiska, to tak właśnie zrobię.

[KIJEK_PL]

Jeff Van Gundy jako support jest przekozacki

[P_M]

To akurat oczywista sprawa, ale bardziej mi chodziło o tych głównych komentatorów. JVG dysponuje wiedzą, humorem i nie jest objęty poprawnością polityczną. Wraz z Breenem uzupełniają się idealnie.

[QueLuc]

Breen i JVG wymiatają, ale jeżeli miałbym wybrać kogoś kto sam komentowałby cały mecz to chyba postawiłbym na Harlana.

[knowler]

Poza Mikem 'Bang' Breen'em i JVG dorzuciłbym jeszcze Reggie Millera. W sumie jest supportem, ale bardzo go lubię słuchać i nie wiem dlaczego nikt go nie lubi - pamiętam takie opinie po tamtych WCF Thunder-Spurs.

[Luki]

Reggie pieprzy od rzeczy. Kerr tak samo. Nie wiem z jakiej paki oni w ogóle komentują te mecze.

 

Z głównych wszyscy są ok (w national tv). Harlan, Breen, Albert, wszystkich się słucha z przyjemnością. JVG oczywiście miszcz świata.

 

Kretyni, których zdecydowanie nie da się słuchać:

- Land, z San Antonio

- typek z Jazz, nie pamiętam jak sie nazywa

- Tomek Hienshon z Bostonu

- goście z Denver

- King z Chicago

 

Komentatorzy drużyn, którzy starają się być obiektywni i fajnie jest ich nawet posłuchać:

- Waszyngton

- Clippers

- Miami, za "kaboom"

[P_M]

Z tego co pamiętam, to dobrze słuchało mi się jeszcze komentatorów Suns i Rockets, ale za cholerę nie przypomnę sobie nazwisk.

Jeszcze ze znienawidzonych to w jednym temacie Chytruz mnie poinformował o pewnej zaiste denerwującej kobiecie, a mianowicie Doris Bourke.

Edytowane 26 Kwietnia 2013 przez P_M

[sirkozi]

+

Ten z Clippersów od "the lob, the jam"

Toronto, ten z basowym głosem co się zawsze jara dunkami Derozana

Suns

 

-

Lakersi - wydawali mi się strasznie nieobiektywni

[Kubbas]

P_M Doris Bourke to jest ta której imienia nie powinno się wymawiać, ostrożnie, jeszcze jutro trafi mi się mecz który będzie komentowała przez ciebie.

[Chytruz]

Harlan jest najlepszy. Albert też dobry, Breen- meh, najlepsze w nim jest to, że nie przeszkadza JVG.

 

Z klubowych lub na national na pół etatu Eagle, goście od Clippersów i Raptors są spoko.

 

Najgorsza jest zdecydowanie Doris, pomijając już jej wybitnie irytującą manierę, to jak kogoś bez jakiegokolwiek pojęcia o rzeczy można posadzić przed mikrofonem to nie wiem. Poza tym Mark "bądź jak najdłużej trenerem" Jackson. Tommy Heinsohn przy tej dwójce przynajmniej daje jakieś entertaining value i można się pośmiać, jak któryś z Celtics komuś wskoczy na głowę i zajebie obiema rękami, a Tommy jedzie "THIS IS TERREBULL" "THIS IS STUPID".

[Maciek9020]

Ja lubię słuchać Bullarda i Drexlera z Rockets.

[josephnba]

z oficjalnych wiadomo kogo najlepiej sie słucha, zresztą byo o tym niedawno dośc obszernie pisane

natomiast z tych lokalnych nienawidze słuchac tego zachrypnietego typa z Heat

http://www.youtube.com/watch?v=y-Qp_DJ9Pnc

w połaczeniu z tym ich spikierem (czy jkaka on tam ma funkcje) z hali tworzy on najgorsze połączenie głosów ever!!!

pierwszy przypomina mi etatowego esesmana z amerykanskich filmów o nazistach i jak tylko trafiam na jego mecz, przełaczam, nawet kosztem gorszej jakosci obrazu!

 

poza nimi nie lubie tez za bardzo Stacy'ego Kinga z Bulls, który jest takim samym ułomnym pajacem za mikrofonem jakim był w Bulls

Zresztą od chwili kiedy zmarł Kerr i odszedł Tom Dore jakośc komentarza w Chicagowskich stacjach sie bardzo obniżyła

a szkoda, bo np fajnie słucha sie w radiu wenninghtona

[geny]

Najlepiej moim zdaniem słucha się Mike'a Breen'a w połączeniu ze SVG, ale dwaj pozostali wspomnieni w ankiecie też prezentują wysoki poziom. Generalnie duety wyznaczone na Playoffs dają radę z wyjątkiem tego z Doris Burke w meczu Denver - GSW.

 

Jeśli chodzi o tych polskich - Wojtek Michałowicz jak najbardziej ok, przyjemnie się go słucha ale tutaj decydujące jest kto jest współkomentatorem. Konieckiego kompletnie się nie da słuchać, jedyne co wtedy przychodzi to zastanawiać się i liczyć ile razy padnie słowo "po prostu" z ust byłego trenera. Duety z Radke i Kijanowskim są w porządku i słychać u nich taką "chemię" że dobrze im się współpracuje.

[Dnc]

bez kitu! jakim cudem w ankiecie wygrywa Michałowicz?

[BiałaCzekolada]

Wojtek jak na całe polskie dno nt. NBA to naprawdę, naprawdę, naprawdę jest całkiem spoko.

 

- - - Updated - - -

 

przede wszystkim potrafi jako-tako zbudować emocje i widać, że się 'jara' NBA - chociaż tyle

[Ledley]

Ja najbardziej lubię McLeoda i Carra z FS Ohio. Świetnie oddają emocje i komentują na luzie.

[Maciek9020]

@up

Przecież nie ma bardziej stronniczych komentatorów niż ci od Cavs...

[Luki]

Może jest kibicem Cavs

[Ledley]

Moim zdaniem to normalne, że jak ktoś komentuje w stacji lokalnej dla sympatyków danego zespołu to jest stronniczy. Fani przeciwnej drużyny mają swoich komentatorów, których słuchają.

PS: Jestem kibicem Cavs.

[Stratosfear]

@up

Przecież nie ma bardziej stronniczych komentatorów niż ci od Cavs...

Spursowych nic nie przebije, stronniczy i nieobiektywni do sześcianu.