Skocz do zawartości

Ciekawostki...


danp

Rekomendowane odpowiedzi

Przecież ci "brzydale" przejęli talent zawodowych koszykarzy m.in. Barkley'a, Ewinga i Larry'ego Johnsona. Porównujesz ich z Diabłem Tasmańskim i Królikiem Bugsem? Jordan miał gorszy support niż James w Cleveland, w dodatku część została skontuzjowana w czasie meczu i na boisku musiał się pojawić Bill Murray, bo nie mieli kim grać.

 

No i jaka stawka meczu była - przecież gdyby przegrali to wszyscy mieli trafić (łącznie z Jordanem!) do kosmicznego lunaparku na Górę Kretynów. LeBron przy takiej presji by się zesrał jak 3 latek przy szczepionce.

Więc to ci wielcy koszykarze się obsrali i dali odrobić taką przewagę.

 

Lebron by nie dał tego odrobić, wygrałby i jeszcze przeszczepił sobie włosy, i jeszcze miałby czas znaleźć opaske.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież ci "brzydale" przejęli talent zawodowych koszykarzy m.in. Barkley'a, Ewinga i Larry'ego Johnsona. Porównujesz ich z Kaczorem Duffym i Królikiem Bugsem? Jordan miał gorszy support niż James w Cleveland, w dodatku część została skontuzjowana w czasie meczu i na boisku musiał się pojawić Bill Murray, bo nie mieli kim grać.

 

No i jaka stawka meczu była - przecież gdyby przegrali to wszyscy mieli trafić (łącznie z Jordanem!) do kosmicznego lunaparku na Górę Kretynów. LeBron przy takiej presji by się zesrał jak 3 latek przy szczepionce i chowałby się za plecami Diabła Tasmańskiego.

Jego przeciwnicy to znani chokerzy, nei wygrali nigdy żadnego mistrzostwa, żaden z nich, z powodu złej rotacji byli wykończeni pod koniec dlatego udało się nadgonić. Do tego Jordan nie potrafił kompletnie poderwać zespołu, zrobił to za niego Bugs i to on zapoczątkowął decydujący 62-12 run. Jedyne dobre defensive playa musiał za niego robić support, w decydującym momencie gry to kaczor Duffy odebrał monstarom piłkę i drużynowa zagrywka dała Jordanowi wolną drogę do kosza.

Zdecydowanie niedoceniasz Bugsa - ma niesamowicie dobre podania, gość jest gotowy poświęcić siebie za innych członków drużyny. Jordan spijał tylko laury dobrej gry zespołowej i był zaledwie wysienką na torcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Barkley i Ewing nie zdobyli tytułu, bo trafili na prime Jordana i Hakeema. Mugsy Bogues był w tamtym okresie w czołówce podających, Larry Johnson w prime to czołówka ligowych PF. Dziurą był tylko Bradley, ale i on dawał pewien impact w defensywie. Na pewno był to lepszy team niż chociażby obecni SAS ze starym Duncanem i Manu z jedną nogą w grobie z którymi nie radzi sobie James.

 

Co do ekipy LT to support zaczął grać dopiero jak Jordan ich zmotywował (dał im magiczny napój w szatni, który okazał się placebo, ale oni uwierzyli, że ten napój działa) i to Jordan ustalił taktykę. Do tego to on rzucił najwięcej punktów.

 

Zresztą Jordan był wtedy basebolistą, nie był w optymalnej formie i tym bardziej trzeba go szanować za tamten występ, podczas gdy LeBron jest teraz w swoim prime, ma lepszych teamattes i słabszych przeciwników.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Barkley i Ewing nie zdobyli tytułu, bo trafili na prime Jordana i Hakeema. Mugsy Bogues był w tamtym okresie w czołówce podających, Larry Johnson w prime to czołówka ligowych PF. Dziurą był tylko Bradley, ale i on dawał pewien impact w defensywie. Na pewno był to lepszy team niż chociażby obecni SAS ze starym Duncanem i Manu z jedną nogą w grobie z którymi nie radzi sobie James.

 

Co do ekipy LT to support zaczął grać dopiero jak Jordan ich zmotywował (dał im magiczny napój w szatni, który okazał się placebo, ale oni uwierzyli, że ten napój działa) i to Jordan ustalił taktykę. Do tego to on rzucił najwięcej punktów.

 

Zresztą Jordan był wtedy basebolistą, nie był w optymalnej formie i tym bardziej trzeba go szanować za tamten występ, podczas gdy LeBron jest teraz w swoim prime, ma lepszych teamattes i słabszych przeciwników.

Jakby lebron teraz grał w bejsbol to też by wygrał tamten mecz a nawet lepiej. A może i byłby mistrzem:d napewno by był:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do ekipy LT to support zaczął grać dopiero jak Jordan ich zmotywował (dał im magiczny napój w szatni, który okazał się placebo, ale oni uwierzyli, że ten napój działa) i to Jordan ustalił taktykę. Do tego to on rzucił najwięcej punktów.

Magiczny napój dał im Bugs, Jordan próbował ich motywować, ale to nie działalo i dopiero kiedy królik Bugs rzucił gadkę o magicznym napoju drużyna uwierzyła w zwycięstwo. Jasno pokazuje kto miał największe jaja w tej drużynie i ich motywował.

Barkley i Ewing nie zdobyli tytułu, bo trafili na prime Jordana i Hakeema. Mugsy Bogues był w tamtym okresie w czołówce podających, Larry Johnson w prime to czołówka ligowych PF. Dziurą był tylko Bradley, ale i on dawał pewien impact w defensywie. Na pewno był to lepszy team niż chociażby obecni SAS ze starym Duncanem i Manu z jedną nogą w grobie z którymi nie radzi sobie James.

Możemy mówić o jakiś indywidualnych statach, występach, czy nawet dunkach i top10, jednak nie zmieni to całościowego podejścia do sprawy - w tej grze chodzi o to by wygrywać. Ci gracze nie potrafili wygrywać, zawodzili w najważniejszych momentach, brakowało im cojones, więc jak chcesz ich porównywać z wielokrotnymi mistrzami, po czym się klasę poznaje, z SAS?

Zresztą Jordan był wtedy basebolistą, nie był w optymalnej formie i tym bardziej trzeba go szanować za tamten występ, podczas gdy LeBron jest teraz w swoim prime, ma lepszych teamattes i słabszych przeciwników.

Od finałów 93 nawet nei minął offseason, więc wciąż był w formie, Lebrona ma naprzeciw wielokrotnych mistrzów, a tekst o lepszych teammates pominę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wczytywałem się jeszcze, ale zamierzam przeczytać całość w wolnym czasie. ja się przymierzam do wyprawy na finały za rok czy dwa i obczajkę robiłem w tym roku. zastanawiało mnie ograniczenie sprzedaży biletów na Ticketmasterze na mecze w SA tylko dla mieszkańców TX. ciekaw jestem jak sobie kolega blogger z tym poradził.

a dziś odbyła się parada mistrzowska, czyli mam oględnie pojęcie ile to wszystko może trwać, bo choć byłem za Spursami, to chciałbym wziąć udział w takiej paradzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aż bije w oczy niewiele komentarzy pod relacją z Finałów...

 

dupny kraj gdzie jak się oderwie guziczek z sukienki Czesi z Klanu to jest milion więcej wpisów.....

 

Autor wspominał, ze miał trudność poprzez to że był w pojedynkę na sensowne koszty np. wynajęcia samochodu... ja chętnie rozwiążę ten problem

 

Mi nie starczyło tyle odwagi niestety i podziwiałem finały w C+ ale za rok chętnie bym dołączył.........

nie zauważyłem u blogera adresu mailowego.... czy to ktoś z naszych?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aż bije w oczy niewiele komentarzy pod relacją z Finałów...

 

dupny kraj gdzie jak się oderwie guziczek z sukienki Czesi z Klanu to jest milion więcej wpisów.....

 

Autor wspominał, ze miał trudność poprzez to że był w pojedynkę na sensowne koszty np. wynajęcia samochodu... ja chętnie rozwiążę ten problem

 

Mi nie starczyło tyle odwagi niestety i podziwiałem finały w C+ ale za rok chętnie bym dołączył.........

nie zauważyłem u blogera adresu mailowego.... czy to ktoś z naszych?

Słabo czytałeś:

 

Dołączona grafika

 

Masz maila

 

 

Co do biletu na mecz w San antonio tylko dla ludzi z TX:

"A w głowie tylko lekkie zdenerwowanie, bo czy naprawdę nie można było udostępnić zakupu wejściówek na mecze w San Antonio dla wszystkich? Czego bał się Teksas, bo przecież nie tłumnie napływających do San Antonio księżniczek Królestwa Silikonu?

 

Idąc za ciosem, pierwszy raz korzystając z usług platformy StubHub, odkupiłem, od tajemniczo brzmiącej osoby, bilet na mecz numer pięć. Ezra Azzizo postanowiła odsprzedać swoją wejściówkę na sektor 220 (na rogu za koszem) za 271 dolarów, co w połączeniu z marżą dla StubHub i opłatą za dostarczenie biletu drogą elektroniczną (śmieszne $4,95 za wysłanie maila...) kosztowało mnie łącznie 303,05 'zielonych'. Najwięcej, ile do tej pory wydałem, ale mam z głowy, a przy zarobionej kwocie podczas ostatniego meczu, te 30-40 dolarów nie robi, aż takiej różnicy. Jeszcze tylko szybka rezerwacja motelu, tym razem dalej od hali, ale z komunikacją miejską pod nosem, i jestem gotowy na niedzielę. Bring it on, babe!"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słabo czytałeś:

 

Dołączona grafika

 

Masz maila

 

 

Co do biletu na mecz w San antonio tylko dla ludzi z TX:

"A w głowie tylko lekkie zdenerwowanie, bo czy naprawdę nie można było udostępnić zakupu wejściówek na mecze w San Antonio dla wszystkich? Czego bał się Teksas, bo przecież nie tłumnie napływających do San Antonio księżniczek Królestwa Silikonu?

 

Idąc za ciosem, pierwszy raz korzystając z usług platformy StubHub, odkupiłem, od tajemniczo brzmiącej osoby, bilet na mecz numer pięć. Ezra Azzizo postanowiła odsprzedać swoją wejściówkę na sektor 220 (na rogu za koszem) za 271 dolarów, co w połączeniu z marżą dla StubHub i opłatą za dostarczenie biletu drogą elektroniczną (śmieszne $4,95 za wysłanie maila...) kosztowało mnie łącznie 303,05 'zielonych'. Najwięcej, ile do tej pory wydałem, ale mam z głowy, a przy zarobionej kwocie podczas ostatniego meczu, te 30-40 dolarów nie robi, aż takiej różnicy. Jeszcze tylko szybka rezerwacja motelu, tym razem dalej od hali, ale z komunikacją miejską pod nosem, i jestem gotowy na niedzielę. Bring it on, babe!"

najlepsze jest to e widziałem ten wpis potwierdzający, zastanawiałem się nad NYC w mailu a potem zapomniałem....

ehhhh dalej boli porażka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyli gościu kombinował podobnie do mnie, serwisy do odsprzedawania biletów. ja kombinowałem też, żeby może założyć konto na szybciora, ale pewnie by potrzebowali w banku adresu jakiegoś, rachunku, umowy najmu, etc.

 

z mojej perspektywy największym kosztem jest spanie, albo ryzyk fizyk i dormy 8-osobowe (mam opory przed spaniem samemu w takich miejscach przez > 1 noc), albo się wykosztować i brać prywatne pokoje. potrzeby samochodu nie dostrzegam, zbędny wydatek, chyba, że się chce kimać w tym aucie.

 

zamierzam wrócić do pomysłu w przyszłym roku i się zobaczy. wtedy możemy próbować się skrzyknąć w kilka osób na forumie i ruszać w świat. mi to się jeszcze marzy finał MŚ kopanej, ale z tym może być o wiele trudniej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyli gościu kombinował podobnie do mnie, serwisy do odsprzedawania biletów. ja kombinowałem też, żeby może założyć konto na szybciora, ale pewnie by potrzebowali w banku adresu jakiegoś, rachunku, umowy najmu, etc.

 

z mojej perspektywy największym kosztem jest spanie, albo ryzyk fizyk i dormy 8-osobowe (mam opory przed spaniem samemu w takich miejscach przez > 1 noc), albo się wykosztować i brać prywatne pokoje. potrzeby samochodu nie dostrzegam, zbędny wydatek, chyba, że się chce kimać w tym aucie.

 

zamierzam wrócić do pomysłu w przyszłym roku i się zobaczy. wtedy możemy próbować się skrzyknąć w kilka osób na forumie i ruszać w świat. mi to się jeszcze marzy finał MŚ kopanej, ale z tym może być o wiele trudniej :)

1) ja napisałem do Niego z propozycją wspólnego wyjazdu;

2) 39$ za pokój w motelu to dużo? bez przesady

3) mogę zająć się logistyką w USA. Polowanie na bilety lotnicze i późniejsze polowanie na bilety w necie nie jest moja najmocniejszą strona

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.