Skocz do zawartości

Francis w Wielkim Jabłku


spabloo

Rekomendowane odpowiedzi

będą mieli lepszą i pick do Bulls nie bedzie wysoki.

za duzo juz przegrali,

Nawet jak wygraja 50% pozostałych meczy PIck bedzie wysoki!

i to jest budujace

:D

29 spotkan do końca 15 na wyjezdzie silni przeciwnicy

4-22 bilans na wyjezdzie. trudno sobie wyobrazic ze Francis tak odmienie NY. Tak wiec Lottery pick top5 w rękach Bulls. :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie obydwie drużyny narazie nie wyszły na tym dobrze, ale również nie źle, lecz mogą wyjść bardzo dobrze.

Orlando po transferze Tracy'ego, który miał być krokiem ku odbudowie, początkowo grało nieźle. Aż do sprzedaży Cuttino Mobleya. Wtedy Francis się obraził, zepsuła się chemia w zespole, wszystko się posypało. Trzeba było coś zrobić i tu + dla władz Magików, że zdecydowali się na cokolwiek. Bo nawet zła decyzja byłaby w tym przypadku lepsza, niż trwanie w tej bezndzieji. Aktualnie Orlando dysponuje młodym, dobrze do siebie dogranym składem, w połowie czystym salary (pamiętajmy o Hillu) i perspektywami na gwiazdę w lato. Oczywiście lepiej byłoby odrazu wymienić Francisa za kogoś z tej najwyższej półki, ale kto by cgo chciał? Steve przez te półtora roku z jednej z największym gwiazd ligi, stawianej na tym samym poziomie co McGrady (wtedy też lepszy niż teraz) stoczył się na przepłacanego, niezdolnego do współpracy marudę. W tej sytuacji wszystko zależy od lata. Jeśli uda się pozyskać kogoś z tych najlepszych, będzie świetnie. Jeśli nie, bezndziejnie. Można jeszcze liczyć na niezły draft, bo nie sądze, żeby w takim składzie Magicy wygrali zbyt dużo meczy.

 

Patrząc na skład Knicksów wygląda to tragicznie. Świetnie w NBA Live Thomasa, ale w realu gorzej być nie może. Nierozwojowy, kompletnie niepasujący, przepłacony, obrażalski, gwiazdorski skład. Z połączenia Francisa i Marbury'ego, graczy - jak ktoś już pisał - prawie że identycznych (Francis jest może troche bardziej atletyczny) - może wyniknąć albo coś świetnego, albo beznadziejnego (jeśli utrzyma się tak jak jest, będzie beznadziejnie :) ). Kasa w Knicksach IMO nie jest ważna. Nie teraz. Isiah ma tam dziwnie silną pozycję i nie zanosi się chyba, żeby wyleciał. Narobił już wiele złego i żeby te kontrakty-giganty odkręcić, potrzebaby wiele czasu. Lepiej jest więc według mnie iść już po tej linii do końca. W przypadku Knicksów też kluczowe jest lato. Nawet jeśli - co bardzo wątpliwe - ta wybuchowa mieszanka zadziała, to taka ilość graczy obwodowych nie jest potrzebna. Niezależnie jak szybką koszykówkę zamierzają grać Nowojorczycy, kogoś można sprzedać. Tak więc jeśli Steve ze Stephonem się zgrają, można pozbyć się tego otoczenia i wzmocnić siłę podkoszową. Jeśli wyniknie z tego katastrofa IMO powinni pozbyć się wszystkiego. Jednak to jest nierealne, więc zostawią pewnie tego, ktory lepiej przystosuje się do drużyny, a drugi wraz z częścią tego obwodowego zaplecza wyleci. Jeśli Thomas nie kombinuje w ten sposób, to ja go kompletnie nie rozumiem.

 

A tak na marginesie, to strasznie mi ten serwer sprawę skomplikował. Od zawsze moją ulubioną drużyną było Houston, jednak po dojściu Yao, a potem T-Maca (dwóch znienawidzonych graczy), poprostu nie byłem w stanie kibicować tej drużynie aż tak bardzo. Ze wezględu na to, że w Orlando grał Hill (zdecydowanie ulubiony zawodnik), a doszedł Francis (niedaleko za Hillem), pokochałem Orlando. Ale teraz to ja już nie wiem komu mam kibicować... :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od zawsze moją ulubioną drużyną było Houston, jednak po dojściu Yao, a potem T-Maca (dwóch znienawidzonych graczy), poprostu nie byłem w stanie kibicować tej drużynie aż tak bardzo. Ze wezględu na to, że w Orlando grał Hill (zdecydowanie ulubiony zawodnik), a doszedł Francis (niedaleko za Hillem), pokochałem Orlando. Ale teraz to ja już nie wiem komu mam kibicować... :/

przykre...

 

 

moja diagnoza - prawdopodobnie na zawsze pozostaniesz niestalym w uczuciach "sezonowcem"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od zawsze moją ulubioną drużyną było Houston, jednak po dojściu Yao, a potem T-Maca (dwóch znienawidzonych graczy), poprostu nie byłem w stanie kibicować tej drużynie aż tak bardzo. Ze wezględu na to, że w Orlando grał Hill (zdecydowanie ulubiony zawodnik), a doszedł Francis (niedaleko za Hillem), pokochałem Orlando. Ale teraz to ja już nie wiem komu mam kibicować... :/

przykre...

 

 

moja diagnoza - prawdopodobnie na zawsze pozostaniesz niestalym w uczuciach "sezonowcem"

Nadal bardzo lubie Houston, ale chyba nie dziwne że nie jest to moja ulubiona drużyna, skoro sympatią darze w niej chyba tylko Lampego. A Orlando przyznaje, lubiłem sezonowo. Tylko i wyłącznie ze względu na Hilla, Francisa i Mobleya. Od zawsze lubiłem tylko Houston i NYK.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.