Goat

[BiałaCzekolada]

@RappaR

 

Jasne, że wszystko to co było kiedyś dostaje specyficznej magii i wydaje się wyjątkowe - masz rację - bo oceniając obecnych graczy widzimy ich na codzień i widzimy te wszystkie malutkie minusiki, które z czasem zupełnie wylatują nam z głowy (mało kto na przykład pamieta, że DRob praktycznie w ogóle nie miał post up - a nadal wymienia się go jako tzw dinozaura gry pod koszem)

 

Tyle, że Lebron, który atletyzm meets talent jest być może najbardziej idealnym koszykarzem, który idealnie wpasuje się we wzór sportowca-herosa i myśląc o perfekcyjnym koszykarzu XXI wieku za kilkanaście lat pewnie przed oczami będziemy mieć Lebrona - nie ma mentalności i competitivness wagi superciężkiej, w której jest, i Bird, i Magic, i jeszcze paru innych.

 

Za często zdarzyło mu się potwornie upaść, zniknąć i nie być sobą - pewnie to efekt wielkiej presji i strachu - chociaż dziwne, bo James wyglądał jakby w końcu przegonił te demony rok temu. Dlatego zupełnie nie wiem z czego wynika to, że zdarza mu się robić takie no-show jak w pierwszych trzech meczach tych Finałów. Tym bardziej to straszne, że bałbym się że Lebronowi coś nagle odpali i znowu zniknie. Nikt nigdy nie miał takiej presji na sobie od tak młodych lat. Może zbyt dużej.

 

Dlatego zawsze biorę Birda.

[Artlan]

@RappaR

 

Jasne, że wszystko to co było kiedyś dostaje specyficznej magii i wydaje się wyjątkowe - masz rację - bo oceniając obecnych graczy widzimy ich na codzień i widzimy te wszystkie malutkie minusiki, które z czasem zupełnie wylatują nam z głowy (mało kto na przykład pamieta, że DRob praktycznie w ogóle nie miał post up - a nadal wymienia się go jako tzw dinozaura gry pod koszem)

Post up może nie miał, ale i tak dominował pod koszem, czy to dzięki face-up, rzutami po zbiórkce czy jako finisher spod kosza.

 

W porównaniu z obecnymi czasami, gdzie jeden center wygrywa konkurs trójek podczas ASW, a drugi rzuca za 3 w decydującym momencie meczu finałowego to Robinson był klasycznym wysokim.

[BiałaCzekolada]

W porównaniu z obecnymi czasami, gdzie jeden center wygrywa konkurs trójek podczas ASW, a drugi rzuca za 3 w decydującym momencie meczu finałowego to Robinson był klasycznym wysokim.

Robinson grał bardziej w stylu obecnego Bosha meets Dwight Howard.

 

Czyli rozumiem, że Bill Laimbeer nie jest prawdziwym wysokim? Detroit przegrało najprawdopodobniej g7 w 1988 bo Laimbeer nie trafił game-tying 3 (to ten sam mecz w którym Rodman oddał swój niesławny rzut).

[Artlan]

Jeśli już to Bosha z Raptors. W Heat za bardzo oddalił się od kosza, żeby można było go porównywać z Admirałem. Robinson zdecydowaną większość punktów rzucał z trumny, od czasu do czasu walnął jumperka z jej okolic, trójek nie rzucał prawie w ogóle.

 

A Bill Laimbeer i Sam Perkins to najmniej klasyczny centrzy z tamtych lat.

[BiałaCzekolada]

A Bill Laimbeer i Sam Perkins to najmniej klasyczny centrzy z tamtych lat.

Zależy jak rozumiesz klasykę. Dla mnie klasyka wśród centrów to bycie twardym skurczybykiem, a to że wysoki rzuca jumperki czy nawet trójkę to żadne frajerstwo. Myślałem, że Dirk Nowitzki zamknął już ostatecznie usta.

[RappaR]

Laimbeer jest pierwszym "nowoczesnym wysokim". Potem tym trendem z uznanych nazwisk poszli Wallace, Duncan, Garnett - skupienie się na obronie i maksymalne rozciągnięcie zasięgu. A obecnie to większość klasowych wysokich tak wygląda poza tym, że sa mniej uzdolnieni ofensywnie.

 

- - - Updated - - -

 

Zależy jak rozumiesz klasykę. Dla mnie klasyka wśród centrów to bycie twardym skurczybykiem, a to że wysoki rzuca jumperki czy nawet trójkę to żadne frajerstwo. Myślałem, że Dirk Nowitzki zamknął już ostatecznie usta.

Dirk jest chyba najmneij klasycznym wysokim. Granie na obwodzie, conajmniej top5 all-time rzut, toż ma skillset typowego sg, po prostu jest długi. Dla mnie klasycznym centrem jest Shaq czy Howard, mimo że o obu twardy skurczybyk powiedzieć nie można.

[BiałaCzekolada]

Shaq nie jest twardym skurczybykiem?

Oj panie

[RappaR]

Porównanie, kto jest twardszym skurczybykiem:

Jordan vs Shaq

Hakkem vs Shaq

Wallace vs Shaq

Duncan vs Shaq

Pippen vs Shaq

Dirk vs Shaq

Noah vs Shaq

Bogut vs Shaq

 

Jakoś mi się Shaq nigdy nie koajrzył z osobą twardego skurczybyka. Za to z wielką, mobilną świnią z talentem do kosza, która rzuca jokami i olewa treningi już owszem.

[elwariato]

Dirk vs Shaq można by dyskutować tak czy inaczej przy gabarytach Oneala stykneło że nie był pizdeczką

[Artlan]

Zależy jak rozumiesz klasykę. Dla mnie klasyka wśród centrów to bycie twardym skurczybykiem, a to że wysoki rzuca jumperki czy nawet trójkę to żadne frajerstwo. Myślałem, że Dirk Nowitzki zamknął już ostatecznie usta.

Klasyczny center to ten, co egzystuje przez prawie cały mecz blisko kosza (nie koniecznie grając cżęsto post-up). Robinson tak właśnie grał - face-up, dunki, punkty po zbiórkach, po asystach pod kosz.

 

przykładowo - tutaj wszystkie rzuty z trumny, lub jej bliskiej odległości:

 

Tutaj trochę jumperków z półdystansu, ale poza tym głównie rzuty spod kosza

 

Co do twardości to dla mnie to nie ma nic wspólnego z byciem klasycznym czy nie klasycznym na danej pozycji.

[ignazz]

ja wspominam to:

[Allen35]

[video=youtube;adusCcba89o]