Skocz do zawartości

Goat


RappaR

Kto był najlepszy  

68 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto był najlepszy

    • Hakeem
      24
    • Jabbar
      11
    • Jordan
      141
    • Sabonis
      53


Rekomendowane odpowiedzi

Tylko do którego sezonu pijesz bo fajnie wrzucić nazwiska w sumie znane i mocne i spróbować je zsumować....?

 

Terry w SAS okazem zdrowia niestety nie był:

1990/1 - 67 spotkań, 1991/2 - 70, a potem po kontuzji: 8, 59, 76

Najlepsze PO zagrał w 1992 bez Robinsona niestety choć oczywiście potwierdza to fakt, ze grajkiem był statystycznie dobrym! Tylko w kluczowych dla oceny sezonach Robinsona - w 1992 wypadł Rob w PRIME a w 1995 wykręcił 3,9/2,1....

Reasumując - Terry jako mentor i gwiazda do pomocy grał swoje jedynie w latach 89-92 kręcąc w tych wesołych czasach 18 punktów i 8 zbiórek na 47-8%FG.

Robinson wtedy się rozwijał jak reszta składu i optimum zabiła 1 kontuzja nadgarstka rzucającej ręki w 1992 więc ten barcelonowaty kluczowy sezon 1992 gdzie grał najlepiej a Cummings jeszcze dobrze nie wypaliło.....z powodu urazu

 

w sezonie 1992/3 gdy DR wraca wypada na zawsze Terry i nie wiedzieć czemu zarząd i tak go trzyma niepotrzebne całe 3 lata

 

a Elliott ?

Jestem jego fanem bo grał bardzo widowiskowo i podczas kariery kręcił numery typu 15-18/4/2,5 ale takich graczy było na pęczki...no i optimum Cummingsa to były pierwsze 4 sezony Seana w NBA gdzie optimum formy zaliczył w erze post Terry czyli w 1996 roku grając 20/5/2,7.

Dobra druga opcja owszem....ale ich nie łącz.....

 

Elliott w PO?

- jeżeli Robinsona się krytykuje w PO to co począć z oceną Elliotta w postseason?

 

 

Jego średnie 13,2/4,0/2,4/na 44%FG laurki mu nie wystawia.

Wybitnie źle wypadł w sezonie najlepszego regulara 95/96 gdzie produkcja spadła mu w PO;

 

minus 4,5 PPG, minus 1,3RPG, minus 0,2 APG na katastrofalnych procentach: 40%, 29% za trzy za to z rekordową 3,0 liczbą strat.....

 

Niestety dla Robinsona przypięto łatkę soft podczas gdy to raczej partnerzy ( bez solidnego mądrego z rzutem PG, bardzo słabej ławki)

 

w najbardziej krytykowanym sezonie 1994/5 Robinson w całych PO zrobił:

 

25/12,1/3,1/1,6/2,6 na słabym jednak 45% FG grając 42 minuty bo na rezerwie był pokontuzyjny Cummings - 3,9/2,1 na 38% a totalnie odbiło Rodmanowi ( odsunięcie od kluczowego meczu?)

czy go zdominował The Dream? Oczywiście......ale już analizowałem poszczególne mecze i Robinson zagrał dobrze a Dream niestety mega mega dobrze...

 

dla porównania najlepszy IMO sezon w PO Duncana w 2003 roku:

 

24,6/15,4/5,3/0,6/3,3 na 53%FG grając średnio o minute dłużej - widać OCZYWIŚCIE RÓŻNICĘ ale czy tak to ośmiesza Robinsona?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przyczyny porażki poza oczywistymi dla mnie faktami: Dream zagrał rewelacyjnie a Robinson jedynie na poziomie.....

 

są złożone...w przegranych meczach:

 

 

1) nierówność gry albo ławki albo tragiczna gra S5;

2) bardzo złe wejście w serię po koronacji MVP i początek 0:2

3) brak rzutów za 3 które ciut pomogłyby tłamszonemu Robinsonowi co przy talencie ofensywnym Rodmana było konieczne!

 

Game#1:

rezerwy: 28 do 18 dla rakiet ale total tylko minus 1 (specjaliści za 3 z łąwki spurs nie trafili żadnej trójki co choć trochę pomogłoby Robinsonowi - 25% za trzy, 32% Rakiety)

 

game #2 (bajeczny mecz Dreama) ale....

S5: 80 do 58 gdzie Robinson jako jedyny walczył 32/12 i total minus 10 (za 3 jeszcze gorzej 22%- 47 % Rakiety)

 

G#3 siedzi zą trójki i wygrana - 47% za 3 choć i tu 45% za trzy maja Rakiety

G#4 po raz pierwszy Rakiety przestają trafiać w serii za 3 (18%) i w bardzo dziwnym meczu wysoka wygrana spurs;

 

game#5 (bajeczny występ Dreama 42/9/8/5)

 

Powodem był przede wszystkim brak Rodmana w S5 i zmiana rotacji (bez sensu - karnie?) gdzie rozpędzone wygranymi spurs na wyjeździe mogli to pyknąć...Reid w S5? na zero - w 10 minut 1 zbiórka, 1 faul i zero reszty dziękuję....

Plus - znowu dysproporcja 3 jest widoczna (35% do 28%) choć niedecydująca bo tu gra Dreama zadecydowała....

dodać trzeba że Cassel z ławki wrzucił 30 punktów 12 asyst i 5 zbiórek czyli był lepszy niż cała ławka spurs

 

koniec serii G#6

 

jedyny IMO bezpośredni pojedynek Dream vs Robinson jest elementem BEZWZGLĘDNIE decydującym...minus 5 gdzie produkcja 19/10/5/4/1 vs 39/17/3/2/5 gdzie Robinson i Rodman grali z 5 faulami.....

 

REASUME:

 

powtórzę nie chcę udowodnić, że Robinson nie przegrał z Hakeemem ( prime prime!) bo sie tej tezy nie da obronić ale razem z tym powodem bardzo istotne było:

 

- brak celnych rzutów za 3 ( w 3 porażkach spurs ale i na potwierdzenie tezy i w 2 porażkach Rakiet wyraźnie lepsza ekipa za 3 wygrywa......);

- skomplikowana osobowość Rodmana i zachowanie przed meczem #5;

- słabsza ławka i obecność x factora Cassela

 

Nie zgadzam się jednakże, bo dla mnie tylko jeden mecz rozstrzygnął się wybitnie przez sam środek (G#6), z tezą obecną na forach chyba o 100% postrzeganiem winy Robinsona w całej serii

Powtórzę, Robinson przegrał z Dreamem pojedynek ale inne elementy były na pewno nie tylko gwoździem do trumny ale i jej podłogą. Gra centrów w bezpośrednim pojedynku było trumny jedynie "wiekiem".

nikt o trójkach nie pamieta, nikt o rezerwach tylko wszyscy pamiętają jak to Hakeem Robinsona......

szkoda

 

TAKA ŁATKA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem gdzie widzisz słabszą ławkę u Spurs. Ławka Rockets to był właściwie Cassel (po wejściu Ellie'go do pierwszej piątki), poza nim były tam takie wynalazki jak Chilcutt, 38-letni Charles Jones i Chucky Brown. Sumarycznie w serii ławka Spurs 139 punktów, Rockets 116. W poszczególnych meczach:

Spurs Rockets

18 28

38 16

17 8

25 21

26 33 (jednorazowy wystrzał Cassela 30 punktów, poza tym miał 6, 7, 1, 11, 10)

15 10

 

Co do trójek, Spurs rzeczywiście rzucali gorzej niż w regular, ale nie był to u nich aż tak istotny element taktyki jak u Rockets. W regular mieli 14 prób (19 miejsce w lidze) i skuteczność 37,5%, w serii 12 prób i 31,9%. Rockets odpowiednio 21,5 próby (1 miejsce w lidze) i 36,8%, w serii 21,2 próby i 34,6%. Gdyby Spurs utrzymali skuteczność z regular to przełożyłoby się na całe 0,7 trójki na mecz.

Obraz trochę wypacza mecz nr 3, ale podobnie jest w przypadku Rockets, dla których to również było bardzo dobre spotkanie pod względem trójek.

 

Rodman to już osobna historia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Mailman masakruje Robinsona? Tego odcinka nie widziałem, czyli chyba jednak przespałem jakiś sezon NBA

poproszę o podpowiedź

1994, po części też 1996.

 

DRob nie miał prawie w ogóle postgame i taki siłacz jak Malone był dla niego utrapieniem. Karl w sumie też miał słabą post game i dlatego tak często mizernie się prezentował w playoffs, ale przynajmniej jego post D czasami stała na naprawdę wysokim poziomie i w czasach tych podkoszowych scoerów to było przydatne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do serii Spurs - Rockets z 1995 roku to support Hakeema się wtedy nie spisał - nawet taki Drexler strasznie ceglił (w porównaniu np. do świetnej pierwszej rundy zagrał wręcz słabo). Kluczowe było właśnie to, że Hakeem zdominował Robinsona, gdyby było odwrotnie to seria by poszła pewnie do SAS.

Ciekawostka - Spurs przegrali wszystkie 3 mecze na własnym parkiecie w tej serii, do dzisiaj jest to chyba jedyny taki przypadek w historii.

 

 

Ignazz wspomniał, że ogólnie Robinson całkiem nieźle wypadł w PO 1995. Owszem, miał przecież świetną serię z Lakers, gdzie pozamiatał. Jednak to właśnie potwierdza, że Admirał był bardzo dobrym graczem, który niszczył 90% ligi. Jednocześnie ten fakt potwierdza klasę Hakeema i Mailmana - skoro potrafili zdominować takiego superstara jak Robinson to znaczy, że wymiatali w tamtym okresie.

 

Zresztą warto wspomnieć, że Robinson miał wręcz idealne warunki fizyczne i atletyzm. Takiego połączenia wzrostu, siły i szybkości w tej lidze wśród wysokich chyba nigdy nie było. Jednak o ile świetnie potrafił wykorzystywać te atuty przeciwko prawie całej lidze, to już na The Dreama i Mailmana nie potrafił znaleść sposobu.

Edytowane przez Artlan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, bo nigdy nie osiągnął poziomu gry jaki miał Hakeem, Jordan czy nawet obecnie James. Co najwyżej przegoni w rankingu skrzydłowych Magica i Birda będzie gdzieś top6 all time za Hakeemem, Jordanem, Russelem, Jabbarem i Lebronem.

Dziękujemy Ci wyrocznio - jutro twoja prawda absolutna zostanie ogłoszona w teleexpresie. Oczywiście ze wszystkim się zgadzamy, bo nie ma takiej opcji, żebyś nie miał racji. Jak zawsze grzecznie przyjęliśmy rozkaz i już nigdy nie odważymy się użyć w stosunku do Timmiego słowa GOAT. A teraz paciorek, amen i spać!

 

 

MOIM ZDANIEM (to bardzo cenne słowa - szczególnie na forum, gdzie się dyskutuje i ludzie mogą mieć inne zdanie niż ja), Timmy zasłużył na rozpatrywanie go w kontekście GOAT. O miejscu pierwszym raczej nie ma mowy (MJ jest tylko jeden), ale 15 sezonów w jednym klubie - 4 mistrzostwa - 3 MVP Finałów - SAS zawsze w ścisłej czołówce ligi - nigdy nie przegrał finałów - jak dla mnie to znacznie więcej aniżeli np. 2 sezony Hakeema, zwłaszcza, że akurat wtedy GOAT grał w baseball, czy nie skończona jeszcze kariera LBJ, gdzie dopiero od dwóch sezonów, gdy zmienił team, osiąga sukcesy na miarę GOAT.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lebronem? Ja naprawdę gościa szanuje i rozumiem co gra ale chyba jeszcze nie.

 

W drugą stronę jak James wygra kilka tytułów z najlepszym rosterem w lidze to może dobije do Duncana.

 

***** jebłem.

Z najlepszym rosterem w lidze? Czyli z druga opcją, która 14 ppg nie potrafi przegonić i z jednym centrem w rosterze grającym 15 minut?

Roster miał zajebisty w 2011 kiedy spieprzył finały, Wade się beznadziejnie spisuje, a Bosh chociaż jest rewelacyjny to sprowadzony do roli rolsa jest tylko rolsem. Na teraz Lebron może nie jest jeszcze nad Duncanem, ale gość jeszcze 30 nie przekroczył, ma 4 mvp, jest w 3 finale z rzędu i naprawdę musiałby umrzeć w wypadku samochodym, by nie wyjsc na top5 all time.

 

Kijek, ty chyba masz kompleksy, masz chyba w szkole psychologa, pójdź do niego na wizytę, a nuż pomoże.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale to widzisz chyba coś innego nie?

 

W sensie oczywiście, że zdrowy James ma olbrzymie szanse na przegonienie Duncana w skali all-time jak i wszystkich, może nawet z Jordanem. Ale na dzień dzisiejszy jest z pewnością i za jednym i za drugim, zgodzimy się tutaj?

 

Tak ma najlepszy roster w lidze od kiedy stworzyli Big 3. Narazie wygrał jednego misia na dwa podejścia i choć daleki jestem od obarczania go winą za wszystko no ale bez jaj. Chcesz mi powiedzieć, że kto ma lepszy roster? James dostał superstara, borderline superstara jak przychodził do Miami. Do tego aktualnie all time best pure shooter, Millera, Battiera i ogólnie spoko rolesów. Jasne, że Battier w tym roku w PO raczej bieda ale co z tego ile 2 opcja zdobywa punktów? Wade to top 3 na swojej pozycji i dalej czołówka, Bosh jest dramatycznie wykorzystywany i to nie wina Jamesa ale jest dalej więcej niż dobry. Nie przypominam sobie ekipy z lepszym składem od Celtics 08 (nie licząc Lakers 13) i tutaj wszystko poniżej mistrzostwa jest i będzie porażką. W 11 przegrali, mają tytuł z zeszłego roku ale poczekajmy ze stawianiem Jamesa w top 5 all-time bo naprawdę jeszcze nie czas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wade ma 31 lat i się starzeje koszmarnie, może obarczysz Jamesa winą za 2010 gdzie mając top3 alltime centra w historii odpadł w drugiej rundzie? Ray Allen ma 36, to że jest nr1 w liczbie rzuconych trójek nie sprawia, że ma 10 lat mniej. James dostał superstara, ale 3 lata temu. Teraz Wade jest co chwila kontuzowany, w PO gra na niskim procencie i zdobywa mało pkt co sprawia, że jest *******. Niby ma te kilka asyst, ale też 3 to na mecz. Mamy 2013, nie 2006. A co do rolesów, to owszem sa spoko - ale efekt czirliderski też jest ważny. W dobrym teamie rolesi są na widoku i zyskują poklask, w słabym teamie co by nie robili to się ich jedzie. Casus Arizy - kim był w 2009 i kim jest po odejściu z Lakers? Ogólnie James jesli teraz wygra tytuł jest przed Duncanem, 2 misie, 4 finały, 4 tytuły mvp i kilkanaście serii rozegranych na mega wysokim poziomie. Ja uwielbiam Duncana jak i Spurs, ale oddajmy królowi co królewskie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze podziwiałem ekwilibrystykę w udowadnianiu że James ma słaby support ale to już naprawdę jest rewelacyjne. I to mówimy o składzie który zaliczył 23 wygrane pod rząd

W 2009 też zaliczył 66 winów z druga opcją Mo Williamsem, pewnie top pg ligi według Ciebie, na którym miejscu go dajesz? Ciekawe czy mi na to odpowiesz?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bezj jaj - brakuje im dobrego wysokiego, ale pisanie, że ten support jest słaby to mocna przesada. Jakby nie patrzeć bosh i wade są na dzień dzisiejszy w top30 zawodników w lidze. Do tego ławka pełna weteranów. Nie jest to dream team, ale pisanie o słabym supprocie jest śmieszne w tej chwili.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rappar

Po pierwsze byłoby miło jak byś umiał rozmawiać bo niestety za każdym razem kiedy wchodzę w Tobą w dyskusję to powtarza się ten sam schemat. Rzucasz argument jak ktoś kontruje to ty zamiast odpowiedź udzielasz odpowiedzi z dupy. Np Twierdzisz że obecny support Miami nie jest najlepszy jak twierdzę że to niepoważne bo wygrali 23 z rzędu to ty odpowiadasz a Cavs 2009 zaliczyli 66 zwycięstw. A co ma piernik do wiatraka - wyjasnij mi jaka to pokrętna logika zaprowadziła Ciebie od rosteru Heat do rosteru Cavs i jakie widzisz w tym podobieństwa?

Po 2 Twoje argumenty że obecne Heat jest słabe to po kolei

 

- Wade jest beznadziejny a mówimy o gościu który był w 3 piątce NBA ( a ponieważ Kobiego nie cenisz to jak rozumiem jedynym sg który jest godzien grać razem z Jamesem to Harden ). Zarzucasz mu że jest beznadziejny punktowo a w tych finałach per 36 Wade ma 15ppg a JAmes 15,4 ppg. Wyjaśnij mi na czym polega ta cienka granica pomiędzy zajebistością rzutową a beznadziejnością

- Bosh jest świetny ale co z tego skoro to tylko roles - no tu już popłynąłeś grubo bo albo support jest dobry albo beznadziejny zdecyduj się w końcu bo jak ktoś kto dobrze gra może być jednocześnie słabym wsparciem dla JAmesa. To się kupy nie trzyma. Zresztą samo określenie roles w stosunku do Bosha który obecnie jest graczem z TOP 20 NBA brzmi po prostu jako ekwilibrystyka słowna. To tak jakbyś powiedział że Duncan jest rolesem w stosunku do Parkera

- Allen jest ok ale ma 36 lat. JAkby trafił 10 lat temu to co innego. A co to do jasnej ciasnej za argument. Wiek !!! Czyli nie ważne że Allen sypie trójki z 42% skutecznością ( notabene 10 lat temu w 02/03 robił to z 38% ) liczy się że jest za stary

 

Każdy Twój argument brzmi po prostu debilnie żaden nie odnosi się do tego jak ci gracze grają i ile wnoszą ba czasem sam piszesz że są dobrzy ale i tak znajdujesz jakiś mega idiotyczny argument za tym że suma sumarum są słabi ( bo gracz TOP 20 jest rolesem a Allen ma 36 lat)

 

Każdy Twój argument nadaje się do łapu-capu - ewentualnie do poradnika młodego komunisty w rozdziale jak nie pałką go to kijem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Np Twierdzisz że obecny support Miami nie jest najlepszy jak twierdzę że to niepoważne bo wygrali 23 z rzędu to ty odpowiadasz a Cavs 2009 zaliczyli 66 zwycięstw. A co ma piernik do wiatraka - wyjasnij mi jaka to pokrętna logika zaprowadziła Ciebie od rosteru Heat do rosteru Cavs i jakie widzisz w tym podobieństwa?

Streak miał 27 winów, ale to tylko streak - fragment sezonu. Overall ten sezon 66 winów, dokładnie tyle co Cavs 2009, które także było drużyną Jamesa. Jak dla mnie pewne podobieństwa można zauważyć, bo 23 win streak mieli Houston bodaj 07, ale co z tego skoro skończyli sezon z 50 winami i nawet do finałów konferencji nie weszli? Patrzę na overall cały RS i widzę te same cyferki 66-16.

- Wade jest beznadziejny a mówimy o gościu który był w 3 piątce NBA ( a ponieważ Kobiego nie cenisz to jak rozumiem jedynym sg który jest godzien grać razem z Jamesem to Harden ). Zarzucasz mu że jest beznadziejny punktowo a w tych finałach per 36 Wade ma 15ppg a JAmes 15,4 ppg. Wyjaśnij mi na czym polega ta cienka granica pomiędzy zajebistością rzutową a beznadziejnością

Wade miał 21/5/5. 5 na 52% fg w RS. Między innymi dlatego trafił do 3 piątki NBA. Wade w PO ma 14/5/5 na 45% fg i nawet nie doszedł do ts 50. Według mne Ci notując te staty w RS nie trafiłby all-nba, chociaż mogę się mylić - wskaż mi zawodnika który mając podobne staty jednak w tym all-nba się znalazł ;) Kontuzja, nei kontuzja - Wade gra ******* PO.

Lebron ma nie 15,4 a 17,5 ppg, ale to akurat tylko przytaczam w ramach korekty. Jaka jest różnica? Już Ci mówię - James ma w tych PO 25 ppg, a Wade 14 ppg. James jak na razie za obydwa mecze finałów jest krytykowany. Więc nie rozumiem jak można uwazać 13,5(wynik Wade) uważac za dobry, a 17,5 za słaby. I powiem, że poklępię się w pierś mylac sie jeśli James robiąc poniżej 20 ppg wygra te finały, że jednak ma dobry support.

Ray te trójki sypie z 38% procent, nie 42%, weź sprawdzaj liczby przed ich wklepaniem proszę. I taka różnica, że teraz trafia 1,8 na mecz, a kiedyś było to ponad 3, do tego potrafił zdobyć pkt po wjazdach na kosz itp.

zawodnik może być świetny i potrafić grać, ale byc źle/niedostatecznie wykorzystywany. Bosh ma potencjał na coś więcej niż 12 ppg na mecz. Jednak obecnie w tej drużynie nie może dać tyle w ataku, a jego obrona chociaż bdb to jest daleko od elitarnej Duncana i na jego miejscu lepiej by się sprawdził choćby Asik, który jest gorszym graczem.

 

Czy ja wiem czy to do mnie powinieneś pić o komunizmie, skoro liczby fałszujesz niczym radziecka propaganda?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.