Skocz do zawartości

Goat


RappaR

Kto był najlepszy  

68 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto był najlepszy

    • Hakeem
      24
    • Jabbar
      11
    • Jordan
      141
    • Sabonis
      53


Rekomendowane odpowiedzi

No to pomylił Ci sie Russell z Jordanem, napisz jeszcze raz tylko zmien zawodnika :)

Nie pomylił się - Russell ma tylko więcej mistrzostw i to dlatego, że wtedy było mniej zespołów i mniej liczących się potęg. To jego jedyna przewaga. W skillu typowo koszykarskim nie ma co się mierzyć z MJ i jego fade-awayem. Poza tym, ile meczów PO wygrał Jordan w zasadzie w pojedynkę, czy z gorączką - żaden inny gracz tak nie umiał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zatrzymał w obronie najlepszych centrów swoich czasów, łącznie z Shaqiem, bo to co wyprawiał w tych finałach w ataku i ile miał sił na tego tucznika w obronie to moim zdaniem jest wzorowa obrona na Shaqu.

Akurat Shaq wypadł w tym pojedynku bardzo dobrze, ponadto oboje byli podwajani momentami. No i Shaq jeszcze nie był aż takim tucznikiem (swoją drogą ciekawi mnie jak by wyglądał gdyby się tak nie roztył jak później).

 

Co sądzisz o DRobie? Miał podobnie żenujący support jak Hakeem, i w PO niestety nie radził tak sobie jak HO. Materiał na drugą opcję dla takiego MJ idealny (najlepsze combo zawodników to by było dla mnie właśnie MJ-DRob).

 

Napiszę po raz kolejny - Jordan miał 3 razy więcej tytułów, 6 MVP Finałów, 5 MVP sezonu regularnego, najwyższą średnią punktową, do tego wykształcił jednego z najlepszych SF'ów w historii ligi. Hakeem nie dorasta mu w tym aspekcie do pięt.

W sporcie liczą się sukcesy - kto ma sukcesy, ten jest najlepszy.

Masz takie podejście, a niektórzy mają inną i tyle. Koszykówka to sport zespołowy, więc tak ściśle nawet nie ma sensu rozpatrywanie czy zawodnik jest lepszy, tylko czy drużyny złożone z danych graczy są.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat Shaq wypadł w tym pojedynku bardzo dobrze, ponadto oboje byli podwajani momentami. No i Shaq jeszcze nie był aż takim tucznikiem (swoją drogą ciekawi mnie jak by wyglądał gdyby się tak nie roztył jak później).

 

Co sądzisz o DRobie? Miał podobnie żenujący support jak Hakeem, i w PO niestety nie radził tak sobie jak HO. Materiał na drugą opcję dla takiego MJ idealny (najlepsze combo zawodników to by było dla mnie właśnie MJ-DRob).

 

 

 

 

 

Masz takie podejście, a niektórzy mają inną i tyle. Koszykówka to sport zespołowy, więc tak ściśle nawet nie ma sensu rozpatrywanie czy zawodnik jest lepszy, tylko czy drużyny złożone z danych graczy są.

masz racje, jest to sport zespołowy i jak najbardziej Chicago>>>>> Houston, ja tylko sie bawie w porównywanie HO i MJ

 

Co do Robinsona- praktycznie nie zwracam uwagi na Runde zasadniczą, ma znaczenie ale głownie w dogrywaniu sie ekipy w walce o majstra

 

Robinson nie tyle pokazał słabość w pojedynkach z Hakeemem ale głownie w pierwszym sezonie gdzie w drugiej połowie Tim spycha go do drugiej opcji. To wrecz skandal na gracza tego formatu

 

 

To co napisałeś na temat DR i MJ w jednej ekipie to faktycznie ma rece i nogi. DR mógł by jeszcze lepiej wspierać MJ niż Pippen i możliwe że jeszcze lepiej niż Duncana. Przyznam że podoba mi sie ta konfiguracja

Edytowane przez Wanda Geszewciara
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pomylił się - Russell ma tylko więcej mistrzostw i to dlatego, że wtedy było mniej zespołów i mniej liczących się potęg. To jego jedyna przewaga. W skillu typowo koszykarskim nie ma co się mierzyć z MJ i jego fade-awayem. Poza tym, ile meczów PO wygrał Jordan w zasadzie w pojedynkę, czy z gorączką - żaden inny gracz tak nie umiał.

trzeba przyznać Ci racje fedeweye Russell miał gorsze od Majka :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trzeba przyznać Ci racje fedeweye Russell miał gorsze od Majka :)

Miał też mniejszą żądzę wygrywania, mniej tytułów króla strzelców, mniej MVP Finałów, niższą średnią punktową, mniej dominował na boisku. Indywidualnie nawet nie ma co porównywać, bo Jordan wygrywa w praktycznie każdym elemencie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miał też mniejszą żądzę wygrywania, mniej tytułów króla strzelców, mniej MVP Finałów, niższą średnią punktową, mniej dominował na boisku. Indywidualnie nawet nie ma co porównywać, bo Jordan wygrywa w praktycznie każdym elemencie.

jesteś pewien że miał miej MVP finałów? :)

 

byc może Russell miał ich aż 11

 

firma Nike ma jednak poteżną moc oddziaływania, czy ktoś może Pana Kijek postawić do pionu odnośnie osiągnięć Russella wzgledem Jordana, przecież to czysta matematyka ( bo tak chce patrzeć na świat chyba Kijek )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

firma Nike ma jednak poteżną moc oddziaływania, czy ktoś może Pana Kijek postawić do pionu odnośnie osiągnięć Russella wzgledem Jordana, przecież to czysta matematyka ( bo tak chce patrzeć na świat chyba Kijek )

Czysta matematyka to 72-10, 38 stopni gorączki i 38 punktów w meczu, 63 punkty w PO przeciwko Celtom, średnia punktowa kariery ponad 30 punktów/mecz, 45 z 87 punktów w najważniejszym meczu finałów NBA, czy też 35 punktów i 6 trójek w jednej połowie meczu finałowego NBA. O ile wiem, żadna z osób z firmy Nike nie ma takich osiągnięć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robinson nie tyle pokazał słabość w pojedynkach z Hakeemem ale głownie w pierwszym sezonie gdzie w drugiej połowie Tim spycha go do drugiej opcji. To wrecz skandal na gracza tego formatu

 

Dla mnie to akurat zaleta, tak samo jak to że Wade nie ma problemu usunąć się w cień Lebrona (może też Shaq w cień Wade'a :P).

 

Miał też mniejszą żądzę wygrywania

Już kolejny raz pada takie coś w dyskusji? Piszesz o namacalnych argumentach. Jak takie coś można sprawdzić?? Świetnie o tym mówił Cuban, jak któryś z ESPN mówił, że Miami wygrało z OKC bo Lebron bardziej chciał od Duranta...

 

Dla mnie 2 tytuły Lakers 2009-10 to głównie zasługa Andrew Bynuma, bo ma on chyba największą żadzę wygrywania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie to akurat zaleta, tak samo jak to że Wade nie ma problemu usunąć się w cień Lebrona (może też Shaq w cień Wade'a :P).

 

 

 

Już kolejny raz pada takie coś w dyskusji? Piszesz o namacalnych argumentach. Jak takie coś można sprawdzić?? Świetnie o tym mówił Cuban, jak któryś z ESPN mówił, że Miami wygrało z OKC bo Lebron bardziej chciał od Duranta...

 

Dla mnie 2 tytuły Lakers 2009-10 to głównie zasługa Andrew Bynuma, bo ma on chyba największą żadzę wygrywania.

 

Co do Davida Robinsona - Duncan, oczywiście że to zaleta intelektualna że przychodzi gracz lepszy i usuwa sie DR w cień, problem tylko w tym że DR jest wtedy w prime i jest to zachowanie troche dziwne

 

Co do Shaqa - Wade- Shaq już nie jest dynamicznym tucznikiem a w pierwszym sezonie w Miami staje sie starym utuczonym Knurem a jego wpływ na losy Miami nastepuje w sposób naturalny, z przyczyn sypania suie jego dominacji.

W przypadku DR ta sama zmiana nastepuje w jego głowie, co wyklucza go z rozmów na temat all time

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wanda: HO nie był najlepszym obrońcą w lidze to raz. Po dwa argument o najsłabszym supporcie ostatnich 30 lat jest imo średni. Jasne, że miał słaby support ale to jest twój koronny argument za Hakeemem. Ja tam uważam, że Dirk miał porównywalnie słaby do niego. Też żadnej drugiej opcji formatu allstar itd. Czyli przyjmując twój tok rozumowania możemy powiedzieć, że Dirk jest najlepszym PF w historii bo miał najsłabszy support i ofensywnie był najlepszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMO jeżeli przyjmiemy punkt widzenia określający jak zawodnik wyróżniał się na przestrzeni dekad na SWOJEJ POZYCJI to dochodzimy do prostego wniosku

MJ >>> Hakeem

Oczywiście wiemy, że na pozycji centra było więcej GOAT level zawodników niż SG. Jeżeli nie pasuje Wam określenie lepszy, to śmiało można rzec, że MJ był bardziej wyjątkowy, bo robił gnój z pozycji, która nie jest najbardziej istotna. Tak naprawdę to oprócz MJ, Kobe, Wade'a i, niech już będzie, Westa żaden SG nie miał takiego wpływu na grę zespołu.

 

Bezpośrednie porównanie jest niemożliwe.

 

Bonus question:

Jakie zespoły mistrzowskie w ostatnich latach były słabsze niż 1994? (nie sugeruję, że Houston było najgorsze, chcę poznać opinie biegłych)

Edytowane przez GOAT_Kobe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba trudno mówić o rozjeżdżaniu, skoro w prime Duncana było 4-0 w seriach i 16-6 w meczach w PO dla Spurs.

 

mowa była nie o całym wyniki serii, lecz o defensywie, która oparta na Hakeemie nie była w stanie zatrzymać ofensyw opartych na niskich. (to jest przecież twój argument.) podobną sytuację mieliśmy z Duncanem vs suns Nasha.

 

a Rudy to czym się wyróżnił, aby uznać go za dobrego trenera w obronie (bo o niej przecież cały czas rozmawiamy)?

 

 

 

Ale to odnosi się właściwie tylko do jednej serii (ECF 1993). Poza tym Jordan zazwyczaj dobrze wypadał przeciwko topowych defensywom.

haha, w żadnym razie. właśnie jak się zaczęły pojawiać defensywy "nowoczesne", czyli nastawione na obronę niskich, to Jordan już tak mocno nie świecił.

 


[TABLE="width: 288"]

[TR]

[TD="width: 72"]sezon[/TD]

[TD="width: 72"]przeciwnik[/TD]

[TD="width: 72"]PTS[/TD]

[TD="width: 72"]TS%[/TD]

[/TR]

[TR]

[TD="align: right"]1997[/TD]

[TD]MIA[/TD]

[TD="class: xl64, align: right"]30,2[/TD]

[TD="class: xl63, align: right"]0,475[/TD]

[/TR]

[TR]

[TD="align: right"]1997[/TD]

[TD]hawks[/TD]

[TD="class: xl64, align: right"]26,6[/TD]

[TD="class: xl63, align: right"]0,506[/TD]

[/TR]

[TR]

[TD="align: right"]1993[/TD]

[TD]NYK[/TD]

[TD="class: xl64, align: right"]32,2[/TD]

[TD="class: xl63, align: right"]0,522[/TD]

[/TR]

[TR]

[TD="align: right"]1996[/TD]

[TD]NYK[/TD]

[TD="class: xl64, align: right"]36,0[/TD]

[TD="class: xl63, align: right"]0,534[/TD]

[/TR]

[TR]

[TD="align: right"]1996[/TD]

[TD]SEA[/TD]

[TD="class: xl64, align: right"]27,3[/TD]

[TD="class: xl63, align: right"]0,538[/TD]

[/TR]

[TR]

[TD="align: right"]1992[/TD]

[TD]NYK[/TD]

[TD="class: xl64, align: right"]31,3[/TD]

[TD="class: xl63, align: right"]0,539[/TD]

[/TR]

[/TABLE]

oczywiście większość serii jest z drugiego okresu, ale jak mówiłem - do połowy 90s właściwie tylko NYK (Riley) bronili w nowoczesny sposób. (tak, mimo całej mitologizacji "Jordan rules", bad boys byli przede wszystkim nastawieni na obronę przeciw wysokim, grającym tyłem do kosza, co jest oczywiste dla każdego, kto te mecze faktycznie analizował. poza tym wystarczy też spojrzeć na to, kto ich zatrzymywał w playoffs: celtics z McHalem, Parishem i sporo postupującym Birdem, oraz Lakers z KAJ i postupującymi Worthym oraz Magicem. to pod kątem ich zatrzymania oni byli budowani i ustawieni taktycznie.)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja odniosłem wrażenie, że w tym przykładzie z jednonogim biegaczem trochę zapomniałeś o tym, że mówimy o sporcie zespołowym. Ja bym to mógł porównać co najwyżej do sztafety, w której startuje 2 biegaczy z dwiema nogami i 2 z jedną. Jeśli więc ten z jedną nogą wypada bardzo dobrze na tle tych jednonożnych, to chyba można go traktować jako tego, który pozytywnie wpływa na całą sztafetę, w przeciwieństwie do biegacza z dwiema nogami, który wprawdzie jest szybszy od najlepszego jednonożnego, ale najwolniejszy z całej stawki dwunożnych ;]

pozytywnie tak, ale jego wkład jest ciągle mniejszy niż dwunożnego z konkurencyjnej sztafety, który jest jednocześnie najlepszy wśród wszystkich z dwoma nogami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wanda: HO nie był najlepszym obrońcą w lidze to raz. Po dwa argument o najsłabszym supporcie ostatnich 30 lat jest imo średni. Jasne, że miał słaby support ale to jest twój koronny argument za Hakeemem. Ja tam uważam, że Dirk miał porównywalnie słaby do niego. Też żadnej drugiej opcji formatu allstar itd. Czyli przyjmując twój tok rozumowania możemy powiedzieć, że Dirk jest najlepszym PF w historii bo miał najsłabszy support i ofensywnie był najlepszy.

"nie był najlepszym obrońcą w lidze to raz" - to mnie teraz przekonałeś :) brawo

Naprawdę wiele nie kosztuje napisanie np. Mutombo był lepszym defensorem bo..., Howard jest lepszy bo..., Duncan miał przewage tu w defensywie.

 

Napisanie " nie był najlepszym defensorem to raz" to tak jak powiedzenie " nie bo nie "

 

to że miał slaby support jest jednym z argumentów a koronnym jest że był najlepszym defensorem ( no może drugim ale postaraj sie o argumenty ) i być może 2,3 najlepszym atakującym.

 

Dirk miał znacznie bardziej doświadczony support i zwiekszymi nazwiskami, To co dokonało Dallas mozna porownać do osiągniecia Houston, dlatego że wiekszość była po swoim prime, ale nie można zaraz umieszczać Dirka w ścisłej czołówce ze wzgledu na jego obrone, która co prawda poprawił ale to daleka pozycja u wysokich.

 

 

Mam wrażenie że wiekszość z Was nie docenia znaczenia obrony w koszykówce. Wskaźnik trafień oscylujący w okolicach 50% z gry jasno mówi że jest nie mniej ważna od gry w ataku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pozytywnie tak, ale jego wkład jest ciągle mniejszy niż dwunożnego z konkurencyjnej sztafety, który jest jednocześnie najlepszy wśród wszystkich z dwoma nogami.

Dlaczego jest mniejszy? Jeśli jednonogi biegacz wyprzedzi resztę jednonogich biegaczy o 5 sekund, a dwunożny wyprzedzi resztę o 4 sekundy, to wkład tego pierwszego będzie większy pomimo tego, że przecież biegł wolniej.

 

Miał też mniejszą żądzę wygrywania, mniej tytułów króla strzelców, mniej MVP Finałów

Brakuje jeszcze argumentu, że Bill Russell nie był nigdy DPOTY, ale "mniej MVP finałów" też brzmi dość wesoło, biorąc pod uwagę fakt, że jest to nagroda im. Billa Russella, a sam Russell jej nigdy nie zdobył, bo pojawiła się ona dopiero w roku, gdy zdobywał swoje ostatnie mistrzostwo (przyznano ją w tamtym roku Westowi). Edytowane przez karpik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Argument ze slabym supportem opiera sie na zalozeniu, ze gdyby zamienic jordana I olajuwona zespolami, to haakim hoho wygralby te 6 mistrzostw z palcem w ...

To bardzo fajnie, ale jest to niestety tylko gdybanie.

Ciekawe czemu, skoro byl tali zajebisty przez 10 lat to wszystkich slabych supportow nie zamienial w kontenderow.

 

Ja osobiscie zgubilem sie w temacie dyskusji.

Jesli dyskutujemy o the Greatest to trzeba patrzyc calosciowo na wszystko, a nie wybietac sobie takie aspekty gry jakie nam odpowiadaja.

Np. the Greatest musi byc czlonkiem zespolu ktory potrafil zdpminowac regular I PO. Jest to gra zespolowa I tego aspektu nie mozna tu pominac. A takze innych.

 

Jesli natomiast roznawiamy o the Best, trzeba jasno okreslic jakie aspekty gry i z jakimi wagami mniej wiecej bierzemy pod uwage. Dopiero po ustaleniu tego mozna jakos sensownie prowadzic dyskusje.

Mozna np. ustalic ze szukamy kogos kto w jednym sezonie mial najwiekszy na wyniki w PO I zdobycie mistrzostwa,i wtedy ma sens mowienie o slabym supporcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego jest mniejszy? Jeśli jednonogi biegacz wyprzedzi resztę jednonogich biegaczy o 5 sekund, a dwunożny wyprzedzi resztę o 4 sekundy, to wkład tego pierwszego będzie większy pomimo tego, że przecież biegł wolniej.

 

 

część wkładu, ta ponad - powiedzmy - wartość przeciętną dla jedno lub dwunogich. ale całość ciągle jest większa w przypadku tego dwunożnego. na przykład czy ktoś rzucający 5 punktów ponad średnią z jego pozycji ma większy wkład w sumę punktów drużyny niż ktoś rzucający ekstra "tylko" 4, gdy to ten drugi w sumie ma 20 a pierwszy 15?

 

poza tym nawet jeśli, to jeszcze i tak zostaje kwestia ustalenia, czy faktycznie Jordan miał większą przewagę nad przeciętnym SG niż Hakeem nad przeciętnym C.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

poza tym nawet jeśli, to jeszcze i tak zostaje kwestia ustalenia, czy faktycznie Jordan miał większą przewagę nad przeciętnym SG niż Hakeem nad przeciętnym C.

Zależy na co patrzeć i tutaj chyba widać podstawową różnicę między nami i naszym myśleniem. Ty jesteś Zach Lowe a my jesteśmy Bill Simmons :)

 

Jordan miał i w kontekście rankingów ma ogromną przewagę nad przeciętnym SG chociażby dlatego, że jako jeden z nielicznych guardów na historycznym tle potrafił mieć wpływ na przebieg meczu, dwie strony parkietu z pozycji innej niż podkoszowy. A że zrobił to praktycznie bez pomocy NBA big men (chociaż Cartwright bardzo niedoceniany) jako jedyny w historii to chyba wisienka na torcie.

Dla mnie same liczby, które pokazują, że pozycja SG ma największą średnią ppg wśród pozycji, w związku z czym przewaga Jordana nie jest aż taka kolosalna - nie oddają tego co Jordan wnosił do gry, a co tak trudno jest wnieść jemu podobnym na tej pozycji (trudno = praktycznie niemożliwe)

 

Chyba tylko Magic oprócz MJa miał tak kolosalny impact na grę mimo bycia guardem, chociaż też jednak mógł liczyć w większośći na KAJ.

 

Olajuwon nad przeciętnym C ma porównywalną przewagę, ale w jego przypadku było i jest paru C, którzy niewiele odbiegają jeśli chodzi o wpływ na wydarzenia na boisku w związku z pozycją na jakiej grają. W jego erze chociażby DRob w podobnym stopniu (RS) czy Ewing w trochę mniejszym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"nie był najlepszym obrońcą w lidze to raz" - to mnie teraz przekonałeś :) brawoNaprawdę wiele nie kosztuje napisanie np. Mutombo był lepszym defensorem bo..., Howard jest lepszy bo..., Duncan miał przewage tu w defensywie. Napisanie " nie był najlepszym defensorem to raz" to tak jak powiedzenie " nie bo nie "to że miał slaby support jest jednym z argumentów a koronnym jest że był najlepszym defensorem ( no może drugim ale postaraj sie o argumenty ) i być może 2,3 najlepszym atakującym.Dirk miał znacznie bardziej doświadczony support i zwiekszymi nazwiskami, To co dokonało Dallas mozna porownać do osiągniecia Houston, dlatego że wiekszość była po swoim prime, ale nie można zaraz umieszczać Dirka w ścisłej czołówce ze wzgledu na jego obrone, która co prawda poprawił ale to daleka pozycja u wysokich.Mam wrażenie że wiekszość z Was nie docenia znaczenia obrony w koszykówce. Wskaźnik trafień oscylujący w okolicach 50% z gry jasno mówi że jest nie mniej ważna od gry w ataku

Mam wrażenie, że to ty powinieneś uzasadnić dlaczego był najlepszy a nie odwrotnie. Ja mogę uzasadnić dlaczego Duncan był najlepszy w prime, skoro tak twierdzę. Mogę też napisać Manu to top 3 sg ever a potem kazać każdemu kto to kwestionuje udowadniać.Niestety staty na obronę nie są dobre to raz, dwa RAPM jak Lorak napisał nie za bardzo z tamtych lat. Natomiast dlaczego twoim zdaniem on był najlepszym obrońcą? Bo tak jak paczam, oglądam spotkania z lat 90 to Mutombo uważam za lepszego defensora, nie wiem czy nie Robinsona również (mocno wątpliwe) a był jeszcze bardzo underrated wcześniej Eaton. Poza wysokimi mamy do tego Rodmana i Paytona (imo najlepszy obwodowy obrońca w historii z guardów). Generalnie ustawiłbym Hakeema w obronie za Mutombo i powiedzmy Top 3 aby nie wchodzić w dywagację kto kiedy i dlaczego. W ataku to wiadomka, że top 3 w zasadzie zawsze od kiedy przyszedł do ligi. Poza tym ja nie mam problemu z porównaniem Hakeema do Jordana, choć wyżej cenie tego drugiego. Ale stwierdzenie, że Hakeem był najlepszym obronćą bo tak chcesz to tak jak napisanie, że Howard jest w tym roku najlepszym obrońcą bo tak.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam wrażenie, że to ty powinieneś uzasadnić dlaczego był najlepszy a nie odwrotnie. Ja mogę uzasadnić dlaczego Duncan był najlepszy w prime, skoro tak twierdzę. Mogę też napisać Manu to top 3 sg ever a potem kazać każdemu kto to kwestionuje udowadniać.Niestety staty na obronę nie są dobre to raz, dwa RAPM jak Lorak napisał nie za bardzo z tamtych lat. Natomiast dlaczego twoim zdaniem on był najlepszym obrońcą? Bo tak jak paczam, oglądam spotkania z lat 90 to Mutombo uważam za lepszego defensora, nie wiem czy nie Robinsona również (mocno wątpliwe) a był jeszcze bardzo underrated wcześniej Eaton. Poza wysokimi mamy do tego Rodmana i Paytona (imo najlepszy obwodowy obrońca w historii z guardów). Generalnie ustawiłbym Hakeema w obronie za Mutombo i powiedzmy Top 3 aby nie wchodzić w dywagację kto kiedy i dlaczego. W ataku to wiadomka, że top 3 w zasadzie zawsze od kiedy przyszedł do ligi. Poza tym ja nie mam problemu z porównaniem Hakeema do Jordana, choć wyżej cenie tego drugiego. Ale stwierdzenie, że Hakeem był najlepszym obronćą bo tak chcesz to tak jak napisanie, że Howard jest w tym roku najlepszym obrońcą bo tak.

 

W Team defense Mutombo i Robinson jak najbardziej robia na mnie wrażenie. Nie zapominaj jednak że Hakeem też był tu w ścisłej czołówce. Jednak HO doskonale krył 1 na 1 gdzie np.w przypadku Robinsona nie możemy tak mówić, szczególnie gdy Hakeem traktował go jak powietrze w play off. Wśród wysokich taką dominacje widziałem tylko w przypadku Duncan vs Garnett, oczywiście na korzyść tego pierwszego.

 

Hakeem nigdy nie miał załamania formy w obronie w play off. Jedyny który pozostaje mi tu w konkurencji to Mutombo. Nie zapominaj jeszcze że Hakeem świetnie wybierał piłki, na poziomie najlepszych PG i SG co w przypadku centrów rzadkość.

 

Powyżej napisałeś żę Hakeem to top 3 obrona i top 3 atak. Ja przez cały czas stawiam go bardzo podobnie, tylko z wnioskuje z tego że nie było drugiego takiego wszechstronnego i wartościowego gracza po obu stronach parkietu w ostatnich 30 latach.

 

Jak dla mnie Ty piszesz w zasadzie to co ja z tym że nie rozumiem dlaczego dominacja po obu stronach parkietu Hakeema powoduje że stawiasz go niżej od Jordana

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.