Skocz do zawartości

LeBron James


Julius

Rekomendowane odpowiedzi

z lat 2000-2013 to widzę tylko lepszy support lakersow z three peatu shaqa i porównywalny ten z bostonu z 2008 roku

 

Lakersów z lat 2004 i 2013 nie liczę bo oni według mnie byli zle dobrani pod wieloma wzgledami

Lakers 2009 i 2010 też mieli mocniejsza kadrę. Boston z 2008 według mnie lepszy(przede wszystkim lepiej dobrani), Boston z 2010 porównywalny.

 

Poza tym, napisałeś, że w Heat są dobrze dobrani i się nie zgadzam. Lebron i Wade bardzo średnio do siebie pasują. Obydwoje potrzebują piłki. Oczywiście kadra Heat jest mocna i LBJ ma dobry support, ale która mistrzowska drużyna np. Kobiego czy Duncana czy Shaqa miała słaby skład i słaby support? Jak w NBA zdobywasz mistrza, to musisz być mocny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Lebron i Wade to są dobrze dobrani?

 

Jaka jest część wspólna Lakers 2004 i 2013 ??

Nie ma czegoś takiego jak źle dobrani - źle mogą być dobrani na papierze. Nie tylko parametry i statystyki są istotne - liczy się też (nie wiem czy nie najbardziej) chemistry w drużynie, a szczególnie pomiędzy liderami. Bo to wtedy Ci uważani za scrubów potrafią grać na 110% możliwości.

 

Cała dyskusja jest od dupy strony - support staje się dobry razem z jego liderem, zespoły się rozwijają, dojrzewają, zgrywają się ze sobą. Nie można analizować supportu bez jego lidera i lidera bez supportu, bo to jest gra zespołowa. Oczywiście niektóre drużyny w historii miały więcej talentu i szczęścia niż pozostałe, ale samym szczęściem i talentem nie stworzysz dynastii.

 

Więc całe to gadanie jakby to wyjąć A z drużyny i wstawić za niego B można o kant dupy obić, bo ani nie da się tego zweryfikować (gdybanie), ani nie jest to takie proste.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Lebron i Wade to są dobrze dobrani?

 

Według mnie są dobrze dobrani bo potrafią się dogadać, tworzą zajebiste chemistry w zespole Wade nie strzela focha ze nie gra pierwszych skrzypiec i całe big three potrafiło zrezygnować ze sporej kasy by zdobyć swój upragniony cel misia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie są dobrze dobrani bo potrafią się dogadać, tworzą zajebiste chemistry w zespole Wade nie strzela focha ze nie gra pierwszych skrzypiec i całe big three potrafiło zrezygnować ze sporej kasy by zdobyć swój upragniony cel misia

You got the point :)

 

Słowo klucz - chemistry. Ktokolwiek grał kiedyś w kosza wie, że przy dobrym chemistry i moralach, gra się znacznie agresywniej, na 110%.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście kadra Heat jest mocna i LBJ ma dobry support, ale która mistrzowska drużyna np. Kobiego czy Duncana czy Shaqa miała słaby skład i słaby support? Jak w NBA zdobywasz mistrza, to musisz być mocny.

 

Ja to rozumiem ale nie umiem zrozumiec jak ktos mowi ze Heat ma sredni support z dwoma przyszłymi Hall of famerami i Boshem potrafiacym krecic bardzo dobre staty i otoczonymi dobrymi rolesami.

Jedyne czego Miami naprawdę brakuje do dominacji na kilka lat to chyba lepszy trener bo dla mnie on tam służy tylko do nie wpierdalania się gwiazdom w to co maja grac

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koszykówka to nie klocki lego, że jeden zamienisz na drugi i zamek piratów dalej jest nie do zdobycia.

 

Recepta na mistrzostwo NBA to coś więcej niż roster - patrz LAL w tym sezonie, czy Miami 2 lata temu.

To prawda. Akurat przykład Miami słaby, bo to była tylko kwestia dogrania się, a nie tego że jako zespół byli słabo dopasowani (tekst z lego genialny, podpierdalam) ale co do relacji papier-boisko zgadzamy sie.

 

I właśnie stad prowokacja o Iversonie. Na papierze wszystko ok - genialna druga opcja potrafiaca zejsc na drugi plan, wyrobnicy pod koszem nie potrzebujacy pilki, strzelcy i duzo pilki dla ai. Tylko czy Pippen uzna Iversona godnego posiadania pilki przez 50% czasu gry ? Takich pytań można zadać milion. Nawet jeżeli zamienisz Jordanana bardziej podobnego do niego fizycznie i sportowo BryAnta.

 

Jako fAn Lebrona moge stwierdzic z czystym sumieniem, że wygrywajac misia mial mocny support, chociażna papierze wcale nie najlepszyw lidze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako fAn Lebrona moge stwierdzic z czystym sumieniem, że wygrywajac misia mial mocny support, chociażna papierze wcale nie najlepszyw lidze.

A kto według ciebie miał wtedy lepszy support??

 

Co z tego jak jakiś roster wygląda na papierze przecież boisko tak czy siak swoje zweryfikuje, tegoroczni Lakersi powinni wszystkich zdmuchnąć teoretycznie w lidze i tylko z heat mieć problemy a jak jest wszyscy widza

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako fAn Lebrona moge stwierdzic z czystym sumieniem, że wygrywajac misia mial mocny support, chociażna papierze wcale nie najlepszyw lidze.

Zgadzam się - mimo, że za nim nie przepadałem i nie podobała mi się decyzja o przenosinach, to po zeszłorocznym mistrzostwie wskoczył moim zdaniem na zupełnie inny poziom.

Support mocny miał/ma, ale sztuką jest z tego supportu zrobić Championship caliber team, a chemia w tej chwili w Miami jest chyba najlepsza w lidze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się - mimo, że za nim nie przepadałem i nie podobała mi się decyzja o przenosinach, to po zeszłorocznym mistrzostwie wskoczył moim zdaniem na zupełnie inny poziom.

Support mocny miał/ma, ale sztuką jest z tego supportu zrobić Championship caliber team, a chemia w tej chwili w Miami jest chyba najlepsza w lidze.

Ja również nie jestem jego fanem ale jest teraz najlepszy i tego mu nikt nie zabierze

 

Ale na to jak ktoś wspominał super chemistry w miami ma wpływ to ze całe big three się kumpluje i to im ułatwiło kilkarzeczy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie ze wybieracie czesc zdania i w oparciu o nia komentujecie calosc. Nie napisalem nigdzie, ze na tle ligi jest sredni, ale na tle historii. I to jest fakt chyba ze ktos mi wykaze jabbar+cooper+worthy to gorszy pakiet? Albo parish+mchale+walton. W obecnych czasach zas ze z mistrzowzkich teamow lepszy mial kobe 10. Zas w 12" lepdzy support mieli tylko Parker, a Durant i Kobe porownywalny(co do lakers to byl na pewno slabszy, OKC trudno stwierdzic). Ogolnie wiekszosc mistrzowskich teamow miala zajebiste supporty dlatego tak doceniam Hakeema 94" Duncana 03" i Dirka 11".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

komuś się pojebało porównywać support Jordana z 91' a Jamesa z 12'.

wszyscy widzą w Pippena zajebistego gracza ,alldefendera w dodatku ekstra drugą opcję.

Pippen w 91 był graczem rzucającym 17.8 pkt a trzeci za nim Grant 12.8.

 

ktoś chyba tutaj za bardzo się podniecił lub ma problem z pamięcią.

 

 

i jeszcze jedno. ta zajebista druga opcja wypierdalał TS% na poziomie około 50% rzucając około 18 punktów. dla porównania Chris Bosh miał TS% 55 przy 18 punktach.

Edytowane przez Koelner
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LAL AD 2010 vs Heat AD 2012

 

Kobe vs Lebron -> zakładamy że to są superstarzy -> ok.

czyli wzięliśmy SG z LAL i PF z Heat.

teraz SG+C z Heat vs PF+C z LAL

Wade + Bosh > Gasol + Bynum(Odom)

Chalmers >= Fisher

Battier >= MWP

ławka niskich mega dla Heat

ławka wysokich dla LAL.

 

Gdzie ta przewaga supportu Kobego?

Bardzo zgrabne porównanie. ;]

Rotacja wysokich Lakers w postaci Bynum-Gasol-Odom to gigantyczna przewaga LA, a wszystko nadal zaczyna się pod koszem. Bosh to poziom Odoma. Gasol + Bynum to mniejsze wsparcie niz jeden Wade, w dodatku nei w najlepszej formie fizycznej?

Battier> MWP ? to zalezy na kogo. MWP 2 lata temu bronil na sporo wyzszym poziomie, Battier z ubieglego roku byl np. przez Melona ruchay bez mydła. Fisher <= Chalmers ? Fisher dawal wazne rzuty w koncowkach, proven po performer, Mario jest do przeprowadzenia pilki i zeby cos tam pobronic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie ze wybieracie czesc zdania i w oparciu o nia komentujecie calosc. Nie napisalem nigdzie, ze na tle ligi jest sredni, ale na tle historii. I to jest fakt chyba ze ktos mi wykaze jabbar+cooper+worthy to gorszy pakiet? Albo parish+mchale+walton. W obecnych czasach zas ze z mistrzowzkich teamow lepszy mial kobe 10. Zas w 12" lepdzy support mieli tylko Parker, a Durant i Kobe porownywalny(co do lakers to byl na pewno slabszy, OKC trudno stwierdzic). Ogolnie wiekszosc mistrzowskich teamow miala zajebiste supporty dlatego tak doceniam Hakeema 94" Duncana 03" i Dirka 11".

RappaR wydaje mi się, że za bardzo idziesz w stereotypy oceniając supporty. Koncentrując się na Mavs 2011, bo to najświeższy przykład, wg mnie nie można nazwać supportu Dirka słabym. Jak patrzysz przez pryzmat historii to Terry, Kidd, Marion, Chandler i kilku innych leszczy nie robią wrażenia. Kariery tych graczy podpowiadają, że to słaby support w porównaniu do innych mistrzowskich drużyn. ALE, wg mnie patrzeć należy tylko i wyłącznie na to jak konkretni gracze prezentowali się w danych playoffach. Jason Terry nie jest twoją wymarzoną drugą opcją 9na10 razy, ale Jason Terry 2011 to druga opcja pełną gębą, czyli zawodnik, który przy słabym meczu swojego lidera jest w stanie sam pociągnąć wynik. Shawn Marion i Tyson Chandler (wersja playoffs 2011) to elitarny frontcourt do bronienia przeciwko tamtejszym ofensywom. JJ Barea jest śmiesznym kolesiem, ale w tych playoffach grał na poziomie konkretnego sixth mana. Sukces tamtych Mavs nie jest dla mnie wyjątkowy ze względu na słaby support Dirka (bo w rzeczywistości suppoert grał zajebiście), ale właśnie na nieprawdopodny poziom samego lidera. Dirk wtedy zmiażdzył, zdeptał, zamordował wszystkich i dał najlepszy idywidualny popis w playoffs chyba od Shaqa 00`.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przecież wartośc supportu określa nie jego "papierowość", a to na ile pasuje do danego lidera/liderów

 

stanowiących jego fundament.

Jak w takich warunkach można dokonywać porównań pod tytułem : Maryś miał takie, a Jacuś siakie nazwiska ?

co mają nazwiska do rzeczy ?

 

Lebron miał wspaniały skład rok temu.

Lebron miał znakomity skład w cavaliers [bez wielkich nazwisk, ale za to świetnie dopasowany i znakomity w defensywie].

Wszystko pod ręką. To nie wina jego partnerów i nie wina coacha, że

James postanowił przejśc obok games 4-6 vs Celtics'2010. Support ma wspomagać lidera, a nie zastępować go.

Póki Lebron nie peniał, to jakoś grali, szli w górę, byli w stanie zrobić Celtów wtedy. Gdyby James jednak stawił się

na meczu, zażył kurwicę i popił rozpierduchą. Nie zrobił tego - zespół przegrał. Wielu z was, gdyby nie chodziło o

Lebrona, a w jakiejś abstrakcyjnej dyskusji, pewnie łatwo zgodziłoby się ze stwierdzeniem, że im wyżej w playoffs

tym większe znaczenie ma superstar factor. Dziwnym trafem, kiedy chodzi o Lebrona w Cavs, to superstar factor

przestaje mieć znaczenie w pół-, czy finałach konfy albo i nawet ligi [Lebron vs Mavs]. Specyficzne zachowania.

 

w ogole,zabawne, że nagle jedynymi godnymi chwały są ci, którzy nie wygrali miśka, bo byli za głupi albo zbyt samolubni, żeby

dostać support i dobrych pomocnikow, a ci, co byli dostatecznie mocni i łebscy by dostać - są kwestionowani. To są granice nonsensu. Prawdziwą sztuką jest dostać świetny fit i to spieprzyć. Wszyscy mistrzowie mają dobre nazwiskau boku. Ale gdyby nie

byli wielkimi liderami, to te nazwiska wyłącznie potęgowałyby skalę porażki ich teamów.

 

@sixer

Stackhouse, to nie tyle dowód na to, ze "gdyby został, to Sixers by zdobyli tytuł", ale na to, że Iverson nie

był w stanie grać razem z zawodnikiem, który tak samo jak on potrzebuje piłki, by być efektywnym.

A to z kolei prowadzi do wniosku, że skład z sezonu finałowego był optymalny dla Iveersona, a nie był

"lottery team, w którym Iverson MUSIAŁ rzucać za trzech, bo mu NIE DANO nikogo do pomocy". Zgubiłeś

wątek, pozwolę sobie zauważyć.

 

jakby Iverson dostawał "lepszych pomocnikow", to już by nie był jego team.

On sam się na pomocnika nadawał, a nie na lidera teamu z ambicjami.

 

nie każdy "obwodowy lubiący mieć piłkę" ma 6 ft, ciska 30 na mecz i trzyma gałe na solówy.

Iverson był bardzo specyficznym graczem, niezdolnym dopasować się do jakiejkolwiek innej

układanki niż "ja rzucam i klepię, a wy za mnie róbcie obronę, stawiajce mi zasłony i skaczcie

po zbiórki po 60 % rzutów, które knocę".

Sixers mogli szukać lepszych graczy niż Webber, Hughes czy Van Horn - ale ktory lepszy chciałby

być tłem dla teamu, którego główny cel to maksymalizowanie szczęścia małego ceglarza i ballhoga ?

Iverson chętnie podawał i dzielił się piłką tylko raz w roku - podczas ASG.

 

[to wprawdzie nie do mnie,ale jedna uwaga]Nugvgets - zauważyłeś,zę z Iversonem zbierali łomot w playoffs,a kiedy Allena zastąpił Billups od razu poszybowali do WCF ? masz odpowiedź na swoje watpliwości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A kto według ciebie miał wtedy lepszy support??

 

Co z tego jak jakiś roster wygląda na papierze przecież boisko tak czy siak swoje zweryfikuje, tegoroczni Lakersi powinni wszystkich zdmuchnąć teoretycznie w lidze i tylko z heat mieć problemy a jak jest wszyscy widza

A nie uważasz dobry człowieku , że zaröwno trener jak i lider odpowiadają za to, by zespół ktory dobrze wygląda na papierze wyglądał równie dobrze na boisku ?

 

W tym sezonie to Lakers po raz kolejny zrobili sobie dobrze i sprowadzili Howarda tworząc big three, big four, big whatever. Nash+Howard ? Miazga, Nash daje spacing i karmi, nikt lepiej od Howarda nie załata dziur po Nashu. Takie były moje wyobrażenia już dwa lata temu kiedy sciagałem Howarda do Phx w nba 2k11. Dlaczego to nie działa ? A dlaczego zadziałało w Miami i Bostonie ?

 

Skip obarcza Kobego, wg niego 70% winy za obecny stan rzeczy w LAL ciąży na KB. Dla mnie to bzdura bo chociaż z tym publicznym wzywaniem kolegi z zespołu do grania z zacisńietymi z bólu zębami to przegiecie pały to nie mam oprocz tego co do jego zachowania wiekszych zastrzezen. I chociaż nie jest to 70% to nadal wina lezy po jego stronie w duzym stopniu, jest najlepszym,cnajbardziej doswiadczonym zawodnikiem w zespole, alpha dog, top5 w lidze a na chwile obecna dzieli ich od PO dosc daleka droga.

 

Boston to ubuntu, Miami to duży luz i best teammate eva'. Kobe to zimnokrwisty zabójca,ma autorytet, wzbudza respekt ale to jest po prostu kolega z pracy. Kolega z działu nieruchomości, który inspiruje pozostalych swoimi wynikami, sprzedaje najdrozsze mieszkania i dzieki niemu cały zespół dostaje wyższe premie ale na imprezach integracyjnych trzyma sie z boku i patrzy na pozostałych z góry, przez pryzmat własnych osiągnięć i talentu.

 

docenicie fakt, że Lebron jest zupełnie inny i łatwiej zbudować zgrany zespół z nim niż z np. Kobe ?

 

Teza powyższego tekstu: Trener i Lider mają gigantyczny wpływ na to czy zespół który jest mocarny na papierze wypali w rzeczywistosci.

Edytowane przez Findek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kompletnie się nie zgadzam z tym support to lider. Pisanie, że Dirk miał dobry support albo Lebron albo Iverson to szczyt uproszczenia. Nieźle pod nich dobrany ale od słowa dobry dzieliły go lata świetlne. Support właśnie ma pomóc liderowi jak nie gra super wyjebanych PO i to robił Wade + Bosh jak i Gasol-Bynum. Teza, że support rośnie wraz z liderem i odwrotnie- bzdura w ****. Pierwszy z brzegu, świeżutki przykład- Lakers 2013. Nash-Bryant-MWP-Gasol-Howard. Nie mają bilansu na PO. Idąc waszym tokiem rozumowania to Bryant jest najbardziej odpowiedzialny za całą sytuację co jest imo nieprawdą. Z drugiej strony vasquez twoja hipokryzja jest niesamowita. Już jebać, że piszesz o supporcie Iversona jako "dobry" ale to co mnie nabardziej rusza: LBJ w 2011 zaprowadził sam Heat do finałów bo Wade się zjawił dopiero na finals. Finały zagrał słabo- dla ciebie quitter, leszcz, ***** bla bla. Bryant w 2010 grał gorsze PO do finałów niż James 2011 a same finały zagrał kiepsko (nie mówię, że nie należało mu się MVP ale zagrał słabe finały)- mistrz, winner, all time best. Support można oceniać pod względem dopasowania do lidera ale również poziomu jaki ci zawodnicy prezentują. Lider oczywiście pomaga lub szkodzi ale support to zazwyczaj sprawa kluczowa. Zresztą poza Mavs 2011 jak popatrzycie na to kto zdobywał misia to mamy drużyny z zajebistymi supportami, nie tylko jeśli chodzi o dopasowanie ale ogólny skill tych graczy: Manu, Parker, Sheed, Pierce, Allen, Gasol-Bynum-Artest, Bosh-Wade, Big Ben, Rip, Prince, Shaq, Bryant- serio to zlewacie i piszecie, że support Cavs czy Mavs czy ***** Sixers można w ogóle porównywać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

docenicie fakt, że Lebron jest zupełnie inny i łatwiej zbudować zgrany zespół z nim niż z np. Kobe ?

ciężko się jest mi zgodzić. z jednej strony Kobe to shooter i scorer ,LeBron jest all-around.

z LeBronem jest ten problem. jego styl gry powoduje, że nic bez niego i nic z nim.

zarzuca się LeBronowi, że miał słaby support. dużo racji, skład ten nie eksplodował, nie pomagał LeBronowi w PO. ale zaraz zaraz. jeśli LeBron jest all-around ,lubi grać piłką i rozdawać innym zawodnikom to dlaczego w Cavs nie wrzucił innych graczy na wyższy lvl? w Miami jest odpowiedzialny za wszystko, ma najwięcej piłki i jest numero uno. to dlaczego w Cavs tak nie było?

Mo Williams równie dobrze grał w Bucks jak w Cavs,Jamison grał lepsze sezony (mimo starzenia się) nawet po LeBronie, to samo West, to samo Varejao.

nie można po prostu wysunąć prostego wniosku, że LeBron jeszcze wtedy nie był na tyle dojrzały aby robić z innych zawodników pewne opcje? że nie miał leadershipu i był za mało doświadczony? po tylu latach wydaje mi się, że LeBron z 2012/13 roku z tamtymi Cavs mógłby wygrać ligę.

 

support Jordana także miał czas aby dojrzeć. w Cavs brakowało cierpliwości tak samo jak LeBronowi. co pokazuje czas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teza, że support rośnie wraz z liderem i odwrotnie- bzdura w ****. Pierwszy z brzegu, świeżutki przykład- Lakers 2013. Nash-Bryant-MWP-Gasol-Howard. Nie mają bilansu na PO. Idąc waszym tokiem rozumowania to Bryant jest najbardziej odpowiedzialny za całą sytuację co jest imo nieprawdą.

To nie jest nasz tok rozumowania. To, że lider wraz z supportem rośnie jako drużyna wcale nie oznacza, że to on jest najbardziej odpowiedzialny za jakiekolwiek sytuacje (pozytywne, czy negatywne). O odpowiedzialności nie było tutaj ani słowa.

 

Chodzi natomiast o symbiozę, czyli jeżeli support daje ciała, to odbija się to na liderze i odwrotnie - to przecież sport zespołowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.