Skocz do zawartości

Ubaw po pachy ;)


Monty

Rekomendowane odpowiedzi

Gdyby studenci napisali Biblię to:

1. Ostatnia Wieczerza zostałaby zjedzona następnego ranka. Na zimno.

2. Z 10 przykazań zostałoby tylko 5, z podwójną interlinią i możliwie dużą czcionką.

3. Co dwa lata ukazywałoby się nowe poprawione wydanie, żeby nie można było tanio odkupywać egzemplarzy od starszych roczników.

4. Zakazany owoc zostałby zjedzony natychmiast, bo w stołówce tego nie dają.

5. Listy św. Pawła do Rzymian stałyby się e-mailami św. Pawła do: naduzycia@rzym.gov

6. Przyczyna dla której Kain zabił Abla: dzielili pokój w akademiku.

7. Koniec świata nie nazywałby się "Armagedon" tylko "sesja egzaminacyjna".

8. Won z osiołkami. Jezus jeździłby na rowerze górskim.

9. Przyczyna, dla której Mojżesz krążył po pustyni przez 40 lat: nie chciał pytać o drogę, żeby nie wydało się, że jest z pierwszego roku.

10. Bóg nie tworzyłby świata przez 6 dni i odpoczywał w siódmym. Odkładałby wszystko na ostatnią chwilę, a siódmego dnia zawaliłby całą noc

 

 

Spis powszechny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jescze z chata 8)

 

<karla> Na pierwszej randce nie daję!

<xXx> To może chociaż weźmiesz...

:twisted:

 

Podobno realna historia :P

Kiedyś na biologii nauczyciel powiedział, że sperma zawiera cukier. Jedna dziewczyna zapytała, dlaczego, w takim razie, nie ma słodkiego smaku. Kiedy się zorientowała, co powiedziała, zaczerwieniła się jak ostatnia cegła. Wtedy nauczyciel powiedział, że słodki smak można wyczuć tylko przednią częścią języka, a nie fragmentem bliżej gardła. Dziewczyna się poryczała i wybiegła z klasy.

 

 

Teleturniej 'Jeden z dziecięciu'

 

Sznuk zadaje pytanie: Znajduję się w spodniach i na świadectwie?

Zawodniczka: PAŁA!

Sznuk: Hmm...to też, ale chodziło nam o pasek

 

 

'Od przedszkola do opola'

 

Prowadzący: - Słyszałem, że masz kotka?

Mała dziewczynka: - Mam

P.: - A jak się kotek wabi?

M.d.: - Fredek

P.: - A jak mama mówi na kotka?

M.d.: - Fredek

P.: - A jak tata mówi na kotka?

M.d.: - Jebany siersciuch...

-------------------------------------------------------------------------------------

Ostatnio nastąpiła całkowita zmiana hierarchii w świecie zwierząt:

- Kaczor rządzi.

- Lisa słuchają miliony.

- Lew siedzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe, zajebiste to z ta biologia. O tym siersiuchu slyszlaem, a to z 1z10 prawdziwe ??

Podobno realna, ale głowy nie dam :P

 

Zeby nie było ze nabijam to

Spotyka się dwóch dresiarzy.

- Stary byłem wczoraj na dyskotece, wiesz dresik adidasa, buciki, nowa fryzurka. Wyrwałem zaje*** laske i umówiła się ze mną na następne spotkanie.

Drugi na to:

- To nic. Stary, ja wpadam na imprezke w moim nowym dresiku, łańcuszek na łapie, żel na włosach. Wyrwałem laske, która zaproponowała mi romantyczny spacer po plaży. Nagle zaczeła się rozbierać i mówi:

- "Rob co potrafisz najlepiej."

- I co? Bzyknałeś ją?

- Nieeeeee. Jebnąłem jej z bani.

 

Dwoje kochanków leży w łóżku, gdy nagle dzwoni telefon. Ona odbiera.

- Kto dzwonił? - pyta on.

- Mój mąż.

- I co mówił?

- Że spóźni się do domu, bo gra z tobą w brydża.

 

Gość spóźnił się do kina. Seans już się zaczął, w sali ciemno, nic nie widać. Podchodzi do pierwszego z brzegu rzędu i pyta:

- Przepraszam, czy to pierwszy rząd?

- Nie, 15 - pada krótka odpowiedź.

Idzie dalej.

- Przepraszam, czy to pierwszy rząd?

- Nie, 14.

- Przepraszam, czy to pierwszy rząd?

- Nie, 13.

- Przepraszam, czy to pierwszy rząd?

- Nie, 12.

I tak dalej, aż wreszcie...

- Przepraszam, czy to pierwszy rząd?

- Tak, to pierwszy rząd! - tym razem głos jest dość zniecierpliwiony.

- Bomba! Przepraszam, czy to pierwsze miejsce?

- Nie, 15.

- Przepraszam, czy to pierwsze miejsce?

- Nie, 14.

- Przepraszam...

I tak dalej, aż...

- Przepraszam, czy to pierwsze miejsce?

- Tak, to pierwsze miejsce! - warczy zapytany.

Gość siada, wyciąga chipsy, otwiera, już ma zacząć jeść gdy...

- Chce pan spróbować? - zwraca się grzecznie do sąsiada.

- Nie.

- A pan?

- Nie.

- A pana żona?

- To nie jest moja żona.

- Przepraszam. A pani chce?

- Nie!

- A może pan łysy chce spróbować?

- Nie!!!

Gość wciął chipsy i wyciąga colę. Niestety, na butelce jest kapsel...

- Ma pan otwieracz?

- Nie.

- A pan?

- Nie.

- A pana żona?

- To nie jest moja żona.

- Przepraszam. A pani ma?

- Nie!

- A może pan łysy ma otwieracz?

- Nie!!!

Jakoś jednak się uporał z kapslem, podnosi butelkę do ust, ale...

- Chce się Pan napić?

- Nie.

- A pan?

- Nie.

- A pana żona?

- To nie jest moja żona.

- Przepraszam. A pani chce?

- Nie!

- A może pan łysy chce się napić?

I nagle z głębi sali dobiega histeryczny wrzask:

- Łysy! Ku_wa! PIJ!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:arrow: http://www.geekfocus.com/content/view/21/46/ - rekord 2955 -> mój: 3048,3

:arrow: http://www.geekfocus.com/content/view/20/45/ - rekord 1180 -> mój: 1196,6

:arrow: http://www.geekfocus.com/content/view/19/44/ - rekord 587 -> mój: 566,9

:arrow: http://www.geekfocus.com/content/view/23/48/ - rekord 13000 -> 12052,7 (te czekanie jest dobijające... :))

:arrow: http://www.geekfocus.com/content/view/22/47/ - rekord 1801 -> mój: 1812,4

:arrow: http://www.geekfocus.com/content/view/32/54/ - rekord 564 -> mój: 496,2

 

8)

 

Żeby nie było OTa:

 

Faceta bolał łokieć. Poszedł do lekarza ale lekarz kazał mu tylko przynieść mocz do analizy. Gość się wnerwił i do butelki wlał mocz żony, córki, swój i dodał jeszcze oleju silnikowego. Zaniósł lekarzowi i po dwoch dniach przyszedł po diagnozę. A brzmiała ona następująco:

- Córka jest w ciąży, żona ma kochanka, olej w pańskim samochodzie nadaje się tylko do wymiany a pan niech przestanie walić konia w wannie to nie będzie pana bolał łokieć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 RZECZY, KTÓRE MOŻESZ ROBIĆ W CENTRUM HANDLOWYM

 

1. Weź 24 pudełka z prezerwatywami i wrzucaj po jednym do koszyków innych ludzi.

 

2. W dziale elektronicznym ustaw budziki tak, by dzwoniły co pięć minut.

 

3. Zrób smugę z soku pomidorowego prowadzącą do toalet.

 

4. Podejdź do jednego z pracowników i powiedz mu oficjalnym tonem: "Kod 3 w dziale AGD". Zobacz jak zareaguje.

 

5. Podejdź do okienka ratalnego i poproś o raty na paczkę M&M-sów.

 

6. Przesuń znak "Uwaga. Mokra podłoga" na wykładzinę.

 

7. Rozbij namiot w dziale kempingowym i powiedz innym klientom, że ich wpuścisz pod warunkiem, że przyniosą poduszki.

 

8. Kiedy ktoś z obsługi spyta cię, czy może ci jakoś pomóc, załkaj "Czy nie możecie po prostu zostawić mnie w spokoju" i rozpłacz się.

 

9. Spójrz prosto w kamerę ochrony i potraktuj ją jak lustro dłubiąc sobie w nosie.

 

10. Oglądając broń w dziale myśliwskim, spytaj sprzedawcę czy wie, gdzie możesz kupić leki antydepresyjne.

 

11. Biegaj po sklepie z dziwną miną, nucąc motyw z "Mission Impossible".

 

12. W dziale samochodowym pozuj na Madonnę, używając lejków różnej wielkości.

 

13. Ukryj się za wiszącymi ubraniami. Kiedy klienci będą je przeglądać, wykrzykuj "WEŹ MNIE! WEŹ MNIE!".

 

14. Kiedy z głośników podawać będą jakiś komunikat, upadnij na ziemię, przybierz pozycję embrionalną, chwyć się za głowę i krzycz: "O nie, to znów te głosy!"

 

15. Wejdź do przymierzalni i krzyknij naprawdę głośno: "HEJ, papier toaletowy się skończył!!!"

 

 

25 prawd absolutnych, ktore wynosisz z kina

 

1. Ogromne nowojorskie apartamenty sa dostepne dla kazdego przecietnego mieszkanca, wszystko jedno czy jest bezrobotny, czy nie.

 

2. Przynajmniej jedno dziecko z kazdej pary blizniakow jest diablem wcielonym.

 

3. Jesli musisz rozbroic bombe i zastanawiasz sie, ktory kabel przeciac, nie martw sie, zawsze wybierzesz wlasciwy kolor.

 

4. Wieszosc laptopw ma mozliwosc ominiecia zaklocen komunikacyjno-transmisyjnych spowodowanych przez OBCYCH.

 

5. Nie ma znaczenia, na jakim poziomie znasz sztuke walk Wschodu (jesli w ogole znasz). Twoi wrogowie beda spokojnie czekac i atakowac cie jeden po drugim, tanczac wokol ciebie dopoki ich nie unieszkodliwisz.

 

6. Kiedy zgasisz swiatlo w sypialni wszystko wokol ciebie bedzie swietnie widoczne, tylko lekko niebieskawe.

 

7. Jesli jestes ladna blondynka, bardzo prawdopodobne jest, ze w wieku 22 lat zostaniesz swiatowym ekspertem od energii nuklearnej.

 

8. Uczciwy i ciezko pracujacy policjant jest zwykle zastrzelony na kilka dni przed emerytura.

 

9. Zamiast marnowac zwykle kule maniakalni zabojcy wola mordowac swoich zacietych wrogow za pomoca wymyslnych metod, np.: skomplikowanych maszyn z zapalnikiem, smiercionosnych gazow, laserow i rekinow-ludozercow, ktore to metody pozostawiaja wrogom co najmniej 20 minut na ucieczke.

 

10. Wszystkie lozka maja specjalna posciel, w ktorej koldra jest w ksztalcie litery L, tak, ze zakrywa kobiete po pachy, a faceta obok niej tylko do pasa.

 

11. Wszystkie torby wynoszone z supermarketow zawieraja przynajmniej jedna bagietke.

 

12. Kazdy moze pilotowac samolot i, co lepsze, wyladowac bezpiecznie, jesli tylko na dole, w wiezy kontrolnej jest ktos, kto bedzie mowil, co i kiedy robic.

 

13. Raz pomalowanych ust nigdy nie trzeba poprawiac. Szminka nie zetrze sie nawet podczas nurkowania.

 

14. Na pewno przezyjesz kazda bitwe, chyba ze popelnisz kardynalny blad i pokazesz komus zdjecie ukochanej, ktora czeka w domu.

 

15. Jesli chcesz wcielic sie w niemieckiego czy rosyjskiego oficera nie musisz znac jezyka, wystarczy odpowiedni akcent.

 

16. Wieze Eiffla widac z kazdego okna w Paryzu.

 

17: Kazdy bohaterski mezczyzna wytrzyma najgorsze tortury, ale gdy kobieta zacznie opatrywac mu rany bedzie zwijal sie z bolu.

 

18. Jesli wida ogromną szybe, za kilka chwil niechybnie ktos zostanie przez nia wyrzucony

 

19. Jesli kobieta nocuje w opuszczonym domu, bedzie sprawdzala kazdy, najlzejszy szmer w swojej najseksowniejszej bieliznie.

 

20. Nawet jesli bohater jedzie prosta droga, konieczne jest, zeby krecil kierownica w prawo i w lewo co kilka chwil.

 

21. Wszystkie bomby sa wyposazone w duze czerwone zegary, dzieki ktorym dokladnie wiadomo, kiedy wybuchnie.

 

22. Detektyw rozwiaze sprawe tylko wtedy, kiedy jest od niej odsuniety.

 

23. Jesli zdecydujesz sie jednak, zeby zatanczyc na ulicy; natychmiast przekonasz sie, ze wszyscy przechodnie znaja odpowiednie kroki.

 

24. Departamenty policji daja pracownikom odpowiednie testy psychologiczne tylko po to, zeby wybrac dwoch partnerow, ktorzy w niczym sie nie zgadzaja.

 

25. Wszyscy zagraniczni wojskowi i delegaci wola rozmawiac ze soba po angielsku.

 

 

Co może robić w autobusie miłośnik Star Wars

 

1. Głośno nuć marsz imperialny i gap sie tępo w pustkę

 

2. Wszystkich wchodzących witaj słowami "Niech Moc będzie z tobą!"

 

3. Próbuj podnosić przedmioty mocą ( Wystawiaj na coś rękę i rób minę George’a Busha z zatwardzeniem )

 

4. Do kanara mów: "Nie potrzebujesz moich biletów... to nie mnie szukasz..."

 

5. Jak wsiądziesz do autobusu podbiegnij do kasownika i krzyknij : "Mój Boże!!! R2-D2!!! Co oni Ci zrobili!!!" i rozpłacz się

 

6. Udawaj że jesteś pilotem X-Winga

 

7. Udawaj R2-D2 (rób: PRIIIIIITUTITU! TRIIIT!)

 

8. Dla 2 osób: udawajcie że walczycie na miecze świetlne

 

9. Udawaj Chewbacce (ARRRRRRYYYYYY!!!)

 

10. Do każdego brodatego gościa mów : "Witaj mistrzu Obi-Wan!" i klęknij przed nim

 

11. Spytaj przypadkową osobę : "Chcesz kupić droida protokolarnego? Nie? A może correlliański frachtowiec? Okazja tylko 10 000 kredytek republikańskich. Dorzucam silnik jonowy gratis!"

 

12. Udawaj że strzelasz z pistoletu laserowego (rób: pzium!pzium!) i celuj do różnych ludzi

 

13. Jak ruszycie z przystanku głośno krzyknij: "Włączyć Hipernapęd! Kurs Gwiazda Śmierci!"

 

14. Podejdź do kierowcy i spytaj : "Czy ten pojazd ma turbolasery?" albo "Dolecę tym na Yavin?"

 

15. Gap się w okno i w pewnym momencie krzyknij: "Wszyscy na stanowiska!!! Imperialny krążownik!!!" i zacznij biegać po autobusie

 

16. Udawaj Jar-Jar Binksa (próbuj chwytać językiem różne rzeczy)

 

17. Pomaluj sobie twarz na czerwono-czarno i łyp na ludzi spode łba

 

18. Załóż wiadro na głowę, czarny płaszcz i głośno dysz... hyyy... hyyy....

 

19. Podejdź do kierowcy i powiedz: "Ulgowy za 10 kredytek na Tatooine proszę"

 

20. Spytaj się kogoś :"Szukam pilota aby mnie zabrał na Alderaan..." albo "Wiesz może jak podłączyć trójfazowy odbiornik magnetyczny do rdzenia hipernapędu?"

 

 

Co zrobic, gdy na egzaminie nie znamy odpowiedzi na zadne pytanie?

 

Szybko napisz troche bzdur i oddaj kartke przed czasem.

 

Zrob z pytan testowych samolociki. Staraj sie trafic w lewe nozdrze

profesora.

 

Przez caly egzamin gadaj. Czytaj na glos pytania, konsultuj glosno z samym

soba odpowiedzi. Kiedy zostaniesz poproszony o umilkniecie krzyknij: "Jestem

TAAAAK pewien odpowiedzi, ze pan slyszy moje mysli!" Zacznij nabijac sie z

tych zalosnych fajansiarzy - wliczajac w to egzaminujacego.

 

Wejdz, wez kartke, usiadz. Po pieciu minutach glosno zwroc sie do

egzaminujacego, "NIC z tego nie rozumiem. Bylem na kazdym wykladzie. O co tu

chodzi? I kim pan do cholery jest? Gdzie jest ten co zawsze?"

 

Na kartce odpowiedzi znajdz nowy, ciekawy sposob by uniknac odpowiedzi na

pytanie. Na przyklad: Nie moge odpowiedziec na to pytanie, gdyz godzi ono w

moje przekonania religijne. Wymysl inne.

 

Wbiegnij do sali egzaminacyjnej z rozbieganym wzrokiem. Zlap oddech. Podejdz

do egzaminatora i powiedz: "Znalezli mnie, musze uciekac za granice" i

wybiegnij.

 

Jakis kwadrans po rozdaniu pytan podrzyj wszystkie kartki na malutkie

kawaleczki, wyrzuc je w powietrz i krzyknij: "Wesolych Swiat!". Jezeli z

ciebie prawdziwy jajcarz, popros o jeszcze jeden egzemplarz pytan, mowiac,

ze poprzedni zgubiles. Powtarzaj caly proceder co kwadrans.

 

Odpowiadaj na pytania uzywajac farbek, kredek lub jaskrawych markerow.

 

Caly test pisz w innym jezyku, jezeli nie znasz, wymysl! Na tescie z

matmy/fizy uzywaj cyfr rzymskich.

 

Rzucaj (wczesniej przygotowanymi) rzeczami w egzaminatora kiedy nie patrzy.

Zwal wszystko na sasiada.

 

Jak tylko egzaminator poda ci pytania, zjedz je.

 

Co piec minut, wstawaj, zbierz wszystkie swoje rzeczy. przesiadz sie,

kontynuuj test.

 

Oddaj sprawdzian okolo 20 minut po rozpoczeciu. Przy wychodzeniu komentuj

banal jakim byly pytania.

 

Przynies czarnego markera. Zamaluj wszystkie odpowiedzi na czarno.

 

Zorganizuj protest przed poczatkiem egzaminu. (np. powiedz egzaminujacemu,

ze jezeli ktos nie skonczy po godzinie, to test zostaje przerwany i idziemy

na piwo).

 

Jezeli to egzamin z przedmiotu scislego, wymysl najdluzsze z mozliwych

dowodow. Wciskaj wszedzie Pi i wymyslone liczby. Jezeli do egzamin

humanistyczny, odnos wszystko do swojej historii zycia.

 

Przynies sciage Z INNEGO PRZEDMIOTU (to musi byc oczywiste!) tak jak daty

wojny stuletniej na algebre... inaczej masz przerabane. Przyklej sciage do

kartki z odpowiedziami z dopiskiem: "Prosze wlaczyc zalaczone notatki do

calosci pracy i uzywac jako odnosniki (kiedy tylko wyda sie to komisji

odpowiednie)"

 

Gdy dostaniesz juz kartke zawolaj egzaminatora, wskaz na dowolne pytanie i

popros o odpowiedz. Wydus to z niego.

 

Jedno slowo: Wrestling.

 

Zachowuj sie normalnie (probuj!) przez caly egzamin. Mimo prosb egzaminatora

o zakonczenie pisania, kontynuuj dopoki wszystkie prace nie zostana zebrane.

Kiedy beda juz zlozone w jedna kupke podejdz do egzaminatora. Jezeli zacznie

opieprzac cie za to, ze spozniasz sie z oddaniem pracy zapytaj sie do: "Czy

zna pan moje nazwisko?" Zakladajac, ze rzadko kiedy odwiedzales sale

wykladowa, profesor powinien powiedziec nie. Mozesz smialo wepchac swoja

prace w losowo wybrane miejsce w srodek kupki.

 

 

co moze pomoc w pracy

 

1. Punktualność

Nie należy być punktualnym. Punktualność może zrujnować karierę szybciej niż spinka na krawacie. Bycie punktualnym oznacza, że nie ma się zbyt wiele do roboty. Przecież tylko osoby z dużą ilością wolnego czasu mogą się odpowiednio zorganizować i pojawiać na spotkaniach o czasie. Punktualne przybycie na zebranie o 14.00 oznacza, że musiałeś o nim pomyśleć już o 13.45 - a to bardzo niedobrze. Wypada się spóźniać. Co najmniej dziesięć minut. Dwadzieścia minut - jeśli osobiście prowadzi się spotkanie. Usprawiedliwienie w stylu "Przepraszam, nie mogłem się wyrwać. Mamy straszną awarię na dole - musieliśmy wszystko posklejać do kupy" robi zawsze imponujące wrażenie.Należy jednak uważać na konkurencję wśród spóźnialskich. Osoba przychodząca na spotkanie ostatnia zawsze uzyska najlepsze noty. Dobrym wyjściem jest więc pojawienie się dopiero 15 minut po zakończeniu spotkania - tak jest najbezpieczniej.

 

2. Brak tablicy korkowej

Aby awansować, należy mieć co najmniej jedną tablicę korkową. Jest ona niezbędnym wyposażeniem nawet mało istotnego stanowiska pracy. Co tydzień lub częściej warto zamieszczać na niej coś imponującego. Może to być jakiś wydruk z danymi, wykres z nazwiskami lub trudny do ogarnięcia schemat pewnej sieci. Do tego należy dorzucić fragment planu miasta z zaznaczonymi skrótami, garść kolorowych kwadracików i asortyment strzałek łączących wszystko z wszystkim. Ludzie zobaczą, że masz wiele na głowie i się przepracowujesz - nawet jeśli tak naprawdę cały tydzień poprawiałeś zaledwie cztery linijki kodu. Aby naprawdę błysnąć, trzeba podejść do jednego z takich "szczęko-opadających" wykresów i wykaligrafować na nim napis "NIE WYRZUCAĆ".Będzie to oznaczać, że projekt wreszcie został zakończony... Jaki projekt? -i tak nikt nie będzie wiedział.

 

3. Mało błyskotliwy tytuł

Wszyscy pracodawcy potrzebują administratorów baz danych. Nie mogliby przeżyć bez architektów sieci WAN. Ale dla dyrektora generalnego tytuły te są jedynie zlepkiem określeń. Również dla dyrektora finansowego takie stanowiska nie są na tyle zachwycające, aby podniósł pracującym na nich osobom wynagrodzenie. Aby odnieść sukces w firmie, trzeba mieć odpowiedni tytuł. "Młodszy programista" nie zwróci na siebie szczególnej uwagi kierownictwa lub zarządu. Ale już "młodszy programista II" na pewno zostanie zauważony i zapamiętany przez szefów!

 

4. Umiejętność sprzedania swoich talentów

Uwaga - solidna specjalizacja w danej dziedzinie może być niebezpieczna. Java tylko z pozoru może przyczynić się do awansu. Faceci od programowania obiektowego tylko tak wyglądają, jakby rozkręcali wielkie ciężarówki. Jeśli jest się specjalistą w konkretnej dziedzinie i do tego ma się zdolności techniczne, można zapomnieć o awansie. Człowiek w takiej sytuacji jest po prostu zaszufladkowany. Specjaliści są zbyt cenni, aby mogli awansować i dostać się w zastępy kadry kierowniczej. Dobra rada: należy wyglądać głupio. Znajomość zagadnień oprogramowania wspomagającego zarządzanie przedsiębiorstwem typu Enterprise Resource Planning może zatrzymać specjalistę na tym niskim szczeblu na kolejnych 15 lat lub... do zakończenia pierwszego etapu wdrożenia - w zależności co nastąpi pierwsze.

 

5. Złe przybory

Jeśli kiedykolwiek będziesz na ważnym spotkaniu w sali z mahoniowym stołem, w żadnym wypadku nie należy robić notatek w tanim notatniku z wyrywanymi kartkami. Trzeba używać odpowiednich przyborów! Dobrze jest mieć jeden z modeli komputerów naręcznych. Już sam ich wygląd zwraca uwagę i powoduje, że głowy odwracają się w kierunku jego właściciela. Grzebanie w wielowarstwowych segregatorach i gryzmolenie tanimi długopisami to ostateczność. Zamiast tego należy spokojnie wyjąć świecący przedmiot z kieszeni koszuli i zacząć go dźgać i opukiwać specjalnym rysikiem. Już samo posiadanie rysika pomaga w karierze. W ten sposób pokazuje się, że jest się panem na włościach własnych informacji. Nawet w przypadku, gdy jedyną

notatką jest informacja, aby zabrać ze sobą firmową koszulkę do koszykówki na sobotni mecz.

 

6. Jasna komunikacja

Zdolności komunikowania się z innymi pracownikami wcale nie pomagają w karierze. Właściwie umiejętność sprawnego porozumiewania się to ostatni gwóźdź do trumny kariery. Należy mówić w sposób niejasny i zagmatwany. Dobrze jest porozumiewać się za pomocą skrótów, akronimów i potocznych określeń. Kilka niezrozumiałych skrótów może znaczne przyspieszyć awans. "Ej! To jest potrzebne na JANW!" (na już albo nawet wczoraj). "Słyszałem, że nastąpiła PWDS" (przerwa w działaniu systemu). "Niech ktoś zrobi mi HZCY" (herbatę z cytryną).

 

7. Optymizm

Słowo "tak" powinno zostać wykreślone ze słownika pracownika z ambicjami. Można je zastąpić zwrotem "To nie ma prawa działać", który brzmi znacznie lepiej. Zachowywanie się jak osoba, która wie coś, czego nie wiedzą jej współpracownicy - zawsze przynosi korzyści. Można udawać, że ma się informacje o tym, że dany projekt zostanie zawieszony. Przecież większość projektów i tak zostaje zawieszona. Mocniejszym akcentem będzie przebąkiwanie, że ktoś odejdzie. A i tak zwykle ktoś odchodzi... Pozytywne poglądy prowadzą do nikąd. Praca zespołowa nie pozwala na wyrwanie się poza zespół. Kilka irytujących stwierdzeń typu: "Mówiłem wam, że tak będzie ..." - rzucanych od czasu do czasu - może znacznie przyspieszyć podróż na ważniejszy stołek.

 

8. Zła lokacja

Trzeba pracować w odpowiednim miejscu. Karierę znacznie przyspieszy praca w miejscu, gdzie bije puls świata, blisko centralnego mózgu firmy. Siedząc przy ostatnim biurku w przybudówce biura, które wkrótce ma być zamknięte, może nie być dobrym punktem wyjścia dla rozwoju kariery. Należy pracować tam, gdzie można być zauważonym. Jeśli to nie pomoże, zawsze można szybko udać się w podróż służbową do miejsca, gdzie problem roku 2000 uderzy z opóźnieniem kilku godzin.

 

9. Bycie w formie

Dbanie o formę powoduje stres. Pracownik liczący na awans powinien rozważyć też kwestię palenia papierosów. Paczka dziennie nie zaszkodzi (karierze). Alternatywą jest przytycie kilku kilogramów.

Sprawność fizyczna może zabić karierę. Szefowie muszą mieć przewagę -również w rozmiarach. Powinni też mieć przekrwione oczy. To cholesterol wskazuje pozycję zawodową. W branży informatycznej pracownik szczupły, spokojny i opalony nie ma szans na awans. Aby trafić do kierownictwa, trzeba mieć autorytet, a nikt przecież nie uwierzy osobnikowi z płaskim brzuchem. Aby być szefem, powinno się wyglądać tak jak on. Bardzo istotnym, w tym przypadku, elementem wspomagającym karierę są pizze z mięsem. To zaskakujące jak szybko dzięki dwóm pizzom lub kilku kilogramom kiełbasy tygodniowo można przenieść się na wyższe stanowisko.

 

10. Czytanie elektronicznej korespondencji

Czytanie poczty elektronicznej nie jest dobrym pomysłem. Lepiej pozostać niedoinformowanym. Nie można za często kontaktować się z innymi pracownikami. Odpowiadanie na e-maile to jakby publiczne oświadczenie: "Mam dużo czasu na czytanie listów". Gdy ktoś spyta o swój list na korytarzu, najlepiej jest odpowiedzieć coś w stylu "Przepraszam, nie zabrałem się do tego. Zobacz mam jeszcze 73 nie przeczytane e-maile. Prawdopodobnie otrzymałem kolejnych dziewięć, gdy stoję i gadam z tobą". Trzeba być naprawdę kimś ważnym, jeśli można nie odpowiadać na korespondencję. Drugim wytłumaczeniem jest zapomnienie hasła do swojej skrzynki...

 

 

Jak się pozbyć świadków Jechowy

 

1. Gdy usłyszymy pukanie do drzwi i poprawnie zidentyfikujemy ŚJ przez wizjer, oddalamy się od drzwi i wołamy do kolegi - obecność drugiej osoby w mieszkaniu jest konieczna. Wołamy tak, aby głosy były słyszane za drzwiami:

 

- Czesiek, ktoś puka, otwórz drzwi!

- Nie mogę! Mam ważną robotę!

- No otwórz, siedzę w kiblu!

- Dobra, ale jak to Świadkowie Jehowy, albo coś w tym stylu, to zap......ę!

[jeśli wszystkie elementy wykonano prawidłowo, to po otwarciu drzwi nie powinno być nikogo]

 

2. Po identyfikacji ŚJ przez wizjer odgrywamy rozmowę jak poprzednio, ale tuż pod wizjerem. Także wymaga obecności partnera i rzecz jasna odpowiedniego nasilenia obu głosów. Mówimy udawanym szeptem.

 

- Czesiek, kto to? Srajtaśmex?

- Nie. Chyba Świadkowie Jehowy...

- O k...a, iść po bejzbola?

- Lepiej psiknę im czymś w oczy.

- Jest jeszcze ten ruski muchozol w łazience?

- Po co, tu w szafce powinien być odplamiacz do dywanów...

[itd. efekt jak poprzednio - pod drzwiami pusto]

 

3. Szybki numer, bardzo skuteczny. Reagujemy szybko, zanim rozwiną myśl.

- [ŚJ] Dzień dobry. Chcieliśmy zadać panu pytanie...

- Dziękuję, mam już paszport Polsatu ®.

[tu powinno nastąpić zamknięcie drzwi]

 

4. Prawdzie przedsięwzięcie, wymaga przynajmniej 3 osób (mężczyzn) dla dobrego efektu, ale za to jest co potem wnukom opowiadać.]

- [ŚJ] Dzień dobry... - O, jesteście. Wchodźcie... [zostawiamy drzwi półotwarte i udajemy się w głąb mieszkania. Wszystko szybko i sprawnie. Na pewno poczują się niepewnie, ale powinni wejść. Po ich wejściu do przedpokoju powinni się tam zebrać wszyscy domownicy]

 

- Macie towar?

- [ŚJ] Ale to chyba pomyłka, chcieliśmy...

- Jaka pomyłka?! Jaka pomyłka! Chcecie mnie w wała zrobić?! Powiedzcie Cichemu, że ten numer nie przejdzie.

- [ŚJ] Ale my jesteśmy Świadkami Jehowy. Nie mamy żadnego towaru.

- Nie ściemniaj mi cieciu! Skąd wiedziałeś, że trzeba zapukać 3 razy [lub 4, 5 itd. W zależności od tego ile razy zapukali...]

- Ale my naprawdę nie rozumiemy.

- To już bez znaczenia, i tak za dużo wiecie.

- Dziara, idź do kuchni po gnata.

- Wezmę kosę.

- Chyba jest jedna na parapecie...

[Wszyscy powinni się rozejść w poszukiwaniu ww. narzędzi. Trzeba dać ŚJ czas na odejście. Ten numer stosuje się jako finał kariery. Po nim Świadkowie Jehowy już nigdy nie wrócą.]

 

5. Kolejny. Identyfikujemy przez wizjer i bierzemy do ręki komórkę, ew. słuchawkę od telefonu bezprzewodowego. Udajemy, że rozmawiamy przed i w trakcie otwierania drzwi.

- [ŚJ] Dzień dobry, mamy tu dla pana... [Otwierając zapraszamy ich gestem do przedpokoju, nakazujemy ręką ciszę i prosimy, by chwilę poczekali]

- Tak, słyszę cię Jurku. Musiałem otworzyć drzwi... Co mówiłeś?... A wypisałeś te akty własności?... Co? Jehowcy robią problemy? Przecież chcieli ten teren, wpłacili zaliczkę... Co ty mówisz?! Takie gnoje... Co za ludzie, będą straty jak cholera. Całą tę bandę z mostu zrzucić, w łeb strzelić i do piachu, ech... Dobra kończę, bo mam gości. Odezwę jak przyjdzie potwierdzenie z urzędu. [Kończymy rozmowę i przenosimy koncentrację na ŚJ.]

- Słucham, to czego sobie państwo życzą?

 

6. Remake mojej ulubionej sceny z "Alternatywy 4". Wymaga 2 osób. Po identyfikacji ŚJ jedna z nich musi się zaopatrzyć w tasak kuchenny lub duży nóż. UWAGA: Dla bezpieczeństwa narzędzia powinny być tępe! Lepszy od noża jest tasak lub nawet siekiera (jeśli ktoś ma) - większe bezpieczeństwo i znacznie lepszy efekt.

 

Otwieramy gwałtownie drzwi i wybiegamy z mieszkania/domu rozpychając ŚJ. Uciekamy po schodach/podwórzu. Po kilku sekundach wybiega z mieszkania partner wyposażony w narzędzie i gotowy do zadania ciosu.]

- Dokąd pobiegł?! [ŚJ mogą wskazać kierunek, albo i nie. W zależności od tego co zrobią, partner biegnie tam gdzie pokazali, albo gdzie sam uzna, że jest jego zbieg. Do pościgu można dodać odpowiedni efekt akustyczny w stylu 'Wracaj s........u!', lub nie.

 

Po powrocie obu osób ŚJ powinni być już u sąsiadów.]

 

7. Numer bardzo wdzięczny, szczególnie jeśli mamy młodszego brata do pomocy. Będzie potrzebny pistolet na wodę (naładowany oczywiście). Identyfikujemy przez wizjer ŚJ.

[puk puk puk, lub dzyyyń]

- #UWAGA! OBCE OBIEKTY PRZY WEJŚCIU NR1#

[ŚJ powinni się nieco zdziwić]

- #TU SYSTEM OBRONNY LOKALU NUMER 12. PODAJ SWÓJ KOD DOSTĘPU. 20 SEKUND.#

- [ŚJ] Czy jest kto dorosły w domu?

- #KOD NIEPRAWIDŁOWY. 10 SEKUND.#

- Czy możesz poprosić mamę?

- #KOD NIEPRAWIDŁOWY. OBIEKTY UZNANE ZA WROGIE. PROCEDURA EKSTERMINACJI.#

[Drzwi powinny się otworzyć i ktoś powinien nauczyć ŚJ na przyszłość wypełniać polecenia głównego komputera]

 

8. Ciekawy. Potrzebna jedna osoba, najlepiej dobrze się prezentująca i o umiejętności aktorskiej improwizacji. Potrzebna też będzie jedna osoba na zapleczu, najlepiej kobieta.

- [ŚJ] Dzień dobry. Chcieliśmy zadać panu pytanie: Co w pana życiu znaczy Bóg?

- Dzień dobry, ale przepraszam, co państwo sobą reprezentują?

- [ŚJ] Jesteśmy ze stowarzyszenia Świadków Jehowy.

- To niemożliwe, nie ma takiego stowarzyszenia.

- [ŚJ] Ależ jest! Miliony członków na całym świecie. W Stanach Zjednoczonych...

- Ale ja się z wami nigdy nie kontaktowałem! Nie znam was!

- [ŚJ - lekkie zdziwienie] No to właśnie dlatego my przychodzimy do pana i niesiemy panu prawdę.

- Kontaktowaliście się kiedykolwiek z moją kancelarią? I tak w końcu, o którą sprawę wam chodzi?

- [ŚJ] My się chyba nie rozumiemy. Prowadzimy działalność misyjną...

[W trakcie rozmowy osoba z zaplecza powinna zawołać.]v - Panie mecenasie, telefon z Rejonowego!

[Przepraszamy, idziemy do telefonu i rozmawiamy głośno]

- Mecenas Wiesław Jehowa, słucham... Tak Władziu, słuchaj, czy wysyłałeś do mojego mieszkania jakichś ludzi?

[itd. Jeśli ŚJ nie odejdą po tej rozmowie, trzeba będzie wysnuć podejrzenia, że chcą cię wrobić w kupowanie świadków i brutalnie spławić.]

 

9. Na zakończenie - klasyk. Jedna osoba, mieszkanie blokowe.

- [ŚJ] Dzień dobry, chcieliśmy pana zapytać o...

- Nie wiem o co wam chodzi. Nie mam pojęcia skąd się wzięły te wszystkie programy.

- [ŚJ] ?

- Ja się na tych kablach nie znam, ktoś w nocy musiał grzebać.

- [ŚJ] Ale my nie jesteśmy...

- Wiem, wiem, co sobie myślicie, ale na tym HBO i tak same powtórki lecą. No sami powiedzcie, kto będzie płacił za to 3 dychy miesięcznie?

- Nie mamy do pana o to pretensji, chcieliśmy tylko...

- Dobra, wygraliście. Przyznaję się, szwagier pożyczył kluczyk do skrzynki i się podpięliśmy. Ale to nie tylko my. Szymalska z dołu też ma nielegalnie i papierosami z przemytu jeszcze handluje.

- [ŚJ] Ale my jesteśmy Świadkami Jehowy!

- Coo? To czego mnie w błąd wprowadzacie! Żartów wam się zachciewa? Nie wiecie, że to nielegalnie pod monterów się podszywać! Ja wszystko o was wiem, to wy szczacie po piwnicach i żarówki wykręcacie! Jeszcze raz mi tu przyjdziecie...

 

 

Jak zarobić na blokadzie rolniczej

 

Załóżmy, że jesteś właścicielem przydrożnego grilla. Starasz się, jak możesz. Galanto wymalowałeś budę w zielone grochy i biedronki, zrobiłeś nowy szyld - GRILL "REGJONALNY" ZAPRASZA MIŁYCH KONSUMENTÓW SMACZNEGO, założyłeś nowe ceraty na stoliki, wyheblowałeś ławki, żeby drzazgi nie właziły gościom w tyłek, wygrabiłeś papiery z okolicznego zagajnika. Mimo twoich starań i bogatego menu (kiełbaski regionalne z grilla, stek regionalny z grilla, hotdogi regionalne z grilla, kaczka po pekińsku regionalna z grilla, pizza regionalna z grilla, spaghetti regionalne z grilla) interes nie idzie. Dlaczego?

 

Odpowiedź brzmi: jest zima, ludzie jeżdżą ogrzewanymi samochodami, nie chce im się zatrzymywać i wysiadać, żeby paprać się tłustą kiełbasą. Twoje dochody dramatycznie spadają. Co robić, aby zwiększyć obroty? Recepta jest prosta.

 

Należy we wsi pożyczyć bronę albo dwie (zimą i tak rdzewieją w obejściach), skombinować kilkadziesiąt opon (znajdziesz je zazwyczaj wkopane w ziemię na obrzeżu wiejskiego stadionu), uszyć flagi narodowe (czerwonym do dołu) oraz wejść w komitywę z okolicznymi chłopami. Chłopstwo znudzone zimowym nieróbstwem z ochotą przyłączy się do twojej akcji, wypożyczając ci sprzęt niezbędny do blokady, oraz licznie stawiając się na miejscu dla rozrywki. Po tych przygotowaniach organizujesz blokadę. Potrzebny będzie ciągnik z flagą zatkniętą w komin, brony i opony ułożone w estetyczne wzory, beczkowóz z gnojowicą dla podkreślenia dramatyzmu sytuacji.

 

Zamykasz blokadę. Po chwili ustawi się koło twojego grilla długa kolejka samochodów. W tym momencie szalenie istotne jest prawidłowe przygotowanie logistyczne. Po pierwsze już po kilku godzinach mogą skończyć ci się zapasy kiełbasy. Koniecznie należy zawczasu zorganizować większy magazyn i zapewnić rytmiczne dostawy z lokalnej masarni. To automatycznie zwiększy skup żywca wieprzowego po coraz wyższej cenie, co obiecałeś chłopom jako nagrodę za pomoc. Większa ilość klientów to również konieczność zorganizowania zaplecza sanitarnego (latryna 2 zł od hm... głowy) i parkingu (4 zł od samochodu). Ponieważ potrzebujesz ludzi do pomocy w charakterze obsługi grilla, babci klozetowej, parkingowego - automatycznie zmaleje bezrobocie w regionie, za co być może otrzymasz nagrodę od ministra pracy. Niezbędne okaże się zorganizowanie bazy noclegowej u okolicznych chłopów, co przyczyni się do rozwoju agroturystyki w regionie i dalszego zwiększenia spożycia mięsa wieprzowego i mleka. Konieczne będą także układy z policją, która będzie od czasu do czasu na sygnale konwojować przez blokadę wybrane pojazdy (50 zł od pojazdu lub ryczałtem 300 zł od otwarcia blokady). Dzielisz się z policjantami po połowie, dorzucając im porcję kiełbasek regionalnych. Ważne jest też zorganizowanie sieci agentów terenowych, którzy za opłatą 10 zł podejmują się przeprowadzić pojazdy poza blokadę przez polną drogę za wsią. To pozwala prosperować lokalnemu warsztatowi samochodowemu, pozyskującemu części zamienne z pojazdów, które rozbiły się na polnej drodze za wsią. Warsztat powinien ci odpalić przynajmniej 20% doli.

 

Wzdłuż drogi z reguły rozkładają swoje kramy Ruscy i Wietnamcy. Ci płacą haracz ryczałtem, od powierzchni kramu. Pilnują tego zorganizowani przez ciebie ochroniarze. Musisz też pamiętać o zapotrzebowaniu na inne usługi. Kierowcy TIR-ów stojących w korku mają prawo do rozrywki. Należy zorganizować w regularnych odstępach stoliki do gry w trzy karty i namioty z dziewczętami. Nocą działanie rozpoczynają grupy d/s pozyskiwania mienia z ciężarówek. Towar upłynnia się Ruskim, Wietnamcom i okolicznym chłopom albo magazynuje się (cel magazynowania zostanie wyjaśniony poniżej).

 

Największą sztuką jest jak najdłuższe utrzymanie blokady - w tym celu należy wysuwać dowolne postulaty wobec władz lokalnych lub rządu (ważne, aby były niespełnialne - np. żądanie rozmowy w cztery oczy ze Stevie Wonderem lub z Elvisem Presleyem po polsku) oraz co chwila umawiać się i wycofywać z rozmów z powodu nieobecności ekipy TV z Górnej Wolty. To zapewni ci okres nieprzerwanej prosperity i pozwoli przekształcić region w obszar o dynamicznym wzroście gospodarczym.

 

Oczywiście bardzo szybko znajdują się naśladowcy, a twój pomysł może przerodzić się w wielki ruch o zasięgu ogólnokrajowym. Nie jest to objaw szkodliwy, ale należy bardzo uważnie kontrolować rozprzestrzenianie się zjawiska, aby w odpowiednim momencie zmienić branżę, gdyż po sprzedaniu całej wieprzowiny, krów, mleka i płodów rolnych (musisz koniecznie skupić i zmagazynować wszystkie buraki) twoi sprzymierzeńcy, czyli chłopi, staną się silną i zamożną grupą konsumencką. Po znudzeniu się blokadami, które zresztą prędzej czy później znikną z dróg, chłopi będą poszukiwali sprzętu RTV i AGD, komputerów, odzieży, używek, kosmetyków, artykułów luksusowych, usług, rozrywki. To wszystko powinieneś im zapewnić, korzystając z zapasów poczynionych w czasie blokad. Należy czym prędzej zorganizować regionalną sieć hurtowni, sklepów, kantorów, salonów masażu, wypożyczalni kaset video, salonów bingo, kin, teatrów...

 

Po wypompowaniu całości gotówki z rynku uruchamiasz sieć lombardów, do których chłopstwo będzie znosić dopiero co zakupiony sprzęt RTV i AGD oraz inne ruchomości, aby pożyczyć pieniądze na przeżycie przednówka. Udzielasz pożyczek na lichwiarskie procenty albo proponujesz pożyczki pieniędzy pod zastaw gruntów i zabudowań gospodarczych. W tym momencie jest ważne, aby czynna już była sieć sklepów z tanim alkoholem, który pomoże chłopstwu przeżyć przednówek. Produkcja bimbru buraczanego ze skupionych uprzednio buraków pozwoli ci zapewnić rytmiczne dostawy do sklepów alkoholowych oraz szybko odzyskać gotówkę pożyczoną chłopom przez lombardy na przeżycie przednówka.

 

Po sprzedaniu zapasów bimbru pakujesz sprzęt RTV i AGD, sprzedajesz zagranicznym inwestorom grill, parking, latryny, sieć handlowo-usługową, lombardy, sklepy z alkoholem i resztę obiektów. Zostaną one wkrótce zniszczone i spalone przez ruchawkę głodującego chłopstwa. Należące również do ciebie na mocy umów lombardowych gospodarstwa rolne sprzedajesz za wyśrubowane ceny pod budowę autostrady, gazociągu i elektrowni atomowej, po czym przenosisz się na Wybrzeże. Tam za posiadany majątek kupujesz tankowiec, który zatapiasz u wejścia do Zatoki Gdańskiej i wraz z okolicznymi rybakami organizujesz blokadę portów...

 

 

Jak się nie nudzić w biurze

 

Zadania za 1 punkt:

 

1. Przebiec z pełną prędkością wokół wszystkich stołów w pokoju.

2. Głośno stękać i jęczeć w WC w obecności przynajmniej jednej osoby nie uczestniczącej w grze.

3. Całkowicie zignorować pierwszych 5 kolegów mówiących "dzień dobry".

4. Zadzwonić do kogoś, nieznanego osobiście, powiedzieć "niestety - nie mogę teraz rozmawiać" i odłożyć słuchawkę.

5. Sygnalizować zakończenie rozmowy przez zakrycie uszu rękami.

6. Dokładnie "wymacać" dostarczana właśnie przesyłkę i mruczeć "no... no... to jest naprawdę FANTASTYCZNE w dotyku".

7. Co najmniej 1 godzinę chodzić z rozpiętym rozporkiem?

8. ... i każdemu kto na to zwróci uwagę mówić "ale ja tak lubię!!!".

9. Wracając od kserokopiarki iść tyłem.

10. W windzie za każdym razem, kiedy ktoś otwiera drzwi głośno wciągać powietrze .

 

 

Zadania za 3 punkty

 

1. Powiedzieć do szefa " jesteś COOOOL" jednocześnie "mierząc" do niego palcami ułożonymi w pistolet.

2. Mamrotać niezrozumiale do pracownika, następnie powiedzieć: "zrozumiał pan? Nie cierpię się powtarzać..."

3. Wywoływać samego siebie przez interkom.

4. Uklęknąć przed kranem z woda i pić - w zasięgu wzroku musi się znajdować przynajmniej jeden nie-gracz.

5. Wykrzykiwać przypadkowe liczby, kiedy jeden z kolegów coś liczy.

 

Zadania za 5 punktów

 

1. Na zakończenie zebrania zaproponować żeby wszyscy się wzięli za ręce i odmówili "Ojcze nasz", dodatkowy punkt, jeśli samemu zacznie się modlitwę...

2. Wieczorem wejść do biura jakiegoś pracoholika i w jego obecności 10 razy włączyć i wyłączyć światło.

3. Każdego, z kim rozmawiamy, w przeciągu przynajmniej 1 godziny, nazywać Herbert.

4. Podczas najbliższego zebrania głośno zakomunikować ze się musi wyjść do toalety "z grubszą sprawą".

5. Każde zdanie kończyć słowem "starrry".

6. Pod nieobecność któregoś z kolegów, przeciągnąć jego stół do windy.

7. Podczas zebrania, co chwila walić się pięścią w głowę i powtarzać "bądźcie wreszcie cicho!!!! Skupić się nie można...".

8. Podczas obiadu uklęknąć przed jedzeniem i głośno powiedzieć "zaprawdę powiadam wam: pan dał mi pożywienie i nigdy już nie będę cierpiał głodu!!!".

9. W kalendarzu kolegi napisać "podobam ci się w pończochach?"

10. Zanieść własną klawiaturę do kolegi i zapytać "zamienisz się?"

11. 10 razy przeprowadzić z kolega "konwersację":

"Słyszałeś?"

"Co?"

"Już nic..."

12. Przyjść do pracy w mundurze i na pytania odpowiadać "nie wolno mi o tym mówić".

13. Udając szefa eleganckiej restauracji zadzwonić do kolegi i przekazać mu ze podczas ostatniego losowania wizytówek wygrał darmową kolację dla dwóch osób.

14. Podczas ważnej telekonferencji mówić z wyraźnym obcym lub gwarowym akcentem.

15. Znaleźć odkurzacz i przez dłuższy czas "sprzątać" wokół biurka.

16. Włożyć w spodnie kawałek papieru toaletowego tak, aby wystawał i udawać zdziwionego, kiedy ktoś zwróci uwagę.

17. Przed każdym uczestnikiem zebrania położyć filiżankę kawy i ciastko, następnie wszystkie ciastka rozgnieść ręką.

18. Podczas zebrania powoli, z hałasem, "podciągać" krzesło do stołu.

19. Podczas zebrania, ułożyć na stole plastikowe figurki (wg. uczestników zebrania) i kiedy ktoś zabierze głos - "animować" odpowiednią figurkę.

 

 

Jak zaprzepaścić karierę w branży informatycznej

 

Informatycy! Pracownicy portali i branżowych serwisów internetowych! Specjalnie dla Was, przedstawiamy poniżej listę 10-ciu rzeczy, które skutecznie oddalają Was od awansu. Czas je zwalczyć w sobie...

 

1. Punktualność

Nie należy być punktualnym. Punktualność może zrujnować karierę szybciej niż spinka na krawacie. Bycie punktualnym oznacza, że nie ma się zbyt wiele do roboty. Przecież tylko osoby z dużą ilością wolnego czasu mogą się odpowiednio zorganizować i pojawiać na spotkaniach o czasie. Punktualne przybycie na zebranie o 14.00 oznacza, że musiałeś o nim pomyśleć już o 13.45 - a to bardzo niedobrze. Wypada się spóźniać. Co najmniej dziesięć minut. Dwadzieścia minut - jeśli osobiście prowadzi się spotkanie. Usprawiedliwienie w stylu "Przepraszam, nie mogłem się wyrwać. Mamy straszną awarię na dole - musieliśmy wszystko posklejać do kupy" robi zawsze imponujące wrażenie.Należy jednak uważać na konkurencję wśród spóźnialskich. Osoba przychodząca na spotkanie ostatnia zawsze uzyska najlepsze noty. Dobrym wyjściem jest więc pojawienie się dopiero 15 minut po zakończeniu spotkania - tak jest najbezpieczniej.

 

2. Brak tablicy korkowej

Aby awansować, należy mieć co najmniej jedną tablicę korkową. Jest ona niezbędnym wyposażeniem nawet mało istotnego stanowiska pracy. Co tydzień lub częściej warto zamieszczać na niej coś imponującego. Może to być jakiś wydruk z danymi, wykres z nazwiskami lub trudny do ogarnięcia schemat pewnej sieci.

 

Do tego należy dorzucić fragment planu miasta z zaznaczonymi skrótami, garść kolorowych kwadracików i asortyment strzałek łączących wszystko z wszystkim. Ludzie zobaczą, że masz wiele na głowie i się przepracowujesz - nawet jeśli tak naprawdę cały tydzień poprawiałeś zaledwie cztery linijki kodu. Aby naprawdę błysnąć, trzeba podejść do jednego z takich "szczęko-opadających" wykresów i wykaligrafować na nim napis "NIE WYRZUCAĆ".Będzie to oznaczać, że projekt wreszcie został zakończony... Jaki projekt? -i tak nikt nie będzie wiedział.

 

3. Mało błyskotliwy tytuł

Wszyscy pracodawcy potrzebują administratorów baz danych. Nie mogliby przeżyć bez architektów sieci WAN. Ale dla dyrektora generalnego tytuły te są jedynie zlepkiem określeń. Również dla dyrektora finansowego takie stanowiska nie są na tyle zachwycające, aby podniósł pracującym na nich osobom wynagrodzenie. Aby odnieść sukces w firmie, trzeba mieć odpowiedni tytuł. "Młodszy programista" nie zwróci na siebie szczególnej uwagi kierownictwa lub zarządu. Ale już "młodszy programista II" na pewno zostanie zauważony i zapamiętany przez szefów!

 

4. Umiejętność sprzedania swoich talentów

Uwaga - solidna specjalizacja w danej dziedzinie może być niebezpieczna. Java tylko z pozoru może przyczynić się do awansu. Faceci od programowania obiektowego tylko tak wyglądają, jakby rozkręcali wielkie ciężarówki. Jeśli jest się specjalistą w konkretnej dziedzinie i do tego ma się zdolności techniczne, można zapomnieć o awansie. Człowiek w takiej sytuacji jest po prostu zaszufladkowany. Specjaliści są zbyt cenni, aby mogli awansować i dostać się w zastępy kadry kierowniczej. Dobra rada: należy wyglądać głupio. Znajomość zagadnień oprogramowania wspomagającego zarządzanie przedsiębiorstwem typu Enterprise Resource Planning może zatrzymać specjalistę na tym niskim szczeblu na kolejnych 15 lat lub... do zakończenia pierwszego etapu wdrożenia - w zależności co nastąpi pierwsze.

 

5. Złe przybory

Jeśli kiedykolwiek będziesz na ważnym spotkaniu w sali z mahoniowym stołem, w żadnym wypadku nie należy robić notatek w tanim notatniku z wyrywanymi kartkami. Trzeba używać odpowiednich przyborów! Dobrze jest mieć jeden z modeli komputerów naręcznych. Już sam ich wygląd zwraca uwagę i powoduje, że głowy odwracają się w kierunku jego właściciela. Grzebanie w wielowarstwowych segregatorach i gryzmolenie tanimi długopisami to ostateczność. Zamiast tego należy spokojnie wyjąć świecący przedmiot z kieszeni koszuli i zacząć go dźgać i opukiwać specjalnym rysikiem. Już samo posiadanie rysika pomaga w karierze. W ten sposób pokazuje się, że jest się panem na włościach własnych informacji. Nawet w przypadku, gdy jedyną

notatką jest informacja, aby zabrać ze sobą firmową koszulkę do koszykówki na sobotni mecz.

 

6. Jasna komunikacja

Zdolności komunikowania się z innymi pracownikami wcale nie pomagają w karierze. Właściwie umiejętność sprawnego porozumiewania się to ostatni gwóźdź do trumny kariery. Należy mówić w sposób niejasny i zagmatwany. Dobrze jest porozumiewać się za pomocą skrótów, akronimów i potocznych określeń. Kilka niezrozumiałych skrótów może znaczne przyspieszyć awans. "Ej! To jest potrzebne na JANW!" (na już albo nawet wczoraj). "Słyszałem, że nastąpiła PWDS" (przerwa w działaniu systemu). "Niech ktoś zrobi mi HZCY" (herbatę z cytryną).

 

7. Optymizm

Słowo "tak" powinno zostać wykreślone ze słownika pracownika z ambicjami. Można je zastąpić zwrotem "To nie ma prawa działać", który brzmi znacznie lepiej. Zachowywanie się jak osoba, która wie coś, czego nie wiedzą jej współpracownicy - zawsze przynosi korzyści. Można udawać, że ma się informacje o tym, że dany projekt zostanie zawieszony. Przecież większość projektów i tak zostaje zawieszona. Mocniejszym akcentem będzie przebąkiwanie, że ktoś odejdzie. A i tak zwykle ktoś odchodzi... Pozytywne poglądy prowadzą do nikąd. Praca zespołowa nie pozwala na wyrwanie się poza zespół. Kilka irytujących stwierdzeń typu: "Mówiłem wam, że tak będzie ..." - rzucanych od czasu do czasu - może znacznie przyspieszyć podróż na ważniejszy stołek.

 

8. Zła lokacja

Trzeba pracować w odpowiednim miejscu. Karierę znacznie przyspieszy praca w miejscu, gdzie bije puls świata, blisko centralnego mózgu firmy. Siedząc przy ostatnim biurku w przybudówce biura, które wkrótce ma być zamknięte, może nie być dobrym punktem wyjścia dla rozwoju kariery. Należy pracować tam, gdzie można być zauważonym. Jeśli to nie pomoże, zawsze można szybko udać się w podróż służbową do miejsca, gdzie problem roku 2000 uderzy z opóźnieniem kilku godzin.

 

9. Bycie w formie

Dbanie o formę powoduje stres. Pracownik liczący na awans powinien rozważyć też kwestię palenia papierosów. Paczka dziennie nie zaszkodzi (karierze). Alternatywą jest przytycie kilku kilogramów.

Sprawność fizyczna może zabić karierę. Szefowie muszą mieć przewagę -również w rozmiarach. Powinni też mieć przekrwione oczy. To cholesterol wskazuje pozycję zawodową. W branży informatycznej pracownik szczupły, spokojny i opalony nie ma szans na awans. Aby trafić do kierownictwa, trzeba mieć autorytet, a nikt przecież nie uwierzy osobnikowi z płaskim brzuchem. Aby być szefem, powinno się wyglądać tak jak on. Bardzo istotnym, w tym przypadku, elementem wspomagającym karierę są pizze z mięsem. To zaskakujące jak szybko dzięki dwóm pizzom lub kilku kilogramom kiełbasy tygodniowo można

przenieść się na wyższe stanowisko.

 

10. Czytanie elektronicznej korespondencji

Czytanie poczty elektronicznej nie jest dobrym pomysłem. Lepiej pozostać niedoinformowanym. Nie można za często kontaktować się z innymi pracownikami. Odpowiadanie na e-maile to jakby publiczne oświadczenie: "Mam dużo czasu na czytanie listów". Gdy ktoś spyta o swój list na korytarzu, najlepiej jest odpowiedzieć coś w stylu "Przepraszam, nie zabrałem się do tego. Zobacz mam jeszcze 73 nie przeczytane e-maile. Prawdopodobnie otrzymałem kolejnych dziewięć, gdy stoję i gadam z tobą". Trzeba być naprawdę kimś ważnym, jeśli można nie odpowiadać na korespondencję. Drugim wytłumaczeniem jest zapomnienie hasła do swojej skrzynki...

 

 

latać cza umieć

 

A jakie są podstawowe zasady latania? O tym poniżej...

 

START

 

1. Naukę rozpoczynasz z komorą ładunkową pełną szczęścia i brakiem doświadczenia. Cały bajer polega na tym, aby nabyć doświadczenia, zanim skończy się szczęście.

 

2. Latanie nie jest niebezpieczne. Niebezpieczne są katastrofy.

 

3. Każdy start potraktuj opcjonalnie. Lądowanie jest obowiązkowe.

 

4. Wielki wentylator z przodu samolotu jest po, to żeby chłodzić pilota. Jeżeli wentylator się zatrzyma, pilot zaczyna się pocić.

 

5. Ucz się na błędach innych. Nie będziesz żył wystarczająco długo, żeby je wszystkie popełnić.

 

 

W POWIETRZU

 

6. Nie musisz kontrolować wskazań niezliczonej ilości zegarów. O wszystkich problemach informować cię będzie „aaaa!!!!” dochodzące z przedziału dla pasażerów. Im głośniejsze „aaa!!”, tym problem jest większy. Cisza pojawiająca się po bardzo głośnym „aaa!!!” nie oznacza, że problem został rozwiązany.

 

7. Rozglądaj się uważnie w powietrzu. Zwłaszcza w weekend. „Nauka pilotażu..” jest bestsellerem.

 

8. Jeżeli przesuniesz drążek do przodu, domki stają się większe. Jeżeli przesuniesz drążek do tyłu, domki staną się mniejsze. Jeżeli będziesz przesuwał drążek cały czas do tyłu, najpierw domki będą się robić mniejsze, a potem znów staną się duże.

 

9. Paliwa masz za dużo tylko wtedy, jeżeli właśnie się palisz.

 

10. W razie wątpliwości utrzymuj odpowiednią wysokość. Nikt nigdy nie zderzył się z niebem.

 

11. Trzymaj się z daleka od chmur. Zasłaniają samoloty lecące z przeciwka. Poza tym chmury to ulubiona kryjówka gór.

 

12. Pamiętaj! Grawitacja to nie „świetny pomysł”. TO PRAWO. Od którego nie ma odwołania.

 

 

LĄDOWANIE

 

13. „Dobre lądowanie” to takie, po którym z samolotu wychodzisz o własnych siłach. „Świetne lądowanie” jest wtedy, kiedy samolot nadaje się do powtórnego lotu.

 

14. Prawdopodobieństwo przeżycia lądowania jest odwrotnie proporcjonalne do kąta podejścia samolotu. Mały kąt - duże prawdopodobieństwo i vice versa.

 

15. Są trzy proste zasady, żeby wylądować. Niestety nikt nie wie, jak brzmią.

 

16. Staraj się, żeby liczba lądowań była równa liczbie startów.

 

17. Jeżeli po wylądowaniu musisz używać pełnej mocy, żeby kołować, to znaczy, że lądowałeś ze schowanym podwoziem.

 

18. Jeżeli podobny tekst już był na JM, zawsze możesz przez cały łikend masować moje plecki bacikiem (pamiętacie bacik Łamignata, Lelum Polelum)

 

 

O czym pamiętać w czasie wojny będąc pilotem

 

1. Od tego, że zginiesz od kuli nieprzyjaciela pewniejszy jest tylko ostrzał ze strony Twoich kolegów z eskadry.

 

2. Staraj się wyglądać na cel bez znaczenia stategicznego, przeciwnicy mogą mieć mało amunicji.

 

3. Praca zespołowa jest kluczowa. Zmniejsza prawdopodobieństwo, że pociski trafią akurat Ciebie.

 

4. Żadna jednostka gotowa do inspekcji nigdy nie wróciła z walki.

 

5. Żadna jednostka w stanie gotowości bojowej nigdy nie przeszła pozytywnie inspekcji.

 

6. Pamiętaj: Nasze lotnictwo zostało zrobione przez najtańszego kontrahenta.

 

7. Nie przyciągaj wrogiego ostrzału, to zirytuje resztę Twoich kumpli z eskadry.

 

8. Nigdy nie dziel kabiny z kimś bardziej odważnym od Ciebie.

 

9. Nie jesteś Tom Cruise.

 

10. Rakiety artylerii przeciwlotniczej mają zawsze pierwszeństwo przejazdu.

 

11. Jeśli się wahasz, to na pewno lufy wrogich wyrzutni są w Ciebie wymierzone.

 

12. W razie trafienia, lądowanie w pobliżu ludzi którzy właśnie Cię zestrzelili nie jest dobrym pomysłem.

 

13. Blisko liczy się tylko w przypadku bomb atomowych.

 

14. Inteligentne bomby mają też "gorsze" dni.

 

15. Najlepszą obroną jest pozostać poza zasięgiem wrogich działek.

 

16. Jeśli brakuje Ci wszystkiego poza gotowymi do walki przeciwnikami, jesteś w trakcie walki.

 

 

Rosyjski poranek

 

Nasi wschodni bracia na Słowiańszczyźnie znani są nie tylko z zamiłowania do mocnych trunków, ale i z umiejętności jego ujęcia w formy literackie. Takie nazwiska jak Jerofiejew, Szynkariow, Dowłatow zapisały się złotymi zgłoskami na stronach światowej beletrystyki... pijackiej. Dzis jednak - powiedzenia bardziej ludowej proweniencji - co wcale nie znaczy, że gorszych

 

1. - Mmm, jak przyjemnie pani pachnie... Co pani z rana piła?

 

2. - Czy jest pan malarzem?

- Nie, po prostu mam kaca.

 

3. Jeśli z rana żona do ciebie sie nie odzywa, znaczy to, że wczorajsza impreza sie udała.

 

4. Pierwszy poranny paradoks: jeśli wieczorem położyć się w butach, to z rana - nie wiedzieć czemu - głowa boli.

 

5. Drugi poranny paradoks: jeśli obudziłeś sie na ulicy, to znaczy, że na ulicy zasnąłeś.

 

6. Trzeci poranny paradoks: "dzień dobry"?! jak DZIEŃ może być DOBRY?

 

7. Rozszerzony czwarty poranny paradoks: wódkę?! ciepłą?! z mydelniczek?! NO PEWNIE, ŻE CHCĘ!!!

 

8. często o najfajniejszych chwilach w naszym życiu dowiadujemy się od świadków.

 

9. wstyd mi z powodu wczorajszego, ale na szczęście nie pamiętam z kim.

 

10. Teoria transformacji osobowości wg Wieniedikta Jerofiejewa : "Z rana jestem o tyle bardziej posępny w stosunku do mnie normalnego, o ile weselszy w stosunku do siebie zwykłego byłem wieczorem".

 

11. Siódmy poranny paradoks: skąd one się biorą w takich ilościach?! przecież nigdy nie kupuję pustych butelek...

 

12. Jeśli nazajutrz po imprezie czujesz się rześki i wyspany, głowa cię nie boli i nie masz ochoty na klina, to znaczy, że piłeś przedwczoraj.

 

13. Jeśli człowiek potrafi leżeć na podłodze nie trzymając się niczego, oznacza to, że jeszcze nie jest pijany

 

 

zadupie

 

Wydaje ci się, że mieszkasz na przedmieściach? A może myślisz, że to prowincja? Przekonaj się czy czasami nie mieszkasz na zadupiu, a jest tak gdy:

 

1. Listy nie dochodzą, bo listonosz boi się dzikich zwierząt.

 

2. Prąd kojarzy Ci się wyłącznie z rzeką.

 

3. Ostani numer gazety z Twojej prenumeraty, który doszedł, ma na pierwszej stronie zdjęcie alianckich żołnierzy i wielki napis: "WYGRALIŚMY!"

 

4. Wyprawę po zakupy organizujesz 5 miesięcy.

 

5. Co jakiś czas odwiedzają Cię ludzie z National Geographic i chcą fotografować Twoje zwierzęta i okolicę domu.

 

6. Rodzina myśli, że nie żyjesz.

 

7. Wszystkie choroby leczysz pijawkami.

 

8. Nigdy nie zbudził Cię odgłos silnika.

 

9. Nie szukasz pracy, bo żeby dotrzeć do najbliższego zakładu musiałbyś wyjść miesiąc wcześniej.

 

10. Nie uwzględniono Cie w spisie powszechnym.

 

11. Nigdy nie odwiedził Cię żaden akwizytor.

 

12. Godzinę umiesz rozpoznać po wysokości słońca nad horyzontem.

 

 

ze świata nauki

 

1. Gdyby czlowiek krzyczal bez przerwy przez 8 lat, 7 miesiecy i 6 dni

dostarczylbys tyle energii, ile potrzeba na ogrzanie jednej filizanki kawy

(Niedowiary, i jak to wyliczono?)

 

2. Orgazm wieprzy trwa 30 minut.!

(Interesuje mnie jak to stwierdzili i glownie dlaczego)

 

3. Jesli bedzie sie walic glowa o sciane,to w ciagu godziny spali sie 150

kalorii

(to jest ciagle nic wobec wieprzy)

(Nie probowalbym jednak tego w domu... predzej w pracy, gdzie cienkie scianki

dzialowe sa wykonane z lipnego gipsu)

 

4. Ludzie i delfiny sa jedynymi stworzeniami,ktore maja sex na pocieszenie

(a wieprze maja polgodzinny orgazm? To nie jest sprawiedliwe!)

 

5. Najsilniejszym miesniem w ludzkim ciele jest jezyk

(Hmmmmmmmmmm..............)

 

6. Ludzie praworeczni zyja przecietnie o dziewiec lat dluzej niz mankuci

(A jesli umie sie poslugiwac jednakowo lewa i prawa reka , to co?)

 

7. Mrowka moze podniesc piesdziesieciokrotnosc swojej masy, moze popchnac

trzydziestokrotnosc swojej masy, a jesli jest pijana, zawsze pada na prawa

strone.

(Po wypiciu czego jest pijana? Czy podatnicy musza placic za takie badania?)

 

8. Niedzwiedzie polarne sa mankutami.

(Kto wie? Kogo to interesuje? Pytam sie: jak to stwierdzono?)

 

9. Sum ma wiecej niz 27000 kubkow smakowych.

(co moze tak smakowac na dnie stawu rybnego?)

 

10. Pchla moze skoczyc na odleglosc rowna 350-krotnosci jej dlugosci. To tak,

jakby czlowiek potrafil przeskoczyc cale boisko do pilki noznej.

(30 minut?!- Umiecie to sobie wyobrazic? Ale dlaczego to akurat wieprze)

 

11. Niektore lwy moga kopulowac do 50 x dziennie

(Tak, ale te wieprze, lepsza jakosc)

 

12. Motyle smakuja nogami

(o rany to musza byc prawie tak szczesliwe jak sum)

 

13. Strusie oko jest wieksze niz jego mozg

(Znam i takich ludzi)

 

14. Morska rozgwiazda nie ma mozgu

(takich ludzi tez znam)

 

 

Rozterki maleńkiej ptaszyny

 

Stado wielkich, dobrych ptaków zbierało się do odlotu. Do ciepłych krajów.

Gdy już wielkie, dobre ptaki miały wzlecieć podfrunęła maleńka ptaszyna.

 

- Wy se odlatujecie, a ja tu zemrę z chłodu.... – westchnął ptaszek.

- Leć więc z nami – zaproponowały wielkie, dobre ptaki.

- Ale wy macie duże skrzydła, a ja maleńkie...

- Gdy ustaniesz w locie, pomożemy ci – odpowiedziały wielkie, dobre ptaki, szykując się do wzlotu.

- Ale wy macie duże żołądki, a mnie zabraknie pokarmu i umrę z głodu...

- Gdy będzie potrzeba, damy ci jeść - odpowiedziały wielkie, dobre ptaki, przestępując z nóżki na nóżkę, bo czas odlotu już był przekroczon.

- Ale wy macie...

- A idź k*rwa, w pi*du! – odpowiedziały wielkie, dobre ptaki.

I poleciały.

 

 

TOWARZYSKA GRA MŁODZIEŻOWA

 

TOWARZYSKA GRA MŁODZIEŻOWA

"Nowa Matura", czyli: "Obraz myszkuje a kreska stoi w miejscu"

 

Poniższa gra przeznaczona jest do grywania na imprezach młodzieżowych, prywatkach i zabawach składkowych. Bo nieraz się nudzi albo coś. Świetnie komponuje się z alkoholem i miękkimi narkotykami, choć i na trzeźwo jest niezła (np. ja jestem abstynentem).

 

Polega ona że:

Startujemy od punktu 1.

Są tu dwa zadania do wykonania (wykonać je będzie musiał pierwszy gracz). Gracz rzuca monetą i jak wypadnie orzeł to wykonuje zadanie oznaczone literą O a jak reszka (lub w każdym innym przypadku: moneta na kancie,

wypadła za okno itepe) oznaczone literą R. Wynik następnego rzutu decyduje do którego następnego punktu przechodzimy. Wtedy zadanie wykonuje gracz nr 2, w następnym punkcie gracz nr 3 i tak aż się nie skończy lista zadań.

Ponieważ niektórzy pseudogracze wymiękają i nie chcą wykonywać zadań można przyjąć zasadę że przed rozpoczęciem gry każdy daje jakiś fant do banku. Jeśli ucieknie od stolika to fant mu przepada. Poza tym trzeba, żeby gracze nie oszukiwali i tam, gdzie są pytania na szczerość tylko mówili prawdę całą prawdę i tylko prawdę.

W niektórych punktach zadanie dotyczy gracza aktualnego i następnego albo poprzedniego - w takich przypadkach taki gracz też nie może się uchylać.

Zaczynamy!

 

 

1. O - Opowiedz o swoich zainteresowaniach

R - Podłub palcem w nosie a potem go obliż

jeśli było:

o -> idź do punktu 3

r -> idź do punktu 4

 

2. O - Odpowiedz na pytanie: jak nazywa się twoja sokowirówka? I nie ma że nie wiesz: dzwoń do domu o trzeciej w nocy, jak nie masz telefonu to jedź taryfą i sprawdź. Jeśli nie masz sokowirówki to jeszcze gorzej: masz się dowiedzieć jak nazywała się ostatnia sokowirówka jaką miała twoja bliższa albo dalsza rodzina.

R - jeśli nie palisz:

wypal papierosa zaciągając się.

Jeśli palisz:

jeśli masz komórkę:

zadzwoń do poprzedniego gracza (albo, jeśli ten nie ma komórki, do dowolnego innego gracza albo do dowolnej osoby) i przez minutę porozmawiaj z nim o znanych ci typach sokowirówek.

Uwaga! Jeśli okaże się że rozmawiałeś krócej niż 60 sekund to dzwoń jeszcze raz i rozmawiaj tyle minut ile sekund ci zabrakło.

jeśli nie masz komórki:

pożycz od następnego gracza i na jego koszt zadzwoń do poprzedniego gracza (albo, jeśli ten nie ma komórki, do dowolnego innego gracza albo do dowolnej osoby) i przez minutę porozmawiaj z nim o znanych ci typach sokowirówek. Jeśli następny gracz nie ma komórki to pożycz od jeszcze następnego i tak dalej. Jeśli aż do ostatniego gracza nikt nie ma komórki to pożycz od pierwszego, drugiego...

Jeśli nikt nie ma komórki to publicznie ogol włosy łonowe.

o -> 4

r -> 7

 

3. O - Policz ile jest samogłosek w twoim imieniu i nazwisku i z tylu punktów widzenia omów zjawisko świecenia się żarówki w lampie domowej.

R - Uzasadnij pogląd: Hitler dobrze robił że kazał dzieci zabijać. Gracz piąty po tobie (modulo) ma podawać kontrargumenty, które ty masz zbijać, zaś gracz szósty ma w odpowiedzi na kontrargumenty gracza piątego podawać kontrkontrargumenty ad personam tonem apodyktycznym i pewnym siebie w formie okrzyków przeplatanych wyzwiskami.

o -> 4

r -> 5

 

4. O - Pójdź na śmietnik i przynieś pełną reklamówkę fantów. Rozłóż je na gazecie i po kolei opowiadaj ich prawdopodobne historie

R - Przygotuj i przedstaw krótki referat na temat "Podobieństwa i różnice w budowie anatomicznej mężczyzny i kobiety". Zalecamy korzystanie z literatury fachowej, przygotowanie tablic poglądowych i schematów ideowych, w wypowiedzi odwoływanie się do przykładów z życia i podawanie jako przykład innych graczy.

o -> 7

r -> 9

 

5. O - Przypomnij sobie pierwszą osobę płci przeciwnej którą pokochałeś miłością prawdziwą i czystą. Powiedz o niej (głośno, szeptem nie można, i oczywiście z imienia i nazwiska) że jest

jeśli jest kobietą -> kurwą, pijaczką, złodziejką, menelówą.

Rozwijaj temat przez 3 minuty, szczegóły i konkretne (mogą być wymyślone) przykłady

proszę!

jeśli jest mężczyzną -> że jest bardzo wartościową osobą. Rozwiń temat, podaj (prawdziwe!) argumenty i

przykłady z życia. Prosimy o dłuższą wypowiedź.

R - Policz ile waży powietrze zawarte w pokoju, w którym siedzicie. Jeśli gracie na otwartym powietrzu policz ile waży woda zawarta w twoim ciele po czym napluj sobie na dłoń i rozmaż ślinę po włosach

o -> 7

r -> 5

 

6. O - Prosimy o dłuższą wypowiedź na temat: rola poezji w życiu współczesnego człowieka. Gracz następny i poprzedni dyskutują, polemizują, dodają swoje uwagi. Inni też mogą.

R - Dostajesz od kolegów i koleżanek tyle uderzeń pasem, ile lat miałeś gdy straciłeś dziewictwo. Jeśli jeszcze go nie straciłeś idziesz do sklepu i kupujesz wszystkim cukierki.

o -> 7

r -> 11

 

7. O - Zatańcz walca z następnym graczem płci przeciwnej. Jeśli jest tylko jedna płeć - z krzesłem albo piaskiem. Muzykę wykonują gracze: siódmy (modulo): perkusja, dziewiąty: basy, trzeci: melodia główna

R - Usmaż wszystkim naleśniki. Jeśli nie ma produktów to je kup. Jeśli nie ma patelni to coś wymyśl. Nie ma że nie.

o -> 6

r -> 9

 

8. O - Przywiąż sobie do rąk, nóg, nosa, uszu i włosów sznurki. Na ich końcach przywiąż patyczki (udawaj, że to są mrówki). Biegaj w kółko tyłem po pokoju udając wyścig mrówek. Komentuj.

R - Zaśpiewaj od tyłu "wlazł kotek na płotek". Od tyłu ma być zarówno tekst jak i melodia. Jeśli są takie możliwości techniczne (np. komputer) piosenkę należy nagrać i odtworzyć od tyłu żeby sprawdzić prawidłowość

wykonania zadania.

o -> 9

r -> 3

 

9. O - Pokaż pupę.

R - Omów temat: sens cierpienia. Czas: trzy minuty. W tym czasie gracze trzeci, piąty i siedemdziesiąty (modulo) po tobie szczypią cię w stopy.

o -> 8

r -> 10

 

10. O - Zdejmij majtki, połóż je na środku pokoju (może być na gazecie, kawałku folii), zrób na nie kupę a potem zrób z tego zamek (przy użyciu gołych dłoni).

R - Uczesz dywan (grzebieniem, szczotką). Zaproponuj kilka fryzur, omów (jak w czasopismach kobiecych) jaka pasuje na jaką okazję. Następnie wejdź pod dywan a wszyscy położą się na tobie (z drugiej strony dywanu).

o -> 11

r -> 8

 

11. O - Dzwoniąc na informację telefoniczną dowiedz się jaki jest kurs dolara. Jeśli nie ma dostępu do telefonu stacjonarnego pójdź na klatkę schodową, ukradnij żarówkę i ciśnij nią w kąt tak żeby się rozbiła. Jeśli nie ma w pobliżu żadnego bloku mieszkalnego (np. biwak) nasyp sobie piasku we włosy, trzymaj w ustach kamień, zrób mostek i w takiej pozycji biegaj chrumkając.

R - Wejdź w ubraniu do wanny z wodą.

o -> 11

r -> 13

 

12. O - Opowiedz jakie cechy swojego charakteru lubisz a jakie nie.

R - Opowiedz jakąś legendę o swoim mieście.

o -> 13

r -> 9

 

13. O - Przez dwie minuty mów o czym myślisz.

R - Napisz w dowolnym języku programowania program będący generatorem liczb losowych o zadanej przez użytkownika charakterystyce (tj rozkładzie prawdopodobieństwa wylosowania liczb z kolejnych przedziałów).

o -> 2

r -> KONIEC

 

 

Jak rozwiązywać zadania:

 

1. Jeśli to tylko możliwe, unikaj czytania treści zadań. To niepotrzebnie zabiera czas i mąci myśli.

 

2. Wypisz wszystkie liczby z zadania w kolejności, w jakiej się ukazują. Uważaj, żeby nie pominąć liczb napisanych słownie.

 

3. Jeżeli wypisałeś trzy liczby lub więcej, można założyć, że uzyskasz właściwą odpowiedź dodając je do siebie.

 

4. Jeżeli masz tylko dwie liczby o zbliżonej wielkości, dobre wyniki może dać odejmowanie.

 

5. Jeśli masz tylko dwie liczby, z których jedna jest wyraźnie większa niż druga, spróbuj zastosować dzielenie. No chyba, że zostaje jakaś reszta, wtedy jednak je przemnóż przez siebie.

 

6. Jeżeli donosisz wrażenie, że w zadaniu należy zastosować jakiś wzór, znajdź taki, w którym jest tyle literek ile wypisałeś liczb. Możesz je teraz wszystkie podstawić i gotowe.

 

7. Jeżeli punkty 1-6 nie znajdują zastosowania (koledzy uzyskują inne odpowiedzi), możesz uczynić jeszcze jedną desperacką próbę. Weź wszystkie liczby, jakie wypisałeś w punkcie 2 i wykonaj na nich przypadkowe działania, które powinny zająć co najmniej 2 strony. Następnie zakreśl pięć lub sześć odpowiedzi na każdej stronie, na wypadek, gdyby któraś okazała się prawidłowa. Może przynajmniej dostaniesz jakieś punkty za włożony wysiłek i starania.

 

8. Nigdy, przenigdy nie próbuj myśleć przy rozwiązywaniu zadań. Powyższe zasady pozwolą Ci przejść przez egzamin bezstresowo i w rekordowo krótkim czasie. Potem możesz spokojnie iść na piwo.

 

 

 

Dla studentów chemii itp. nauk tajemnych - jak sobie załatwić dożywotnie zwolnienie z ćwiczeń w laboratorium

 

10. Udawaj, że elektron wpadł ci do ucha i opisuj wszystkim, jakie wydaje dźwięki.

 

9. Podsuń koledze pod nos kubek ciekłego azotu i zapytaj: "Czy tobie też się wydaje, że ma dziwny smak?"

 

8. Trzy atomy potasu zapisuj zawsze jako "KKK".

 

7. Ściszonym, lecz przerażonym głosem powtarzaj: "O, nie! Tylko nie to!"

 

6. Kiedy wszyscy pracują w ciszy i skupieniu, wrzaśnij: "Moje oczy!"

5. Upieraj się, że związki chemiczne nie istnieją.

 

4. Powtarzaj półgłosem wszystko, co mówi prowadzący zajęcia. KAŻDE SŁOWO. Od siebie możesz dodać bardziej wyszukaną intonację.

 

3. Od niechcenia przejdź się po sali, podejdź do stołu z przyrządami i nasikaj do kolby.

 

2. Strzel z torby papierowej w chwili, gdy pan profesor pokazuje, jak bezpiecznie przelewać kwas siarkowy.

 

1. Przyjdź na zajęcia z pięćdziesięciolitrową beczką obornika i dopytuj się, w jakich godzinach urzęduje rektor.

 

 

kto to przeczytał całe i żyje to :respect:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.