Skocz do zawartości

Ubaw po pachy ;)


Monty

Rekomendowane odpowiedzi

http://pl.youtube.com/watch?v=ZaQitM5Pl3A - raper

 

http://pl.youtube.com/watch?v=dB3EFjyFH ... re=related - prawdziwy wfista

 

http://pl.youtube.com/watch?v=RatBG8SI7pk&NR=1 - ciekawy sposob kserowania

 

http://www.joemonster.org/filmy/8657/O_ ... _zajeciach

 

http://pl.youtube.com/watch?v=XehbtUllt ... re=related

 

http://pl.youtube.com/watch?v=bQbDX16Yn ... re=related

 

http://pl.youtube.com/watch?v=_pj2Nutu5v8

 

http://pl.youtube.com/watch?v=G_aPEaLYboE

 

http://pl.youtube.com/watch?v=qos7kRMt_ ... re=related

 

 

http://www.lachane.pl/upload/images/tn_1197821068.jpg

 

Nie macie wrażenia, że nasza drużyna piłkarzy ręcznych jakoś znacząco różni się od naszych piłkarzy? To nie są wyżelowane lalusie, płaczki, obrażone dzieci, zarozumiałe typki, które sądzą, że cały świat powinien się nimi zachwycać, tylko z jakichś niezrozumiałych przyczyn się to nie dzieje... - pisze serwis weszlo.com.

 

 

 

To są prawdziwy twardziele, faceci z krwi i kości. Wyobrażacie sobie w tym zespole miejsce dla kogoś pokroju Ebiego Smolarka? Spróbujcie się zastanowić, co robiliby nasi piłkarze, gdyby do końca spotkania o życie było 15 sekund, w czasie których trzeba byłoby odebrać piłkę rywalom i zdobyć gola... - dodaje weszlo.com.

 

Zdaniem dziennikarzy serwisu nasi futboliści zachowaliby się następująco:

 

Krzynówek – łapią go skurcze

Smolarek – poprawia fryzurę

Żurawski – nie wiadomo, co robi (jest niewidoczny)

Lewandowski – robi rozbieg, żeby zalutować (ale w 15 sekund nie dobiegnie do piłki)

Roger – kręci się w miejscu

Dudka – przerażony rozgląda się, co począć

Łobodziński – kiwa się sam ze sobą

Wasilewski – już go nie ma (czerwona kartka)

Boruc – zastanawia się, co zjeść na kolację

Kokoszka – jest tak zalany potem, że nic nie widzi

Bronowicki – szuka kogoś, kogo można by je...ć

Jop – podaje do przeciwnika

Zahorski – układa sobie przemowę w stylu „jestem wspaniały”

Matusiak – zastanawia się, czarne czy czerwone

Saganowski – trafia w słupek

Kuszczak - też go nie ma, obraził się

 

idą dwa koty przez pustynie, nagle jeden do drugiego:

- już k**** tej kuwety nie ogarniam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Kto by się tym przejmowal? LBJ robi to po pare razy na mecz...

Jakikolwiek przykład? Skoro występuje to z taką częstotliwością, to nie powinieneś mieć problemu ze znalezieniem.

 

ja tam w ogóle już nie patrze na kroki w NBA, mówie sobie, że przepisy w NBA pozwalają na to i tyle.

Na co? Na beztroskie zmienianie bez końca nogi obrotu? :D

 

Bardzo stara akcja jeszcze z rookie season LeBrona. Problem w tym, że istnieje taki bardzo niejasny przepis w NBA mówiący o tym, że dopóki zawodnik nie ma wyraźnego posiadania piłki ze stabilną pozycją, kroki nie są liczone. Stąd też w tej sytuacji akurat bardzo łatwo wytłumaczyć decyzję sędziego o puszczeniu tej akcji.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kily szybka retrospekcja.

Ja tam znawcą "nieziemskich" wyczynów LBJa nie jestem, ale Ty tak, więc bedziesz pamiętał w której serii PO (chyba pierwsza, ale nic sobie odciąć nie dam) i w którym meczu z Wizards LeBron "wygrał" mecz własnie w ostatniej akcji popełniając bład kroków, co odbiło sie szerokim echem w Lidze i wokół niej (oczywiscie z tego co pamiętam np Ty tam błedów zadnych nie widziałes, ale głosno było o tym, więc powinno Ci cos zaświtać).

 

I nawet mi nie mów, że nie pamietasz, bo przecież jesteś wyznawcą wiary jamesa, ja tam pamietam potkniecia MJa ;)

 

 

 

Ale co fakt to fakt, obecnie, zwłaszcza gwiazdom takich dupereli sie nie gwiżdże, zresztą wcześniej też nie za czesto to robiono, a pamietam zdenerwowanie na twarzy Jordana jak w meczu z Heat chyba w 97 roku mu zagwizdali

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Joseph, oczywiście chodzi o jego pierwszą serię PO w karierze i pierwszego gamewinnera PO. Kroki były i ja je widziałem (podejrzewam skąd ta pomyłka, ale o tym w nastepnym zdaniu). Tylko, że on w nastepnym meczu znowu trafił gamewinnera, tylko już bez kroków (które niektórzy chcieli widzieć i to właśnie o tej akcji mówiłem, że kroków nie było). Tylko o co wielkie halo? Przecież w tych samych PO rundę dalej gamewinnera z krokami trafił Diaw i jakoś nikt nie mówił, że ma fory u sędziów czy coś. Zresztą LeBronowi chociażby w tym roku przeciwko Wizards gwizdnięto kroki przy jedynym gamewinnerze z krokami, więc raczej sędziowie wyciągnęli wnioski z tamtej sytuacji.

 

No a ogólnie to rozpoczynanie akcji od kroku/kroków zamiast kozła czy robienie dodatkowego kroku (to jest często akurat wykorzystywanie trochę innej definicji kroków niż w FIBA) jest na porządku dziennym i do tego każdy fan NBA chyba się już dawno przyzwyczaił. Tylko takie sytuacje jak ta Maggate'ego to już jest zdecydowanie odrębna kaloszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kily wiedziałem, że się oburzysz bo ty jesteś chory na punkcie LBJ i każde słowo niepochlebne o nim to dla ciebie atak na świętość... ale są granice oszołomstwa chyba :P

http://www.youtube.com/watch?v=ecoykIoqTbE

WTF????

 

Na co? Na beztroskie zmienianie bez końca nogi obrotu?

Napisałem na co. A to co zrobił Corey, w niczym nie jest dla mnie gorsze od tego co zrobił LBJ. Mało bystry sędzia może tego nie zauważyć jeśli jest tępakiem... ale jak można nie zauważyć, jak facet normalnie sobie drepta z piłką w rękach... i żadne durne gadanie o tym, że kroki się nie liczą, jak piłka nie jest na pewno w rękach zawodnika w tym przypadku nic nie zmienia dla mnie - dla ciebie zmienia, bo to LBJ.

Gdyby to zrobił Kobe, to osobiście bym się z tej sytuacji pośmiał, polecam podobny dystans.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kily wiedziałem, że się oburzysz bo ty jesteś chory na punkcie LBJ i każde słowo niepochlebne o nim to dla ciebie atak na świętość... ale są granice oszołomstwa chyba :P

http://www.youtube.com/watch?v=ecoykIoqTbE

WTF????

No tak, tylko takich akcji, gdzie do dwutaktu dokłada się dodatkowy krok jest naprawdę pełno w tej lidze i to bynajmniej nie tylko LeBrona. Wystarczy wpisać w youtbue "nba traveling" czy coś podobnego i masz na pęczki takich sytu acji. Tak samo bez problemu możesz takie rzeczy wychwycić w pierwszym lepszym meczu. A takie coś jak zrobił Maggette? Sorki, ale dla mnie oszołomstwem jest wrzucanie tych akcji do jednego worka.

 

Kily wiedziałem, że się oburzysz bo ty jesteś chory na punkcie LBJ i każde słowo niepochlebne o nim to dla ciebie atak na świętość... ale są granice oszołomstwa chyba :P

http://www.youtube.com/watch?v=ecoykIoqTbE

WTF????

 

Na co? Na beztroskie zmienianie bez końca nogi obrotu?

Napisałem na co. A to co zrobił Corey, w niczym nie jest dla mnie gorsze od tego co zrobił LBJ. Mało bystry sędzia może tego nie zauważyć jeśli jest tępakiem... ale jak można nie zauważyć, jak facet normalnie sobie drepta z piłką w rękach... i żadne durne gadanie o tym, że kroki się nie liczą, jak piłka nie jest na pewno w rękach zawodnika w tym przypadku nic nie zmienia dla mnie - dla ciebie zmienia, bo to LBJ..
Ja tego nie popieram, ale w przepisach również o krokach jest mowa o czymś takim jak stabilna pozycja i zawodnik musi ją zająć, by sędzia zaczął mu liczyć kroki, a w takich sytuacjach jak ta, gdzie James ściąga piłkę gdzieś zza głowy, sędzia mając tak dużą dowolność interpretacji przepisu może spokojnie wytłumaczyć puszczenie tej akcji. Nic nie poradzę, ale w NBA naprawdę trzeba się strasznie postarać, aby w kontrataku odgwizdano kroki i sam taką sytuację widziałem bodaj dwa razy w życiu. Przepisy NBA po prostu takie są, aby na maksa promować wyczyny idące do TOP 10. Natomiast akcja Coreya nie ma z tym IMO zupełnie nic wspólnego. Zarówno ze względu na ilość kroków, rzadkość występowania, jak i przede wszystkim sposób przeprowadzenia akcji (post up). W sumie nie wiem co jest w tej akcji śmieszniejsze - liczba 6 kroków na post upie czy fakt, że Corey dzięki temu nie minął rywala, tylko ostatecznie desperacko faulował w ataku?

 

To by było na tyle. Dodam tylko, że nie zależy mi na tym, by robić z LeBrona gościa, który nigdy nie robi kroków, bo to bzdura i każdy zna ten jego dostawiany krok w dwutakcie czy ewingowe przeskoki, crab dribble itp., ale chodzi o to, że to co on robi jest w tej lidze (a obecnie to i w FIBA) na porządku dziennym. Najlepsze (a raczej najgorsze) jest to, że w przypadku LeBrona te akcje generalnie nie wynikają z błędów, jak sugeruje nazwa błędu kroków, a z przygotowania. On dużo się naoglądał innych byłych i obecnych gwiazd, wie na ile można sobie pobiegać z piłką w rękach w tej lidze i dokładnie to wykorzystuje. Zresztą nie tylko on. Natomiast to co zrobił Corey jest czymś niespotykanym, to jest zdecydowana różnica. Zgadzam się natomiast, że sędzia jest tępakiem, tylko jakim cudem tępacy sędziują w NBA? Tego nie mogę zrozumieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, tylko takich akcji, gdzie do dwutaktu dokłada się dodatkowy krok jest naprawdę pełno w tej lidze i to bynajmniej nie tylko LeBrona.

Tutaj było chyba więcej niż krok.

Poza tym właśnie dlatego napisałem, ze nawet już na to nie patrze, chociaż troche to razi.

Przykład LeBrona oczywisty, bo to domniemany mvp ligi i podawanie go za przykład jest bardziej obrazowe, niż gdybym powiedział, że Sessions to robi.

 

A takie coś jak zrobił Maggette? Sorki, ale dla mnie oszołomstwem jest wrzucanie tych akcji do jednego worka.

ta sama liga śmieszności jak dla mnie, możesz sie z tym nie zgadzać.

to jest pokłosie domniemania poprawności zagrania w NBA.

 

Nie wiem jak wy, ale ja jak tam kiedyś w kosza grywam, grywałem, to jak źle mi się w głowie policzy kroki to od razu czuje, że coś jest nie tak i albo się zatrzymuje albo po zrobieniu kroków poprzestaje na tym, nie gram dalej. To jest automat. A ci zawodnicy widać, że nie robią tego pierwszy raz, bo takich automatów nie mają, grają dalej, rzucają...mimo że ten automat u nich powinien działać mocniej bo grają w kosza więcej niż ja śpie, a jednak wyczulony nie jest. To jest problem. Ciekawe, że tego sędziowie nie widzą, ale głupie goaltendingi, które ciężko rozstrzygnąć nawet po godzinie powtórek, już tak :P

 

 

Sory ale dalej się troche jakby ośmieszasz. Bez cytatu, skapniesz się o co chodzi z treści.

Jak możesz pisać, że tego nie popierasz, a po chwili pisać, że sędzia mógł to zinterpretować że James nie miał pełnej kontroli nad piłką? Przecież on tu robi akcje od kosza do kosza niemalże, cały parkiet przebiega, jak można tu mówić, że nie ma pewnego chwytu piłki? No chyba, że link który podałem, ci nie działa i komentujesz coś innego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, tylko takich akcji, gdzie do dwutaktu dokłada się dodatkowy krok jest naprawdę pełno w tej lidze i to bynajmniej nie tylko LeBrona.

Tutaj było chyba więcej niż krok.
To był dokładnie o jeden krok za dużo. Jeśli widzisz o dwa za dużo, to prawdopodobnie wliczasz ten, który zalicza się jeszcze do kozłowania.

 

Nie wiem jak wy, ale ja jak tam kiedyś w kosza grywam, grywałem, to jak źle mi się w głowie policzy kroki to od razu czuje, że coś jest nie tak i albo się zatrzymuje albo po zrobieniu kroków poprzestaje na tym, nie gram dalej. To jest automat. A ci zawodnicy widać, że nie robią tego pierwszy raz, bo takich automatów nie mają, grają dalej, rzucają...mimo że ten automat u nich powinien działać mocniej bo grają w kosza więcej niż ja śpie, a jednak wyczulony nie jest. To jest problem. Ciekawe, że tego sędziowie nie widzą, ale głupie goaltendingi, które ciężko rozstrzygnąć nawet po godzinie powtórek, już tak :P

Wierz mi, że też zdarza mi się grać w kosza i dokładnie wiem o czym mówisz. Tylko tak jak pisałem, u zawodników na tym poziomie te nagminne kroki w żadnym razie nie wynikają z pomyłek. Oni mają w jednym palcu wszelkie dwutakty i naskoki. A różnica jest właśnie taka, że oni potrafią wykonywać za dużo kroków z niekrytą pewnością siebie, że wszystko było ok. To wszystko jest ćwiczone i dokładnie zaplanowane. Zresztą ten problem to już w tej chwili nie tylko NBA. Nawet w Polsce jest coraz więcej zawodników wykonujących ten jeden krok więcej, a że sędziowie często nie są w stanie policzyć tych kroków i mają nawyk gwizdania czegoś, co wygląda nienaturalnie, to puszczają te akcje.

 

Sory ale dalej się ośmieszasz. Bez cytatu, skapniesz się o co chodzi z treści.

Jak możesz pisać, że tego nie popierasz, a po chwili pisać, że sędzia mógł to zinterpretować że James nie miał pełnej kontroli nad piłką? Przecież on tu robi akcje od kosza do kosza niemalże, cały parkiet przebiega, jak można tu mówić, że nie ma pewnego chwytu piłki? No chyba, że link który podałem, ci nie działa i komentujesz coś innego.

To jest ciekawe, że zawsze gdy piszesz o ośmieszaniu się nie wiesz, do czego dany fragment się odnosi. Ja tu nie pisałem z tą pełną kontrolą i stabilną pozycją odnośnie Twojego filmiku, a odnośnie filmiku Wróbla.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kilka skeczy The Onion (newsy z przymrużeniem oka)

- taktyka wygrywania NASCAR

- cała prawda o 9/11

- pomnik ofiar nadchodzącej tragedii

 

polecam też pozostałe na youtube :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe. nigdy nie lubilem Durczoka ale tutaj objawil mi sie jako swojski fajny gosc :) to naprawde nie jest absolutnie nic strasznego ani godnego potepienia co zrobil. nie byl na antenie, nikogo nie ponizyl, a wkurwic kazdy sie moze ;-) poza ttym slusznie prawil o tych 4 milionach ludzi i gownie :P hehe, fajny, naprawde fajny facet [choc pewnie jak go uslysze w innej sytuacji znow odmieni m isie ;-) ]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasio przychodzi do taty i pyta:

- tato co to jest polityka?

Tato mówi:

-polityka synku to:

kapitalizm, ja jestem kapitalizm bo ja zarabiam

twoja mama to rząd bo rządzi pieniędzmi

dziadek to związki zawodowe bo nic nie robi

pokojówka to klasa robocza bo sprząta i pracuje

ty synku jesteś ludem bo tworzysz społeczeństwo

a twój mały braciszek to przyszłość.

Jasio mówi:

- tato ja się z tym prześpie i może zrozumie.

Jasio poszedł spać.W nocy budzi go płacz małego brata który zrobił w pieluszkę.Jasio poszedł do pokoju po mamę, ale nie mógł jej obudzić więc poszedł do pokoju pokojówki.

Wchodzi a pokojówka zajęta z tatą,a przez okno zagląda dziadek, Jasia nikt nie zauważył bo szybko wyszedł, wrócił do swojego pokoju uspokoił braciszka i poszedł spać.Rano Jasio wstał i zszedł na dół tato mówi do niego:

-no i co jasiu już wiesz co to jest polityka ?

-tak tatusiu wiem

Kapitalizm wykorzystuje klasę roboczą, związki zawodowe się temu przyglądają podczas gdy rząd śpi, lud jest ignorowany, a przyszłość leży w gównie. To jest polityka tatusiu.

 

Przychodzi pan do apteki i pyta:

-Dostanę truskawkowe prezerwatywy?

-Tak.

-A bananowe?

-Tak.

-A malinowe?

Na co zdegustowana pani za ladą

-A co pan będziesz du***ł czy kompot gotował ?

 

 

Spotyka się dwóch mężów:

- Słyszałem, że twoja żona rozbiła twoje nowe Porsche. Stało jej

się coś?

- Jeszcze nie, zamknęła się w łazience...

 

Sopot..

Mandaryna właśnie zakończyła śpiewanie.. publika szaleje:

-jeszcze raz, jeszcze raz ,jeszcze raz

...no dobra to zaśpiewała

Skończyła a publika...

-jeszcze raz...

No i tak trzeci, czwarty piąty ...dziewiąty raz...

W końcu już zrezygnowana do publiczności.

- kochani ale ja już nie mam siły śpiewać...

A publiczność...

-k**wa śpiewaj aż się nauczysz

 

Henryk i Alina z Krakowa odwiedzają Londyn. Na lotnisku biorą taksówkę i jadą do centrum miasta. Podróż trwa długo i taksówkarz postanawia porozmawiać z pasażerami.

- Where are you from? - pyta.

- We are from Poland - odpowiada Henryk. Alina, która nie zna

angielskiego, pyta chłopaka, o co pytał taksówkarz.

- Chce wiedzieć, skąd jesteśmy - odpowiada Alfred.

- Where do you live in Poland? - brzmi kolejne pytanie taksówkarza.

- We live in Kraków - mówi Alfred.

- Oh my God! In Kraków! I had there the worst fuck in my life! - krzyczy przerażony taksówkarz.

Alina znów pyta chłopaka, o co chodzi.

- Taksówkarz mówi, że cię zna.

 

Ostatnia wieczerza.

Nagle wstaje Jezus i mówi:

-Słuchajcie moi drodzy. Jutro jeden z was mnie zdradzi.

Wsteje Piotr:

-Czy to będe ja panie?

Nie to nie będziesz ty.

Po czym kolejnych dziesięciu apostołów wseje i pyta o to samo.Jezus dpowiada tak samo.

-Nie to nie będziesz ty.

Na koniec wstaje Judasz lekko speszony.

-Panie czy to będe ja?

-Nie, ***** sam się zdardzei

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.