Skocz do zawartości

Los Angeles Lakers 2012/13


matek

Najbardziej realny scenariusz?  

79 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Najbardziej realny scenariusz?

    • Nie zrobią poważnych zmian
      28
    • Wymienią Gasola
      79
    • Wymienią Bynuma
      60
    • Wymienią obu
      11
    • Oddadzą Kobe
      19
    • Amnestia Kobe
      74
    • Zwolnią Browna
      32
    • inny...
      15


Rekomendowane odpowiedzi

No nie wierze:

 

@El i Piotrek: Tu nie chodzi o marginalizację roli trenera, tylko o to, że to HC ma sztab ludzi odpowiedzialnych za wszystko- od obrony, ataku, przygotowania fizycznego, psychologów, scoutów i bóg wie kogo jeszcze. Head Coach ma to wszystko nadzorować, mówić czego oczekuje oraz ustawiać zespół pod swoją filozofię. Filozofia Mike-a D jest oczywista bo on jest trenerem od ataku run and gun i to każdy wiedział jak on do Lakers przychodził. Rola trenera to dbanie o chemie, stworzenie efektywnego systemu czy temperowanie graczy i oczywiście adjustments zarówno w czasie gry jak i serii PO. Jak jakiś zawodnik zrobi postęp w offseason to nie dzięki HC. Trener opierdala kogoś jak się zapuści, baluje itd. ale nie wpływa tak bezpośrednio na postępy danego zawodnika. Oczywiście D'antoni jest kiepskim trenerem jeśli chodzi o wiele rzeczy (albo i tragicznym) ale gra w obronie to już w znacznym stopniu zasługa zawodników. Oczywiście sztab trenerski nie pomaga ale fakty są również takie, że z ludzi broniących aktualnie w rosterze jest dwóch i pół Howarda. Cała reszta to albo pachołki (Nash, Meeks, Jamison) albo mniejsze pachołki (Bryant, Gasol, Duhon). Poza tym przeceniana jest rola trenera jak przejmuje on zespół w trakcie sezonu i na dodatek nękanego przez kontuzję. Czasami nie ma czasu na jeden trening a tu niektórym się wydaje, że wąsacz jest totalnym debilem. Naturalnie trener czasami może pomóc a czasami zaszkodzić rotacjom, decyzjami w czasie gry itd. Naturalnie również to czy filozofia D'antoniego pasuje do Lakers to inna rozmowa ale bronienie przez niektórych Browna jako gościa z pomysłem i speca od obrony (sic!), któremu szło zdecydowanie lepiej a miał k**** przepracowany offseason w trakcie którego nie potrafił nic wymyśleć ani po jednej ani po drugiej stronie parkietu to głupota. Tak mi się przypomniał Ferguson, który mówił, że jak zaczynał pracę to wszystko było prostsze bo wszystko musiał robić sam a teraz musi wszystkich nadzorować, każdemu wydawać polecenia i w ogóle przejebane.

 

Kolego Piotrku jeśli nie zgadzasz się z tezami, które głosimy to napisz mi dlaczego bo wnioskuję, że twoim zdaniem Brooks, Spo i Del Negro to trenerzy z pomysłem i w ogóle gites majonez.

 

@Karpik: Sam podajesz przykład: Bulls z Del Negro 8 seed, po jego zwolnieniu 1. Clippers Del Negro są top 4 zachodu i to dlatego, że nagle stał się kozackim trenerem czy ma kozacko zmontowaną ekipę?

 

Trener może wiele spi*****ić np. G7 Kings-Lakers i jedna z najgorszych decyzji trenerskich o zdjęciu w crunch time Jacksona, który c***, że fizycznie nie bronił dobrze Bryanta (który i tak ceglił) ale jako jedyny poza Bibbym nie bał się rzucać czego rezultatem były airballe Stojakovica i Douga k**** jego mać Christiego. Brooks też nie potrafił nic wykombinować ani na Spurs (potem dotarło, że Perkins to nienajlepszy pomysł na atak Spurs) ani w finale- żadnych adjustments. Tak samo Spo w serii z Mavs.

 

Aktualnie w NBA trenerami, którzy faktycznie są game changerami, absolutnymi specjalistami i z gówna ukręcą bat to jest Poppovich (Phila brak). Bardzo dobrymi trenerami są : Adelman, Thibodo, Rivers, Hollins, Collins, Carlisle. Z drugiej strony mamy kompletne beztalencia jak Brooks, Del Negro, D'antoni, Mike Brown czy (tutaj moja personalna opinia) Spo. Reszta to trenerzy przeciętni czy trochę lepsi (Jackson, Vaughn, Woodson) czy trochę gorsi ale przeciętni. Teraz wystarczy porównać sobie bilans zespołów prowadzonych przez poszczególnych trenerów i stąd wniosek, iż nie trzeba być jednym z najlepszych trenerów w historii, żeby prowadzić dobry zespół.

 

Oczywiście jak popatrzymy na to kto zdobywał misia przez ostatnie naście lat to wyjdzie nam, że sami bardzo dobrzi i wybitni trenerzy (Pop, Phil, Carlisle, Doc, Riley, Brown) ale rok temu wygrał Eric Spolestra co też jest widocznym przykładem na to jak liga ewoluuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to takie gadanie o tym że hc ma sztab ludzi itd. itp jest naprawdę nie dokońca trafione, za wyniki i za to co się dzieje w ekipie przedewszystkim odpowiada trener, to on sobie dobiera ludzi zresztą, i bynajmniej nie jest jakimś gościem co to kontroluje działania swoich podwładnych i pozatym ma rolę czysto reprezentacyjną, prosty przykład D'Antoni i jego przygoda z trenerką w nba, to samo Jax, Karl itd. przecież ich ekipy grają zawsze bardzo podobnie nawet kiedy sztaby im się zmieniają. Sztab pomaga ale spodnie nosi tylko jeden koleś i to on ma głównie wpływ jaki charakter gry ma zespół, zresztą @Wowo sam sobie zaprzeczyłęś bo skoro D'Antoni to koleś z tym cąły zapleczem to czemu mówisz że bylo wiadomo co będa LAkers uskuteczniać kiedy on przyjdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zgadzam się z tym, ale jak ty Piotrek oceniasz trenerów i jak wygląda twój top 10 tego wieku?

 

ps

do wszystkich - dlaczego uważacie Riversa za trenera z czołówki?

Rivers to jak dla mnie świetny inside-team coach że tak powiem. Trzyma w ryzach grupę pełną samców alfa, świetnie wpływa na chemistry i ogólnie nawet po wysłuchanych wired stuff to widać że stworzył kumpelską atmosferę na codzień, ale zachował autorytet w szatni, wielka rzecz.

 

Poza tym Cs jakoś po odejściu Thibodo łatają dziury w defensywie (KG hands down) i po timeoutach grają zajebiste set plays, może to nie poziom Popa, ale i tak wysoko.

 

1 Pop, Jax to olimp

2 Adelman geniusz ofensywny Thibodo geniusz defensywny

2.5 Rivers Carlisle Sloan

3 Woodson Skiles McMillan L.Brown SVG JVG Karl Nellie Collins - ogólnie dobrzy szkoleniowcy, z dużymi plusami i mniejszymi (Woodson Brown Karl) czy większymi (McMillan Hollins Skiles) minusami

4.Vogel Corbin Drew Monty Corbin Casey Vaughn z dużym potencjałem (niektorzy już z uznaną marką)

5 Saunders D'Antoni Brown Spo Scott Johnson Brooks Mitchell - ogólne słabiaki niesieni falą pojedynczego sukcesu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@El: nie rozumiesz. Jak przychodzi D'antoni, który całą karierę grał to samo to wiadomo jaki będzie styl gry a ludzi weźmie, którzy będą realizować jego założenia a nie swoje bo to jest rola trenera.

 

Rivers z tych powodów, które czekolada podał. Zajebista chemia plus mega zagrywki po czasach.

 

To ja mam pytanie Lorak do ciebie i Piotrka na co ma taki ogromny wpływ trener, zwłaszczataki, który przejmuje ekipe podczas RS. Dalej to co Brooks wyczyniał w PO widzieliśmy wszyscy, więc w czym się ta jego zajebistość przejawia? Atak to czysty talent Durexa i RW, obrona też atletyzm i młodość, więc co on takiego robi? Nie przeszkadza? W końcu jaki konkretnie wpływ ma trener i czym się ona przejawia bo narazie to ogólniki typu: "dobry trener z przeciętniaków zrobi porządny zespół" albo "zły trener z samych gwiazd nie zrobi zespołu" na czym to polega bo Jax w 04 też poległ jeśli mnie pamięć nie myli ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wowo Nie wiem czemu się uczepiłeś trenera przychodzącego w czasie RS. Toż to oczywiste, że nie będzie miał on takiego wpływu na drużynę jak coach pracujący od campu przed sezonem. Jednak taki trener(np. D`Antoni w tym sezonie) zazwyczaj doskonale zdaje sobie sprawę jaki roster przejmuje, jakie są oczekiwania na dany sezon i zostaje zaakceptowany przez GM-a po przedstawieniu planu na dany okres. Sam plan z reguły zawsze jest dobry, pozostaje kwestia realizacji.

 

Co do sztabu ludzi zatrudnionych w drużynach NBA. Z pewnością te grupy ludzi są dość liczne (dokładnych danych nie znam), ale też nie oszukujmy się, że każdy członek takiego sztabu jest naprawdę ważny. Z reguły head coach ma kilku zaufanych asystentów, a reszta to ludzie odpowiedzialni za bardzo mały wycinek pracy lub ludzie zbierający i przekazujący informacje. Bezpośrednio z drużyną w temacie basketu pracuje kilka osób. I nawet jak zdarzy się przypadek Thibodeau (jako asystenta), to wg mnie jego dobra robota i zajebiste przygotowanie zespołu do gry w defensywie idzie na konto head coacha. Sztab trzeba sobie dobrze dobrać, zaufać mu i dać pracować, a później zbierać pochwały.

 

Pytałeś też na co ma wpływ trener. Na podział ról w zespole, ustalenie hierarchii, podział minut, matchupy, tempo gry, obronę picków, rotację w obronie, obronę off ball screens, transition defense, transition offense, konkretne sety na konkretnych graczy, dobranie miejsc, z których zawodnicy są efektywni, momenty brania time-outów, taktykę rozgrywania końcówek, wpływ na graczy w czasie meczu, wykorzystanie scoutingu przedmeczowego i pewnie wiele, wiele innych. Tylko Ty to wszystko wiesz, a mimo wszytsko deprecjonujesz rolę trenera. Dlaczego?

 

@Lorak

Strasznie ciężko stworzyć taką listę Top 10 trenerów tego wieku. Na pewno pierwszy będzie Pop, a później długo długo nikt. Jako drugi chyba jednak Jax, choć zdecydowanie bardziej cenię go za okres jordanowski. Na kolejnych miejscach w dowolnej kolejności Adelman, Carlisle, SvG, Larry Brown. A później trzeba by wejść w kategorię trenerów, którzy pracowali stosunkowo krótko i nie będzie łatwo ich sklasyfikować.

 

EDIT:

Kolego Piotrku jeśli nie zgadzasz się z tezami, które głosimy to napisz mi dlaczego bo wnioskuję, że twoim zdaniem Brooks, Spo i Del Negro to trenerzy z pomysłem i w ogóle gites majonez.

 

Trenerzy z pomysłem? Na pewno tak. Wszystko gites majonez? Na pewno nie. Totalni idoci, jak często się ich tutaj nazywa? Na pewno nie.

Osobiście spośród tej trójki najwyżej obecnie stawiam Spo. Jeżeli pomysłem nie jest pójście w small ball i przesunięcie Lebrona na PF, to co jest pomysłem? Jeżeli pomysłem nie jest przesunięcie Lebrona bliżej kosza i danie mu więcej okazji do gry post-up, to co jest pomysłem? Czy tylko zasługą niesamowitego atletyzmu graczy jest zajebista obrona pick and rolli w playoffach? Czy pogodzenie 3 superstarów w jednej drużynie i znalezienie dla każdego z nich miejsca w ataku i rozdzielenie im ról jest tak łatwe, że każdy z tego forum by potrafił to zrobić?

 

Czy wg Ciebie, to że Del Negro dał dupy w Chicago (ale, czy tak bardzo?), nie daje mu możliwości solidnego sterowanie Clippersami? Czy przejście Memphis bez HCA jest jakimś sukcesem? Czy pogodzenie tak dużej ilości graczy z ambicjami, jakich posiada Del Negro w tym sezonie jest takie łatwe?

 

Najniżej oceniam z tej trójki Brooksa. I wielką rację miał Chytruz ciągle wypominając Brooksowi trzymanie Perka na boisku. Ale nawet chyba najmniej zaawansowany taktycznie (a przynajmniej tak wyglądają Thunder) Scott grał do usranej śmierci jedną akcję z Hardenem przy piłce i Westrbrookiem stawiającym zasłonę dla Duranta, który wychodził na łokieć przeciwko Spurs i wygrał tym mecz, a wielki Pop zaspał i być może przegrał wtedy serię.

 

Oczywiście rozumiem, że posiadanie w składzie Duranta, Lebrona, czy Paula ułatwia sprawę. Nie mam też wymienonych wyżej trenerów za jakąś czołówkę. Ale czasami warto im oddać to co ich.

Edytowane przez Piotrek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest chyba największy bullshit na tym forum. I nie pije nawet Koelner bezpośrednio do Ciebie, ale ogólnie panuje na forum przekonanie o małej roli trenera, o tym, że trenerscy dyletanci dochodzą daleko w playoffs ( Spoelstra, Brooks, Del Negro). Dla mnie to wszystko gówno prawda. Jasne, że talent pomaga wygrywać, oczywiste, że dobra chemia pomaga wygrywać, ale koszykówka to gra tysiąca detali i one też są zajebiście ważne. I właśnie przykład Lakers 12/13 to idealny dowód na to, że zbierając solidny zestaw gwiazd, a nie dodając im trenera z pomysłem, można skończyć nawet POZA PLAYOFFAMI

Piotrek.

rozchodzi mi się o to że jak sam ktoś tutaj wskazał tylko nieliczni trenerzy osiągają sukcesy. dlatego ponieważ mają wspaniałe umiejętności czy dlatego, że są w idealnych warunkach aby zdobyć to trofeum?

Scott Skiles jest dla mnie świetnym coachem, widać na każdym kroku po grze Bucks rękę trenera ale z drugiej strony on walczy maks o PO. czy w warunkach Miami Heat osiągnąłby sukces? nie mamy do tego pewności ponieważ nie wiadomo jak w przypadku jego osoby ,dogadałby się z superstarami.

Phil Jackson? dostał 4-0 w pizde od Dallas. czy to świadczy o tym, że jest słabym coachem? dostał 4-1 od Pistons w finale ,kolejny argument?

ale jednak dzięki wspaniałym warunkom ,stworzeniu mitu świetnego coacha jest uważany za the best ever. ale chyba nikt o zdrowym rozsądku nie napisze, że osiągnął to sam. z Shaqiem ,Kobem, Pippen, Jordanem zdobył mistrzostwa. praktycznie HoF i najlepsi i jedni z najlepszych ever graczy. szczęście?

Popovich dostał nr 1 pick Tima Duncana. Duncan rozpierdala kolana jak Oden i Popovich nadal uważany byłby za świetnego coacha?

z pewnością.

pokazuje historia nieraz zawodnicy byli wchodzą w rolę trenera i jak Larry Bird czy Mark Jackson z miejsca osiągają dobre wyniki. sami to osiągnęli?

do czego zmierzam.

trener jest istotny ale to trener musi pasować do zawodników nie odwrotnie. i nie chodzi tutaj o skill i umiejętności ponieważ każdy korzysta z tych samych rozwiązań ,książek itp itd. najważniejsze dopasować taktykę do zawodników oraz dotrzeć do nich aby ich zmobilizować.

Phil Jackson nie sprawdził/by się w każdych warunkach tak jak Del Negro czy Brooks.

jest milion przyczyn osiągania sukcesów a jednym z nich jest trenera. ale jak powtarzam jego rola jest przewartościowana.

rola trenera jest dość istotna na poziomie juniora gdzie jest sam lub z asystentem i wszystko jest na jego głowie. musi wymyślać taktykę ,szkolić zawodników pod odpowiednim kątem, pilnować ich aby się nie wykoleili i pili isostar zamiast browara w bidonie ,żeby nie jarali trawki i szlug ,nie ćpali ,chodzili do szkoły , nie mieli problemów z policją etc.

w NBA coach to manager ,nie ma praktycznie szans dopasować zespołu do siebie (tutaj jest wyjątkiem człowiek orkiestra Popovich i być może dlatego osiąga sukcesy, nie być może ,na pewno).

Mike D dostaje graczy i musi to polepić. fakt, że każdy tęskni za Philem ponieważ idealnie się sprawdzał z gwiazdami ale... jak pokazuje historia parę razy także nie poradził sobie więc nie ma pewności czy osiągnąłby sukces. (Nash w trójkątach?)

więc dla mnie wina obecnie spoczywa na zawodnikach lub innych przyczynach typu kontuzje. Mike D na pewno karze zawodnikom wpuszczać do środka ,nie bronić picków itp itd? przecież to na poziomie high schoolu szkolą warianty obrony picka i na pewno jeśli Mike D jest kompletnym idiotom to siedzi na ławce Kobe ,Nash, Metta, Howard czy asystenci którzy wiedzą jak bronić.

co ma piernik do wiatraka?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koelner ostatnio zwalałeś wine na iphone'a czy cos takiego. A teraz poraz kolejny napisałeś idiotom zamiast idiotą. Piszesz ze słownika?

 

A tutaj rozgrywa sie mało istotna dyskusja na temat trenerów bez wielkich argumentów w temacie jednego ze slabszych zespołow konferencji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

słaby ale wciąż wzbudza zainteresowanie :P a @Koelner pewnie poprostu nikogo niechce obrażać i dlatego woli nazywać kogoś idiomem nie idiotą, myślę że to bardzo szlachetna praktyka :) a co do trenerów to Sloana dopisz do Popa i może również będziesz miał zamkniętą listę prawdziwych trenerów, otóż takowy którego roli nieda się przecenić jest kimś o wiele bardziej znaczącym niż tylko managerem, trener wyznacza sobie sztab z tym sztabem jest odpowiedzialny za trening przed meczem i taktykę podczas meczu, co tu jest do przeceniania ja się pytam, ty myślisz że jak Bryant;Nashsą w ekipie to nagle powiedzą sobie, ej no hola Mike to przygłup grajmy swoje, przecież właściwie nigdzie tak nie jest nawet w cholernej ekipie olimpijskiej usa. Dobry szkoleniowiec gości po ncaa nauczy jak rzucać jak bronić itd. więc dalej nie rozumiem jak można mówić o przecenianiu kogoś kto jest kluczową w sumie postacią w ekipie, na równi jak nie wazniejszą od gm czy najlepszego grajka

Edytowane przez elwariato
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koelner ostatnio zwalałeś wine na iphone'a czy cos takiego. A teraz poraz kolejny napisałeś idiotom zamiast idiotą. Piszesz ze słownika?

 

A tutaj rozgrywa sie mało istotna dyskusja na temat trenerów bez wielkich argumentów w temacie jednego ze slabszych zespołow konferencji

Dobra , jestem idiotOM i nie potrafię zapamiętać jak pisze się ten wyraz. ;) a dyskusja jest na temat. Bronię Mike D.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Carlise jest strasznie niedoceniany...

Doceniam go jako coacha, ale moim zdaniem nie jest to jeszcze półka WYBITNY - tak jak pisałem, poza Spoelstrą i nim reszta jest wybitna, co oczywiście nie oznacza, że Ci dwaj to niedojdy :P To bardzo dobrzy trenerzy, ale jednak półka niżej aniżeli pozostali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Filozofia Mike-a D jest oczywista bo on jest trenerem od ataku run and gun i to każdy wiedział jak on do Lakers przychodził.

Trener powinien być od wygrywania, a nie od run and gun, motion, princeton czy triangle. Jeśli przychodzisz (nawet w środku sezonu) do drużyny, gdzie starting 5 ma średnio ponad 33 lata, to granie up tempo powinno być jedną z ostatnich rzeczy, która powinna Ci przyjść do głowy. A jednak w głowie Majka nie ma miejsca na inne granie. Uważasz, że gdyby Mike przepracował z Lakers offseason, to oni graliby wolniej? Oczywiście, że nie, bo D'Antoni ma tylko jedną filozofię i nie jest w stanie nic a nic zmienić, a mając wiekowy skład trudno oczekiwać, żeby dziadki biegały od kosza do kosza i byli w stanie w takim samym stopniu angażować się w obronę, co atak. Co gorsza, 4 lata w NY nic go nie nauczyły, gdzie napotykał na podobne problemy z niepasującym do jego filozofii personelem. I nie ważne czy miał training campy czy nie, zawsze gra Knicks sprowadzała się do tego samego - jeśli siedzą trójki, to mogą popchnąć prawie każdego, jeśli nie siedzą, to przegrywają z każdym.

Adelman jest znany z princeton i grania wysokimi na high post przy szybkim tempie gry. Jednak gdy miał Yao w drużynie zaczął grać wolniej i nie karmił go na low post, gdzie ten się czuł najlepiej. Skiles w zeszłym sezonie nie mając pasującego mu do koncepcji (wolne granie, nastawione na D) personelu zaczął grać ofensywnie i up tempo. Zresztą przypomnij sobie Spurs sprzed 10 lat i porównaj z tym co jest teraz. 2 zupełnie inne drużyny, a mimo wszystko ten sam trener. Dlatego dobry trener to taki, który potrafi dobrze wykorzystywać swoich zawodników.

 

gra w obronie to już w znacznym stopniu zasługa zawodników

Zaangażowanie to nie wszystko.

 

@Karpik: Sam podajesz przykład: Bulls z Del Negro 8 seed, po jego zwolnieniu 1. Clippers Del Negro są top 4 zachodu i to dlatego, że nagle stał się kozackim trenerem czy ma kozacko zmontowaną ekipę?

Ma dobrą drużynę i przede wszystkim nie szkodzi jej swoimi decyzjami. Lepiej nie przeszkadzać niż wprowadzać na siłę swoją filozofię, która nie pasuje do zawodników.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trener powinien być od wygrywania, a nie od run and gun, motion, princeton czy triangle. Jeśli przychodzisz (nawet w środku sezonu) do drużyny, gdzie starting 5 ma średnio ponad 33 lata, to granie up tempo powinno być jedną z ostatnich rzeczy, która powinna Ci przyjść do głowy. A jednak w głowie Majka nie ma miejsca na inne granie. Uważasz, że gdyby Mike przepracował z Lakers offseason, to oni graliby wolniej? Oczywiście, że nie, bo D'Antoni ma tylko jedną filozofię i nie jest w stanie nic a nic zmienić, a mając wiekowy skład trudno oczekiwać, żeby dziadki biegały od kosza do kosza i byli w stanie w takim samym stopniu angażować się w obronę, co atak. Co gorsza, 4 lata w NY nic go nie nauczyły, gdzie napotykał na podobne problemy z niepasującym do jego filozofii personelem. I nie ważne czy miał training campy czy nie, zawsze gra Knicks sprowadzała się do tego samego - jeśli siedzą trójki, to mogą popchnąć prawie każdego, jeśli nie siedzą, to przegrywają z każdym.

Adelman jest znany z princeton i grania wysokimi na high post przy szybkim tempie gry. Jednak gdy miał Yao w drużynie zaczął grać wolniej i nie karmił go na low post, gdzie ten się czuł najlepiej. Skiles w zeszłym sezonie nie mając pasującego mu do koncepcji (wolne granie, nastawione na D) personelu zaczął grać ofensywnie i up tempo. Zresztą przypomnij sobie Spurs sprzed 10 lat i porównaj z tym co jest teraz. 2 zupełnie inne drużyny, a mimo wszystko ten sam trener. Dlatego dobry trener to taki, który potrafi dobrze wykorzystywać swoich zawodników.

 

 

Zaangażowanie to nie wszystko.

 

 

Ma dobrą drużynę i przede wszystkim nie szkodzi jej swoimi decyzjami. Lepiej nie przeszkadzać niż wprowadzać na siłę swoją filozofię, która nie pasuje do zawodników.

Dlatego wlasnie najlepszym trenerem jaki trenowal w naszych czasach jest Pat Riley wystarczy porownac "Showtime" 80s z "NYK" 90s dwie jak rozne filozofiw w ktorych Pat doskonale sie odnalazl.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrek.

rozchodzi mi się o to że jak sam ktoś tutaj wskazał tylko nieliczni trenerzy osiągają sukcesy. dlatego ponieważ mają wspaniałe umiejętności czy dlatego, że są w idealnych warunkach aby zdobyć to trofeum?

Rozchodzi się o to, że w każdym sezonie około 4-5 trenerów ze swoimi zespołami ma realną szansę na mistrzostwo, a wygrywa tylko jeden. Wolę patrzeć na to w tych kategoriach. Nie wrzucać wszystkich do jednego wora, tylko raczej porównywać jak dani trenerzy prowadzą zespoły z podobnym potencjałem. Kto robi wynik ponad stan, a kto nie wykorzystuje siły składu. I oczywiście masz rację, że największy splendor spada na tych zwycięskich, a nie tych, którzy z przeciętnej drużyny zrobili prawdziwy playoff team. Ale mimo wszystko dokładnie obserwując ligę jesteś w stanie wskazać takiego Skilesa, który przez kilka lat robił dobrą robotę w przeciętnych teamach.

 

A skoro jesteśmy w temacie o Lakers. Nie jestem fanem zwalania winy na Mike`a D. Pewnie, gdyby wszyscy byli zdrowi to z czasem Lakers doczłapaliby się do playoffs, może nawet przeszli pierwszą rundę. Tylko tu widzę ich maks pod tym trenerem. A na pewno nie jest to maks jeśli spojrzysz na roster. Jasne, że Mike nie karze im wpuszczać do środka, czy nie bronić picków. Ale Mike zachęca do grania up tempo, chciałby, aby Pau był bardziej spot up shooterem, ogranicza grę post-up całej drużyny, daje wolną rękę takiemu bezmózgowi jak Meeks. To wszystko wpływa destrukcyjnie na tą drużynę. Brak kontroli nad Kobem to był problem nawet Phila, ale 3 minuty na ławce na początku IV kwarty na pewno nie byłyby katastrofą w relacjach między Bryantem, a D`Antonim, a pozwoliłyby ostudzić KB. Można ustalić rotację w ten sposób, aby zawsze na parkiecie był albo Kobe albo Nash, a nie wpuszczać piątkę z Gasolem, Howardem i trójką graczy, która nie potrafi dograć piłki pod kosz.

 

To są moje zarzuty do coacha Lakersów, ale dalej samym talentem Lakers powinni być powyżej .500 i główna wina spada na zawodników.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

116 punktów w plecy...

w sumie trudno się tu było spodziewać innego rezultatu po tym co Lakers ostatnio prezentowali, w dodatku kiedy jedyną naszą przewagą nad drużyną jak OKC mogą być nasi wysocy

 

W sumie chyba jedyny pozytyw w tej całej sytuacji to fakt, że Clark pokazuje się z dobrej strony i pewnie będzie dostawał minuty nawet jak wrócą nasi wysocy, zwłąszcza jak Hill będzie miał sezon z głowy. Gość jest atletyczny i dobry w obronie przeciwko różnym graczom, a do tego tym swoim jumperkiem mnie dosyć pozytywnie zaskoczył.

 

Ja mimo wszystko ciągle pozostaję optymistą co do tego sezonu i tego jak się on zakończy, nie wiem w sumie sam dlaczego, może ma to związek z tym, że nie ma obecnie w lidze jakiś wielkich drużyn i liczę na to, że Lakers w końcu się obudzą i zaczną grać na miarę swoich możliwości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.