Los Angeles Lakers 2012/13

[the4yeast]

pewnie, że lepszy, Horford się męczy na C, on sam i jego ojciec nieraz mówili, że Al się lepiej na PF czuje. a i z Pau większy pożytek będzie, jak nie będzie musiał biegać i walić cegły z półdychy, tylko operować bliżej obręczy.

[halfoat]

W teorii tak, problem w tym, że ostatnio towar z LA jest mocno trefny. Wystarczy wspomnieć Odoma i Bynuma, więc na miejscu potencjalnych kupców byłbym ostrożny.

[the4yeast]

czysty zbieg okoliczności. nie widzę powodu, żeby Gasol nagle miał rozwalić sobie kolano na kręglach. on, w przeciwieństwie do Andrzejka, ma mózg.

[Krzemo]

Trejdujecie Gasola, ok może jest zbędny, ale problemem jest Kobe, przyjście Smitha gówno da jak piłki na parkiecie nawet nie powącha.

Zarzut, że nikt w LA nie gra agresywnie w ataku trzeba odnieść do pochłaniania przez Kobiego często ok 25 rzutów w meczu, kiedy mają złapać pewność skoro cały czas widzą, że ich lider gra sam, a reszte ma w dupie i piłke odda tylko raz na jakiś czas.

Howard jest skandalicznie niewykorzystany ile dostał dobrych piłek od Kobiego?

Edytowane 29 Listopada 2012 przez Krzemo

[badboys2]

krzemo nie wiem ile spotkan lakers ogladales ale:

1. smiem twierdzic, ze pod nieobecnosc nasha, howard najwiecej podan dostal od mamby

2. kobe nie pozera az tak ataku. oddaje zaledwie 18.3 rzutu na mecz co jest najnizszym wynikiem od... 03/04. do tego trafia 50% wiec proponuje najpierw poogladac lakers z tego sezonu a nie pisac farmazony bazujac na tym co sie utarlo wsrod forumowiczow.

[szymcio]

1. a od kogo innego ma dostawać podania jak kb ma cały czas piłę?:)w tej sytuacji imo to nie jest argument

[Krzemo]

bb2, coś tam widziałem

1) szymcio Cie już skontrował, w LA Howard jest wykorzystywany na razie gorzej niż w Orlando!

2) policz sobie średnią z przegranych meczy, podpowiem że nie jest to 18.3

3) średnie ilości rzutów Howarda z wygranych i przegranych tez sobie sprawdź.

Edytowane 29 Listopada 2012 przez Krzemo

[QueLuc]

Howard dostaje tyle piłek ile na razie powinien dostawać. Po pierwsze jest na razie trochę drewniany i jeszcze nie tak dynamiczny, a co za tym idzie często traci głupio piłki. Po drugie, drużyny przeciwne nastawiają się na jego faulowanie i wychodzą na tym bardzo dobrze, bo DH jest na razie katastrofalny w tym względzie. Indiana dla przykładu poświęciła nawet Hibberta i ciągle im się to opłacało. Howard jednak wygląda lepiej niż na początku, więc kwestią czasu będzie jak zacznie dostawać więcej piłek. Także tak jak kolega wcześniej mówił proponuje pooglądać trochę meczów zanim się coś napisze.

[tomeczeg20]

Ja tam na miejscu Lakers oddałbym Gasola za bandę dobrych rollesów. Bardziej im się przydadzą czarnuchy które wejdą z ławki i zapunktują niż kolejny all-star w s5...

[pitrekk]

problemem w wymianie z Hawks jest wiek Gasola. Pau ma już 32 lata, J-Smoove dopiero 26.

Nawet jeśli po tradzie Pau odrodziłby się grając na centrze w Hawks to oni raczej w tym roku ligi nie zawojują. A ile jeszcze lat gry na dobrym poziomie zostało w starszym Gasolu?

 

Ja bym na miejscu Hawks szukał lepszego deala za Josha.

[Przem]

A może LeBron za Mette?

 

Znajac zycie udaloby sie to wykonac...

 

 

 

 

jak tam poz zmianie trenera?

Czy cos sie zmienilo w obozie, bo nadal wyglada na to, iz Kobe decyduje o wiekszosci rzeczy.

[badboys2]

oczywiscie, ze nie jest tak wykorzystywany jak w orlando ale nie jest to przepasc.

oddaje mniej rzutow ale:

po 1. wciaz nie powrocil do pelni dormy. widac to chocby w ilosci zbiorek

po 2. wciaz nie dopracowano systemu, w ktorym wykorzystanoby mocniej howarda

po 3. ma inne zadania niz w orlando, do tego nikt nie oczekiwal tego, ze howard przejmie na siebie atak majac kobego i gasola przysobie, majac jeszcze nasha w obwodzie. w lakers nie ma byc 1 opcja w ataku. ma sie zajac glownie defensywa. atak to bonus, a i tu jego rola sie zmieni jak powroci nash

jak widac po % z gry dwighta (powinien jeszcze wzrosnac wraz ze wzrostem formy i powroten nasha) sa zadatki na to by dwight byl naprawde efektywny w tym otoczeniu.

 

krzemo twoje argumenty o srednich ilosciach rzutow przy porazkach i wygranych sa fajne

ale obalic to mozna spokojnie iloscia asyst kobego.

gdy wygrywaja to jest 6.9, gdy przegrywaja 3.2

oznacza to, ze kobe jednak swoich partnerow szuka i to od nich wiele zalezy

 

druga sprawa gra howarda

gdy przegrywaja zalicza duzo wiecej strat (30 w 8 meczach) gdy wygrywaja to zaledwie 12 w 7 meczach, odzwierciedla to rowniez % strat /100 posiadan

 

3.gasolowi przy porazkach srednia zdobytych punktow spada o 4 (z 15 na 11) przy takiej samej ilosci rzutow praktycznie

 

serio panowie, obejrzyjcie sobie gre tegorocznych lakers. sprowadzenie tego do regulki "przegrywaja, bo kobe za duzo rzuca ballhoguje i nie podaje"

jest juz nieaktualne.

 

 

przem: w obozie bardzo wierza w powrot nasha i blake'a. wtedy dadza im czas i podejma decyzje o ewentualnych zmianach personalbnych, chyba, ze ktos sie trafi z oferta nie do odrzucenia.

[wowo]

sprowadzając dyskusję na twój poziom to obejrzyj trochę spotkań, które Lakers przegrali a nie oglądasz tylko wygrane bo jak ktoś wali farmazony to ty. W przegranych meczach Bryant za każdym razem przejmował mecz i psuł całą ofensywę. Okej fajnie, że gra na wysokim procencie itd.itd. ale tak jak z Howardem (tu się z tobą w pełni zgadzam, że nie ma być pierwszą opcją) chyba powinna ulec zmianie jego pozycja prawda? Mając Gasola i Howarda nie powinien w żadnym meczu oddawać więcej rzutów niż oni razem wzięci i to nawet w najgorszym ofensywnym systemie. Ja to przynajmniej tak widzę ale co ja tam wiem, tylko recapy oglądam. In Steve Blake we trust

[matek]

A jak ma być po zmianie trenera? Trzeba poczekać na zbawiciela Steve'a, żeby to ocenić jako tako, ale od początku byłem przeciwny podpisania MDA i nie zmienię zdania. Wszyscy czekają na SN, a ja obawiam się, że ten mały uraz może być początkiem sypania się Steve'a przez cały sezon. Obym się mylił. Nie jarałem się przyjściem Nasha, on z kolei przetarł szlak D'Antoniemu. Nash za taką kasę na tyle lat to jakaś pomyłka. Trudno. Oby tylko nie ściągnęli im Amare do towarzystwa.

 

 

Podobno partnerami w wymianie Gasola mogą być Hawks, Rockets, Nuggets...

 

Denver i Houston nieprzypadkowo wymieniani są koło Hawks. Cały czas chodzi o trzecią lub nawet czwartą drużynę, która biorąc Gasola zaoferuje kogoś Atlancie za Smitha, który poszedłby do Lakers. Innej opcji nie ma jeśli już przywołują Hawks. Rockets wydają się bez przerwy napaleni na Gasola i warto to wykorzystać. Jeśli Nuggets chcieliby Gasola, musieliby oddać McGee, ewentualnie Gallinariego. Najprawdopodobniej ich obu. Houston musieliby oddać Asika żeby to zagrało finansowo.

Nic nie wydarzy się przed połową grudnia, bo chyba wtedy można już wymieniać graczy podpisanych w ostatnim offseason?

Swoją drogą Gasol na C w Nuggets tworzyłby bardzo ciekawy duet z Fariedem, moim zdaniem.

[rw30]

krzemo twoje argumenty o srednich ilosciach rzutow przy porazkach i wygranych sa fajne

ale obalic to mozna spokojnie iloscia asyst kobego.

gdy wygrywaja to jest 6.9, gdy przegrywaja 3.2

oznacza to, ze kobe jednak swoich partnerow szuka i to od nich wiele zalezy

 

no właśnie nic nie obaliłeś, tylko potwierdziłeś to co pisał krzemo : )

[szymcio]

krzemo twoje argumenty o srednich ilosciach rzutow przy porazkach i wygranych sa fajne

ale obalic to mozna spokojnie iloscia asyst kobego.

gdy wygrywaja to jest 6.9, gdy przegrywaja 3.2

oznacza to, ze kobe jednak swoich partnerow szuka i to od nich wiele zalezy

 

a nie oznacza to raczej tego, że przegrywają gdy mniej podaje?

[mac]

Lakersi powinni spróbować ściągnąć Delonte Westa. Dziwi mnie, że ktoś winę za obecną grę Lakersów obarcza Kobiem. W tym sezonie gra niesamowicie, w meczu Spurs mimo b dobrej obrony Manu KB robił z nim co chciał. Przed przybyciem D'antoniego Kobe+Gasol to byli zdecydowanie najlepsi gracze Lakersów (było to nawet mocno widoczne w prostej statystyce +/-). Kobe w tym sezonie gra jak top5 NBA i myślę, że to nie w nim leży problem.

[danny]

W każdym przegranym meczu jest ten sam scenariusz. Iso na Kobego, pump-fake, pump-fake, pump-fake, reszta stoi w miejscu, Kobe odpala cegłę. A w crunch time wszyscy obsrani i każdy boi się wziąć odpowiedzialność w obawie przed death stare Kobego. Pierdzielę taką grę. To jest krótkowzroczne. Kiedyś bardzo mnie mierziło jak Phil Jackson nie brał czasu na rządanie czy pozwalał rezerwom zaprzepaścić całe prowadzenie, ale to jest właśnie prawidłowe podejście. Pozwól swoim graczom i swoim kolegom nabrać zaufania do swoich możliwości. Jeszcze gdyby Kobe w tych meczach miał bilans na plusie, ale póki co ma 1-5. Skoro i tak przegrasz i tak to podaj tę piłkę do Gasola, niech zagra coś tyłem do kosza. Może i nic z tego nie wyjdzie, ale zaprocentuje w maju i czerwcu. Lakers są tak przewidywalni w końcówkach jak nikt inny.

[szymcio]

Tu nie chodzi o dyskredytowanie gry Kobego, bo to jak gra przeszło oczekiwania nie tylko kibiców lakersow ale i hejterow patrzących przez pryzmat jego wieku - dziadek wszystkim pokszuje że nie jest dziadkiem. Chodzi o to jak napisał kolega wyżej - o krótkowzroczność. Nie po to się sprowadzało all-starow żeby pełnili marginalne role. To że docierają formę, zgrywają się, powinno spowodować sytuacją zupełnie odwrotną do tej jaka ma miejsce teraz LA - niech dostają więcej piłek, niech ich rola w zespole rośnie nawet kosztem przegranych w rs. Bo wszyscy wiemy na co stać ten zespół gry wykorzystane zostaną wszystkie jego atuty.

[matek]

Lakersi powinni spróbować ściągnąć Delonte Westa.

Mówię o tym od kilku miesięcy. Ale Lakers nie wyglądają na zainteresowanych przy swojej aktualnej obsadzie 1-2. W dodatku D'Antoni wydaje się być zafascynowany Blake'em, co mnie osobiście trochę przeraża. Zobaczymy co z tego wyjdzie, ale rehabilitacja Steve'a B ma się przedłużyć o dwa tygodnie.

 

Mamy dwa dobre kontrakty do oddania, tylko żeby udało się komuś wcisnąć spadających Duhona i Clarka za rezerwowego sf. Brak picków boli w tej sytuacji.