Skocz do zawartości

Los Angeles Lakers 2012/13


matek

Najbardziej realny scenariusz?  

79 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Najbardziej realny scenariusz?

    • Nie zrobią poważnych zmian
      28
    • Wymienią Gasola
      79
    • Wymienią Bynuma
      60
    • Wymienią obu
      11
    • Oddadzą Kobe
      19
    • Amnestia Kobe
      74
    • Zwolnią Browna
      32
    • inny...
      15


Rekomendowane odpowiedzi

Byc moze 27.11 juz wroci ale to jeszcze niepewne wiec dodajmy do tego jeszcze jeden week.

 

Mowiac o tym, zeby Nash gral z 2nd unitem absolutnie nie mialem na mysli, by wchodzil z lawki. Nie ma co az tak marnowac jego talentu. Przy jego wieku i ilosci minut jaka chcialbym aby gral (30 +/-), mysle ze Steve moglby pierwsze 6 minut pograc ze starterami, potem Duhon z lawki czy ktos tam i na poczatku drugiej kwarty znow Nash przez nastepne 4 minuty. Nastepnie moze odpoczac te 2 - 3 minuty i wrocic na ostatnie piec. W ten sposob gralby srednio 30 minut na mecz, wiec dostalby swoje a byc moze lawka wygladalaby lepiej a "talent nie marnowalby sie w S5". Napisalem to w cudzyslowie bo nie wiem jak bedzie ale Gasol, Howard, Bryant i Nash to gwiazdy, ktore byc moze niekoniecznie musza przebywac ze soba w tym samym momencie, aby zespol dawal rade w ataku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobe with 10 shots in the last 3:30. No other Laker had a single FG attempt in that time.

Wykrakałem.

 

Asked DAntoni what the thinking was on not putting Pau back in when Jamison fouled out in crunch time? He said "I'd like to win this game"

Ten też się nie pierdoli ;]

Edytowane przez Luki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten też się nie pierdoli ;]

I nie wygrał.

Oglądałem 4 kwartę i to co się dzieje w tym zespole przechodzi ludzkie pojęcie. Wąska rotacja, Metta gra prawie 40 minut w meczu(WTF), Howard w 38 minut robi 7 punktów i 4 zbiórki, podobno ma dominować, brak Gasola w końcówce no i stary dobry Kobe forsujący rzuty z ręką na ryju. Jeśli Mike Antoni bez D nie ogarnie rotacji to skończą na pierwszej rundzie no i Howard im spierdoli

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znowu obejrzałem dwa mecze przegrane mecze Lakers. Jeden z miśkami na żywo i Kings z torrentów bo nie wierzyłem, że można zagrać taką c***nie 2 razy. Nie ma co się rozpisywać bo w zasadzie to Howarda dużo za mało, poza tym kiepsko bronił pomalowanego (jak grał); Gasol parodia zawodnika, Bryant coraz bardziej wkurwiony i jak to on zamiast próbować rozruszać Howarda czy Gasola woli pałować rzuty na iso. Zresztą jak to jest k**** możliwe, że oddaje więcej rzutów niż Gasol i Howard razem wzięci? Są chyba 3 możliwe scenariusze:1. Cudowny powrót Nasha, który będzie prowadził ofensywę jak za najlepszych lat, bazując na pickach i talencie. Howard wracający do swojej normalnej dyspozycji i w końcu dominujący chociaż w obronie. 2. Powolne stoczenie się na dno. Problemy z chemistry, Bryant oddający 30 rzutów na mecz i opierdalający wszystkich. Howard na wyjebaniu, Gasol bojący się wejść na parkiet itd. 3. Wejście do PO i odpadnięcie po 1 rundzie wkiepskim stylu i bez żadnego charakteru. Dla mnie kluczem jest Bryant. Jeśli nie zaufa swoim ziomkom z LA i po powrocie nie odda gały Nashowi i nie przestanie psuć całe flow ofensywy swoimi izolacjami to będzie lipa. Ja wiem, że to fajnie wygląda jak raz na jakiś czas zrobi comeback bo mu wejdzie ale długofalowo zdecydowanie ważniejsze jest czy będzie grał z drużyną czy sam. Niech odda im inicjatywę i pozwoli grać nawet jak to będzie ich kosztować pare frajerskich przegranych w RS to w PO się zwróci z nawiązką. Jakoś nie wierzę za bardzo, żeby ten człowiek się zmienił, raczej dalej będzie próbował sam ratować mecze no ale co poradzić.D'Antoni bombowy początek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problemy z chemistry, Bryant oddający 30 rzutów na mecz i opierdalający wszystkich. Howard na wyjebaniu, Gasol bojący się wejść na parkiet itd. Dla mnie kluczem jest Bryant. Jeśli nie zaufa swoim ziomkom z LA i po powrocie nie odda gały Nashowi i nie przestanie psuć całe flow ofensywy swoimi izolacjami to będzie lipa.

Tak jak bylo tu poruszone wczesniej tylko chemistry (a raczej jej brak) jest w stanie powstrzymac ten zespol. Bryant ma kolegow w druzynie z najwyzszej polki po to zeby mogl wygrac kolejne miski... ale to kloci sie z pogonia za rekordem Jabbara wiec maja Lakersi kupe.

 

Ktos tutaj pisze ze Nash ma ciagnac 2 unit Lakersow.... - bzdura, lepiej by to wygladalo jakby Nash przez wiekszosc czasu byl na parkiecie z Howardem i Gasolem - nie mam watpliowsci ze ta trojka bez problemow znajdzie sie na parkiecie. Natomiast Kobe niech grate swoje iso z rekami na ryju z drugim unitem ktory i tak Lakersi maja przeciez mega c***owy - wilk syty (Kobe ma swoje punkty) i owca cala (Lakersi graja showtime high iq Nash ball, Mike trenerem wszechczasow itp).

Oczywiscie nie pisze zeby Kobe wchodzil z lawki tylko zeby z drugim unitem spedzal wiecej czasu - jednak na takie rozwiazanie nikt w LAL nie ma jaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam forum od jakiegoś czasu i myślę, że nadszedł czas napisać kilka słów, które akurat w tym momencie są już oczywiste. Lakers mają sporo talentu i kiedy w niektórych meczach włączali drugi bieg jeżeli chodzi o intensywność w obronie to naprawdę widać było różnice. Niestety taki, a nie inny trener to pewnik, że meczów takich jak Kings będzie w najbliższym czasie sporo i trzeba mieć nadzieje, że powrót Nasha coś zmieni i myślę, że zmieni, ale obrona sama grać nie będzie. To co robią w dwóch ostatnich meczach to mam wrażenie, że chcą zwolnić jeszcze jednego trenera. Tak naprawdę od początku roku jedyni na których nie można narzekać to Bryant(czepianie się akurat jego na początku sezonu gdzie pokazuje naprawdę dobrą, mądrą koszykówkę - poza meczem z Memphis) i Metta, który robi dobrą robotę zarówno w obronie jak i w ataku i jeżeli tylko ograniczy kozłowanie to będzie już całkiem dobrze. Plus też dla Hilla, ale po ostatnim meczu już mam wrażenie, że pan trener bez obrony chce się pozbyć najlepszego rezerwowego w drużynie.

 

Howard - jeżeli będzie w pełni sił to powinien robić swoje, ale na razie jest tak drewniany, że coraz bardziej powątpiewam czy w 100% odnajdzie się Los Angeles.

Gasol - znów gra jakby był wystraszony i momentami nie da się go oglądać.

Rozgrywający - małe plusy dla Morrisa i Duhona, którzy robią niezłą robotę w obronie i jako zmiennicy Nasha mogą być przydatni. Blake do wyjebania, ale i tak nikt go nie zechcę.

Jamison/Meeks - żałosny początek sezonu gdzie przez 10 meczów, ani jeden, ani drugi nie potrafi trafić dwóch rzutów z rzędu. O dziwo w ostatnich słabych meczach Lakers potrafili się wstrzelić, więc może to początek lepszych czasów(Jamison jako PF, ale na tym straci Hill, a co za tym idzie cała obrona, więc gra niewarta świeczki). Dobrze, że nie gra Ebanks, bo nie wiem co niektórzy w nim widzą, ale dla mnie jest to gracz, który nie powinien zakładać tej koszulki. Solidna obrona, przy fatalnych innych aspektach to zdecydowanie za mało.

 

Nie wiem na ile prawdziwe są dywagacje na temat sprowadzenia kogoś takiego jak Raja Bell, ale mógłby się bardzo przydać zarówno w ataku(wiadomo, że potrafi pobiegać na obwodzie i rzucić trójkę) jak i przede wszystkim w obronie. Pytanie tylko czy jest to gracz na teraz czy nie jest fizycznie przygotowany. Raczej to drugie, bo niby trenuje, ale to trochę dziwne, że NIKT się po niego nie zgłasza.

 

Dzisiaj rozstrzelają LA w Dallas, więc mecz pewnie będzie się oglądać miło jeżeli chodzi o same wrażenia estetyczne. Gorzej dla fanów Lakers.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znowu obejrzałem dwa mecze przegrane mecze Lakers. Jeden z miśkami na żywo i Kings z torrentów bo nie wierzyłem, że można zagrać taką c***nie 2 razy. Nie ma co się rozpisywać bo w zasadzie to Howarda dużo za mało, poza tym kiepsko bronił pomalowanego (jak grał); Gasol parodia zawodnika, Bryant coraz bardziej wkurwiony i jak to on zamiast próbować rozruszać Howarda czy Gasola woli pałować rzuty na iso. Zresztą jak to jest k**** możliwe, że oddaje więcej rzutów niż Gasol i Howard razem wzięci? Są chyba 3 możliwe scenariusze:1. Cudowny powrót Nasha, który będzie prowadził ofensywę jak za najlepszych lat, bazując na pickach i talencie. Howard wracający do swojej normalnej dyspozycji i w końcu dominujący chociaż w obronie. 2. Powolne stoczenie się na dno. Problemy z chemistry, Bryant oddający 30 rzutów na mecz i opierdalający wszystkich. Howard na wyjebaniu, Gasol bojący się wejść na parkiet itd. 3. Wejście do PO i odpadnięcie po 1 rundzie wkiepskim stylu i bez żadnego charakteru. Dla mnie kluczem jest Bryant. Jeśli nie zaufa swoim ziomkom z LA i po powrocie nie odda gały Nashowi i nie przestanie psuć całe flow ofensywy swoimi izolacjami to będzie lipa. Ja wiem, że to fajnie wygląda jak raz na jakiś czas zrobi comeback bo mu wejdzie ale długofalowo zdecydowanie ważniejsze jest czy będzie grał z drużyną czy sam. Niech odda im inicjatywę i pozwoli grać nawet jak to będzie ich kosztować pare frajerskich przegranych w RS to w PO się zwróci z nawiązką. Jakoś nie wierzę za bardzo, żeby ten człowiek się zmienił, raczej dalej będzie próbował sam ratować mecze no ale co poradzić.D'Antoni bombowy początek.

Bryant w meczu z Memphis odpalal glupie rzuty - OK ale zeby od razu napierdalac na niego ze gra non stop iso etc. (bo tak z tego wynika) to jest smieszne. Polecam zobaczyc wczesniejsze mecze z tego sezonu (wszystkie) i dopiero potem wypowiedziec sie na ten temat.

 

Tak jak bylo tu poruszone wczesniej tylko chemistry (a raczej jej brak) jest w stanie powstrzymac ten zespol. Bryant ma kolegow w druzynie z najwyzszej polki po to zeby mogl wygrac kolejne miski... ale to kloci sie z pogonia za rekordem Jabbara wiec maja Lakersi kupe.

 

Ktos tutaj pisze ze Nash ma ciagnac 2 unit Lakersow.... - bzdura, lepiej by to wygladalo jakby Nash przez wiekszosc czasu byl na parkiecie z Howardem i Gasolem - nie mam watpliowsci ze ta trojka bez problemow znajdzie sie na parkiecie. Natomiast Kobe niech grate swoje iso z rekami na ryju z drugim unitem ktory i tak Lakersi maja przeciez mega c***owy - wilk syty (Kobe ma swoje punkty) i owca cala (Lakersi graja showtime high iq Nash ball, Mike trenerem wszechczasow itp).

Oczywiscie nie pisze zeby Kobe wchodzil z lawki tylko zeby z drugim unitem spedzal wiecej czasu - jednak na takie rozwiazanie nikt w LAL nie ma jaj.

Tak tak Bryant goni Jabbara...czyli kolega powiela kolege ;) ISO 99% czasu etc. pozdro, opinie po jednym meczu zawsze sa cool.

 

Kobe z 2nd unitem jest jeszcze glupsze niz Nash z rezerwa. Zgodze sie jedynie z tym, ze dobrze by bylo zeby Nash gral z Howardem i Gasolem, wyciagnalby z nich wiecej

 

 

 

Czytam forum od jakiegoś czasu i myślę, że nadszedł czas napisać kilka słów, które akurat w tym momencie są już oczywiste. Lakers mają sporo talentu i kiedy w niektórych meczach włączali drugi bieg jeżeli chodzi o intensywność w obronie to naprawdę widać było różnice. Niestety taki, a nie inny trener to pewnik, że meczów takich jak Kings będzie w najbliższym czasie sporo i trzeba mieć nadzieje, że powrót Nasha coś zmieni i myślę, że zmieni, ale obrona sama grać nie będzie. To co robią w dwóch ostatnich meczach to mam wrażenie, że chcą zwolnić jeszcze jednego trenera. Tak naprawdę od początku roku jedyni na których nie można narzekać to Bryant(czepianie się akurat jego na początku sezonu gdzie pokazuje naprawdę dobrą, mądrą koszykówkę - poza meczem z Memphis) i Metta, który robi dobrą robotę zarówno w obronie jak i w ataku i jeżeli tylko ograniczy kozłowanie to będzie już całkiem dobrze. Plus też dla Hilla, ale po ostatnim meczu już mam wrażenie, że pan trener bez obrony chce się pozbyć najlepszego rezerwowego w drużynie.

 

Howard - jeżeli będzie w pełni sił to powinien robić swoje, ale na razie jest tak drewniany, że coraz bardziej powątpiewam czy w 100% odnajdzie się Los Angeles.

Gasol - znów gra jakby był wystraszony i momentami nie da się go oglądać.

Rozgrywający - małe plusy dla Morrisa i Duhona, którzy robią niezłą robotę w obronie i jako zmiennicy Nasha mogą być przydatni. Blake do wyjebania, ale i tak nikt go nie zechcę.

Jamison/Meeks - żałosny początek sezonu gdzie przez 10 meczów, ani jeden, ani drugi nie potrafi trafić dwóch rzutów z rzędu. O dziwo w ostatnich słabych meczach Lakers potrafili się wstrzelić, więc może to początek lepszych czasów(Jamison jako PF, ale na tym straci Hill, a co za tym idzie cała obrona, więc gra niewarta świeczki). Dobrze, że nie gra Ebanks, bo nie wiem co niektórzy w nim widzą, ale dla mnie jest to gracz, który nie powinien zakładać tej koszulki. Solidna obrona, przy fatalnych innych aspektach to zdecydowanie za mało.

 

Nie wiem na ile prawdziwe są dywagacje na temat sprowadzenia kogoś takiego jak Raja Bell, ale mógłby się bardzo przydać zarówno w ataku(wiadomo, że potrafi pobiegać na obwodzie i rzucić trójkę) jak i przede wszystkim w obronie. Pytanie tylko czy jest to gracz na teraz czy nie jest fizycznie przygotowany. Raczej to drugie, bo niby trenuje, ale to trochę dziwne, że NIKT się po niego nie zgłasza.

 

Dzisiaj rozstrzelają LA w Dallas, więc mecz pewnie będzie się oglądać miło jeżeli chodzi o same wrażenia estetyczne. Gorzej dla fanów Lakers.

Jamison gral za Hilla w meczu z Grizz bo mu lepiej szlo, mowil o tym D Antoni, tak wyszlo.

 

Raja Bell - pewnie, zawyzmy srednie o kolejne piec lat. Na dodatek Bell nie potrafi minac zawodnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak tak Bryant goni Jabbara...czyli kolega powiela kolege ;) ISO 99% czasu etc. pozdro, opinie po jednym meczu zawsze sa cool.

Ale to nie iso i ceglenie z ręką przy twarzy jest aberracją tylko tak madra gra jak w tych pierwszych meczach. Więc teraz niejako powrócił do tego co robił niemal zawsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raja Bell - pewnie, zawyzmy srednie o kolejne piec lat. Na dodatek Bell nie potrafi minac zawodnika.

Może i minąć nie potrafi, ale jest jakąś tam gwarancją obrony na obwodzie w przeciwieństwie do np. Meeksa, bo to jak Lakers dostają ostatnio zza łuku to nie tylko talent przeciwników, ale bardziej fakt, że pozycje są czyste przez to, że obrona nie jest wystarczająco agresywna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może i minąć nie potrafi, ale jest jakąś tam gwarancją obrony na obwodzie w przeciwieństwie do np. Meeksa, bo to jak Lakers dostają ostatnio zza łuku to nie tylko talent przeciwników, ale bardziej fakt, że pozycje są czyste przez to, że obrona nie jest wystarczająco agresywna.

ale to ja juz bym wolal bardziej atletycznego i mlodszego Pietrusa od Bella, do ktorego nie mialbym juz takiego zaufania ze wzgledu na wiek. A w obronie potrafi taka sama zrobic roznice + dalby wiecej w ataku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobrze poszło z Dallas, już w 1Q przewaga była spora.

MWP rzucił pierwsze 10 pkt, w ogóle 1Q skończył na 5/6 FG i i zdaje się 3 trójki w tym były. ostatnią trójkę spudłował ostatnim rzutem kwarty. fajnie wyglądał, wpychał się pod kosz, wykorzystywał cielsko i siłę. a jak był 4/4 FG, czyli miał te 10 pkt, to miszcz rotacji D'Hujtoni zdjął goza Jamisona. czemu najgorętszego na boisku grajka zdjął? nie wiem.

a propos Jamisona - bardzo przyzwoicie wypadł, rzucał, zbierał, pełen serwis.

Kobas też dobrze, pierwsze punkty miał jakoś pod koniec 1Q i to z osobositych. mocno starał się nie forsować rzutów i znajdywać partnerów.

Dwight okropnie zardzewiały, wyglądał jak Kurt Thomas, strasznie powolny był na tym parkiecie.

 

a OJ Mayo sobie swój kosmiczny procent za 3 zepsuł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lakers zagrali niezły mecz, ale też nie można wyciągać za dużo pochopnych wniosków, bo z kolei Dallas zagrali naprawdę fatalnie, zupełnie bez pomysłu. Na pewno na plus Jamison, który wreszcie jest wykorzystywany na czwórce i mimo wszystko Meeks, który już chyba na dobre się wstrzelił zza łuku, to jedna uwaga, niech on nie kozłuje, bo po prostu zawsze śmierdzi mi to stratą. Myślę, że Hilla już możemy szykować do trade'u, bo szkoda, żeby taki grajek marnował i wchodził na boisko w momencie gdy już wszystko jest pozamiatane, tym bardziej, że Jamison wygląda w ostatnich dniach całkiem nieźle. Szkoda, bo pan aktywność naprawdę by się przydał w obronie i na ofensywnych tablicach i po fajnym początku sezonu został teraz odsunięty na bok, bo trener ma zupełnie inną koncepcje.

 

PS: Podoba mi się, że Howard nawet przy pewnym wyniku gra bardzo dużo, bo on się musi po prostu cały czas ogrywać i akurat w jego przypadku nie ma co narzekać na rotacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.