Skocz do zawartości

Los Angeles Lakers 2012/13


matek

Najbardziej realny scenariusz?  

79 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Najbardziej realny scenariusz?

    • Nie zrobią poważnych zmian
      28
    • Wymienią Gasola
      79
    • Wymienią Bynuma
      60
    • Wymienią obu
      11
    • Oddadzą Kobe
      19
    • Amnestia Kobe
      74
    • Zwolnią Browna
      32
    • inny...
      15


Rekomendowane odpowiedzi

@Jendras

 

Kilka razy były tutaj gadki o lojalności Kobego i że to całe jego gadanie było tylko dla wzmocnień a z drużyny nigdy by nie odszedł. Jak widać nie do końca tak było.

 

A te transfery, o których mówisz to trochę inna para kaloszy bo to Kobe je zablokował(nie chciał grać dla drużyn ze słabym rosterem).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jendras

 

Kilka razy były tutaj gadki o lojalności Kobego i że to całe jego gadanie było tylko dla wzmocnień a z drużyny nigdy by nie odszedł. Jak widać nie do końca tak było.

 

Luki i po co takie gadanie ? kilka razy były takie gadki ??? pierwsze słyszę, a pamiętam, że brałem dość czynny udział w tych gadkach, a ty jak widzę na forum dołączyłeś w lipcu 2009 roku czyli jakieś 1,5 - 2 lata po tej całej akcji...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luki i po co takie gadanie ? kilka razy były takie gadki ??? pierwsze słyszę, a pamiętam, że brałem dość czynny udział w tych gadkach, a ty jak widzę na forum dołączyłeś w lipcu 2009 roku czyli jakieś 1,5 - 2 lata po tej całej akcji...

Raz, że forum czytałem długo przed rejestracją. Dwa, że nawet później pojawiały się tego typu dyskusje, zwłaszcza po przejściu Lebrona do Miami.

 

@Kubas

 

Heh to zabawne bo deal z Dallas nie wysyłał do Lakers ani Dirka ani Terrego(ani Dampiera ani Stacka - w deali mieli zostać zawarci Howard, Diop i Harris). Rzeczywiście to nie byłaby napakowana drużyna :D

 

Jedynie Detroit, z tych odrzuconych przez Kobego wyglądało nieźle. Ale biorąc pod uwagę ich wiek, dośc spore wypalenie, ewentualne oddanie do LA Ripa i Prince'a i powolny rozpad nie dziwię się Bryantowi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie, Bast nawet ja jestem w stanie, na podstawie choćby newsów, uznać pierwszą trójkę za faworytów. Tyle talentu. Celtics jest niepewnym typem tylko dlatego, że nie wiadomo czy nie wpadną w po na Heat wcześniej. Ale jak to wygląda w zaawansowanych statach?

 

nie za bardzo wiem o co ci teraz chodzi. przed chwila powiedziales:

 

"Jeśli wszystko można - na podstawie zaawansowanych statów - rozpisać w 80% już przed sezonem, to może napisałbyś dla takich laików jak ja finały konferencji i ligi? Nie, to nie muszą być fest dokładne scenariusze, ale np. kontuzja jakiego gracza najbardziej rozpieprza system?

 

Jak trafisz choć połowę, oddaję pokłony."

 

wiec wnioskuje z tego ze wg ciebie super trudno jest przewidziec pary w finalach konferencji. ja ci odpowiedzialem, ze w tym roku wydaje sie to dosyc oczywiste, a ty mi wyskakujesz ze kazdy to moze przewidziec ? zdecyduj sie w koncu. w jednej chwili oddajesz poklony jesli powiem ci kto zagra w finalach konferencji, a w nastepnej stwierdzasz ze kazdy laik to potrafi. which is it ?

 

a co do zaawansowanych statsow to nie wiem zdajesz sobie sprawe z tego co probujesz powiedziec. wszyscy robimy nasze prognozy na podstawie informacji. te informacje sa rozne, np. ogladajac mecze najbardziej zapamietamy scorerow (scoring bias), zwyciezcow (winning bias) i koncowki meczow (clutch bias). ofensywne wystepy wiekszosc ocenia po ilosci rzuconych pktow. defensywe ciezko ocenic cyframi, wiec zwykle przez lata mozna jechac na reputacji. sile teamow ocenia sie po zwyciestwach w RS i PO, np. Miami wygralo najwiecej meczow w tegorocznych PO wiec wydaja sie najlepsi. troche upraszczam, ale wiadomo o co chodzi. te wszystkie dane to sa statsy, ktore nasz mozg wybiorczo zapamietuje. wszystkie prognozy sa oparte na statsach.

 

adv statsy to nie jest jakas oderwana od rzeczywistosci abstrakcyjna plaszczyzna. to nie sa przepisy prawa podatkowego np. adv statsy tez daja ci jakies informacje, tylko ulepszaja metody poslugiwania sie zwyklymi statsami. np. zamiast patrzyc na wins, liczysz scoring margin w danym meczu, bierzesz pod uwage sredni scoring margin przeciwnikow, uwzgledniasz HCA i tak powstaje SRS, ktore jest lepszym narzedziem do robienia takich prognoz. tak wiec to nie jest zadna czarna magia, to sa po prostu dodatkowe informacje, ktore ci pomagaja ogarniac lepiej co sie dzieje.

 

wiec jak Lakers wyglada w zaawansowanych statsach ? Dwight i Nash od lat sa w czolowce impact playerow. wchodzac na boisko ich zespoly znacznie poprawialy performance (wiecej wygrywaly). juz do tej pory byli mocni, teraz dostali dwoch kolesi z czolowki ligi. dodatkowo wzmocnili lawke. jak moga wygladac Lakers ? oczywiscie sa bardzo mocni. jakie "zaawansowane statsy" mam ci podac tutaj ? to ze Nash prowadzil najlepsze ofensywy w lidze od 2002 do 2010 ? to ze Dwight grajac u boku Lewisa stworzyl najlepiej zbierajacy zespol w NBA na wlasnej tablicy (praktycznie w pojedynke) ? ze Dwight byl w czolowce pick and roll bigs od lat ? ze Nash jest najlepszym w historii pick and roll PG ? co to dla ciebie znacza adv stats ?

 

Dwa ostatnie tytyłu: Ariza/Walton i Artest/Walton

 

 

 

 

jak dobrze pamietam to Ariza robil w tamtych PO 50% z 3pt. Artest gral gorzej w ofensywie, ale tez dalo sie im we znaki bo ich atak byl juz znacznie gorszy w 2010 roku. ponadto pamietajmy ze w 2008 mieli najmocniejsza ofensywe, a przeciez wtedy w Lakers gral Radman, czesto nawet wychodzac jako PF na small ball. w kazdym razie wystarczy ze jeden zawodnik psuje spacing i cala ofensywa cierpi, bo to od niego beda pomagac i do niego bedzie wedrowac pilka, czego nie bedzie potrafil wykorzystac. dlatego nie wciskaj mi tu "Lakers sa przyzwyczajeni do ignorowanych SFs wiec bedzie ok" bo nie bylo ok gdy byli ignorowani, a dwa ostatnie playoff runy mowia wyjatkowo duzo.

Edytowane przez matek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raz, że forum czytałem długo przed rejestracją. Dwa, że nawet później pojawiały się tego typu dyskusje, zwłaszcza po przejściu Lebrona do Miami.

 

ani wtedy, ani później nie pojawiały się wypowiadane przez kibiców Lakers teksty, że Kobe tak naprawdę to nie mówił wcale poważnie z tym odejściem. Dyskutowano co najwyżej nad tym dlaczego chciał odejść, ale nie widziałem by ktokolwiek z nas wątpił w to, że on chciał wtedy odejść z Lakers więc proszę Cię nie zmyślaj.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raz, że forum czytałem długo przed rejestracją. Dwa, że nawet później pojawiały się tego typu dyskusje, zwłaszcza po przejściu Lebrona do Miami.

 

@Kubas

 

Heh to zabawne bo deal z Dallas nie wysyłał do Lakers ani Dirka ani Terrego(ani Dampiera ani Stacka - w deali mieli zostać zawarci Howard, Diop i Harris). Rzeczywiście to nie byłaby napakowana drużyna :D

 

Jedynie Detroit, z tych odrzuconych przez Kobego wyglądało nieźle. Ale biorąc pod uwagę ich wiek, dośc spore wypalenie, ewentualne oddanie do LA Ripa i Prince'a i powolny rozpad nie dziwię się Bryantowi.

No to co niby mówisz, że Nowitzki, Terry<Lakers 07? R u kiddin me? Czy już nie potrafisz się wybronić z postawionej tezy? Czy może sam nie wiesz o co Ci chodzi tak poprzez hejtowanie KB chcesz dać Lebronowi wymówkę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luki gdyby były takie posty, mówiace ze KB sciemnia ze nie odejdzie to uwierz mi- byłbym ich autorem!

 

Ale nie było

mało tego- Van słusznie zauważył,ze w 2007 roku Bryant kateogrycznie powiedział- wsparcie mi dajecie albo szuykajcie mi transferu, gdzie pamietam była dogadana umowa z Bulls, gdzie Kb zablokował trade bo w skład wchodził Hinrich, a z tego co pamietam to KB jasno wtedy zadeklarował chęc gry w ChiTown, ale jeśli w składzie bedą Kirk i Deng

 

ps rekord Buls jest i bedzie niezagrożony jeszcze przez lata!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a co do Shaqa to nie rozumiem po co pisales jaki on nie byl zajebisty skoro okazuje sie ze twoja intencja bylo pokazanie ze byl bezkonkurencyjny na tle Ilgauskasa i Brada millera. no super, Bynum tez bylby na ich tle bezkonkurencyjny, wiec co tak naprawde chciales przez to powiedziec ? bo ja zupelnie nie nadazam.

Na graczy chyba wypada patrzeć w odpowiednim - że tak powiem - kontekście historycznym. Taki Howard nie ma takiej pozycji w obecnej lidze tylko z powodu swojej zajebistości ale głównie dlatego jak wygląda na tle reszty wysokich. Przecież w latach 90-tych będąc dokładnie tym samym Howardem miałby status - za przeproszeniem - Mourninga a nie jakiegoś dominatora.

 

Dlatego to, że Shaq miał taką przewagę nad resztą centrów w 2004 roku czyni jego pozycje w tamtej lidze bardzo podobną do pozycji Howarda w lidze obecnej. I z tego względu nie widzę przewagi obecnych Lakers nad tymi z 2004 roku jeżeli chodzi o pozycję centra. I to nawet gdy uznamy, że wartość bezwzględna Shaqa jest niższa niż Howarda (chociaż i tak za bardzo robisz z Shaqa spaślaka, przy tym będąc pewnym, że DH "może być w tym sezonie tylko lepszy").

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co ma range do pick and rolli ?

nie chodzi mi o pop out. ale howard ma z 3-9 feet 44%. A Amare który w Suns brylował z Nashem na pickach miał nawet prawie 60%. rozumiesz. po picku obrona różnie się zachowuje ale zasięg z tego pola jest istotny czy pomaga mały z dołu czy wysoki. te zatrzymanie się po picku i zagrożenie rzutem jest przydatne . malone to miał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja ze swojej strony niewiele mogę dodać chociaż pi****lenie bastilliona osiągnęło poziom nie do czytania.

 

Wielkie propsy dla organizacji Lakersów, bo trejd zrobili kozak. Nie ma się do czego doczepić ani dobrze pohejtować.

 

Inna sprawa Nash, który w moich oczach stracił bardzo dużo a argumenty typu, że zachował się z klasą są imo śmieszne. To nie Bryant Howard Paul Melo czy inna pizda. To zupełnie inna klasa zawodnika ale nie przechodzi sie do Lakers jak się jest Nashem. Wolałbym go w Miami niż w ekipie, która była jego odwiecznym wrogiem. Zachował się jak dużo "mniejsi" gracze lecący na łeb na szyję do contenderów. Nash w barwie Lakers to dla mnie tak jakbym zobaczył w ich pedalskich strojach Duncana/Dirka/KG- zażenowanie. Jeden z niewielu gości z jakimiś zasadami, klasą itd. Mniejsza o to.

 

Lakers jeśli wszystko wypali będą nie do jebnięcia. Mają potencjał na najlepszą ofensywę all-time. Jedyną dla mnie nadzieją, jest to że chemia nie wypali ale sam w to nie wierzę. Dużo lepiej dobrany skłąd niż w 2004. Jednak 72-10 nie zrobią a jeśli nie wygrają mistrza to będzie mega niespodzianka.

 

Nie jestem hejterem Lakers- ja ich po prostu nie lubię, choć w przeciwieństwie do Barcelony czy Realu faktycznie dominowali w lidzę i tego im odebrać nie można.

 

BTW. Bast wytłumacz mi proszę dlaczego Nash nie wygrał mistrzostwa, ba nie był nawet w finale. Nie zrozum mnie źle- sam gościa uwielbiałem i uwielbiam ale w Suns miał stworzony support pod siebie. Czego więcej dla niego chcesz? Amare był potworem w ataku, Matrix gościem od wszystkiego, Diaw i Bell świetnymi role playerami pod Nasha. To była ekipa stworzona pod niego i mimo jej wad nic nie usprawiedliwia braku finału. Bardzo długo myślałem, że to wina supportu ale jednak teraz uważam, że to był kapitalny support pod nasha i Duncan lepszego nie miał, więc mimo oczywistej zajebistości Nasha nie nadawał się na lidera mistrzowskiej ekipy. To tylko luźne pijackie przemyślenie.

 

BTW2. Orlando swoją drogą to najgorzej zarządzana organizacja ever. Shaq, T-mac, Howard i zero misia. W dodatku nic nigdy za nich dostali- tragedia. Kibic tego zespołu ma mega przejebane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Koelner to sa znikome sytuacje gdy pnr big zatrzymuje sie na jumpera. jak rolujesz do kosza to albo konczysz, albo nabijasz foul, albo podajesz. Dwight jest jednym z najlepszych finisherow w lidze wiec nie ma sie co dziwic ze ma wysoka skutecznosc jako roller. koles moze ladowac do kosza wszystko, byleby tylko zlapal pilke blisko kosza.

 

@wowo

ja ze swojej strony niewiele mogę dodać chociaż pi****lenie bastilliona osiągnęło poziom nie do czytania.

jak na kogos kto wypowiada sie na temat o ktorym nie ma zielonego pojecia to bardzo mocne oskarzenia. piszesz ze Nash zachowal sie bez klasy - poczytaj panie detale tego snt a nie pierdol glupot. Suns sami powiedzieli Nashowi ze chca isc w nowym kierunku. ze strony Nasha nie bylo zbyt wielu dobrych opcji, bo jego dzieci zostaja w Phoenix i chcial miec do nich blisko (o czym mowil na konferencji prasowej, ktorej oczywiscie nie ogladales, ale jeszcze masz czelnosc powiedziec komus lepiej poinformowanemu ze pierdoli ;]). przechodzac do Knicks widzialby sie z nimi 3-4 razy w sezonie. w Lakers moze sie widziec tyle razy w miesiacu. Nash kladl glowny nacisk wlasnie na to i od poczatku mowil ze byla to dla niego bardzo ciezka decyzja, ale musi patrzyc na cos wiecej niz siebie. dodatkowo ma tutaj mozliwosc bycia czescia legendarnej druzyny. a przy tym nie zdradzil starej druzyny, ale nawet zrobil to za ich zgoda (bo snt nie bylo mozliwe bez udzialu FO Phoenix). nie mam pojecia jak ktos moglby to traktowac jako zdrade ? zdrada za zgoda zdradzonego ? i kto tutaj pierdoli ? co jeszcze lepsze, Nash juz od dawna byl w Phoenix na wylocie i dzieki snt Suns wlasciwie dostali jakies assets, w przeciwnym wypadku zostaliby z niczym a on podpisalby sobie jako zwykly FA. kibice Phoenix juz od 2 lat chcieli zeby Nash przestal sie meczyc z ta banda patalachow i nikt mu nie mial za zle ze wybral zdecydowanie najlepsza mozliwosc. ten fragment o graczu bez klasy to absolutny szczyt ignorancji, niedoinformowania i mowiac twoimi slowami "pi****lenia osiagajacego poziom nie do czytania".

 

masz tutaj poczytaj sobie madry post innego kibica Phoenix, moze cie troche doedukuje. na przyszlosc radze wypowiadac sie na temat na ktory ma sie jakies pojecie:

 

Wyjmujesz z kontekstu cytat z końca czerwca i interpretujesz je jako kłamstwo. Po pierwsze z punktu widzenia logiki Nash nie powiedział, że nie będzie grał w LA, więc odchodząc do nich nie skłamał, po drugie jakbyś raczył przytoczyć cały wywiad z nim dowiedziałbyś się że jakieś 2 zdania wcześniej mówił o tym że na tym etapie (koniec czerwca) jest otwarty na wszystkie opcje (wszystkie oznacza również LA): " I'm not going to close myself to any opportunities" oznaczało że nawet wówczas nie wykluczał gry w LA, a że powiedział otwarcie że byłoby mu ciężko przejść do drużyny z którą rywalizował przez wiele lat nie wyklucza tego że faktycznie przyszło mu to ciężko.

 

Porównywanie postawy pozaboiskowej i lojalności do klubu w którym występuje Nasha i Howarda jest tak absurdalne, że szkoda czasu zmarnowanego na opisywanie tutaj różnic w podejściu i klasie przede wszystkim. Nash jest i pozostaje wzorem jak powinien zachowywać się profesjonalny sportowiec nawet grając w tragicznie zarządzanym zespole, co uniemożliwiło mu w ostatnich dwóch latach (a mówiąc szczerze od trejdu Mariona, chociaż lista błędnych transferów Suns już od 2004 roku jest po prostu dramatyczna) rywalizowanie mu o coś więcej niż awans do PO, na co indywidualna dyspozycja spokojnie mu jeszcze pozwalała. Nie znam w NBA zawodnika, który poświęcił 8 lat wspaniałej kariery dla grania w tak beznadziejnie prowadzonym klubie i nie pozwolił sobie na publiczne wylewanie żali w mediach o tym jak jest nieszczęśliwy, jak chce grać nawet na Plutonie, byle nie tu, jak to nienawidzi przegrywać rycząc przy tym rzewnie nad własną głupotą, która kazała mu podpisać 8-mio cyfrowy kontrakt kilka lat wcześniej i nie będąc świadomym, że oznacza to że przez okres trwania kontraktu czy będzie dobrze czy źle ma występować w tej drużynie, a nie zaczynać prywatną kampanię pt. popatrzcie jak cierpię za miliony, współczujcie mi bo zły los tak mnie pokarał, oddajcie mnie do mocnej drużyny choćby nie wiem co.

Do tego pozostawał lojalny pomimo tego że sporo fanów Suns i komentatorów sportowych wręcz dopingowało go w tym aby odszedł i zażądał transferu, a on wypełnił swój kontrakt, bo jako jeden z niewielu graczy NBA, podchodzi sumiennie do przyjmowanych zobowiązań i rozumie że jak podpisujesz dobrowolnie i świadomie jakąś umowę to jesteś zobowiązany jej przestrzegać, nie masz gwarancji że klub będzie świetnie prowadzony, nie masz gwarancji że nie zmieni się właściciel na mniej skorego do dokupywania Ci superteammates, nie masz gwarancji że ważni gracze powypadają z rotacji Twojej drużyny z powodu kontuzji/głupoty itd na całe sezony, bądź pojedyncze mecze, ale te najważniejsze bo w PO, a jeżeli się tego obawiasz i chcesz w większym stopniu być panem własnego losu i mieć większy wpływ na to czy znajdujesz się w środowisku sprzyjającym odnoszeniu sukcesu czy nie, to jest na to jedna bardzo prosta metoda - nie podpisuj 7-mio, 5-cio czy 4-ro letniego kontraktu tylko krótszy, nie przyjmuj zobowiązań, skoro nie jesteś pewien czy gdy nie wszystko będzie przebiegało według różowego scenariusza, będziesz w stanie mentalnie się zmierzyć z sytuacją, że masz je mimo wszystko wypełnić

 

a co do tego dlaczego Nash nie gral w finalach to sprawa jest o wiele bardziej skomplikowana. zasadniczo jest to kombinacja pecha i braku odpowiednich mistrzowskich elementow. Nash nigdy nie mial okazji grac w playoffach ze skladem w pelni sil. kto w ten sposob wygrywa tytuly ? kontuzje sa czescia gry i nawet najlepsze zespoly nic nie moga poradzic. poza tym trafil tez na najlepsze teamy Spurs, ktore i tak nie potrafily zatrzymac jego pick and rolli, ale wygrali te serie swoim atakiem. nie bez powodu Nash nigdy nie byl winiony za przegrane serie - on swoja robote odwalal na mistrzowskim poziomie, niedawno wrzucilem na tym forum posta ktory pokazywal ze ofensywa Suns w playoffs stawala sie jeszcze lepsza niz w RS i wiele jego teamow gralo na historycznie najwyzszym poziomie. talentu w Phoenix nigdy nie brakowalo, a gdy minuty Nasha w PO wskakiwaly na wyzszy poziom, to stawali sie niezatrzymywalni. problemem oczywiscie byla defensywa i to wcale nie ze wzgledu na Nasha (bo PG ma maly wplyw na defensywe). Suns byli beznadziejnym zespolem jesli chodzi o defensive rebounds i interior defense. to sa dwa najwazniejsze elementy przy wygrywaniu mistrzostwa. praktycznie nie ma zadnych zespolow, ktore wygralyby mistrzostwo bez tego. w RS prowizorycznie dalo sie zalatac te dziury, w playoffs bylo to juz niemozliwe i teamy o wiele bardziej wykorzystywaly swoje przewagi pod koszem.

 

poza tym mnostwo z jego teammates stalo sie niesamowicie overrated. ja mam watpliwosci czy Amare mial w ogole pozytywny impact na Suns skoro taki Kurt Thomas potrafil go z powodzeniem zastapic, a historia impactu Amare to jedno wielkie mediocrity. to Marion byl #2 w Suns, chociaz on tez byl overrated. na pewno nie zaslugiwal na all-NBA. ludzie patrza na ten support przez pryzmat ppg i skutecznosci, czyli obszarow na ktorym polu Nash mial ogromny wplyw. gdy spojrzymy jaki oni mieli impact, a nie boxscore statsy to historia wcale nie wyglada tak rozowo. jakos przez te lata dyskusji o Nashu nikt mi jeszcze nie wytlumaczyl dlaczego podczas jego obecnosci ten zespol sie kompletnie rozpadal. dlaczego grali na poziomie 25W gdy nie byl na boisku ? (mowie tutaj o latach z Marionem/Amare jako all-NBA, Diaw MIP, Bell All-D, Barbosa 6MOY etc) skoro jeden potrafil wszystko, drugi byl ofensywnym potworem, trzeci dawal firepower z lawki to powinni dalej napierdalac bez Nasha ? nie robili tego, bo byli niesamowicie przeceniani. bez Nasha na boisku grali jak banda leszczy i to nie jest moja opinia, to rzeczywisty fakt. a to chyba powinno podniesc alarm zdroworozsadkowym ludziom. dlaczego moja druzyna jest utalentowana ale dostaje wpizde ?

 

dochodzimy do ostatniego mitu, mianowicie ze Suns byli idealnie dopasowani do Nasha. pnr bigs, banda shooterow, duzo ofensywnego talentu - wyglada ekstra. ale czego Nash potrzebuje najbardziej w swoich teammates ? na to pytanie 10 roznych przeciwnikow Nasha udzieli roznych odpowiedzi i kazdy z nich sie pomyli. Nash najbardziej potrzebuje defensywnego coacha, defensywnych zbiorek i interior defense. nie shooterow, undersized bigs i nie wiadomo co. on potrafi z malo utalentowanego zespolu uczynic swietny uzytek. prowadzil #1 offense gdy Suns grali lineupem Kurt-Diaw-Marion-Bell-Nash z potezna bieda na lawce (jak to D'Antoni mial w zwyczaju grac 7-mka zawodnikow), prowadzil #9 offense w zeszlym roku, a wiadomo co sie tam dzialo z talentem. ofensywny talent jest w duzej mierze zbedny, wystarczy umiarkowana ilosc zeby dalo sie jakkolwiek grac. prawdziwym problemem dla Nasha jest defensywa, bo tam po prostu jest mocno ograniczony i wiadomo ze nie zdominuje meczu po tej stronie. 4 najwazniejsze elementy defensywy: coach, interior defense, pnr defense, defensive rebounding. to wszystko w Suns stalo na najnizszym poziomie wiec nie ma sie co dziwic dlaczego ich defensywa zostawala w playoffach wielokrotnie zniszczona. tutaj wychodzilo jaki z Amare jest MVP (wg gosci typu ai3) skoro Odom zamienia sie w prime Robinsona.

 

idealnie dopasowanym zespolem dla Nasha byliby Pistons 04. juz to kiedys pisalem na forum, podniosly sie lamenty, jak zwykle poszlo ze pi****le, ale co ja tu bede dyskutowal skoro ludzie zyja jeszcze w sredniowieczu i wiekszosc zyje mitami myslac np. ze ofensywa Suns nie sprawdzala sie w playoffach gdy gra sie zwalniala - fakty robia z tej teorii rozpierdol, a 90% "znawcow" Suns pisal to w kolko przez lata na tym oraz innych forach. ogolnie zarowno tamci Suns jak i Nash sa jednym z najbardziej kontrowersyjnych tematow w historii NBA - ich sukces od poczatku budzil powazne watpliwosci, nastepnie niedowierzanie i teorie ex-post tlumaczace dlaczego im sie jednak udalo i dlaczego watpliwosci dalej pozostaja. wynika to z tego ze sukces Suns jest bardzo zlozona sprawa i to jest jeden z tematow ktore trzeba bardzo wnikliwie zbadac zanim sie przystapi do dyskusji. tak naprawde juz tyle o tym dyskutowalem na forach, ze mozecie wymyslic 100 argumentow, a ja na kazdy przytocze wam dane mowiace ze jestescie w bledzie. tutaj akurat wiedza z zakresu adv stats jest konieczna, bo ona pokazuje jak slabe sa te teorie. to jest moim zdaniem najbardziej niezrozumiany team nieodleglej przeszlosci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Koelner to sa znikome sytuacje gdy pnr big zatrzymuje sie na jumpera. jak rolujesz do kosza to albo konczysz, albo nabijasz foul, albo podajesz. Dwight jest jednym z najlepszych finisherow w lidze wiec nie ma sie co dziwic ze ma wysoka skutecznosc jako roller. koles moze ladowac do kosza wszystko, byleby tylko zlapal pilke blisko kosza.

masz jakieś cyferki? chętnie bym z tego skorzystał.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to co niby mówisz, że Nowitzki, Terry<Lakers 07? R u kiddin me? Czy już nie potrafisz się wybronić z postawionej tezy? Czy może sam nie wiesz o co Ci chodzi tak poprzez hejtowanie KB chcesz dać Lebronowi wymówkę?

Kobe, Odom, 19-letni Bynum vs Kobe,Terry, Nowik i cały dobrze dobrany skład. I zobacz co wtedy grali Mavs, odejmij od tego Harrisa/Stacka a dodaj Kobego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

masz jakieś cyferki? chętnie bym z tego skorzystał.

Ja mam inną cyferkę - pnr Dwighta to tylko 9% akcji, a np. Gortata 33%. Stąd pewnie wynika bardzo wysoka skuteczność, tzn z wybiórczości akcji gdy Dwight dostaje piłkę - prawdopodobnie głównie w sytuacjach gdy wystarczy, że podniesie ręce to góry i zapakuje, albo w tych typowych dla Magic alley-oopach po pickach, gdy PG rzuca takiego haka przez głowę z boku trumny. Coś na takiej zasadzie dlaczego Tyson Chandler ma najwyższą skuteczność w lidze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne,że ma to niewątpliwie wpływ na bardzo wysokie wartości ppp czy fg% przy pickach. Ale z drugiej strony Nash jako kreator po p&r jest w c*** lepszy od Nelsona, czy od ratującego swego czasu sytuacje w tym względzie w Magic Turka, i podejrzewam,że grając z nim, nawet przy ewentualnym wzroście procentowego udzialu picków w grze DH , wspomniane wcześniej wskażniki efektywności jakoś mega znacząco nie ucierpią..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.