Skocz do zawartości

Los Angeles Lakers 2012/13


matek

Najbardziej realny scenariusz?  

79 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Najbardziej realny scenariusz?

    • Nie zrobią poważnych zmian
      28
    • Wymienią Gasola
      79
    • Wymienią Bynuma
      60
    • Wymienią obu
      11
    • Oddadzą Kobe
      19
    • Amnestia Kobe
      74
    • Zwolnią Browna
      32
    • inny...
      15


Rekomendowane odpowiedzi

Kluczem będzie egzekucja w ataku i panowanie na deskach. Tak aby, trafiać z jak najlepszą skutecznością i zbierać jak najwięcej nietrafionych rzutów, dzięki temu nie będziemy sami napędzać kontr OKC, Miami i nawet Denver, z czym był wielki problem w pierwszej rundzie ostatnich PO. O egzekucję powinien zadbać Nash, który mam nadzieje będzie wystawiał patelnie Bryantowi, Howard będzie masakrował na pickach, kończonych alleyami, do tego Nash myślę zdecydowanie lepiej będzie dbał o piłkę niż Ramon, Blake, czy też nawet Kobe, podejmował mądre decyzje i nie pałował trudnych podań, które co chwila kończą się stratami. Na deskach wiadomo, Howard i Gasol, powinni robić jeszcze większą miazgę niż Bynum i Gasol, do tego mamy świetnie zbierającego w ataku Hilla, z Jamisonem nie wiem jak jest, ale podejrzewam, że też nie daje dupy na desce (nie chce mi się sprawdzać).

 

Wiadomo, kontr się nie wyeliminuje całkowicie, w przypadku tak młodych i atletycznych zespołów, zawsze trzeba to wliczyć w koszta, trzeba się starać je ograniczać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

finały LA-Heat,

Heat wychodzą piątką : Ray-Wade-Battier-LeBron-Bosh

pytanie : kogo kryje 40-letni Steve Nash ?

 

western finals, Thunder-LA

Thunder wychodzą : Westbrook-Sefocośtam-Harden-Durant-Ibaka ?

pytanie : to samo, co wyżej.

 

Nash kryje Battiera i Sefoloshe - wielki mi problem. lepiej mi powiedz co jest wazniejsze w playoffach - dominacja na tablicach czy obrona PG ? nie musisz odpowiadac to bylo pytanie retoryczne. small ballem to sobie mozna wychodzic jak przeciwnik nie ma kim grac pod koszem, a nie wystawiac Bosha/Ibake na Dwighta i LeBrona/Duranta na Gasola. przeciez oni dostaliby -20 na zbiorkach.

 

na tyle na ile mowi sie o problemach Nasha w obronie, to nikt specjalnie nie byl w stanie tego wykorzystac. tak naprawde tylko Parker 08 zrobil nieziemski pogrom, ale wtedy cale Spurs trio mialo mecze po 30 ppg bo wysokimi byli Shaq i Amare - zadna niespodzianka w sumie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to superowo, będzie miał trochę roboty przy pomocach i kontestowaniu

rzutów wyższego o 15 cm Battiera i uganianiu się za "extremly athletic" & aktywnym

off the ball Sefotentego. może bozia rózia uchroni też Lakersów przed notorycznymi

switchami.

 

tak naprawdę, jeśli Bastilon rozpływasz się nad tym,, jak dominująca będzie offense

Lakersów prowadzona decyzjami Nasha, to możesz się grubo pomylić na poziomie serii

playoffs.

 

I to na pewnym banalnym spostrzeżeniu. Takim oto,że zespoły zależne od PG łatwo jest

rozbić za pomocą prostego - ofk, w praktyce wymagającego dużej dyscypliny od całego

zespołu - manewru.

 

Ulubione przez ciebie statystyki mówią : zamień Steve'a Nasha w strzelca i szykuj szampana.

 

LIcząc od playoffs'04, w meczach w których Steve Nash oddawał średnio 17+ rzutów w meczu - jego

zespoły notowaly bilans 8-18.

 

[ 10 rzutów i mniej : 10-6, między 11-16 shots : 18-9 ]

 

Trafiał różnie, czasami bardzo dobrze, albo nawet nieprzyzwoicie dobrze, czasami przerażająco źle

to wyglądało, ale system pieprznął przede wszystkim na

tym, ze z playmakera zrobił się snajper, atak hamowany odkrywaniem PG do rzutów traci flow,

ustalone zagrywki nie są egzekwowane, a co najważniejsze taki atak maksymalizuje tylko PG, a

resztę unieruchamia, albo zmusza do zachowań nienaturalnych, jeśli za naturalne uznać prawidłowe

i zaplanowane funkcjonowanie systemu ofensywnego w którym playmaker dostaje spoty w sytuacjach

przewidywalnych i przewidzianych w obrębie gameplan.

 

Jak zatem, oparcie ataku na Nashu ma swoje plusy, to i minus zdania się na tak dominującego PG, od którego

zalezy system, może miec opłakane skutki.

 

Miami czy OKC mają defensywy dostatecznie atletyczne, intensywne i zdyscyplinowane, a skutkiem tego

zdolne przeprowadzić taką operację.

Edytowane przez vasquez
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to jest wlasnie poslugiwanie sie statsami bez kontekstu. Nash zabieral sie zwykle w scorera dopiero wtedy gdy okazywalo sie ze wszyscy wokol niego nic nie potrafia w meczu zrobic. to jest wlasnie to czego nie potrafil Stockton - nie potrafil udzwignac ciezaru gry jako dominujacy scorer i atak Jazz sie zalamywal wraz z kryzysem strzeleckim Malone'a. ofensywa Suns nigdy nie zostala powstrzymana, co lepsze, ofensywy Suns w playoffach byly najlepsze w historii. oni przegrywali mecze przez brak defensywnej zbiorki i interior defense (juz widze jak Durant z Ibaka bronia pomalowane przed Dwightem i Gasolem, boki zrywac), ich atak byl nie do zatrzymania na dluzsza mete.

 

oto post z realGM z najlepszymi playoffowymi ofensywami w historii (dostosowane do poziomu defensyw przeciwnikow, playoff ORTG adjusted do DRTG przeciwnikow z RS):

 

Vote: Steve Nash

[...]

And on Steve Nash's offense:

 

So, just want to reiterate how the Nash Suns performed on offense:

 

Using efficiency relative to league average (http://www.basketball-reference.com/blog/?p=6205), the top offenses in RS history:

 

1. Suns 2007 (3.25 z-score)

2. Suns 2005 (2.92)

3. Bucks 1971 (2.72)

4. Suns 2010 (2.59)

5. Nuggets 1982 (2.56)

6. Mavericks 2004 (2.49)

7. Rockets 1975 (2.40)

8. Lakers 1987 (2.34)

9. Kings 2004 (2.33)

10. Suns 2006 (2.31)

11. Suns 2009 (2.13)

12. Celtics 1988 (2.12)

13. Sonics 1998 (2.07)

14. Bulls 1996 (2.02)

15. Lakers 1985 (2.00)

16. Spurs 1978 (2.00)

17. Sonics 1995 (2.00)

18. Sonics 2004 (1.99)

19. Mavericks 2002 (1.98)

20. Sonics 1997 (1.94)

 

Nash has been 7 of the top-20 offenses of all-time. He's been on 3 of the top 4 in Phoenix.

 

Here's what's so interesting...in 2008 the team was totally shaken up with the Shaquille O'Neal trade. So you're looking at 05-07, and 2010 as good situations for the team. 4 years. One of those years, in 2006, they were playing with scraps and went into the playoffs, basically, without any big people. And yet...

 

I'd like to add in that I've now calculated almost all of the 110+ offenses in the PS since 1980, and relative to their opp RS DRtg avg., these are the unofficial top PS offenses:

 

1. Suns 2005 16.2

2. Suns 2010 12.6

3. Lakers 2001 12.2

4. Suns 1992 11.8

5. Suns 1995 11.5

6. Bulls 1991 10.9

7. Lakers 1987 10.5

8. Nuggets 2009 10.2

9. Mavericks 2003 10.0

10. Lakers 1985 9.8

11. Lakers 1998 9.5

12. Kings 2003 9.5

13. Magic 1996 9.3

14. Rockets 1997 9.3

15. Lakers 1989 9.1

16. Mavericks 2002 9.0

17. Spurs 2006 9.0

18. Suns 2006 9.0

19. Bulls 1993 8.9

20. Mavericks 2005 8.7

Somehow the 2006 Suns still managed one of the 20-best PS offenses relative to their defensive environment. The ONLY Suns team not on that list is the greatest RS offense of all-time in 2007. Why? What happened to them if they were so great in the RS?

 

Well, in G3, the entire Suns team was dubiously in foul trouble. This was considered at the time one of the weirdest/worst officiated games in recent times, and has since been discussed in the Donaughy scandal, which is saying something since the teams involved were so small market and it was the conference semis. (I watched with a bunch of “neutral” fans at the gym and they were saying stuff like “I'm not rooting for Phoenix, but they just got screwed.” Make of that what you will, but the team was in heavy foul trouble that game.)

 

In G5 they played without suspended players Stoudemire and Diaw and ran 6 guys basically. SAS had a 99.9. If we remove G5, Phoenix's Ortg for the series becomes 109.2 (+9.3), which would be 13th on the above list. Without G3, they had a 110.2 Ortg (+10.3), which would be 8th on the above list.

 

Basically, saying in any form that Steve Nash, or the Suns offense, didn't bring it at historically good levels during these key years is just categorically false.

Some bullets on each player that have been discussed over the threads:

*Payton isn't a true PG to me, so I don't think he should punished as such. He's not the quarterbacking player Nash is, and isn't on the offensive GOAT list, but he was a very good offensive player in both balanced and weak settings. What he did in 98 and 2000 was pretty darn impressive, and the team results were really good for a "PG" shooting a little more than desired.

*He has good longevity relative to competition

*He is a bit of a knucklehead, but I consider that a small issue. You actually have to get him in the right situation for him to cause problems...and as I've said, he can still cause problems and win a title.

 

*Nash is on the super short list of GOAT offensive players

*His sustained period of high-level play, from 2005-2010 (even calling 09 or 08 a down year) really stands out against this competition. I'm not sure how many players left have a single year that can touch Nash's peak seasons, let alone 3 or 4 of them.

*After Magic and Oscar, how many PGs are you going to build an offense around before Nash?

*Based on the numbers we have, including in/out, Nash looks like one of the most *valuable* players in NBA history...which jibes with his 2 (nearly 3) consecutive MVPs.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak naprawdę, jeśli Bastilon rozpływasz się nad tym,, jak dominująca będzie offense

Lakersów prowadzona decyzjami Nasha, to możesz się grubo pomylić na poziomie serii

playoffs.

 

I to na pewnym banalnym spostrzeżeniu. Takim oto,że zespoły zależne od PG łatwo jest

rozbić za pomocą prostego - ofk, w praktyce wymagającego dużej dyscypliny od całego

zespołu - manewru.

 

Ulubione przez ciebie statystyki mówią : zamień Steve'a Nasha w strzelca i szykuj szampana.

 

LIcząc od playoffs'04, w meczach w których Steve Nash oddawał średnio 17+ rzutów w meczu - jego

zespoły notowaly bilans 8-18.

 

[ 10 rzutów i mniej : 10-6, między 11-16 shots : 18-9 ]

 

Trafiał różnie, czasami bardzo dobrze, albo nawet nieprzyzwoicie dobrze, czasami przerażająco źle

to wyglądało, ale system pieprznął przede wszystkim na

tym, ze z playmakera zrobił się snajper, atak hamowany odkrywaniem PG do rzutów traci flow,

 

Czy ty zdajesz sobie sprawę z tego, że Nash w Lakers będzie dopiero piątym strzelcem, max. czwartym? Nasha w Lakers trzeba rozptrywać głównie jako kreatora, a jeżeli chodzi o scoring to można go porównywać z innymi piątymi opcjami w lidze i w tym porównaniu tak źle nie wypada. ;]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@bastillon

aha, że Nash to taki Strażak był, tak ?

 

jak wytłumaczyć, ze np. Suns wygrywają mecz na jego 10 rzutach, a w następnym

wali 20 i przegrywają ? albo zaczynają serię od razu z Nashem w roli scorera ?

Gameplan, jak rozumiem ;]

 

jak rozumiem, są jakieś staty doprecyzowujące dotyczące konkretnych meczów

i dowodzące, że "kiedy nie szło, to Steve sfruwał w pelerynce i zaczynał walić

rzuty żeby ocalić bombardowaną Warszawę", a nie była to wymuszona odpowiedź Suns na sprytną

taktykę przeciwnika, który po prostu bezczelnie zachęcał Nasha do rzucania ?

 

a jak kilka meczów pod rząd Nash ma nadmiar rzutów, to znaczy, ze ta offense calkowicie

nie idzie po myśli ? czy w każdym meczu osobno następuje JEB i Steve w roli Strażaka ?

Sa jakieś argumenty potwierdzające taką wersję ?

 

Imo, na top level defensywa niemal zawsze musi wybrać między większym,, a mniejszym złem.

Nie da się zatrzymać wszystkiego i wszystkich. Kołdra zawsze będzie za krotka. Albo marzną nogi,

albo kawałek dupy.

W tym przypadku wybór następuje pomiędzy : Nash kreuje wszystkich, a sam rzuca

od wielkiego dzwonu vs kryjemy ostro wszystkich innych, tak że Nash kreuje tylko siebie, a

reszta nie łapie flow i offense nie ma struktury maksymalizującej kogokolwiek poza nim.

 

napisałeś m.in że Nash wykreuje wszystkich, Gasola, Bryanta, Howarda, każdy dostanie

swój kawałek tortu przy nim.

 

założyłeś z góry,ze np nikt nie będzie bronił picków zostawiając miejsce dla Nasha na rzut, a

kryjąc rolujących na layup wysokich. A dlaczego nie ? SKąd to w ciemno założenie, że dla każdego

rywala shooter a'la Nash jest zabójstwem i to w sytuacji, gdy jednocześnie piszesz, jak decydująca

i nieziemska jest jego kreatywność i rozdzielanie piłek, formowanie ofensywy w której inni się spełniają, a on

ich uruchamia i dostarcza piłki na wolne spoty ? To sprzeczność jest w twoim myśleniu.

Nie można rzucać i zasilać piłkami jednoczesnie.

Nie wtedy zwłaszcza, kiedy rywal tego sobie własnie życzy i pod to ustawia swoje decyzje defensywne.

 

 

wybór drugi wydaje się prosty i banalny, bo Steve Nash jako PG istotnie może

wyc***ać każdą obronę, ale Steve Nash jako scorer pokonać może tylko swój własny

team.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czlowieku wlasnie ci podalem statsy dowodzace ze Suns 2005-2007 i 2010 to byly najlepsze playoffowe ofensywy all-time. Nash w tym czasie mial serie np. 30 ppg 12 apg (vs Mavs 05) czy 24 ppg 12 apg (vs Spurs 07) i obie druzyny dostaly nieziemski lomot w obronie. kazda seria ktora Suns przegrali, byla przegrana przez obrone. o ile w RS granie small ballem jeszcze przechodzilo, o tyle ta prowizorka w PO juz szla w dupe calkowicie. teamy wykorzystywaly ze Amare jest kompletnym retardem i po prostu na niego grali, czy to pick and rolle czy post-upy. swojego czasu Odom wygladal przy nim jak David Robinson 95. wiec o czym ty mowisz do mnie ? chcesz powiedziec ze taktyka Oklahomy ma byc dawanie Nashowi otwartych pozycji ? chcesz go bronic jak Rondo ? Nash naprawde nie ma problemu zeby walnac 30+ na 60% TS. jak to ma byc twoja recepta na sukces to troche sie kompromitujesz. zadna druzyna nie zatrzymala Suns Nasha w playoffs w ataku. nie zrobil tego ani Phil Jackson, ani Greg Popovich, a obaj mieli ku temu mnostwo okazji. chcesz mi teraz powiedziec, ze znasz sie na team defense lepiej niz ta dwojka ? bo oni obaj musieli outgunowac Suns (i mieli ku temu bronie kiedy im sie to udalo).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie najbardziej interesuje w tym roku seria Thunder-Lakers. O ile Heat grają typowo playoffową koszykówkę w ataku to Thunder przecież są niesamowicie efektywni nawet bez punktów z pomalowanego. Jak tak czytam realgm to kibice Lakers już się szykują do finału z Miami(też nie ma pewności, Rose wraca w Marcu, Knicksi, Boston i Indy wyglądają mocno, no i wiadomo - kontuzje) a przecież w WCF na bank zmierzą się z Oklahomą, która jest najlepiej matchupująca się z nimi drużyną. Howard jest wybitnie nieporadny kiedy staje naprzeciw Perkinsa, Durant spokojnie może pomagać innym w obronie mając za swojego rywala Artesta, Sefo zawsze nieźle broni Bryanta... Problemem na pewno będą picki Nash-Howard, które będa kryte przez Perka i Westbrooka, ale równie dużo problemów powinni mieć Lakers z Durantem wychodzacym po zasłonach i Westbrookiem zajeżdżającym Nasha.

 

Będzie ciekawie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt, ale nie wiemy w jakim stopniu Lakersi będą to w stanie wykorzystać.

 

Dodatkowo ja spodziewam się zobaczyć breakout year Durant. Nie w ataku, gdzie już jest superstarem, ale w obronie z pomocy. W playoffach już było widac, że jakieś przebłyski ma, a na olimpiadzie wydawało mi się, że już bardzo dobrze to wyglądało. Niech się już zaczyna ten sezon.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie panowie, tylko zapominacie, że na pg nie było wtedy kolesia grożącego rzutem. Teraz ta sytuacja się zmieni, będą grane picki, które wymuszają ruch pozostałych obrońców, nie chce mi się wierzyć, w brak wolnych pozycji na obwodzie. Artest moim zdaniem ze s5 nie powinien grać więcej niż 15min, odliczając przypadki duranta czy jamesa , kobe spokojnie powinien dać radę kryjąc sf. A mając takiego kolesia jak meeks na weak side przy picku każde zejście do pomocy będzie kosztowało 3 puntky

wyjaśnij mi, jakim cudem w twoich oczach Artest nadaje się na lidera 2nd unitu? jak to możliwe, jakie są ku temu przesłanki?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt, ale nie wiemy w jakim stopniu Lakersi będą to w stanie wykorzystać.

 

Dodatkowo ja spodziewam się zobaczyć breakout year Durant. Nie w ataku, gdzie już jest superstarem, ale w obronie z pomocy. W playoffach już było widac, że jakieś przebłyski ma, a na olimpiadzie wydawało mi się, że już bardzo dobrze to wyglądało. Niech się już zaczyna ten sezon.

co masz na mysli mowiac ze nie jestes pewny jak Lakers beda w stanie to wykorzystac ? jak chcesz wizualizacje to mozesz sobie poogladac razem z kubbasem Lakers vs Suns 2010 albo jeszcze lepiej Clippers vs Suns 2006. jak sie nie potrafi zbierac to sie dostaje wpierdol na deskach, nie wiem co tu probujesz filozofowac.

 

wyjaśnij mi, jakim cudem w twoich oczach Artest nadaje się na lidera 2nd unitu? jak to możliwe, jakie są ku temu przesłanki?

nie chce mowic za blackmagic, ale dlaczego Artest mial byc liderem 2nd unitu ? czy ty myslisz ze Lakers zdejma Nasha, Kobego, Gasola i Dwighta rownoczesnie z boiska ? ostatnio to samo ktos sie mnie spytal tutaj "jak ja sobie wyobrazam Hardena w s5 skoro 2nd unit nikt nie bedzie prowadzil". przeciez dwie gwiazdy siadaja, to inne zostaja. problem solved.

Edytowane przez matek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wyjaśnij mi, jakim cudem w twoich oczach Artest nadaje się na lidera 2nd unitu? jak to możliwe, jakie są ku temu przesłanki?

Przecież nie musi być liderem w sensie rzucania największej liczby punktów. Po prostu wydaje mi się, że jego atuty w grze z cała s5 giną. Lepiej żeby wchodził na przykład w połowie kwarty kiedy siądzie kobe, albo gdy hill zmieni howarda. Przecież nikt tu nie mówi o hokejowych zmianach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie chce mowic za blackmagic, ale dlaczego Artest mial byc liderem 2nd unitu ? czy ty myslisz ze Lakers zdejma Nasha, Kobego, Gasola i Dwighta rownoczesnie z boiska ? ostatnio to samo ktos sie mnie spytal tutaj "jak ja sobie wyobrazam Hardena w s5 skoro 2nd unit nikt nie bedzie prowadzil". przeciez dwie gwiazdy siadaja, to inne zostaja. problem solved.

blackmagic napisał wczoraj, że widzi Artesta jako lidera 2d unitu i chciałbym wiedzieć dlaczego, co sprawia że wg niego sprawdzi się w takiej roli (a dodam, że się nie sprawdził gdy Mike próbował taki eksperyment rok temu)

Przecież nie musi być liderem w sensie rzucania największej liczby punktów. Po prostu wydaje mi się, że jego atuty w grze z cała s5 giną. Lepiej żeby wchodził na przykład w połowie kwarty kiedy siądzie kobe, albo gdy hill zmieni howarda. Przecież nikt tu nie mówi o hokejowych zmianach

ale jakie jego atuty giną przy graniu z s5? powiedz mi bo może jakiś nie znam...

 

moim zdaniem przy graniu z Kobe jego atuty mogą być wykorzystane maksymalnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Artest grajacy z pilka to ostatnia rzecz ktora jest ofensywie potrzebna. Lakers maja zbyt wiele dobrych opcji w ataku zeby podejmowac takie desperacko-samobojcze kroki. Artest jest bardzo ograniczony w ataku - potrafi zebrac jak jest blisko obreczy, jest bardzo niedocenianym passerem i kiedys potrafil rzucac za 3. nic wiecej nie powinien robic - dla niego powinna zostac stworzona zasada 2 kozlow "nie mozesz kozlowac wiecej niz 2 razy bo tracisz pilke albo rozwalasz possession".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

vasquez w serii z OKC niech sobie Nash broni nawet Westbrooka, ja tam nawet wolę żeby ten poczuł, że ma łatwe zadanie i zabierał rzuty Durantowi i Hardenowi. Dodatkowo w obronie będzie się musiał trochę wysilić kryjąc Nasha więc jest duża szansa, że po pierwsze rzucałby dużo, a po drugie część energii straconej na bronienie Nasha wpłynęłaby negatywnie na jego skuteczność. Nie mówiąc już o tym, że mijany Nasha miałby za plecami Dwighta, który przy indolencji ofensywnej wysokich Thunder mógłby się skupiać właśnie na obronie z pomocy.

 

Z Heat nie wiem już w ogóle gdzie widzisz problem w kryciu Battiera ?? co z tego, że ma te 15cm więcej skoro w ataku ogranicza się tylko do rzucania z dystansu, podobnie w sumie jak Allen.

 

Po raz kolejny zresztą tutaj obecność Howarda naprawdę dużo zmienia, jeżeli Magic mogli być z nim czołową defensywą gdzie na rozegraniu był Nelson, który tu też wiele nie wnosił podobnie jak Nash, ale Lakers na pozostałych trzech pozycjach mają obok Howarda lepszych obrońców niż to co wystawiali Magic także jakiś mega problemów z obroną pomimo, że jest tu Nash bym się nie spodziewał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy graniu z kobe i nashem, howardem zostaje mu rola spot up shootera, nie ma miejsca i czasu na jego grę z piłką czy na poscie. Ponadto jego defensywa najbardziej byłaby przydatna pod nieobecność howarda, żeby zachować jakos taki team defence

w sumie odpowiedział ci już Bast i podpisuję się pod tym co napisał

 

przede wszystkim skupienie na defensywie i czekanie na otwarte rzuty oraz ich trafianie to zadania Rona. spodziewam się świetnego sezonu w obronie z jego strony

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.