Skocz do zawartości

Los Angeles Lakers 2012/13


matek

Najbardziej realny scenariusz?  

79 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Najbardziej realny scenariusz?

    • Nie zrobią poważnych zmian
      28
    • Wymienią Gasola
      79
    • Wymienią Bynuma
      60
    • Wymienią obu
      11
    • Oddadzą Kobe
      19
    • Amnestia Kobe
      74
    • Zwolnią Browna
      32
    • inny...
      15


Rekomendowane odpowiedzi

Jeżeli można mieć do kogoś pretensje to do Gasola, Howarda, że Kobe musiał aż tak dużo robić, że nie potrafili zrobić porządnego step upu, proste, nie do D'Antoniego

 

Kontuzja, nie wiem, mogła się przydarzyć tak czy inaczej ciężko coś określić, można mówić tak jak z Rosem, że urazy się różne nawarstwiały i w końcu jeb

 

Beckham miał to samo w podobnym wieku i wrócił po 5 miesiącach

 

Martwi mnie to samo co u Rose'a, że to jest lewa stopa, z której się wybija, z której nadaje kierunek, odpycha się gdy zaczyna wjazd na kosz, to jest problem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest nieprawdopodobne, co ten człowiek wyczyniał w tych rozgrywkach. Zwłaszcza ostatnio, z każdym kolejnym meczem szczęka opadała mi coraz niżej. A tak przesranego sezonu, jak długo siedzę w tym biznesie, a będzie ponad 20 lat, nie doświadczyłem.

 

D'Antoniego nie raz broniłem, bo jego krytyka była często przesadzona, a i on sam znalazł się w gównianej sytuacji (bo to jest też wina klubu, że nie było kim grać), ale trudno sobie wyobrazić, żeby po zajechaniu Bryanta nie poleciał.

 

Smutne jest to, że D'Antoni to była decyzja chorego Bussa, który chciał chronić syna, bo trenerem miał zostać Phil.

 

Fuck, teraz, gdy pojawiła się jeszcze szansa dogonienia Rockets lub Warriors, a Spurs mają problemy i wydają się słabsi. I nawet Hill miał wrócić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ciekawostka, ale:

 

http://www.vancouversun.com/news/Strong+magnitude+earthquake+strikes+Japan+near+Kobe+injured/8237369/story.html#ixzz2QKN3MgJ9

 

TOKYO — A strong earthquake shook Japan on Saturday near the southwestern city of Kobe, leaving 23 people injured, seven of them seriously — mostly elderly tripping while trying to flee, police said. No one was killed.

 

The magnitude 6.3 quake left some homes with rooftop tiles broken and cracked walls, while goods fell off store shelves, according to the Meteorological Agency and Japanese TV news footage.

 

The agency had earlier said the magnitude was 6, but later upgraded it.

 

The quake was centred on Awaji Island, just south of Kobe, at a depth of 15 kilometres (9 miles).

23 osoby ranne + Kobe = 24, jego numer na koszulce.

 

/illuminati style

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biorąc pod uwagę etykę pracy Kobe'a i to jak jest zawzięty to jestem prawie pewny, że będzie gotowy do gry na starcie nowego sezonu. Niestety Lakers w tych dwóch meczach bez niego stoją na straconej pozycji i nie widzę za bardzo szans na awans. Stawiam na dwie porażki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

D'Antoniego nie raz broniłem, bo jego krytyka była często przesadzona, a i on sam znalazł się w gównianej sytuacji (bo to jest też wina klubu, że nie było kim grać), ale trudno sobie wyobrazić, żeby po zajechaniu Bryanta nie poleciał.

QUOTE]

To tak na poważnie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Amnestia Kobasa nic nie daje, ale są jakieś chyba umożenia czy coś w tym stylu, że Lakers mogą zrzucić 70% jego ostatniego roku kontraktu z salary czy coś takiego, jakaś drużyna to robiła już nie pamiętam kto, liga to umożliwia

 

Random tears of devastation and doubt mixed with inner determination and will #countonfamily #countonprayer THANKU #vicodintweets comin ha!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

RappaR Twoje ograniczenie umysłowe staje się powoli sławne na tym forum.

Widzisz to pokazuje ze jestes osoba bez klasy, zamiast odniesc sie w jakikolwiek sposob do wypowiedzi przedmowcy wyjechales do niego osobiscie.

 

Prawda jest taka ze Lakers 2013 zaliczaja "epic fail", nie maja znaczenia kontuzje, trener, zamieszania we front office itp.

Lakers 2013 to juz legendarny sezon do ktorego fani koszykowki beda wracac przez nastepne 50 lat.

 

Liderem firmujacym ta wszystko jest Bryant. Jako czlowiek jest pewnie dupkiem jednak zawodnikiem jest bardzo dobrym, widac ze od srodka zjada go ego, chcial sam pociagnac ten wozek zeby w jakis sposob uratowac twarz w sumie szkoda ze jednak juz mu sie to nie uda.

Zyczylbym sobie zeby Lakersless Kobe zaszli jak najdalej, ba zeby w finale polegli z NY wtedy byloby dyskusji na nastepne pare lat :)

Co sie nie stanie Kobe haters dostana kolejny po Plutonie, epickim meczu numer 7 (i wielu innych przypadkach) orez do reki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możnaby teraz wpaść i wypisać pełną przekleństw tyradę, jak bardzo upośledzonym umysłowo człowiekiem jest antoni, ile osób zwracało mu uwagę na rzeczy, których on jednak nie dostrzegał itd itp. To jednak nie sztuka rzucać przekleństwa na prawo i lewo, dlatego starając się zachować spokój, warto rozłożyć na czynniki pierwsze niedorozwinięcie tej karykatury człowieka:

 

1. Jaki trener daje 45 minut w meczu 35-latkowi, od 20 lat grającemu na pełnych obrotach? Przecież tu nei trzeba fizjoterapeuty ani żadnego innego specjalisty, żeby stwierdzić, że to jest chore, że to jest zażynanie organizmu... Trzeba być naprawdę niespełna rozumu, żeby przymykać na to oko, tłumaczyć to dążeniem do zwycięstw, ambicją samego zawodnika etc...

 

2. Nie kupuję gadek, że "Kobe sam chciał", "Kobe się dogadał" itd. W końcu to trener trenuje, trener decyduje. Spoko, KB jest pewnie najambitniejszym graczem w lidze i co miałby innego mówić? Że nie daje rady, bo jest zajechany? To nie ten typ człowieka. Ale mądry coach potrafi umiejętnie i wykorzystać takie zacięcie do gry i szafować siłami swojego lidera. Ten baran z kolei prezentował styl podwórkowy, nigdy nie patrzył na to ile mecz trwa, tylko na wynik.

 

3. Kontuzja Bryanta to 99% winy antoniego i on powinien ponieść jej konsekwencje bez 2 zdań. Bronienie trenera retoryką typu "Kobe sam chciał" to ośmieszanie funkcji trenera. Pół żartem można powiedzieć, że postawienie przy sobie słów antoni - coach, to już ośmieszenie tej funkcji, ale tak serio, to nawiązując do #2, to trener prowadzi drużynę. Jego cyrk, jego małpy. I pomijając już oczywistą oczywistość, czyli przeciążanie organizmu 35-latka długimi minutami, to facet dostawał kupę ostrzeżeń, że tak to się może skończyć.

 

4. Staram się spokojnie do tego podchodzić, ale na miejscu fanów Lakers, tam na miejscu, to bym polował na antoniego i go gołymi rekami ubił. Moje krzesło ma wyższe IQ niż ten kmiot.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

D'Antoni nie zajechał Bryanta. jeśli ktoś twierdzi inaczej, to nie ma bladego pojęcia o charakterze Kobe, który - i mówię to przecież jako raczej jego hejter - jakby nie było jest jednym z najbardziej walecznych w historii. powiedział że zapewni lakers awans i to właśnie robił grając tak długo, bo sam tego chciał, bo wiedział, że tylko w ten sposób może dać playoffs dla LAL.

 

poza tym Mike ma reputację grania wąską rotacją, ale nie jest tak głupi, jak go niektórzy tu malują i przecież Nash u niego w phoenix nie przebywał na parkiecie dłużej niż 34-35 MPG. (swoją drogą granie +40 minut zaczęło się dopiero gdy wyleciał Nash. wcześniej u D'Antoniego KB miał 38 MPG.)

 

i jeszcze jedno - Phil grał 34letnim Jordanem tak samo długo w 1998 jak teraz D'Antoni 34letnim Bryantem (wiek za b-r) i sytuacją była nieco podobna, bo i Pippen na długo wypadł, a potem nawet jak grał to strzelał fochy. do tego sam MJ miał na początku kontuzję ręki. ale zasuwał, bo tylko to mogło dać bulls wygrane. taki był jego charakter i taki też jest Kobe. to było zresztą zawsze jego wielką zaletą i wadą jednocześnie. tak jak z tymi szalonymi rzutami - jak wpadają to świetnie, jest bohaterem, jak nie to wiadomo. i teraz tak samo - to jego długie granie pozwalało osiągnąć zamierzony cel, dawało zwycięstwa, ale po drodze być może organizm nie wytrzymał (choć tego nie wiemy na 100%, taka kontuzja równie dobrze mogła się przydarzyć na początku sezonu) i ten waleczny charakter zaprzepaścił szanse LAL.

 

wielka szkoda, to mógł być wyjątkowy rok dla lakers, ale te kontuzje zaprzepaściły wszystko, więc sezon kończy się w taki sposób, jak cały czas wyglądał. bardzo pechowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lorak co do początku Twojego posta, całkowicie się nie zgadzam, co wyjaśniłem we wpisie kilka linijek powyżej.

 

Co do porównania MJ vs KB też nie do końca tak to wygląda. Spójrz ile na tamtym etapie miał "w nogach" Jordan i w jakiej był kondycji fizycznej, a potem spójrz pod tym samym kątem na Bryanta. Phil wiedział co robi, D'antoni był i jest, jak goryl we mgle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.