Skocz do zawartości

Random shit // REGULAR SEASON 12/13


Chytruz

Rekomendowane odpowiedzi

Superstar to jak dla mnie ktoś z kim można iść po tytuł. Poza tym, że powinien mieć odpowiedni status, ale to raczej bocznym torem.

 

Lebron Durant Paul Wade to top4

zdrowy Rose

pre injury Howard

Dirk Duncan KG/Pierce i Kobe

 

może jeszcze Melo

na Irvinga Hardena Griffina Currego jeszcze trochę za wcześnie i nie żartujmy sobie z Georgem.

 

Paul Rose, Parker jest trzeci, bez wahania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwólcie, że odniosę się do Hardena, którego traktujemy jako superstar w tym sezonie:

 

Parker: 20.7 pkt na TS 59.5%; eFG: 54.9%; 3p: 39.3%. 7.7 asyst, 3 zbiórki, 2.5 TO. 27% assisted. A:T: 3.09

Harden: 26.1 pkt na TS 60.2%; eFG: 50.8 %; 3p: 34.9%. 5.7 asysty, 3.8 TO. 30.6 assisted. A:T: 1.51

 

I jeszcze coś innego:

Parker: at rim: 69.7% (sic!) przy 5.7 Attempts. Im dalsza odległość tym większa przewaga TP: 52% (3-9 feet), 50% (10-15 feet), 43% (16-23 feet),

Harden: at rim: 64.9% przy 6.2 A. Odpowiednio dalej: 36.7% , 35.5%, 39%

 

Te statystyki niech będą punktem wyjścia. Oglądam więcej Spurs niż Rockets ale generalnie wnioski jakie mi się nasuwają patrząc na liczby i mecze:

 

Parker jest lepszy z dystansu, półdystansu, jest lepszym finisherem niż Harden.

JH jest lepszym scorerem bo wymusza więcej FT i to jest okej bo to jest również umiejętność gry w kosza.

Natomiast gorzej rzuca i kończy spod kosza. Lepszym kreatorem jest Parker i to sporo lepszym (może system Spurs tu robi swoje ale to fakt).

 

Czyli w zasadzie jeśli chodzi o ofensywę to Hardena ratują Fts bo jest gorszy z dowolnej odległości na boisku niż TP.

 

Lepiej zbiera Harden - 4.7 do 3.0 ale nie rozwodzę się ani nad zbiórkami ani nad defensywą bo ani jeden ani drugi nie są wybitni w tym względzie i to nie decyduje o ich wartości. Ponadto Parker wygrywał bez Manu i Duncana, bez żadnego zawodnika na SF, doprowadził Ostrogi do najlepszego bilansu w lidze jest zdecydowanym liderem w tym sezonie SAS.

 

Nie chodzi mi o deprecjonowanie wartości Hardena, który gra zajebisty sezon i sam fakt, że Rockets walczą o PO jest niesamowity ale Parker zasługuje na uznanie go równego JH a skoro JH to w tym sezonie superstar level, to TP też.

 

A już stawianie go obok Westbrooka to obraza

 

Co do top 5. Jeśli mówimy o tym sezonie 2012/2013 tylko i wyłącznie i zawodnikach, którzy mają największy wpływ na zespół no to tak:

1. James

2. Durant

3. CP3

4. Melo

5. Parker/Harden

Edytowane przez wowo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Superstar to jak dla mnie ktoś z kim można iść po tytuł. Poza tym, że powinien mieć odpowiedni status, ale to raczej bocznym torem.

 

Lebron Durant Paul Wade to top4

zdrowy Rose

pre injury Howard

Dirk Duncan KG/Pierce i Kobe

 

może jeszcze Melo

na Irvinga Hardena Griffina Currego jeszcze trochę za wcześnie i nie żartujmy sobie z Georgem.

 

Paul Rose, Parker jest trzeci, bez wahania.

Tu pełna zgoda, tylko że Wade już swoje lata ma i w tego typu rozważaniach zdrowy Rose powinien być przed nim, ale reszta to najrozsądniejsze rozlokowanie topowych zawodników ligi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Parker nigdy nie był superstarem i o ile nie rozegra jakiegoś zajebistego PO to niczego tutaj nie zmieni. Wciąż pozostaje jednym z najlepszych ludzi do grania w RS, ale jego playoffowe przygody trochę psują mu image, podobna sprawa z Carmelo zresztą (też jeden z najlepszych do RS notabene).

Zresztą nie sugerowałbym się liczbą asyst, bo do tego sezonu to Parker był raczej przeciętnym playmakerem (w tym sezonie gra życiówkę w tym względzie), co było widać po tym jak przebywał obok Manu na boisku i kto zajmował się kontrolą gry, nie mówiąc jedynie o czystym pick and rollu (w którym przez całą karierę Manu był absolutnym top ligi)

Harden ten sezon ma pod tym względem gorszy ale suma sumarum to lepszy playmaker.

 

Harden i Irving jeszcze niczego sami nie pokazali tak naprawdę - dajmy się jednemu otrzaskać w PO, a drugi niech nauczy się dostarczać solidny poziom day2day, bo jego bycie Mr.Clutch jest fajne, ale w trzech kolejnych meczach nie ma nawet po co wychodzić na 4q (chociaż tak Irving nie rozegrał nawet półtora sezonu, chore)

 

Curry chyba wreszcie nauczył się jak uregulować formę, ale niestety zbyt często idzie na L4.

Westbrook jest jednym graczem w lidze, ktory potrafi być w niedzielę superstarem, a we wtorek cancerem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up: ale pełna zgoda i ogólnie superstars to ci, których wymieniłeś, ale odniosłem się tylko do tego sezonu póki co. Nie overall, nie ostatnich dwóch lat ale tego sezonu. Chociaż z tym PO trochę poleciałeś bo o ile za 2007 MVP Finals powinno pójść do Duncana to jednak Parker zagrał bardzo dobre PO. To oznacza, że nic nie pokazał? Pokazał na pewno więcej niż Melo

 

Edit: nienawidzę swojego netbooka, na którym nie mogę robić odstępów za *****

Edytowane przez wowo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luki- dlaczego Duncana byś wyrzucił? W tym sezonie są z KG najlepszymi wysokimi w lidze i TD nie zasługuje w tym sezonie na miano superstar?

Duncan już od dawna jest tylko elementem układanki w ofensywie, co prawda bardzo ważnym, ale to nie to co kiedyś. W obronie wciąż jest najważniejszy w SAS, ale dzielą go miiiiiiileeeeeee w porównaniu do KG. Wg mnie to co daje na dzień dzisiejszy, przy minutach które gra, wyklucza go z dyskusji o byciu superstarem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a Bryanta, który do niedawna grał MJ 98 level?

... w ataku, obniżył ostatnio znacząco loty i gra z drużynie, która nie łapie się do playoffs. Więc zgodnie z tym co napisałem wcześniej, biorąc pod uwagę przebieg tego sezonu nie zaliczam go do grona "superstars".

 

Co nie zmienia faktu, że dla ESPNu będzie superstarem nawet kulejąc na dwie nogi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jest lepszym finisherem niż Harden.

To częsty błąd. Można uciekać od kontaktu przy wejściach i rzucać z wyższym %, można nie uciekać i rzucać więcej FT.

 

3p: 39.3%.

Tylko Harden trafia w jednym meczu tyle trójek, co Parker w pięciu.

 

I jeszcze coś innego:

Parker: at rim: 69.7% (sic!) przy 5.7 Attempts. Im dalsza odległość tym większa przewaga TP: 52% (3-9 feet), 50% (10-15 feet), 43% (16-23 feet),

Harden: at rim: 64.9% przy 6.2 A. Odpowiednio dalej: 36.7% , 35.5%, 39%

 

Nie bardzo jest jak porównywać Rockets i Spurs, Harden rok temu w Oklahomie miał w 31 minut 17-4-4 na absurdalnym 66% TS, wstaw go do Spurs to natrzepie milion wszystkiego.

 

 

Ogólnie sezon jest dziwaczny, bo na samej katastrofie Lakers pogrzebanych zostało 3 typa, którzy praktycznie byli w top 20 w zeszłym roku (Gasol, Nash, Howard), do tego Dirk, Rose i Love złamani i nagle otwiera nam się mnóstwo miejsc do zajęcia w rozmaitych topach, ale gdy Tony Parker zajmuje miejsce w top 5 NBA to byłby bardzo smutny dzień.

Edytowane przez Chytruz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chytruz z trójkami zgoda ale wszystko inne łącznie z półdychą Parker ma lepsze od brodacza. Bycie lepszym finisherem- cóż to już mój wniosek bardziej z obserwacji (staty muszą być no matter what). Nie wiem jak często oglądasz Spurs ale o TP od lat mówi się jako jednym z najlepszych finisherów wśród pg w pomalowanym (Rose i Westbrook zrobili konkurencje) a w tym sezonie gra niesamowicie. Kończy praktycznie wszystko spod dziury i robi to z ogromną łatwością. Nie są to może super hiper 360 dunki ani przejebane and1 ale mega skuteczne penetracje, quickness bla bla. Masz racje co do FT i napisałem o tym ale Parker finisherem jest lepszym niż brodacz. Nie ma jak porównać Spurs do Rockets- zgoda ale takie daj Hardena do Spurs to natrzepie milion wszystkiego to nas nie zaprowadzi donikąd bo to przypuszczenia a nie to o czym rozmawiamy. Nie mówiliśmy też o zeszłym sezonie ale o tym. Nie wiem skąd tyle oburzenia- wiadomo, że tak jak piszesz to kontuzje, niewypał w Lakers się na to złożyło ale Top 5 dla mnie Parker na dzień dzisiejszy jest w tym sezonie plus gra sezon życia na zajebistym poziomie. Możemy tego nie przyjmować do wiadomości ale statystyki, bilans, gra, wpływ na zespół TP ma w tym sezonie na pewno nie gorsze niż Harden. W zasadzie przemawia za nim mnóstwo spraw i nie wiem czemu to miałby być smutny dzień? Sam sezon ciekawy.Zresztą podaj mi inne nazwiska mające większy wpływ na swoje zespoły i grające lepiej niż ta 5/6 graczy, których wymieniłem z Tonym wśród nich. Jasne, że normalnie jest słabszy niż Dirk, Rose, Howard itd. ale w tym sezonie należy go docenić bo gra zajebiście. Ogólnie nie wiem co w tym złego. Jakby Jarron Collins rozegrał przyszły sezon na 24-14-3 na TS 60% to napisałbym, że jest Top 2 centrów w lidze a nie posty w stylu "Skoro Jarron Collins to top czegoś tam, to smutny dzień"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zassało mi post, ale w skrócie

porównywanie sezonu Kobego do MJ98 to głupota. To jeden z najbardziej imponujących sezonów Jordana w karierze, ze względu na zdecydowanie najmniejszą różnice na tle ligi i konkurencji, mniejszy atletyzm, spore zmęczenie i wiek. Poza tym kluczowy support nieco się zestarzał (kontuzje Pippa, zdziadzienie Rodmana) i rolę drugiej opcji często pełnił Kukoc.

Jordan sam na swoich plecach zdobył ten tytuł, czego kwintesencją jest końcówka g6 z Jazz, gdzie nikt poza nim nie dotknął piłki na 2:00 left.

O ile porównania z Kobem mają sens na tle ograniczeń atletycznych i bazowania na technice, doświadczeniu i cwaniactwie ( Jordan robił to o wiele efektywniej i mniej pretensjonalnie - Kobe albo jako volume scorer albo jako very-pass-first), to sukcesy zespołowe i dawanie zespołowi absolutnie tego czego potrzeba to już inna bajka.

1998 to sezon kwintesencji tego, że Jordan poznał The Secret. The Final Shot in The Essence Season bym to nazwał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w tym sezonie jest najważniejszym zawodnikiem Spurs. Znowu- tak masz rację co do przeszłości. Sam po nim jechałem przez lata, żeby dotykał gały jak najmniej. Wiadomo, że był trzeci w kolejce ale już ostatni sezon zagrał najlepszy w karierze i był nr 1 Spurs a w tym sezonie jeszcze wspiął się na wyższy level i jest ewidentnie liderem Spurs. Duncan gra najlepszy sezon od lat ale to TP ciągnie gre. Nie potrafie przewidzieć jak zagra w tegorocznych PO bo gdybym był do tego zdolny to zarabiałbym kokosy na wróżeniu a nie grosze na sędziowaniu. Nie porównuje go overall do graczy jak Wade, Bryant, Garnett, Dirk, Duncan, Manu, Durex, Rose itd. Mówię o konkretnym sezonie 2012/2013 w którym gra niesamowicie i jest top 5 ligi. Jak chcesz się odnieść to odnieś się do tego co napisałem jak Chytruz a nie walisz jak to Parker dawał w dupy w PO (przeważnie) był trzecim graczem Spurs co do ważności (wiadomo poza ostatnimi PO). Po prostu była rozmowa o superstars w tym sezonie i został tam wymieniony Harden i Wade (what?). Skoro Harden to Parker również. Podałem ci jak ja widzę top 5 NBA na dzień dzisiejszy, więc napisz mi kto powinien tam być za Parkera bo niestety Rose nie gra a LAL gra piach. Tylko nie wyskakuj mi z czymś w stylu DW zrobił super PO 2006, ma jaja i jest lepszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak Parker może być top5 ligi, skoro nie jest nawet najważniejszym zawodnikiem w swoim zespole, ba gdyby nie to że Manu skończyły się gumy na zlepianie kości i stawów, to byłby trzeci w kolejce.

 

Numer jeden na RS, numer trzy na PO - tak to zawsze wyglądało.

Nie zapominaj też, że Parker oprócz kilku tytułow ma także tytół MVP finałów, więc mówienie o nim jako ZAWSZE nr 3 w PO jest niesprawiedliwością.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zapominaj też, że Parker oprócz kilku tytułow ma także tytół MVP finałów, więc mówienie o nim jako ZAWSZE nr 3 w PO jest niesprawiedliwością.

No i co z tego?

Sam ten tytuł był dosyć kontrowersyjny, bo MVP należało się akurat w tamtym sezonie Popovichovi za systemowe zatrzymanie Lebrona, a jak nie to jednak Duncan jako anchor defensywny miał największy wpływ na taki rozwój wypadków. Z braku wyróżniającej się na tyle postaci, przyznano nagrodę Parkerowi, który ponabijał najwięcej punktów.

Zaś w 2005 MVPfinals powinno iść do Manu, grał wtedy najlepszą koszykówkę w tamtej chwili w lidze, absolute clinic - także na international level.

 

Duncan to absolutny numer jeden Spurs, to nie podlega wątpliwości, zresztą po tym jak w tym roku jest jeszcze bardziej mobilny i wrócił do formy w obronie - widać jakie oczekiwania mają Spurs, wysokie, wyższe.

Manu w tym sezonie gra siano w kwestii minut i chyba nie jest gotowy na full formy, bo ewidentie oszczędza swoją grę do paru szybkich trójek i rozdania 5 efektownych piłek - potem ławka, ale na przestrzeni wszystkich sezonów Spurs razem, to dyspozycja Manu jako big time performera i ich clutch playera jest niepodważalna - Parker często znikał w pojedynyczych meczach/seriach, a na Manu zawsze można było liczyć - zresztą rok temu z Thunder też jako jedyny na obwodzie obok SJaxa spiął dupę, walczył i wyszedł na mecz.

 

Parker jest im najbardziej potrzebny na regular season - niewielu jest w lidze lepiej grających w full court game, pewne punkty co noc, obojętnie od supportu. Pocieszające jest to, że pod chwilową nieobecność Manu - Parker fajnie sobie radzi jako playmaker i rzeczywiście kreuje zagrania a nie odtwarza jedynie rolę rozgrywającego w zagrywkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.