Skocz do zawartości

Random shit // REGULAR SEASON 12/13


Chytruz

Rekomendowane odpowiedzi

Czy tylko mi się wydaje, że Daily Top 10 robi się c***owe? 3 albo 4 raz w ciągu tygodnia dają na pierwszym miejscu alley-oops Griffina który nawet nie powinien się w takim zestawieniu znaleźć

A może już z założenia wkurwia cie rudzielec?Chociaż nie da się ukryć,że niektóre 1# są przesadzone.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może już z założenia wkurwia cie rudzielec?Chociaż nie da się ukryć,że niektóre 1# są przesadzone.

Niee, lubię popatrzeć na jego dunki. Wkurwia mnie tylko to że NBA próbuje go wcisnąć gdzie się da. Czekam na moment gdy trafi kilka razy za 3 punkty i wcisną go do 3 point contest na all-star weekend

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tymczasem Rockets się dość mocno rozpędzili (3 razy z rzędu +120 punktów, 6 wygranych w ostatnich 7 meczach) i jak tak dalej pójdzie trzeba będzie powoli zacząć się zastanawiać nad MVP dla Hardena, choć wiadomo, że ta nagroda działa w specyficzny sposób, a na 60W Rox raczej nie mają co liczyć. W każdym razie 26-5-5 na 60% TS, Rockets wygrywają atakiem (6 w lidze i idzie w górę), a chyba nie ma wątpliwości kto za niego odpowiada w zespole, w którym supporting cast tworzą Omer Asik, Lin, Delfino, Parsons + rozmaite rzygowiny.

Dokładnie. Harden w tak krótkim czasie udowadnia kto jest no.1 SG w lidze i top5 overall wokół którego powinno się budować team.

Durant, LeBron, Harden, Paul, Rose jak dla mnie obecnie top5.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie. Harden w tak krótkim czasie udowadnia kto jest no.1 SG w lidze i top5 overall wokół którego powinno się budować team.

Durant, LeBron, Harden, Paul, Rose jak dla mnie obecnie top5.

bez jaj, Rockets od paru dobrych lat oscylują w granicach takiego bilansu jaki obecnie mają z raz lepszym, raz (teraz) gorszym składem. Ale nie zapominajmy, że podobne W-L mają jeszcze takie ekipy jak Timberwolves, gdzie banda scrubów i białasów jest równie imponująca co w Houston, Blazers z koszykarzami w liczbie całych PIĘCIU czy Jazz gdzie papierowym liderem jest Al o k**** Jefferson a Warriors to w ogóle odjechali z duetem Curry-Lee w zanadrzu, gdzie Curry ma papierowe ciało, a David Lee jeszcze 2 miesiące temu był top3 overpaid w lidze.

Houston mają fajny run, miło że nie tankują, ale specjalnie bym się Hardenem nie podniecał, bo sam Kevin Martin miał takie tygodnie że wyglądał jak król (z wcale nie gorszymi numerkami, szczególnie %),a Thunder jakoś za nim specjalnie nie tęsknią. Dziwne, że top5 czy tam top10, jak to lubicie przesadzać, zawodnik w lidze sprawia, że zespół w którym gra bilansuje na granicy 500% a jego była ekipa wzmocniona jakimś 'soft' utrzymuje tempo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bez jaj, Rockets od paru dobrych lat oscylują w granicach takiego bilansu jaki obecnie mają z raz lepszym, raz (teraz) gorszym składem.

No to mam takie info, że chyba będziesz zaskoczony - w Rockets jest czterech zawodników, którzy grali tam w zeszłym sezonie, z czego jeden zagrał wtedy w 17 meczach, a drugi w 8. Czyli tak jakby było dwóch. Czyli tak jakby ten skład w sumie nie ma wiele wspólnego z Rockets z ostatnich "dobrych paru lat".

 

ale specjalnie bym się Hardenem nie podniecał, bo sam Kevin Martin miał takie tygodnie że wyglądał jak król (z wcale nie gorszymi numerkami, szczególnie %)

Tsaaa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to mam takie info, że chyba będziesz zaskoczony - w Rockets jest czterech zawodników, którzy grali tam w zeszłym sezonie, z czego jeden zagrał wtedy w 17 meczach, a drugi w 8. Czyli tak jakby było dwóch. Czyli tak jakby ten skład w sumie nie ma wiele wspólnego z Rockets z ostatnich "dobrych paru lat".

 

Wszystko fajnie, ale punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Jak siedzisz na banwagonie Hardena od dawna, to perspektywa się nieco spłyciła.

 

Co powiesz na to, ze Rockets dowodzeni przez Hardena, rzekomo top5-10 ligi oscylują w granicach bilansu takich tuzów Zachodu jak Timberwolves Jazz Blazers Warriors, gdzie sytuacja wcale nie jest dużo lepsza ani nawet lepsza.

Jazz z Mo Williamsem jako go-to-guyem i Alem Jeffersonem liderem pod koszem

Timberwolves, proszę ja Ciebie bez Kevina Love i Ricky Rubio przez gro sezonu (banda scrubów). The Pattern Association

Blazers, którzy mają PIĘCIU koszykarzy a jeden z nich to jeszcze niedawno był JJ Hickson.

no i Warriors, którzy radzą sobie nawet lepiej, a dowodzi nimi gość z koścmi z andrutów i David Lee - najbardziej overrated?

 

Harden robi fajną robotę, podobnie jak Curry Lee Adelman Aldridge&Lillard ale nie wiem czym się aż tak podniecać.

Skoro jest true all-starem to chyba nic nadzwyczajnego że prowadzi swoją ekipę przynajmniej do walki o miejsce w PO (argument który miał świadczyć na korzyść Bosha przez długi czas)

Zresztą ilość jego rzutów, TO i % dokładnie pokazują z czym mamy kontakt, 2-3 rd option w contenderze, napierdalacz w border playoff team, myślę że Eric Gordon jakby żył to miałby podobne CV.

 

No i jak obronisz bilans Thunder?

Nikt nie płacze za fear the beard, ofensywa Thunder jakoś sobie radzi bez playmakera klasy Hardena i jakoś potrafią nie załamać się bez rzekomo jedynego potrafiącego rozgrywać w kadrze, a nawet bez dwóch -Derek Fisher...

Dziwne, że topowy zawodnik w lidze, TOP1 SG!!!! odchodzi z zespołu a ich bilans jest taki sam/lepszy?

 

Dwa, pamięć chyba serio zawodzi, co? Kevin Martin miał świetny sezon dwa lata temu gdzie był 24/3/3 z bardzo podobnymi cyferkami łącznie z szalenie częstym dostawaniem się na linię. Zachowując pewną skalę oczywiście, bo Harden teraz i tak jest tam gdzie KMart nigdy nie był.

 

Zresztą nie przesadzajmy z tymi Rockets, aż tak podle nie wyglądają na tle konkurencji

Asik nigdy pionem nie był i jedno szczególnie tough-defense wise charakter zachwalany był nie od dziś.

Lin nadal jest tym samym zawodnikiem, który jest w stanie wjebać 40 rzucając 4 game winnery żeby potem zagrać 2-30 no show, tylko częstotliwość tych dni konia się unormowała.

Parsons to all-NBA 1st team roles i gość, o którego zabijać się będzie pół ligi zgodnie z hasłem, chcemy zeby grał u nas nowy 'Shane Battier meets Trevor Ariza Lakers meets Michael Jordan' zajebisty gość

Patterson jest ogólnie miękki i surowy ale ma mecze że wygląda ofensywnie jak stary dobry David West

no i Greg Smith jako praktycznie rookie pokazuje kawał potencjału

poza tym zawsze byłem fanem tego co niewidoczne w boxach a co daje drużynie obecność Carlosa Delfino ahahahaa

 

co do top5 future franchise

 

Durant Irving pre injury Rose ADavis to jedyne klocki które można obudowywać

Love MKG Curry Drummond Monroe Griffin Harden Lillard WBrook Cousins to ta druga grupa obudowywaczy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co powiesz na to, ze Rockets dowodzeni przez Hardena, rzekomo top5-10 ligi oscylują w granicach bilansu takich tuzów Zachodu jak Timberwolves Jazz Blazers Warriors, gdzie sytuacja wcale nie jest dużo lepsza ani nawet lepsza.

Utah, Portland i Minnesota kręcą się koło 50%, Rockets mają w tej chwili 57%, to jak różnica miedzy Spurs a Golden State, to raz.

 

Dwa, możesz wyśmiewać Ala Jeffersona czy Mo Williamsa, co nie zmienia faktu, że Jazz mają zupełnie przyzwoity, szeroki skład, grali rok temu w PO i po stronie ataku mają czterech lepszych wysokich niż Rockets. Wolves mają problemy z kontuzjami, ale mają też świetnego trenera, głęboki roster i jakoś dają radę, Warriors i Blazers jadą na świetnych duetach w ataku, przy czym ci pierwsi mają dodatkowo bardzo dobry roster. Ty tymczasem wyjeżdżasz z grającym 14 minut Gregiem Smithem i jego "potencjałem", w zespole sklejonym naprędce 2 miesiące temu z Hardena, kilku umiarkowanie przyzwoitych sophomores i rozmaitego złomu.

 

Zresztą ilość jego rzutów, TO i % dokładnie pokazują z czym mamy kontakt, 2-3 rd option w contenderze, napierdalacz w border playoff team

Ilosć rzutów - 9 w lidze, kiedy w PPG jest 4.

 

TO - takie samo jak Bryant i Durant

 

% - lepszy niż każdy w okolicy na liście PPG oprócz Duranta i minimalnie LeBrona (Carmelo, Irving, Kobe, Westbrook, kto chcesz)

 

Także no idea whachoo talkin bout.

 

No i jak obronisz bilans Thunder?

Dla mnie bilans Thunder ma niewielkie znaczenie dla pracy Hardena w Rockets. Mają jednego z 2 najlepszych graczy w lidze, który nigdzie nie pojechał, dobry roster, good 4 them.

 

Dwa, pamięć chyba serio zawodzi, co? Kevin Martin miał świetny sezon dwa lata temu gdzie był 24/3/3 z bardzo podobnymi cyferkami

O ile mnie nie zawodzi ta pamięć, to Kevin Martin to egzekutor, który dostaje piłkę i rzuca albo wjeżdza i porównywanie go do playmakera z którego żyje cały atak to nie jest rzecz, której spodziewałbym się od kogoś kto siedzi w tym tyle lat. Coś jak porównywanie Mo Williamsa i prime Kidda, choć ten pierwszy oczywiście miał cyferki o niebo lepsze w ppg i %, ale nie chciało mi się myśleć nad bardziej precyzyjnym przykładem, zapewne wiesz o co chodzi.

 

co do top5 future franchise

 

Durant Irving pre injury Rose ADavis to jedyne klocki które można obudowywać

A to bardzo ciekawe jest.

 

Irving w życiu nie powąchał poziomu Hardena w scoringu i jest znacznie uboższym kreatorem. I jak jesteśmy przy krytykowaniu bilansów, to on swój zespół prowadzi do takiego, który mieści się między Wizards i Bobcats. Wiem, ze był połamany, ale zanim się połamał mieli bilans 2-8, a od kiedy wrócił 3-6. Wszystko w słabszej konferencji i nawet w zespole, który wygląda trochęjak rich man's Rockets. Także jakieś podwójne kryteria nam się wkradły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Harden ma Asika i bandę ludzi, którzy w GSW, Utah graliby przy dobrych wiatrach 5-10 minut o czym mówisz w ogóle. Te składy są o niebo lepsze od piachu jaki jest w Rockets :)

 

Nie no, Parsons jest bardzo fajny, w Jazz grałby +30mpg jako najlepszy SF w rosterze. Z Lina też nie ma co robić scruba.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież Koufos był fa w tym offseason, ale przedłużył i dostał jakieś 2 mln. Jeżeli jest się niezbyt hype'owanym, niezbyt młodym białasem to też raczej nie ma koksów. Przecież jak transmitowali mecz Minny na TNT to Harlan i Miller nie wiedzieli kim ten Pek w ogóle jest i jeszcze śmiali się z niego. Dopiero potem ogarnęli tak jakby, że gościu coś tam umie wrzucić do kosza i nie jest białym odpowiednikiem Kwamego Browna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koufos to taki "super klocek" :) ogólnie w każdej ekipie by się przydał, już w Utah był widać że jest dosyć silny, w drafcie poszedł 3 dyszce ale niektóre mocki go typowały nawet na poczatek 2, wporzo gracz nie wymiata ale cięzko pracuje i jest bardzo solidny, idiotycznie to wygląda że mcgee jako jego zmiennik zarabia 3 razy więcej, no ale cóż taka liga.

 

A co do Hardena to on na teraz jest chyba w top 3 ligi, niby Kobas jeszcze jest ale on jaki ma bilans ze swoim dream teamem a jaki ma Harden ze swoimi scrubami :P:) Tego zdania że w contenderze byłby 2/3 również nie rozumiem ale nie wnikam czym się kierował autor pisząc to zdanie. Ogólnie chyba od czasu Wadea nie było takiego guarda jak broda, co do Rox to oni idą tam siłą 3 graczy poza wymienionym to jeszcze Asik i często pomijany Parsons, w obwodzie jest jeszcze Jones( który niewiadomo czemu niegra szczególnie że spohmore jest) Pattersona jednak trochę mniej cenie chociaż pewnie będzie, w sumie już nawet jest, wartościowym rolsem. Szkoda że z Whitem nie wypaliło, coś ktoś słyszał w ogóle ostatnio o nim bo trochę sprawa przycichła??? Z nim to mogłby być naprawdę niezły zespół już za sezon. Lin scrubem nie jest ale przy Hardenie to on od przeprowadzania piłki przez połowę jest i rzucanie open looków, w sumie to taki z niego drugi Fisher, jak widać szczęście przedewszystkim jesli chodzi o podpisywanie kontraktów w nba :crushed:

 

Z Pekiem to bym się nawet nie zdziwił gdyby mu ktoś maksymalny kontrakt zapodał, przed Vucem też dobra przyszłość, w sumie steal Magic, biedni sixers mogą sobie pluć teraz w brodę miał być mvp center a niema nawet fajnego prospecta, jak to się w zyciu plecie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@BialaCzekolada

prawda jest taka, ze gdyby LeBron chcial, to by nim byl :)

udowadnial juz nie raz ze akurat jesli chodzi o statsy to mu nie zalezy, kiedy to brakuje mu asysty czy zbiorki do triple double i siedzi na lawie przez ostatnie 6 minut bo druzyna juz i tak ma ogromna przewage

tak samo z punktami gdyby chcial na sile to by je sobie nabijal, ale stawia na druzyne a nie na indywidualne osiagniecia

true story, to trzeba mu przyznąć, zresztą nie wiem co Wade robi tak wysoko na tej liście

 

 

Powiedzcie mi, kto w Golden State tych rookies wybiera? Na prawdę, rewelacja. W poprzednim, słabym drafcie wyciągnęli Thompsona. W tym już w ogóle - Barnes (który na prawdę prosperuje na bardzo dobrego gracza), Ezeli, który pomimo, że jest surowy to walczy niesamowicie, zbiera, blokuje no i oczywiście Green, który też odwala kawał dobrej roboty. Tymczasem Celtics z 22 pickiem biorą Fab Melo (Ezeli 30 pick, Green 35).

Fab Melo się świetnie zapowiadał i w przyszłości jeszcze może być lepszy od tych co wymieniłeś

ale tak czy siak GS robi dobrą robotę i tylko czekać jak się chłopaki ograją, żeby nie było tak jak w Sac-town

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiem może inaczej

ja widzę Hardena jako bardzo dobrego kreatora, playmakera, zwał jak zwał, który świetnie czyta grę i podejmuje zazwyczaj dojrzałe decyzje. Wymusza dużo FT i nie forsuje izolacji, potrafi występować jako scorer przede wszystkim streaky, którym zdecydowanie nie jest, czego dowodem są średnie fg%. Duże braki w obronie.

Liderem Rockets jest świetnym, ale Rockets nie są świetni i do bycia liderem contendera, jak co poniektórzy już go namaścili jest daleko droga. Zresztą świetnym liderem drużyny na tym poziomie byli już Bosh - teraz trzecie skrzypce

 

Nie podniecałbym sie specjalnie, bo to typowy breakout year - żeby nie szukać daleko OJ Mayo ma coś takiego teraz, tyle że Harden awansował z bycia best 6th manem do all-stara, to nie podlega dyskusji, a drugi z top10 bustów dekady do legit scorera.

Ot cała filozofia, Harden obecnie to może nawet drugi najlepszy SG w lidze, ale do bycia top10 overall jeszcze trochę brakuje, a robi się z niego top5 jak nie top3...

A czemu Irving wyżej?

A no raz, że ma 20 lat i zagrał niecały sezon w NBA, bo lokautowy poprzedni plus to co teraz to nawet nie 82 pełne mecze, jest praktycznie rookie na parkietach, może wybuchnąć w ciągu tych 3 lat na poziom prime KJ meets prime Chris Paul, na co by wskazywało to jak szybko się rozwija i że już teraz ma best handle w lidze,a w tej lidze ważne żeby byc w czymś najlepszym. To okropny handicap w porównaniu z Hardenem, który też owszem młody i swój prime ma daleko za górami, ale jednak pewien schemat gry i to kim po latach ulepszeń stać się może jednak wiem.

 

Jak dla mnie idealny second punch dla kogoś takiego jak Durant właśnie, Carmelo ale już nie Lebron. Marzenie wszystkich wysokich w lidze, ale nie alpha dog.

 

Żeby nie było

James KD Kobe Howard Dirk Rose Paul Love Duncan Wade to moje top10

Harden WBrook Irving Griffin Curry Rondo to ta druga grupa newcomers

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

potrafi występować jako scorer przede wszystkim streaky, którym zdecydowanie nie jest, czego dowodem są średnie fg%.

1. Nie ma czegoś takiego jak FG, liczy się tylko eFG i TS, które u Hardena są na poziomie elite tylko za Durantem, o czym dobrze wiesz, tylko nam tu ordynarnie wciskasz kit ze "średnim FG" czy tam "średnimi procentami".

 

2. "potrafi występować jako scorer" - dobre, gość jest w top 3 w ilości punktów wrzucanej i top 2 w efficiency we wrzucaniu tych punktów. Dznt get much better than dat z tego co widzę.

 

może wybuchnąć w ciągu tych 3 lat na poziom prime KJ meets prime Chris Paul, na co by wskazywało to jak szybko się rozwija i że już teraz ma best handle w lidze,a w tej lidze ważne żeby byc w czymś najlepszym.

Tak na marginesie, z Chrisem Paulem Irving jak dla mnie ma zero procent wspólnego. Tymczasem Harden jest w lidze "najlepszy" w dwóch rzeczach, a nawet bym powiedział, że w trzech.

 

Jak dla mnie idealny second punch dla kogoś takiego jak Durant właśnie, Carmelo ale już nie Lebron. Marzenie wszystkich wysokich w lidze, ale nie alpha dog.

Oszczędziłbyś sobie nieco klepania w klawiaturę jakbyś od razu napisał, że alpha dogi w lidze nazywają się Durant i James na czym lista się kończy, bo taki z grubsza wychodzi wniosek. Do każdego innego z tej grupy można dowalić niezłą listę zarzutów i to takich prawdziwych a nie jakichś wymuszonych "aaaa, bo ma już 23 lata więc wiem co z niego będzie i w ogóle procent ma jeszcze taki średni" plus całe to umniejszanie, że to najlepiej idealny sidekick dla Duranta - witamy w NBA by BiałaCzekolada, gdzie top 5 scorer to w najlepszym razie sidekick Top1 scorera.

 

Żeby nie było

James KD Kobe Howard Dirk Rose Paul Love Duncan Wade to moje top10

Harden WBrook Irving Griffin Curry Rondo to ta druga grupa newcomers

Wszytko zaczęło się od mojego posta, który traktował o tym sezonie i o MVP, także wiele z tych nazwisk nie ma tu racji bytu, bo albo nic nie grają (Rose, Dirk), albo "nic nie grają" (Wade, Love, Howard) albo idąc z twoim kryterium sukcesu zespołowego, gdzie pace na 47W Rockets to jest nic, powinni się bardzo mocno wstydzić (Kobe, Rondo, Irving) albo po prostu prezentują niższy poziom niż ta czołówka pozostałych kilku osób.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do eFG i TS nie wliczają się osobiste?

nie wiem czemu miałbym podwójnie nagradzać Hardena, fajnie że ma wysokie wskaźniki, ale z pola rzuca średnio

Kobego też ocenia się po 'banalnym' 6/24 i FG%, czemu Hardena nie?

 

Hardena naturalną rolą nie jest bycie scorerem tylko kreatorem. Teraz gdy w Rockets musi być zarówno jednym i drugim to sprawdza się w obu rolach jednocześnie, ale specialite de la maison to playmaking.

 

Irving do Paula? Handle, kontrola gry, przyspieszenie, ograniczona liczba kozłów, shooting, gra na picku i taki 'luz' w prowadzeniu ataku.

 

Alpha dogs w NBA? Lebron Durant oczywiście Dirk Rose Kobe Melo Paul i w sumie Wade zanim wpadł Lebron, to jednak nie 2.

 

top5 scorer musi być numerem jeden, czemu? Carter, RJefferson, Ellis, wspomniany KMart, Amare, Francis, Walker, Stackhouse, Mashburn, blabla długo by wymieniać - sami czołowi scorerzy, niektórzy top5, a jako pierwsze opcje, chyba nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.