Skocz do zawartości

Random shit // REGULAR SEASON 12/13


Chytruz

Rekomendowane odpowiedzi

Tak, tylko prawdopodobieństwo, że pierwsza 5 wygra/nawiąże równą walkę jest większe niż to, że zrobi to ławka. Dlatego wystawienie rezerw to odpuszczenie meczu i pokazanie, że ma się to w dupie bez względu na wynik. Chyba, że chcesz się kłócić, że Pop liczył, że rezerwy powiozą Miami.

 

Jeżeli Tobie jest wszystko jedno kto gra to w sumie tu można skończyć, bo tu się po prostu różnimy. Ja oglądam mecze, żeby obejrzeć konkretnych zawodników i jeżeli gra drugi garnitur to w tym momencie przestaje mnie to obchodzić. Aha, no i gwiazdy są dlatego gwiazdami, że jednak często grają lepiej niż reszta lig i właśnie dlatego większość ludzi woli obejrzeć TD, TP i Gino niż Bonnera. Pewnie dlatego Kobasy tej ligi mają więcej fanów niż Derozany, a Lakersów ogląda więcej ludzi niż Toronto. Swoją drogą jakbym poszedł na Lakers, którzy zagrali by dobry mecz rezerwowym składem to i tak byłbym lekko rozczarowany, że nie zobaczyłem gwiazd.

 

Chociaż w sumie jak dla Ciebie każdy w Jazz to w najgorszym razie future allstar to się przestaje dziwić ;]

nadmiernie eksploatowane gwiazdy grają słabiej czesto nić głębokie rezerwy, a twoje zdanie o LAL podsumowuje w sumie wszystko, niemów o Popie jako o tym który kładzie lachę na fanów skoro ty jako fan tak naprawdę chcesz zobaczyć sobie gwiazdeczki jako główny atut widowiska a sam poziom to dla ciebie już sprawa właściwie drugorzędna

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

też nie wiem jak to się stało, że poszedł tak późno bo póki co wygląda bardzo dobrze. W ogóle ten draft dużo lepszy się zanosi niż rok temu. Lillard, Davis, Drummond, Glirchist już pokazują niezłą/bardzo dobrą koszykówkę a i Robinson daje rade.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Colangelo ostatnio mówił, że woleli pójść w szur fink (no faktycznie Ross takowym jest lol) niż w gościa co do którego mieli wątpliwości względem wysokości jego iq, motoryki i innych bzdetów, mimoże że był top specimen całego draftu. Nie mówił nic o nazwiskach, ale jasnym jest, że chodzi o Drummonda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Allen Iverson rzucił 37. w meczu pokazowym w Chinach.

Ray Allen notuje 13,2 ppg na 50 % skuteczności grając po 27 minut w zespole broniącym tytułu w NBA.

Allen Iverson został kolegą Dominika Wilkinsa, szlaja się w jakichś gierkach o paczkę słonecznika.

Ray Allen za 5 miesięcy będzie znowu w ogniu walki o mistrzostwo, jest elder statesman, nosi sygnet na nosie,

ma szacun na całej dzielni i pozycję lidera opinii, a po zakończeniu kariery czeka na niego stanowisko komentatorskie

w jakiejś stacji we tiwi.

 

Ciekawe, czy 10 la temu ktoś przewidywał taki scenariusz, że superduperBillyIdol Iverson koniec

końców będzie miał gorsze resume niż Ray Allen ? :]

 

Generalnie, fajnie jest się dowiedzieć, że prawdziwy respekt i dojrzałe uznanie za klasę i profesjonalizm biorą górę nad

odpustowym "rispekt joł" u młodocianych wannabe gangstas, za "hard granie" [ w przypadku Iversona - hard grał on tylko

wtedy, kiedy miał piłkę w rękach, i polegało to głównie na dryblowaniu do oc***enia]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To akurat było bardzo dziwne, że pozwolono mu tak spaść. Przecież GMs w tej lidze nigdy nie mieli problemu z wybieraniem z wysokim numerem atletycznych i długich, ale surowych wysokich (Thabeet, Favors, Howard). Różnie na tym wychodzili, ale zawsze wybierali:smile:

Musieli go po prostu traktować jako kompletnego debila:courage:. A po wywiadach i zachowaniu widać że to raczej tylko dzieciak, niż głąb.

W szczególności trzeba pogratulować Cavs i Kings. Jedni już po raz drugi przegapiają prospecta na centrze, a drudzy chcą stworzyć frontcourt z wysokich bez defensywy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda tylko, że Frank nie chce za dużo grać Monroe i Drummondem jednocześnie, bo prędzej czy później muszą zacząć grać razem. Wyniki raczej nie powinny być w tym roku na pierwszym planie, więc nie wiem czemu ich nie ogrywa jako duetu.

Pistons będą wybierać w przyszłym roku pewnie w TOP8, więc może ktoś przegapi tym razem Goodwina. Jakby wylosowali TOP3, to z Shabazzem też by źle nie wyszli. Nawet im trochę kibicuję, żeby tak się stało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nadmiernie eksploatowane gwiazdy grają słabiej czesto nić głębokie rezerwy, a twoje zdanie o LAL podsumowuje w sumie wszystko, niemów o Popie jako o tym który kładzie lachę na fanów skoro ty jako fan tak naprawdę chcesz zobaczyć sobie gwiazdeczki jako główny atut widowiska a sam poziom to dla ciebie już sprawa właściwie drugorzędna

Dobra, ostatni post w tym temacie i koniec offtopu. Cały czas mi wmawiasz rzeczy, których nie powiedziałem. Ja nie mówię, że poziom się dla mnie nie liczy, ale ten poziom gwarantują głównie gwiazdy. Nie chodzi o to, że jak np. Kobe i Howard schodzą z boiska to wyłączam mecz, ale na koniec dnia to dla nich oglądam mecz, a nie dla popisów Meeksa, chociaż to jak grają rezerwy też mnie interesuje. Podejrzewam, że większość ludzi też oglądam mecze ze względu na poszczególnych graczy - czy to są gwiazdy, czy gracze, których są po prostu fanami. A Ty próbujesz zrobić ze mnie gangsta wannabe straight madafaka from da hood, ktory jak nie zobaczy crossovera Iversona to powie, że mecz był do dupy.

 

Jak pójdę na koncert Jennifer Lopez, a w zastępstwie zaśpiewa Monika Brodka, to co Monika Brodka by nie zrobiła, to jednak będę rozczarowany. Ty pewnie byś powiedział, że było ekstra, bo Brodka lepiej zaśpiewała i zbiła więcej 5 z publicznością.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale wiesz Chytruz z Monroe to było tak że kwestionowany był jego atletyzm. A Drummond to przecież wręcz przykładowy egzemplarz wysokiego wybranego z wysokim numerem. 19-latek z sizem i chorym wręcz atletyzmem.

Jaki by jego atletyzm nie był (jego i Cousinsa, bo obu Minnesota przepuściła), draftowanie nad nimi 30-letniego Wesa Johnsona to była zbrodnia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam nadzieję, że Detroit będą wybierać znów w okolicach 10, może nawet dalej i wezmą w drafcie Treya Burke'go(przy przesunięciu Najta na sg). Wtedy uwielbiałbym ten team.

 

 

EDIT: W sumie przed draftem tez miałem obawy co do Drummonda bo kwestionowano jego głowę i pracę a z tego co słyszę jest workhorse'm jak na razie + wydawało się, że w koledżu parzyło go zbieranie a teraz typek wchodzi i w 20 minut zgarnia 15 piłek z tablicy. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chytruz co do Wesa to pełna zgoda to był epic fail:boxing:, oczywiście Wolves powinni brać Cousinsa to był oczywisty wybór wtedy. Z dzisiejszej perspektywy Monroe też takim jest.

Mi po prostu chodzi że z Monroe był jakiś powód dlaczego dotrwał do wyboru Pistons, zresztą jak pamiętam okres przed draftem 2010 to Monroe nigdy nie był przewidywany jako pick top 5.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.