Biała Siła! czyli Leśne Wilki 12/13

[KotBehemot]

Trzeba było odchorować wczorajsze balety i dopiero co obejrzałem ostatni meczyk. Po pierwsze:

 

He's Back!!

 

 

Przyznam się, że Ricky wygląda duuużo lepiej niż myślałem, że będzie po tylu miechach przerwy. Nawet w obronie dawał radę i aż żal że tylko 18 minut grał, chciałoby się oglądać go dłużej. Po tym meczu uświadomiłem sobie, jak bardzo tej drużynie brakowało jego obecności na boisku i jak napisał microlab, impaktu jaki na nią wywiera. Do tego mamy obecnie ładną serię 4 zwycięstw i Rubio powinno być tylko lepiej. Playoffs here we come!

 

Jaram się jeszcze bardziej niż Behemot.

Bandwagon zawsze otwarty na chętnych, ale pamiętaj że ja siedzę za sterami

 

Co do dyskusji o Kevinie, o ile jestem jego wiernym fanem, to jeżeli ma zamiar żalić się publicznie, zwłaszcza kiedy zespół zaczyna wyglądać nieźle, to nie Kahn nie powinien się wahać z wymianą, jeżeli pojawi się odpowiednia oferta. Z całym jednak szacunkiem, ale Vareajo taką nie jest. Przecież jeżeli by popchnąć gdzieś Lovea, to na PF wskakuje AK i jak szukać trejdu to po kogoś na obwód - sf/sg.

 

Więcej się nie rozpisuje, bo baniak tak naparza, że aż trzeba się położyć.

[Jake]

JJ Barea w 4 kwarcie dał czadu, mój człowiek w NBA ;] czyż w tej lidze nie jest piękne to, że drużyna , która nie wygrała ileś tam meczy z rzędu jest w stanie łyknąć contendera z 12w streakiem? jak fajnie, że to akurat minnesota.

 

Co do dyskusji o Kevinie, o ile jestem jego wiernym fanem, to jeżeli ma zamiar żalić się publicznie, zwłaszcza kiedy zespół zaczyna wyglądać nieźle, to nie Kahn nie powinien się wahać z wymianą, jeżeli pojawi się odpowiednia oferta. Z całym jednak szacunkiem, ale Vareajo taką nie jest. Przecież jeżeli by popchnąć gdzieś Lovea, to na PF wskakuje AK i jak szukać trejdu to po kogoś na obwód - sf/sg.

Dokładnie tak, Love'a można by gdzieś opchnąć, dopóki jego wartość jest jeszcze wysoka. I tak zapewne opuści tren frenczajz kiedy już przestanie mu zależeć na kasie, a zacznie mieć parcie na pierścień.

Edytowane 21 Grudnia 2012 przez Jake

[Ziejek]

JJ Barea w 4 kwarcie dał czadu, mój człowiek w NBA ;] czyż w tej lidze nie jest piękne to, że drużyna , która nie wygrała ileś tam meczy z rzędu jest w stanie łyknąć contendera z 12w streakiem? jak fajnie, że to akurat minnesota.

 

 

 

Dokładnie tak, Love'a można by gdzieś opchnąć, dopóki jego wartość jest jeszcze wysoka. I tak zapewne opuści tren frenczajz kiedy już przestanie mu zależeć na kasie, a zacznie mieć parcie na pierścień.

 

A za kogo mieliby go w takim razie trejdowac ?

Edytowane 22 Grudnia 2012 przez Ziejek

[microlab]

No przydałby się jakiś typowy scorer, który dostarczałby 15-20 ppg.

Wiadomo, że to fantasy, ale na przykład taki Danny Granger byłby spoko. Tylko nie wiem czy warto oddać Kevina z jednak trochę soft gościa. Jednakże jego produkcja dla zespołu na pewno byłaby dużo większa. Zresztą, tak trade oznacza więcej AK na PF, co jest plusem dla samego Andrei, który chyba lepiej czuje i spełnia się na tej pozycji. Williams dostałby jakiś stałe minuty - a to mogłoby tylko wyjść na dobre. Też warto nie zapominać, że Danny jest dobrym obrońcą, a nie jakimś kołkiem.

 

Minusy takiej wymiany to minus kilka zbiórek na mecz no i oczywiście nie wiadomo jak będzie wyglądał Granger po kontuzji, ale jeżeli będzie w pełnej dyspozycji to myślę, że warto byłoby taką cenę zapłacić.

[Koelner]

jak wymyślacie trade'y to pamiętajcie, że w drugą stronę muszą/si iść biały/biali gracze.

[Luki]

Dodaliby dwóch braci Hansboro.

[Chytruz]

If the Magic decide to move JJ Redick the Wolves would be in the mix

 

Of course they would

[elwariato]

Love to gra jak jakiś weteran wojenny ze straszną traumą, to już niema co gadać o tej ręce, koleś robi tak wszystko jak za karę że w sumie po początkowym okresie irytacji zaczyna go być człekowi żal nawet

[bogans2]

jakis straszny niefart ma Minnesota z tymi kontuzjami. drugie Portland?

[microlab]

No Portland akurat w tym sezonie akurat pod względem omijania kontuzji przoduje...

 

Irytuje mnie to już, bo w sumie jak na początku oglądanie Minny to była czyta przyjemność tak teraz ta ich gra jest coraz bardziej podejrzana...

[ignazz]

Bad karma podrzucona razem z Royem

[Kacperro]

I Love znowu będzie bez playoffów . Będzie smutny

[ignazz]

mi szkoda Minny najbardziej w kontekście Lakers i ich pogoni za PO bo grajace nadal piach LA miałoby o te 25% trudniej je uzyskać......

[Greg00]

Jakos przeoczylem wczesniej ten temat, a widze, ze podupadl, to moze i ja sie wypowiem jako osoba, ktora obejrzala ich wszystkie mecze (oprocz tych, w ktorych nie gral Kirilenko) i stojaca niejako z boku, bo ogladam ich tylko ze wzgledu na AK.

 

O kontuzjach nie bede sie rozwodzil, bo kazdy wie, jak u nich jest. Ale nie miec jednoczesnie 6 podstawowych graczy (Love, Roy, Shved, Pekovic, Budinger i Lee) i trenera, to sa jakies jaja. I to powoduje, ze czlowiekowi chce im sie kibicowac.

 

Na plus z pierwszej czesci sezonu:

-Pekovic

-Kirilenko

-Shved

-Barea

-Cunningham

 

Wg mnie to byli zawodnicy, ktorzy mieli najwiekszy wplyw na niezly bilans druzyny i kazdy z nich gra dobry, inteligentny basket i to jestwg mnie ich najlepsza piatka na boisku. Caly czas dziwie sie, ze Barea nie gra w S5. Pek jest niesamowity w ustawianiu sie pod koszem (bo u niego zajecie pozycji jest kluczowe, potem wykonczenie to juz tylko pestka), szkoda tylko, ze oddanie przez niego do kogos pilki graniczy z cudem). Shved mega inteligentny gracz, Barea go-to-guy (choc troche zbyt egoistyczny, ale w koncu shooters juz tak maja), Dante to niesamowity wrecz rolls, jego aktywnosc w obronie (zarowno 1/1 jak i chase-down blocks), na deskach i jumper mi naprawda imponuja (choc oczywiscie ma w ataku duze ograniczenia przez brak umiejetnosci gry z pilka). No i na koniec AK - wiadomo, ze to moj ulubiony gracz w lidze i moge byc nieobiektywny, ale dla mnie to jest gosc z mega IQ, na ktorym bazuje cala jego gra. Podejmuje prawie same dobre decyzje (prawie, bo odpalanie przez niego trojek jest bez sensu), gra niezwykle zespolowo (ilez to on mial podan pod kosz, plus asyst po inbound plays), nie zabiera innym gry, gra niesamowity defense 1-1 (ktorego nie widac w statach) i pomimo, ze ugania sie na obwodzie za najczesciej o pol glowy nizszymi i szybszymi rywalami z pozcji 3 i w wielu akcjach obronnych nawet nie ma go w trumnie, to ma mimo to imponujace prawie 7 zbiorek i ponad 1 blok w meczu (choc do blokow mam osobiscie tez pretensje, bo troche za malo skacze do blokow pomocy, jakby mu sie troche juz nie chcialo). No i steale: 1,6 - drugi-najlepszy wynik w karierze w wieku 32 lat, to mowi samo za siebie. Natezenie hustle u niego sie nie zmienilo ani troche. i na koniec punkty - gosc z bardzo slabym rzutem zdobywa 14 ppg na 52%... wlasciwie tylko dzieki ruchliwosci, sprytowi i umiejetnym wymuszaniu fauli. Impressive. Nie dziwne wiec biorac to wszystko pod uwage, ze to on ma drugi najwyzszy +/- w druzynie (Budingera nie licze ze wzgledu na zbyt mala liczbe meczow) i glosowanie na jej MVP nie byloby chyba even close. No bo jeszce jak sie okazuje tylko 4 zawodnikow w ekipie stracilo od niego mniej meczow, ma najwyzsza w zespole srednia minut na mecz jak i liczbe rozegranych minut w totalu, wiec moze nie jest takim Mr. Glass after all.

 

To w duzym stopniu gra AK i bardzo zblizonego do niego mentalnoscia Shveda powoduje, ze tak przyjemnie sie oglada ich mecze. Ilez to oni juz mieli asyst do siebie? Kosz jest taki prostyw ich wykonaniu. Zaslona, penetracja, podanie do scinajacego albo backdoorujacego AK i wsad.

 

Na minus na razie:

- Love (to musi byc top 5 najdurniej zlapanej kontuzji w historii sportu i to takiej, przez ktora nie straci jakiehos powiedzmu miesiaca, ale 2/3 sezonu!!

- Rubio, ktory wg mnie lost a step po tej kontuzji. Inteligencja i spryt zostaly, ale na razie widze z 1-2 przeblyski w meczu (a czasem nawet i nie tyle) i generalnie to zupelnie inny zawodnik. Ale sam wiem najlepiej jak sie musi czuc po torn ACL, tym bardziej, ze caly czas mowi, ze kolano go wciaz pobolewa. No ale oceniamy na razie jego obecna postawe, w ktorej niestety szalu nie ma, a sporo bledow (i nie chodzi mi wcale o ten przestrzolony layup z point- blank range (pilka nie dotknela nawet obreczy) w ostatnim meczu). No i brak elevation takze specjalnie mu nie pomaga w jego i tak juz marnym jump-shocie

- Derrick Williams-dla mnie tez czlowiek zagadka. Nie wiem, co jest z nim nie tak. Talent jest, jumperek nie zgorszy, atletyzm off the chart. Hm... na razie nie ma wtym glowy, jego shot selectioni passing game mest fatalne. Mam jednak nadzieje, ze obserwuje na treningach swoich bialych kolegow i bedzie sie rozwijal.

 

Overall, choc ani mnie grzal, ani ziebil ten team (szczegolnie, ze byli bezposrednim rywalem Utah do awansu do PO), to teraz z racji tego, ze raczej odpadli z walki o postseason, sympatyzuje im, bo jednak malo ktory team w lidze przezywal takie adversity,a mimo to sa caly czas afloat.

 

PS: specjalnie z dedykacja dla Chytruza () zestawionko, ktore ostatnio przygotowalem z okazji 1000. przechwytu AK w NBA - okazuje sie, ze jest on dopiero 10 zawodnikiem w historii ligi, ktory zaliczyl w NBA w sezonie regularnym co najmniej 1400 blokow i 1000 przechwytow (Olajuwon, Abdul-Jabbar, Robinson, Parish, Ewing, Garnett, Ben i Rasheed Wallace oraz Divac). To imho mowi wiele o tym jakiego kalibru wszechstronnym obornca jest Kirilenko.

Edytowane 21 Stycznia 2013 przez Greg00

[Chytruz]

A ja się na przykład zastanawiam czy keidyś sytuacja w Portland a teraz w Minnesocie to nie jest efekt zatrudniania jakichś przygłupów w training i medical staffie.

 

Budinger rozwalił kolano, Howard ACL, Love złamał kosci w ręce, wrócił po chyba połowie czasu jaki mu przewidywano, ledwo rzucał, znowu załamał kości w ręce, Roy wrócił z emerytury i operacja kolana od kopa, Rubio wraca po ACL i od razu wypada z gry, Pekovic miał już chyba 5 różnych kontuzji, choć raczej niegroźnych, Barea miał coś z kostkami, Ridnour cały czas gra z kontuzją pleców. Albo mają kurewskiego pecha albo cośtam nie gra.

 

W każdym razie po bardzo obiecującym początku sezonu, chyba można jużWolves wykreślić z playoff race.

[Greg00]

Tak, mecz z Atl pokazal, ze ich zwyciestwa dopoki przynajmniej nie wroci Pek beda okazjonalne. Na poczatku wszystko wygladalo pieknie, bo Hawks mieli 8 strat w I kwarcie. Pozniej jednak coraz gorzej, szczegolnie ze odeszli od gry ze stacjonarnym Kirilenką jako point-forwardem blisko linii za 3, gdzie zdobywali sporo latwych punktow (AK mial 4 asysty do przerwy). Jak jeszcze Porter wpadl na zadziwiajacy pomysl, aby posadzic Stiemera, ktory caly mecz bardzo dobrze bronil kosz, to wszystko sie posypalo, bo i w obornie zero i w ataku brakowalo chocby jego zaslon. Wtedy tez jak na dloni widac bylo brak go-to-guya (oczywiscie Barea juz na lawce, a w grze Ridnour...) i kolejne akcje w ataku pozycyjnym fatalne (dlaczego przez caly mecz nie zagrali nic na post-up do AK skoro mial taka przewage nad Korverem?) co w polaczeniu z kolejnymi zadziwiajacymi bledami indywidualnymi Wolves (Ridnour nie rzuca za 3 z czystej pozycji tylko woli off balance runera, Rubio rzuca cegla w obrecz, wczesniej tez traci pilke pod swoim koszem, AK dwie straty w ost minucie) dalo porazke. Aha, no i Williams niby solidnie, ale znow najgorsze w druzynie +/- i jest juz drugi od konca w tym wzgledzie w ekipie

 

Podsumowujac, jesli chca jeszcze cos wygrywac (a moze nie chca?), to powinni w kazdej akcji grac konsekwentnie swoja gre w ataku pozycyjnym, bo ich system to obecnie ich jedyna sila.

[Greg00]

Wow, mecz z Bobcats potwierdzil to co pisalem, ze Minnesota juz chyba z nikim nie wygra w tym skladzie. Chyba nie przesadze jesli napisze, ze w tej chwili, w tym zestawieniu personalnym, jest to najgorszy zespol w NBA. Wczoraj ostatni rzut na wage zwyciestwa Charlotte byl szczesliwy i w sumie Wolves powinni to wygrac, ale Minny tez niemilosiernie meczyla sie w ataku, ich punkty przychodzily im jak krew z nosa i to cud, ze udalo im sie w koncowce odrobic 8 pkt (dwie trojki Barei) i nawet wyjsc na prowadzenie. Generalnie szlo im niezle bo wreszcie trafiali trojki (sa najgorsi w tym elemencie w lidze), gdyby nie one, to jak zwykle ostatnio nie byloby ich w meczu. jedyni scorerzy na dzis dzien to Ridnour i Barea, to chyba samo w sobie daje wystarczajaco do myslenia.Obecnie maja zespol dobry moze na eurolige, ale nie na NBA. Mam nadzieje, ze Pek i Shved szybko wroca, bo te ich urazy wydawaly sie drobne.

 

Jedyny plus, ze Rubio wraca do formy i to, o czym sie czesto zapomina, ze pomaga nie tylko w ataku, ale takze w obronie inteligentnymi przechwytami (choc wczoraj niestety koszmarnie marnowali kontry)

[ignazz]

wiadomo czy ze spurs zagra AK47?

[baranek]

Kirilenko nie zagra, a Spurs bez Manu i Duncana

[Binio]

Biała siła się zużyła.