Skocz do zawartości

Biała Siła! czyli Leśne Wilki 12/13


KotBehemot

Rekomendowane odpowiedzi

Jako, że pierwszy mecz Minnesoty w nowym sezonie za nami, czas na nowy wątek o Leśnych Wilkach, bo poprzedni jest już stary i niemodny. O tym, że Timberwolves to specyficzna drużyna i ludzie łamią tutaj sobie ręce robiąc pompki, nie ma sensu szerzej pisać, skupię się wrażeniach z gry po pierwszym spotkaniu. Mimo zwycięstwa widać było, że chłopaki jeszcze w letnich nastrojach wyszli na boisko i ilość cegieł starczyłaby na średniej wielkości osiedle. 2/17 za 3 i ogólna skuteczność na poziomie 36% to nie jest wynik, który przynosi chlubę. Na szczęście naszymi rywalami była drużyna równie upośledzona w tym dniu ofensywnie i statystyki te nie przełożyły się na porażkę.

 

Na szczególną pochwałę zasłużyli jedynie Barea, Stiemsma i AK. Portorykańczyk napędzał naszą grę i to jego agresywna postawa, forsowanie tempa i odważne wjazdy pod kosz dały nam w ostatecznym rozrachunku zwycięstwo. Miło, bo nie oczekiwałem od niego takiej gry i gdybym miał konto na fejsbuku, to by mały skurwiel dostał lajka. Stiemsma zaś pokazał kawałek rewelacyjnej obrony, sadził czapy jak rolnik świeże ziemniaki, dobrze bronił trumny i walczył o każdą zbiórką. Jeżeli dodamy do tego fakt, że poprzednie rolę zmiennika pełnił Darko, 2,5 bańki wydane na Grega wydaje się całkowicie trafioną inwestycją. Co do AK to gość jest niewiarygodnie pożyteczny dla drużyny - świetnie broni, hustluje, zbiera, podaje, a jak trzeba to sieknie trójkę, jebnie dunka i obali flaszkę. Może nie widać tego zawsze w statach, ale jego gra jest naprawdę nieoceniona i biorę go zamiast Beasleya o każdej porze dnia i nocy.

 

Nieźle zagrali także Roy i Cunningham, i chociaż Brandonowi także nie siedział rzut, to grał mądrze, wchodził pod kosz i dobrze odgrywał piłkę. Miejmy nadzieję, że z każdym meczem będzie coraz lepiej. Na kubeł pomyj zasłużył niestety Williams, który wciąż nie odnajduje się w całej koncepcji drużyny, siłuje rzuty i czasami zapomina, że ma w drużynie na boisku 4 innych gości. Ma 2 miechy żeby się ogarnąć, potem nie będzie przebacz. Pek się jeszcze nie wybudził ze snu i wyglądał jakby właśnie wstał po porządnym przepiciu. Jego umiejętności jestem jednak pewny i tylko czekać jak zacznie znów wpychać wszystko do kosza co mu tylko stanie na drodze.

 

W przekroju całego meczu cieszy naprawdę dobra momentami obrona, gdy Kings nie potrafili absolutnie nic zdziałać w ofensywie. Co do samych rywali, to na pochwały zasłużyli jedynie Thomas i Thornton, zwłaszcza ten pierwszy prezentował się naprawdę dobrze. Nie wiem co jest z Evansem, ale gość wygląda przec***owo i ciężko się patrzy na jego grę. Szkoda, bo debiutancki sezon rokował dużo więcej.

 

Podsumowując gra była średnia, ale liczy się zwycięstwo - trzeba tak jakość dociągnąć do połowy/końca grudnia i potem jak to mówił klasyk "napierdalać!", aż do playoff. W kolejnym meczu Toronto i miło byłoby wywieść kolejne zwycięstwo, choć do tego potrzeba chyba jednak nieco lepszej skuteczności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na plus:

Barea - w jego skille nigdy nie watpilem, ale dzisiaj potrafil je wyexponowac i poprowadzil druzyne jak przystalo na jedynego goscia z pierscieniem w skladzie

Stiemsma - bloki, zbiorki i dobra obrona + kilka punktow spod kosza, czyli tak jak w Celtics w tamtym sezonie

Obrona - momentami wygladalo to naprawde dobrze. Kingsi sie gubili, popelniali glupie straty. W dodatku chlopaki wymusili sporo fauli. Wylaczenie z gry Cousinsa poprzez faul trouble bylo imho kluczowe do zwyciestwa.

 

Minusow nie ma co wypisywac, bo to byl 1 mecz i jak pisal Kot, mecz byl jeszce w atmosferze preseason, a to, ze Roy z Pekiem sie w koncu wstrzela to jest pewne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i przejebaliśmy z Toronto koncertowo po niestety żałośnie słabej grze. Za komentarz wystarczyć powinna jedynie jedna statyka - 24 straty - dziękuję, dobranoc. DeRozan i Lowry ciśli naszych obwodowych tak, że ci nie wiedzieli gdzie są, a pozostałym piłka wypadała jakby się nawpieprzali pawulonu. Do tego Barea doznał wstrząśnienia mózgu i nie wiadomo czy dziś zagra z Nets. Z taką grą jak wczoraj czeka nas dziś gładziutkie walcowanie na Brooklynie, że aż nie wiem czy jest sens oglądać.

Edytowane przez KotBehemot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, wiem, post po postem, ale sporo materiału, a poprzedni już parę dni temu.

 

No i jesteśmy po 5 meczach i bilans 4-1! Moc i potęga, po kontuzji Kevina nie spodziewałem się aż tak dobrego startu i teraz jednak wychodzi cały kunszt Adelmana. Podobno zatrudniając się u nas zastrzegł sobie, że chce realnego wpływu na transfery i po poprzednim sezonie przedstawił Kahnowi listę życzeń oraz listę graczy do jak najszybszego odstrzału. Z tej drugiej został się, jak wieść gminna niesie, jedynie Williams, na którego pozbycie Kahn się nie zgodził. Doszli zaś gracze idealnie pod styl Adelmana pasujący: grożący rzutem z dystansu, dobrze podający, grający z głową i chętnie dzielący się piłką. I to widać. Naprawdę świetnie się ogląda ten zespół i choć oczywiście są słabsze momenty, to jak piłka zacznie krążyć a zespół wejdzie w rytm, to jest rozpierdol. Do tego dochodzi naprawdę dobra obrona i są wyniki. Good job Rick.

 

MVP naszego zespołu dotychczas bez dwóch zdań Kirilenko, koleś jest wszędzie, robi wszystko i jak patrzę na jego grę, to te 10 baniek już nie zdają się przesadą. Jest pierwszy w blokach, zbiórkach, przechwytach, a trzeci w PPG i asystach. Nie wierzyłem, że będzie aż tak produktywny, przepraszam więc i obrzucam się gównem. Drugi z naszych rosyjskich towarzyszy, niejaki Aleksiej, pokazuje zaś że może być z niego naprawdę dobry zawodnik. W dwóch ostatnich meczach, jak ważyło się zwycięstwo w 4 kwartach, piłka szła cały czas w jego ręce, to on kreował partnerów i napędzał grę. Nie muszę mówić, że podołał i aż się k**** nie mogę doczekać, aby zobaczyć go obok Rubio - dwóch białasów ze świetnym przeglądem pola i czuciem gry. Wiadomo czasami popełnia błędy, niepotrzebnie ryzykuje w defensywie, ale potrafił też zniwelować defensywnie Derona w 4 kwarcie meczu z Nets. High five Kahn za naszą rosyjską kolonię.

 

Na pochwałę zasługuje także Cunningham, nasz nigga plaja, ulubieniec publiczności, który nie odpuszcza żadnej piłki. Hustuje, zbiera, punktuje - idealny role player, pozyskany za bezcen. Ryży wreszczie zaczął trafiać i nawet wejść pod kosz się nie boi, kolejny dobry ruch. W sumie to jak na razie nie widać słabych ruchów z tego offseason, wszyscy pozyskani gracze dają radę i Kahn może, z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku, siedzieć z cygarem w ręku i łoić Jacka Danielsa. Mam nadzieję, że nagle nie nastąpi jakiś niespodziewany collapse i przynajmniej do powrotu naszych najważniejszych zawodników, nasza gra tak będzie wyglądać.

 

Dzisiaj BB z Bulls i zobaczymy jak sobie poradzimy z zespołem z topu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówiłem to już dawno - Kirelenko to top5 najbardziej niedocenianych graczy w lidze. Typ jest glue guyem i specem od obrony a jako najlepszy gracz Utah doprowadził ich do dodatniego bilansu gdzieś na początku wieku. Mówimy tu o ogrooooomnym impakcie na zespół. Zreszta obczajcie jaki był wtedy roster w Utah(z pamięci nie powiem, ale wiem że to trochę żart był jak na nba). Potem przyszły "gwiazdy" w postaci Derona i Boozera(obczajcie jak radza sobie w nowych klubach!);] i nagle kazdy zapomniał o Kirilence, który tez głownie stał za sukcesami mormonów. Zresztą każdy wie co się stało jak Andrija zabrakło...

 

A, warto zobaczyć ile allD teamów ma Andrij a ile Kobe. He HE HE.

 

Także nie chcę straszyć fanów Wilków, ale:

- jak AK będzie grał cały sezon to raczej nie dostaniecie wysokiego picka(Adelman + obecny skład starczy pewnie na jakieś 50-55W i 3-6 seed)

- zmienił wam się MVP w drużynie i po prostu przyjmijcie to do wiadomosci :)

 

Amen.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest pierwszy w blokach, zbiórkach, przechwytach, a trzeci w PPG i asystach. Nie wierzyłem, że będzie aż tak produktywny, przepraszam więc i obrzucam się gównem.

Drugie imię Andrieja to Produktywność i to na pewno zaskoczenie nie jest.

 

Na pewno Wolves mieli spoko-loko terminarz (Sacto, Raptors, Nets, Magic, Pacers 2-4 bez Grangera), ale chyba potwierdza się, że Kahn zrobił wyjątkowo mądre jak na jego stan umysł deals w offseason i w pełni zdrowi Wolves mogą w końcu myśleć o czymś więcej niż playoffs. Wolves to mój second-fav team na zachodzie, więc powiedzmy, że niech spierdoli się Wam gdy Hornets zaczną się liczyć w dalszej perspektywie w walce o playoffs, a tak serio w sumie szkoda, że dwa razy z rzędu zjebano draft i wybrano Williamsa z Johnsonem bo wyglądałoby to jeszcze lepiej.

 

Bulls mają więcej wspólnego z gównem którym się obrzucasz niż z topem wschodu :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzecie, drugie to Kontuzja.

to sa mecze ktore Kirlienko opuscil w kolejnych sezonach w swojej karierze:

 

[TABLE]

[TR]

[TD=width: 64, align: right]0[/TD]

[/TR]

[TR]

[TD=align: right]2[/TD]

[/TR]

[TR]

[TD=align: right]4

[/TD]

[/TR]

[TR]

[TD=align: right]41

[/TD]

[/TR]

[TR]

[TD=align: right]13

[/TD]

[/TR]

[TR]

[TD=align: right]12

[/TD]

[/TR]

[TR]

[TD=align: right]10

[/TD]

[/TR]

[TR]

[TD=align: right]15

[/TD]

[/TR]

[TR]

[TD=align: right]24

[/TD]

[/TR]

[TR]

[TD=align: right]18[/TD]

[/TR]

[TR]

[TD=align: right]0

[/TD]

[/TR]

[/TABLE]

 

Wylaczajac sezon 4 (gdzie cos mu sie stalo) fakt moze nie jest ironmanem ale nie az tak zeby go nazywac kontuzja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to sa mecze ktore Kirlienko opuscil w kolejnych sezonach w swojej karierze:

 

[TABLE]

[TR]

[TD=align: right]0[/TD]

[/TR]

[TR]

[TD=align: right]2[/TD]

[/TR]

[TR]

[TD=align: right]4[/TD]

[/TR]

[TR]

[TD=align: right]41[/TD]

[/TR]

[TR]

[TD=align: right]13[/TD]

[/TR]

[TR]

[TD=align: right]12[/TD]

[/TR]

[TR]

[TD=align: right]10[/TD]

[/TR]

[TR]

[TD=align: right]15[/TD]

[/TR]

[TR]

[TD=align: right]24[/TD]

[/TR]

[TR]

[TD=align: right]18[/TD]

[/TR]

[TR]

[TD=align: right]0[/TD]

[/TR]

[/TABLE]

 

Wylaczajac sezon 4 (gdzie cos mu sie stalo) fakt moze nie jest ironmanem ale nie az tak zeby go nazywac kontuzja.

inna sprawa że zazwyczaj cos mu się działowtedy kiedy grał swój najlepszy basket i kiedy drużyna najbardziej na niego liczyła, ale zostawmy to prawda jest taka że dla niektórych to jest zaskoczenie że AK potrafi grać dobrze bo w Utah mocno mu rolę ograniczyło przede wszystkim przyjście Boozera, jakby mógł grać swoje to by był bez żadnych przerw topowym graczem nba, w T'Wolves o tyle jest dobrze że i Love i Williams maja range i nie musza się wszyscy przez to tłamsić pod koszem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

polegly Wilki w Chicago, rudy sobie bubu zrobił, Belinelli był zamieszany. poza tym nie było Barei, więc i za 3 nie było komu rzucać. ale blade euro dupska bardzo pozytywnie, Pekovic pod koszami dalej drzewa rąbie, Kirilenko po obu stronach świetnie no i Shved! nei sądziłem, że z niego taki porządny grajek. ściął tego kucyka i nie tylko gra, ale i wygląda jak człowiek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

polegly Wilki w Chicago, rudy sobie bubu zrobił, Belinelli był zamieszany. poza tym nie było Barei, więc i za 3 nie było komu rzucać. ale blade euro dupska bardzo pozytywnie, Pekovic pod koszami dalej drzewa rąbie, Kirilenko po obu stronach świetnie no i Shved! nei sądziłem, że z niego taki porządny grajek. ściął tego kucyka i nie tylko gra, ale i wygląda jak człowiek.

Niestety brakło trochę pary w końcówce. Przed meczem wypadli Roy i Barea, w czwartej Ryży, a to jednak był BB i chyba zwyczajnie zabrakło sił w 4 kw. Szkoda bo Bulls byli do ogrania. Kontuzje nas ładnie nawiedzają na początku tego sezonu, ale to przecież Timberwolves i tu zawsze musi coś się pi*****ić.

 

zmienił wam się MVP w drużynie i po prostu przyjmijcie to do wiadomosc

Niech nim będzie nawet Steve Wonder, byleby były zwycięstwa.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś w którymś temacie wrzucił obrazek o z tekstem o tym, że tylu białych w drużynie to rasizm itp. Poratuje ktoś albo do źródła odeśle?

W temacie atakujemy na tamten kosz wrzucałem artykuł (albo w ciekawostkach?).

 

 

Szkoda białych kapturów z Timberklanu, bo nie mogą "złapać brejka" z kontuzjami i zaraz będą musieli uzupełniać roster jakimiś drwalami z tamtejszych lasów jak dalej im się będzie co mecz ktoś łamał.

 

Ja nie wiem co jest z tym Williamsem, w tym nowoczesnym graniu jako oszukiwany wysoki powinien się świetnie sprawdzać, czasem ma jakiś przebłysk, ale ogólnie chłopak nie rokuje. Nie wiem czy to kwestia niechęci ze strony Adelmana czy co. Chętnie oddam z niego Beasleya, na pewno przyjęliby go tam z otwartymi rękami z powrotem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, kontuzje pustoszą nas jak Czyngis-chan Azje i aż strach myśleć co będzie dalej. Pewnie Shved się przewróci w wannie, Kirilenko zatruje siwuchą z Czech, a Rindoura pobije tutejsza zbulwersowana mniejszość rasowa. Jednak mimo tego wszystkiego udało się wczoraj popchnąć bez większej nerwówki Dallas, głownie bardzo dobrą defensywą. Dodatkowo znów mój słowiański brat Aleksiej wziął piłkę w 4 kwarcie i pociągnął zespół do końcowego zwycięstwa (8pkt, 2 asysty), zaczynam się coraz bardziej jarać jego grą. Teraz przed nami Charlotte i mimo sytuacji kadrowej, zwycięstwo jest jak najbardziej realne. Jeżeli oczywiście przynajmniej 5 graczy dotrwa w zdrowiu do środy...

 

Ja nie wiem co jest z tym Williamsem, w tym nowoczesnym graniu jako oszukiwany wysoki powinien się świetnie sprawdzać, czasem ma jakiś przebłysk, ale ogólnie chłopak nie rokuje. Nie wiem czy to kwestia niechęci ze strony Adelmana czy co. Chętnie oddam z niego Beasleya, na pewno przyjęliby go tam z otwartymi rękami z powrotem.

Dzięki Chytry, ale wiesz teraz mamy taką trochę inną politykę kadrową i co by na to powiedział Wielki Smok i inni bracia z klanu. Sam rozumiesz.

 

Co do Williamsa to niestety niedobrze to wygląda. Jeszcze na początku poprzedniego sezonu widziałem w jego grze dużo pozytywów i liczyłem, że wraz z doświadczeniem będzie coraz lepiej, zwłaszcza przy takim trenerze jak Adelman. Tymczasem widać, że Derric nie czuje pewności w swojej grze, nie kuma systemu i choć czasami zagra coś dobrego, to na tą chwilę taki Cunningham jest duuuużo pożyteczniejszy dla drużyny. Kontuzja Lovea była (i wciąż jest) dla niego szansą, ale na razie nic nie wskazuje, by ją wykorzystał. Szkoda, bo przecież poszedł z takim pickiem. Ciekawe czy jak tak dalej pójdzie Kahn się zdecyduje go popchnąć gdzieś indziej, myślę że paru chętnych by się znalazło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.