Skocz do zawartości

Filmy


Kubbas

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, RappaR napisał(a):

"Romy (Nicole Kidman) ma wszystko. Stoi na czele prężnie działającej innowacyjnej firmy, mieszka w luksusowym domu u boku kochającego męża (Antonio Banderas) i dwóch nastoletnich córek. Jej poukładane życie gwałtownie się zmienia, gdy poznaje młodego stażystę Samuela (Harris Dickinson). Mimo dzielącej ich różnicy wieku, rodzi się między nimi fascynacja, która szybko przeradza się w burzliwy romans. Romy rozpoczyna ekscytującą podróż w głąb siebie, która może kosztować ją utratę pozycji i rodziny. Czy zaryzykuje wszystko i da się ponieść swoim najskrytszym pragnieniom?" .

W sumie ciekawy opis, ale jako facet bardziej identyfikuję się z męskimi bohaterami.

Znacie film, gdzie znudzony, odnoszący sukcesy w życiu mąż decyduje się nawiązać burzliwy romans z stażystką w swojej firmie, by rozpocząć ekscytującą podróż w głąb siebie?

Jak nie, to mam nadzieję, że zostanie wkrótce nakręcony, poszedłbym na niego. 

Straszna c***nia, cale szczescie nie poszedlem na to do kina. Nieciekawa, oklepana historia, tatusiowy banderas, kidman pincet dwydziesty raz jako zimna sucz, jakies randomowe charaktery. Mi styklo na ~10min i sie odwrocilem i poszedlem spac

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, RappaR napisał(a):

"Romy (Nicole Kidman) ma wszystko. Stoi na czele prężnie działającej innowacyjnej firmy, mieszka w luksusowym domu u boku kochającego męża (Antonio Banderas) i dwóch nastoletnich córek. Jej poukładane życie gwałtownie się zmienia, gdy poznaje młodego stażystę Samuela (Harris Dickinson). Mimo dzielącej ich różnicy wieku, rodzi się między nimi fascynacja, która szybko przeradza się w burzliwy romans. Romy rozpoczyna ekscytującą podróż w głąb siebie, która może kosztować ją utratę pozycji i rodziny. Czy zaryzykuje wszystko i da się ponieść swoim najskrytszym pragnieniom?" .

W sumie ciekawy opis, ale jako facet bardziej identyfikuję się z męskimi bohaterami.

Znacie film, gdzie znudzony, odnoszący sukcesy w życiu mąż decyduje się nawiązać burzliwy romans z stażystką w swojej firmie, by rozpocząć ekscytującą podróż w głąb siebie?

Jak nie, to mam nadzieję, że zostanie wkrótce nakręcony, poszedłbym na niego. 

ogólnie ta różnica lat miedzy kidman a aktorem z którym romansuje w filmie to 29 lat xDD. to dla beki można obejrzeć kiedyś

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, P_M napisał(a):

It ends with us - 3/10 - jeżeli żony, partnerki, dziewczyny, kochanki czy z kim tam się bawicie będą Was namawiały na obejrzenie tego, to ja już za Was zmarnowałem te 2 godziny życia i Wy nie musicie.

Sam opis filmu raczej średnio zachęca ( znaczy nie trafia w moje gusta bo śmierdzi kiczowatym love story). Bardziej wydaję mi się że film kierowany do kobitek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, MA23 napisał(a):

Sam opis filmu raczej średnio zachęca ( znaczy nie trafia w moje gusta bo śmierdzi kiczowatym love story). Bardziej wydaję mi się że film kierowany do kobitek.

No i właśnie dlatego napisałem, że jeżeli Wasze kobitki namawiały by na wspolny seans, to możecie śmiało odpuszczać i w tym czasie pograć w CS'a :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież jednym z elementów związku jest to żeby zamiast w CS zrobić coś razem i kino jest czymś takim. A czasem można wybrać kino nawet takie które pasuje tylko kobiecie. Jeżeli zamiast tego ktoś wybiera CS ( domyślam się że to nie jest jedyny moment grania w CS ) to jest raczej słabym partnerem. 

A chodzenie na fatalne filmy mi kojarzy się świetnie. Bo kiedyś będąc na gnoicie w pustej sali w ostatnim rzędzie bawiłem się świetnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, ignazz napisał(a):

Przecież jednym z elementów związku jest to żeby zamiast w CS zrobić coś razem i kino jest czymś takim. A czasem można wybrać kino nawet takie które pasuje tylko kobiecie. Jeżeli zamiast tego ktoś wybiera CS ( domyślam się że to nie jest jedyny moment grania w CS ) to jest raczej słabym partnerem. 

A chodzenie na fatalne filmy mi kojarzy się świetnie. Bo kiedyś będąc na gnoicie w pustej sali w ostatnim rzędzie bawiłem się świetnie. 

Kino to jedna z najgorszych rzeczy, które można robić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, ignazz napisał(a):

Przecież jednym z elementów związku jest to żeby zamiast w CS zrobić coś razem i kino jest czymś takim. A czasem można wybrać kino nawet takie które pasuje tylko kobiecie. Jeżeli zamiast tego ktoś wybiera CS ( domyślam się że to nie jest jedyny moment grania w CS ) to jest raczej słabym partnerem. 

A chodzenie na fatalne filmy mi kojarzy się świetnie. Bo kiedyś będąc na gnoicie w pustej sali w ostatnim rzędzie bawiłem się świetnie. 

1. CS jest przenośnią tu chodzi o to że jak już dzieci dasz spać i masz te 2h dla siebie to zamiast oglądać jakiś babski film i zwyczajnie stracisz ten czas  / lepiej jest zrobić coś samemu i tak połówka też może potrzebować czas tylko dla siebie.

2. Po zrobieniu jedzenia, wykąpania oraz ululania do snu dzieci, ocenianie mnie jako słabego partnera na podstawie braku chęci oglądania babskiego kina jest wysoce niesprawiedliwe.

3. Też byłem kilka razy w pustym kinie ale my celowalismy w balkon tam zawsze było mniej ludzi, również bawiliśmy się świetnie.

 

5 minut temu, RappaR napisał(a):

Kino to jedna z najgorszych rzeczy, które można robić. 

To Twoje zdanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, ignazz napisał(a):

Przecież jednym z elementów związku jest to żeby zamiast w CS zrobić coś razem i kino jest czymś takim. A czasem można wybrać kino nawet takie które pasuje tylko kobiecie. Jeżeli zamiast tego ktoś wybiera CS ( domyślam się że to nie jest jedyny moment grania w CS ) to jest raczej słabym partnerem. 

A chodzenie na fatalne filmy mi kojarzy się świetnie. Bo kiedyś będąc na gnoicie w pustej sali w ostatnim rzędzie bawiłem się świetnie. 

Oj ignazz ignazz tyle słów, a tak niewiele zrozumienia. Co prawda chomik już odpisał, ale naprawdę czasem w dobrym związku warto dać sobie chwilę na "me-time" mimo, że z żoną zdecydowaną większość czasu spędzamy razem to raz na jakiś czas warto porobić coś samemu:) W CS'a nigdy w życiu nie grałem jak coś xD 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ja nie neguje ME time. W dobrym związku jest tego zawsze sporo. Bardziej odpowiadałem na tezę ze nie warto się pochylić nad potrzebami połówki gdy można zrobić coś tylko dla siebie. Tu nie ma negacji swoich pasji bo przecież mamy swoje NBA i inne pasje. Zareagowałem tylko w domyśle ze masz swoje forum wyjścia z kumplami a unikasz wyjścia do kina. I cs jasne ze jest tylko przykładem. 

Mam swoje h3 RAID shadow legends granie w kosza od 3 dekad z kumplami jeszcze z podstawówki czy liceum wspólne wyjścia własne ulubione kino sporo wyjazdów solo to i na babie kino jest czas. 

Jezeli nie macie czasu na babskie kino bo nie macie czasu na dwoje pasje to coś nie tak. Mimo dzieci które czas skracają i to mocno 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, ignazz napisał(a):

Ale ja nie neguje ME time. W dobrym związku jest tego zawsze sporo. Bardziej odpowiadałem na tezę ze nie warto się pochylić nad potrzebami połówki gdy można zrobić coś tylko dla siebie. Tu nie ma negacji swoich pasji bo przecież mamy swoje NBA i inne pasje. Zareagowałem tylko w domyśle ze masz swoje forum wyjścia z kumplami a unikasz wyjścia do kina. I cs jasne ze jest tylko przykładem. 

Mam swoje h3 RAID shadow legends granie w kosza od 3 dekad z kumplami jeszcze z podstawówki czy liceum wspólne wyjścia własne ulubione kino sporo wyjazdów solo to i na babie kino jest czas. 

Dude, ale ja obejrzałem ten film z swoją żoną, a w trakcie nawet żonka mi powiedziała, że jak nie chcę to nie muszę z nią oglądać xD. 

W dodatku to nie było kino, tylko oglądanie w domu. Także dopowiedziałeś sobie historię, której nie było ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale przecież dyskutujemy szerzej niż twój konkretny przykład. Bo nawet nie kojarzę o jaki film chodzi. Więc tu teoretyzowałem niż odnosiłem się do kwestii konkretnej sytuacji. 

I jeżeli wspólne obejrzenie dziś w domu filmu razem to było coś o czym wyjątkowo wspomniałeś na forum to znaczy że rzadko to robisz ;) 

Ale tak to jest jak jednym okiem ogląda się Paryż a drugim pisze o kwestiach partnerstwa kina czy polityki ;)

I przecież to nie był atak ad personam bo oszczędzasz czas ostrzegając nas ;) 

Wynik w Paryżu słabizna 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, ignazz napisał(a):

jeżeli wspólne obejrzenie dziś w domu filmu razem to było coś o czym wyjątkowo wspomniałeś na forum to znaczy że rzadko to robisz ;) 

Znowu sobie dopowiadasz, z żoną prawie wszystko razem oglądamy:) wspomniałem tu o tym w tym kontekście dlatego, bo film jest słaby i raczej skierowany do żeńskiej widowni, więc to raczej od Pań wyjdzie propozycja, aby go obejrzeć :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.